Chciałbym państwa zaprosić na jeden z najważniejszych filmów opisuących
tematy poruszane na tym blogu. Film składa się z 11 części, tutaj
prezentuje ten film od części 6-tej, jeżeli ktoś będzie ciekawy reszty
to wystarczy wpisać w youtube tytuł i można obejrzeć pierwsze 5
odcinków. Film dla wielu jest kontrowersyjny bo łączy sprawy religijne
ze zjawiskiem istot innowymiarowych, lecz osobiście twierdzę, że właśnie
ma to wielki związek ze sprawami religijnymi ! Większość grup lub
ruchów New Age opisuje istoty świetliste lub ufonautyczne jako rodzaj
duchów, istot niematerialnych, mających różne cudowne możliwości, jest to podstawa filozofii Nowej Ery (z jez. ang. New Age) !
W tym momencie trzeba podkreślić jeden ważny aspekt zjawiska subkultury New Age, jest ono wielce wyczulone na wszelką religijność ! Wystarczy, że się człowiek określi jako wyznawca jakiegoś bóstwa hinduistycznego, jakiegoś bytu niematerialnego z planety duchowej w innym świecie, bądz wymiarze, określi siebie jako łącznika z UFO istotami lub okrzyknie wyznawcą "planetarnej świadomości" i droga do tego typu środowisk stoi otworem ! Problem się zaczyna gdy pojawia się prawdziwa siła duchowa pochodząca od Nad Istoty, wtedy wyznawcy New Age, a dokładnie istot 'innowymiarowych' stają się zaniepokojeni, ta prawdziwa Siła/Duch jest związana z całą historią chrześcijaństwa, ta prawdziwa Siła duchowa/Byt odpowiada za cały świat, jest jego Stwórcą, i jako Stwórca ma różne możliwości wpływu na istoty, które do Niej należą. Ci którzy są wychowankami Tej Super Istoty, którzy identyfikują się z tą prawdziwą duchowością, odbierani są przez UFO kulty jako zagrożenie, określani często jako tzw. "zli ludzie" , zakłócają tym z New Age spokój trwania w 'transie", w niewiedzy, w łączeniu się z istotami czy siłami innowymiarowymi...
W tym momencie trzeba podkreślić jeden ważny aspekt zjawiska subkultury New Age, jest ono wielce wyczulone na wszelką religijność ! Wystarczy, że się człowiek określi jako wyznawca jakiegoś bóstwa hinduistycznego, jakiegoś bytu niematerialnego z planety duchowej w innym świecie, bądz wymiarze, określi siebie jako łącznika z UFO istotami lub okrzyknie wyznawcą "planetarnej świadomości" i droga do tego typu środowisk stoi otworem ! Problem się zaczyna gdy pojawia się prawdziwa siła duchowa pochodząca od Nad Istoty, wtedy wyznawcy New Age, a dokładnie istot 'innowymiarowych' stają się zaniepokojeni, ta prawdziwa Siła/Duch jest związana z całą historią chrześcijaństwa, ta prawdziwa Siła duchowa/Byt odpowiada za cały świat, jest jego Stwórcą, i jako Stwórca ma różne możliwości wpływu na istoty, które do Niej należą. Ci którzy są wychowankami Tej Super Istoty, którzy identyfikują się z tą prawdziwą duchowością, odbierani są przez UFO kulty jako zagrożenie, określani często jako tzw. "zli ludzie" , zakłócają tym z New Age spokój trwania w 'transie", w niewiedzy, w łączeniu się z istotami czy siłami innowymiarowymi...
Temat istot innowymiarowych jest tematem rzeką, ciężko tu wytłumaczyć o
jakie istoty chodzi i kim naprawdę są, ale można starać się opowiedzieć
jaki wpływ to zjawisko lub te byty wywierają na nas i naszą
rzeczywistość, należy wspomnieć o możliwości istnienia bytów
inteligentnych, niematerialnych, kontrolujących 'materialne statki między wymiarowe',
które za pomocą sił nadprzyrodzonych i/lub za pomocą magicznej „technologii” mogą
przemieszczać się przez różne wymiary, przestrzeń i czas, jednak wielu
badaczy ciągle nie może przyjąć do wiadomości, lub nie chce z wielu
różnych powodów przyznać, że to zjawisko ma silny związek z religią ! Oczywiście musimy się zastanowić jaką definicją określamy wyraz
"religia" a jaką "istoty innowymiarowe" ?
(Filmy na stronie mogą czasami nie działać ! Nie znam przyczyny, część ulega dezaktywacji z nieznanych mi powodów !, starałem się dawać linki do youtube, ale i one tracą czasami aktualność !)
Część 6
Część 6
Częsć 7
Część 8
Część 9
Część 10
Część 11
UFO (ang. Unidentified Flying Objęci) - termin stworzony przez Edwarda J. Ruppelta, byłego kapitana USAF, w celu zastąpienia określenia flying Saucer - powszechnie stosowanego od 1947; w języku pol. używa się określenia będącego dokładnym tłumaczeniem tego ang. zwrotu: „Niezidentyfikowany Obiekt Latający" (NOL). Na podstawie kontaktu z pojazdami kosmicznymi („latającymi talerzami"), pochodzącymi rzekomo z cywilizacji pozaziemskich, mówi się także o kontaktach z ich pasażerami, nazywanymi: EBE (Extraterrestrial Btological Entitteś), ET, ufonautami, humanoidami, kosmitami, Obcymi (Aliens). — i ta nazwa jest może najbardziej trafna, gdyż najmniej przesądza o naturze zjawiska.
Według ufologów, którzy coraz częściej aspirują do rangi naukowców, wypowiadając się na forum akademickim, już ok. 10 milionów ludzi było świadkami pojawienia się UFO; najstarsze doniesienia o „latających talerzach" (widywanych na niebie zagadkowych obiektach latających) sięgają dalekiej przeszłości, np. doby renesansu; zależy to zresztą od interpretacji dokonywanej retrospektywnie przez ufologów, którzy potrafią się dopatrzyć na rozmaitych średniowiecznych rycinach czy renesansowych obrazach dowodów na istnienie obiektów latających z innych cywilizacji; często ta interpretacja jest swoistą inwersją w kluczu jakiegoś przedefiniowania zjawisk interpretowanych do tej pory teologicznie, np. ukazywania się aniołów, manifestacji demonów czy nawet objawień (np. maryjnych), które odtąd reinterpretuje się właśnie jako zjawiska UFO; nadużycie to nie spotkało się do tej pory z żadną poważniejszą reakcją katolickich teologów. (Patrz artykuł pt.: "Polskie elity ufologiczne w kontekście duchowości ufonautów")
Taka reinterpretacja wynika jednak zwykle z wcześniejszych założeń, że kosmici rzekomo założyli wszystkie „ziemskie" religie i kultury, stąd język religii oraz kultur interpretuje się w kluczu ufo-logicznym, co rozpoczął już E. von Daniken (np. biblijna wizja Ezechiela opisywała statek kosmiczny, gwiazda betlejemska to latający pojazd, aniołowie to kosmici). Tymczasem samo pojęcie UFO oznacza w istocie „zjawisko nieznane" (oceultus), które może być postrzegane - nie bez racji obiektywnych - jako doświadczenie okultystyczne czy spirytystyczne; można je więc interpretować z punktu widzenia teologii czy demonologii, a nie odwrotnie, taka interpretacja oczywiście nie wyklucza „zwykłych" interpretacji, np. fizykalno-biologicznej czy psychologicznej.
1. Rozróżnia się co najmniej 5 rodzajów hipotez wyjaśniających zjawisko UFO:
1° oszustwa i kamuflażu - np. oszustwo dla zysku i sławy lub eksperymenty z nową bronią, ukrywane przez rządy i państwa.
2° fizykalno-biologiczna - wyżej rozwinięte życie, inteligencja na wyższym poziomie. To, co nazywa się „niezidentyfikowanym obiektem latającym" nie jest w istocie ani obiektem, ani też latającym; potrafi, jak pokazują rzekome zdjęcia, zdematerializować się, a ponadto łamie powszechnie przyjęte zasady ruchu (J. Vallee). Z punktu widzenia fizyki nie potrafimy tego wytłumaczyć i przypomina to magię; pojawia się pytanie wynikające z samego opisu zjawiska: magia czy supertechnika? niewytłumaczalna „materializacja" i „dematerializacja" UFO (jak w dawnym spirytyzmie) sugeruje, że obiekty te poruszają się raczej poza przestrzenią i czasem niż normalnie w przestrzeni; jak stwierdza wybitny fizyk C. Sagan, który odrzuca jednak możliwość odwiedzin z kosmosu, „cywilizacje wyprzedzające nas o setki lub miliony lat powinny mieć naukę i technikę na poziomie tak dalece przekraczającym nasze obecne możliwości, że dla nas byłyby magią" (D. Ash, P. Hewitt, Ludzie jak bogowie, Bydgoszcz 1997).
Obliczywszy, że w samej naszej galaktyce jest ok. 10 tysięcy milionów planet godnych zbadania, Sagan uważa, że odwiedzenie ich wszystkich przekraczałoby zdolności nawet cywilizacji najwyżej rozwiniętych; wykluczone jest także jak się wydaje przemieszczanie się w konwencjonalny sposób mieszkańców innych cywilizacji, gdyż ogrom kosmosu na to nie pozwala; taką możliwość sugerował Daniken, który twierdził, że jeśli UFO potrafią osiągnąć prędkość zbliżoną do prędkości światła, mogłyby wykorzystać spowolnienie upływu czasu przewidziane przez teorię względności; jednakże ze względu na potrzebę zużycia ogromnej ilości energii wydaje się to niemożliwe; sceptycy traktują trudności związane z podróżami międzygwiezdnymi jako argumenty przemawiające przeciw wizytom gości z kosmosu; potrzebna jest więc nowa fizyka i nowa biologia. Randles, odwołując się do nowej biologii, aby wyjaśnić temat porwań przez UFO, posłużyła się koncepcją pola morfogenetycznego R. Sheldrake'a, autora popularnego w New Age. Obcy sprawiają ponadto wrażenie, że dokładają wszelkich srarań, abyśmy nie widzieli, jak naprawdę wyglądają, kim są i jakie są ich prawdziwe zamiary; w tym świetle pojawiają się rozmaite „spiskowe teorie", jak np. ta, że przybywający na ziemię kosmici realizują program genetycznej manipulacji ludzkości (B. Hopkins, D. Jacobs).
3° antropologiczno-psychologiczna— mit kultury XX w.
Wg antropologów kulturowych nie tylko obfitość informacji o UFO, ale nawet szeroka krytyka tego zjawiska świadczy o jego znaczeniu, mimo iż odrzuca się tu realizm podstaw zjawiska UFO w każdej postaci; niektórzy wprost łączą mity i legendy (np. o królu Arturze) z fenomenem UFO; polifoniczny dyskurs o UFO odzwierciedla stan kultury: niemożność uchwycenia prawdy, poetyka nonsensu, niepewność, fragmentaryczność i niespójność - wszystko to zbliża się do języka w stylu „wieży Babel", jaki oferuje postmodernizm. W optymistycznej interpretacji CG. Junga (Nowoczesny mit-, Kraków 1982) kontakty z kosmitami są projekcją nieświadomości; są bowiem zadziwiająco absurdalne, bez jakiegokolwiek celu lub zadania, co przypomina percepcję świata ludzi będących w hipnozie; przypomina to spotkanie z postaciami pochodzącymi ze świata nieświadomości, z symbolami nieznanego świata lub z podziemnym światem chaosu i ciemności. Wg K. Wilbera, jednego z twórców psychologii transpersonalnej, chodzi tu być może o swoiste skrzyżowanie doświadczeń archetypowych (jungowska interpretacja UFO jako manifestacji archetypów) z doświadczeniami narcystycznymi czy egocentrycznymi (interpretacja S. Freuda). Kulturoznawcy, odwołując się głównie do psychoanalizy, podkreślają „kompensacyjny" i terapeutyczny charakter ufologicznych doświadczeń.
4° psychologiczno-parapsychologiczna - manifestacje energii „psychicznej".
Ufologowie przypisują zwykle zjawiska paranormalne związane z UFO wysokiej technice kosmitów; można więc założyć, że status dowodów ufologicznych jest podobny do statusu dowodów zjawisk paranormalnych także dlatego, iż w zjawiskach UFO występują zjawiska parapsychiczne (lub im towarzyszą); ponadto jeden i drugi typ zjawisk łamie znane prawa fizyki (natury), co skłania do tworzenia nieweryfikowalnych na razie hipotez, które odsyłają bardziej do przyszłego rozwoju nauki niż do aktualnych i przekonywujących dowodów; zjawiska parapsychiczne przedstawiane w relacjach UFO należą zwykle do 2 podstawowych kategorii:
a) zjawiska parapsychiczne niezwiązane bezpośrednio z UFO (np. zjawiska poltergeist, czyli niezidentyfikowane hałasy lub przemieszczanie się przedmiotów w domu); może dojść do nich nagle po spotkaniu z UFO bądź też świadek bliskiego spotkania ma za sobą wiele przeżyć parapsychicznych z przeszłości (czasem od wczesnego dzieciństwa).
b) zjawiska parapsychiczne, które zachodzą typowo podczas spotkań z UFO, w tym komunikacja telepatyczna, lewitacja, przechodzenie materii przez materię oraz tajemnicze uzdrawianie. Istnieje wiele relacji spotkań z kosmitami związanych z paranormalnym uzdrawianiem czy pismem automatycznym. K. Ring odnalazł analogie pomiędzy doniesieniami o doświadczeniach bliskich śmierci a doniesieniami o UFO. J.G. Melton łączy wszelkie opowieści o podróżach astralnych z późniejszymi opowieściami o UFO. Badania psychologiczno-socjologiczne (np. harwardzkiego psychiatry prof. J. Macka) nie potwierdziły hipotezy, że w UFO wierzą głównie osobnicy chorzy, nieszczęśliwi, skłonni do myślenia w prymitywnych kategoriach, znajdujący się na marginesie społecznym, odrzucający społeczeństwo czy obnoszący się z ekstrawaganckimi poglądami (por. J.E. Mack, "Uprowadzeni. Bliskie spotkania IV stopnia", Warszawa 1994).
Potwierdzona została natomiast hipoteza, że osoby wierzące w UFO interesują się jednocześnie innymi „alternatywnymi rzeczywistościami", jak np. astrologią czy okultyzmem; częściej też twierdzą, że widziały UFO osobiście i bardziej wierzą w prawdziwość doniesień mediów na ten temat. Wykazano też, że osoby maltretowane w dzieciństwie, i z tej racji mające skłonność do dysocjacji psychicznych, mają większą skłonność do uznawania realności UFO, zwłaszcza że ingerencja UFO jest również traumatyczna i dotyczy nierzadko dzieciństwa, stając się coraz częściej udziałem dzieci w doświadczeniu tzw. bed-room vistors, czyli „gości w sypialniach" (por. J. Fiebag, Kontakt Uprowadzenia do UFO w Niemczech, Austrii i Szwajcarii, Warszawa 1996).
Potwierdzona została natomiast hipoteza, że osoby wierzące w UFO interesują się jednocześnie innymi „alternatywnymi rzeczywistościami", jak np. astrologią czy okultyzmem; częściej też twierdzą, że widziały UFO osobiście i bardziej wierzą w prawdziwość doniesień mediów na ten temat. Wykazano też, że osoby maltretowane w dzieciństwie, i z tej racji mające skłonność do dysocjacji psychicznych, mają większą skłonność do uznawania realności UFO, zwłaszcza że ingerencja UFO jest również traumatyczna i dotyczy nierzadko dzieciństwa, stając się coraz częściej udziałem dzieci w doświadczeniu tzw. bed-room vistors, czyli „gości w sypialniach" (por. J. Fiebag, Kontakt Uprowadzenia do UFO w Niemczech, Austrii i Szwajcarii, Warszawa 1996).
5° okultystyczno-spirytystyczna (np. demonologiczna) lub inne „religijne" czy „metafizyczne" interpretacje - UFO jako aniołowie, Matka Boża, mistyczne światło.
Wielu badaczy (np. Whitemore) widzi podobieństwo doświadczeń UFO do szamanizmu, który jest najstarszą formą spirytyzmu; demonologiczne — w ujęciu chrzęścijańskim - interpretacje zjawiska UFO występują głównie w literaturze protestanckiej (K. Koch), ale też w prawosławnej (S. Rosę); autorzy protestanccy, często przekonani są, że natura UFO jest demoniczna — demony potrafiły zawładnąć ludźmi w tych doświadczeniach, a nawet próbowały ich zabić w przypadku nieposłuszeństwa (C. Wilson, J.Weldon); wg ewangelickiego znawcy okultyzmu, Kocha, „wyjaśnienie, że o istotach UFO należy myśleć jako o zmaterializowanych demonach, jest najbardziej usprawiedliwione" (K. Koch, Okkuites ABC, Agla-sterhausen 1988). Interpretacje te wzmacnia fakt, że do kontaktu z kosmitami dochodzi często w channelingu, będącym formą spirytyzmu, lub w kontakcie parapsychicznym., indukowanym np. przez zwykłą hipnozę, a ci, którzy doświadczyli tego kontaktu już wcześniej najczęściej zaangażowani byli w jakieś doświadczenia mistyczne czy pseudomistyczne (J.B.Renard, Les extraterrestres, Paris 1988); ten kontakt nie jest zwykle bezinteresowny, ale jest motywowany poszukiwaniem własnej boskości u tych, którzy ją jakby posiadają i mogą nią rzekomo obdarować. (patrz Stary dobry Bóg, stara dobra Ziemia – przygotowania do „nowej” ?)
W pewnych przypadkach rodzi się zatem idolatryczny kult kosmitów; dlatego wiele ruchów urologicznych zalicza się do kategorii nowych ruchów religijnych czy sekt; sekty relig.ijne zainspirowane UFO głoszą często religijny synkretyzm (w sensie pseudosyntezy znanych ludzkości wielkich religii); do UFO-kultów najczęściej zalicza się: Antrovis, Towarzystwo Aetherius (Aetherius Society), Akademia Nauki Unarius (Unarius Academy of Science), raellanizm, ruch Urantia (por. M. Horodyski, UFO mit współczesności, „Nomos. Kwartalnik Religioznawczy" 2000 nr 30-31). Często ofiara tzw. porwania (uprowadzenia) przez UFO staje się świadkiem kontaktowym lub religijnym wyznawcą, mimo, że „byty UFO" działają zwykle poprzez przemoc, np. przy uprowadzeniu na „statek kosmiczny"; czasami jest to „przemoc seksualna" (jak u średniowiecznych demonów inkubów i sukkubów) niż „przemoc techniczna" w celu porywania na „neutralne" eksperymenty i badania; niekiedy chodzi o zwykły kontakt czy dotyk. Wiele jednak wskazuje na to, że w każdym przypadku jest to rodzaj inicjacji, po której następuje radykalna egzystencjalna przemiana czy swoista „konwersja". J.A. Saliba porównuje kontakt z UFO do inicjacyjnych „rytuałów przejścia" (por. A.E. Kubiak, Jednak New Age, Warszawa 2005). Z chrześcijańskiego punktu widzenia chodzi tu jednak o kontrinicjację; po kontakcie bowiem zmienia się świadomość, pojawia się „miłość" do niedawnego prześladowcy, światopogląd zmienia się na panteistyczny, holistyczny czy „ekologiczny", przypominający wizje szerzone w neopogaństwie czy New Age. (Porównaj: "Kosmiczny jasyr - duchowa husaria")
W ostatnich latach zebrało się wiele dowodów na to, iż pewne porwania przez UFO mogą mieć więcej wspólnego z wykorzystywaniem seksualnym niż z naukowymi badaniami genetycznymi. Demony seksualne występują zarówno w zachodniej literaturze demonologicznej (sukkuby, inkuby), jak też w wedyjskiej (Mohini - demonica ze świata zmarłych). Tego rodzaju spotkania z istotami z UFO wahają się od „błogiego połączenia", opisanego przez harwardzkiego psychiatrę prof. J. Macka, do spotkania np. porwanej Leah Haley ze wstrętną, gadopodobną istotą (por. R.L. Thompson, Tożsamość Obcych. Starożytna wiedza o współczesnych zjawiskach UFO, Wrocław 1998).
Wrogie zachowanie wobec ludzi odsłania demoniczną być może naturę tych bytów; stosują one przymus i przemoc, wpływając na umysł i wolę poprzez przemoc fizyczną lub telepatię. Znane są też historie, które sugerują, że obce istoty porywały i zabierały ludzi; istnieje też bogata literatura poświęcona tajemniczym zniknięciom, a nawet bezpośrednim atakom na ludzi, które nierzadko kończą się zabójstwem (por. tamże - w tym temacie ważnym jest tekst pt.:"Strzeż się i pilnuj swojej duszy"). Mimo tego, iż ciągle powtarza się mistyczny motyw światła, działalność „bytów UFO" jest więc często bardzo ciemna i przerażająca. Istnieje dziś zalew informacji na temat UFO w postaci książek, filmów dokumentalnych, a nawet fabularnych; w tych prezentacjach zjawiska UFO, zwłaszcza jeśli były oficjalnie popularyzowane w znanych mediach, trudno spotkać - ujętą na poważnie - hipotezę demonologiczną w wyjaśnieniu zjawiska UFO. Mel
Gibson, gorliwy katolik, w swoim wybitnym filmie Znaki (zignorowanym przez tzw. krytykę
filmową) przedstawia jednak w sposób symbolicznie ukryty taką właśnie
interpretację - prawdopodobnie w odpowiedzi na wspomniane nadużycia.
2. Ocena
niektórych manifestacji UFO. W chrzęść, tradycji
duchowej ukrywanie się szatana, w celu większego szkodzenia, jest powszechnie
znane. Brak dowodów na istnienie UFO tłumaczyłby się więc nie tyle ukrywaniem
tych dowodów, co ukrywaniem się samych Obcych, jak ukrywa się złoczyńca, by nie
zostać zdemaskowanym. (Porównaj z "Działalność bogów, panów i bytów UFO")
Zdaniem
prawosł. arcybiskupa Chryzostoma z Etny, opisane przez prof. Macka poziomy
„duchowej transformacji" ofiar porwań mają wyraźnie antychrześcijański charakter; transformacja osobowości ludzi porwanych „nie ma nic wspólnego z
prawosławnym rozumieniem oświecenia, przemienienia i doskonalenia człowieka w
Chrystusie. Jest ona natomiast zbieżna z humanistyczną koncepcją samorozwoju
człowieka znaną nam z filozofii ruchów New Age" („Fronda" 1998, nr
13/14); dlatego trudno oprzeć się konkluzji, że są to demony lub fantomy przez
nie stworzone; wskazuje na to kilka czynników:
1° Obcy „wyglądają jak demony ze
znanych z tradycji kościelnej opisów. Wydają się istotami materialnymi, lecz
jednocześnie są przezroczyste bądź świetliste, jakby niematerialne. Zgodnie z
nauką Kościoła demony są istotami duchowymi - upadłymi Aniołami. Żywią się
ludzkimi namiętnościami, lecz same są upadłe i zepsute. Wyjaśnia to fakt, iż
podczas większości porwań dochodzi do seksualnego wykorzystywania ludzi"
(tamże).
2°
Obcy, „zgodnie z większością relacji, podczas "badań" (...) zadają porwanym ból
i straszą ich. W literaturze duchowej, szczególnie w żywotach świętych, znaleźć
można wiele opisów fizycznego ataku demonów na chrześcijan. Jeśli Obcy naprawdę
byliby uduchowionymi przybyszami z kosmosu, a nie demonami, to z pewnością
oszczędziliby ludziom cierpień. "W rzeczywistości nie chodzi im o
łagodzenie fizycznego i psychicznego bólu, lecz właśnie o zadawanie go pojmanym
ofiarom" (tamże).
3°
Obcy wywołują „uczucie strachu i obrzydzenia, towarzyszące ludziom podczas
pierwszego spotkania, ustępujące dopiero po duchowym podporządkowaniu się
człowieka swoim porywaczom. Są to typowe manipulacje demoniczne, znane
chrześcijańskiej tradycji. Demony dążą metodycznie do pokonania naturalnego
wstrętu, jaki budzi w człowieku ich bliskość i zastąpienia go uczuciem zaufania
do nich" (tamże).
4° „Duchowe efekty kontaktów z Obcymi są całkowicie
antychrześcijańskie. Porwani oddalają się od uniwersalnej tradycji (...)
chrześcijaństwa, praktykując fałszywą, pokrewną pseudoreligijności New Age
duchowość, przekazaną im drogą demonicznej iluzji. Ludzie ci nie znajdują się
już na drodze chrześcijańskiego, teocentrycznego, wspieranego Bożą łaską
doskonalenia i przemienienia osoby ludzkiej. "Nowy światopogląd" doprowadza ich
do zaniku osobowości, do wiary w konieczność roztopienia się w Prąjedni, która
konstytuuje pogańskie rozumienie Raju i Zbawienia" (tamże).
Obawy
duchowego (demonicznego) zwodzenia w takiej sytuacji nie są więc pozbawione
podstaw, gdyż tego rodzaju koncepcje zarówno w teorii, jak praktyce odpowiadają
ideologii New Age i są przezeń asymilowane (np. ideologia energii czy mocy
„kosmicznej", globalnej „świadomości planetarnej" czy „kosmicznej
świadomości", propagowanie „duchowej technologii" czy „naukowej
religii", „duchowego materializmu"). W oficjalnych pracach New Age
schlebia się kosmitom, tak jak i innym kulturom pozaeuropejskim czy pozachrześcijańskim;
ideologia UFO opiera się na tych samych filarach teoriach, co New Age (M.
Lacroix). Niektórzy badacze twierdzą, że w wyjaśnieniu zagadki UFO nie można
wykluczać telepatycznych komunikatów od ludzi-joginów, którzy prezentują wyżej
wspomniany światopogląd; takie doświadczenie kontaktu z „mistykami
tybetańskimi" miały rzekomo prekursorki New Age, teozofki A. Bailey i H.
Bławatska.
Podobieństwo
kontaktu z kosmitami do doświadczeń spirytystycznych (także w wersji
channelingu) - co sugeruje ich związek — rysuje się jasno, jeśli odtworzy się
ogólny schemat doświadczenia: 10 wszechświat (kosmos) znajduje się
pod kontrolą rzekomo życzliwych bytów stojących na wysokim szczeblu drabiny
ewolucji; 2° byty te karmią nas rzekomo bezinteresownie nieograniczonymi
zasobami własnego doświadczenia, wiedzy i mocy; 3° jeśli zechcemy otworzyć się
na tę wiedzę i moc oraz wykazać coś w rodzaju posłuszeństwa, wtedy byty te
pokierują nas w duchowej ewolucji skierowanej ku doskonałości czy nawet
boskości.
W przekonaniu prawosławnego mistyka o. Serafima Rose'a współczesne nam porwania przez UFO są jedną z form opętania diabelskiego, gdzie „kontakty z UFO nie są niczym innym, jak tylko współczesną formą okultystycznych fenomenów, istniejących już długie wieki. Ludzie odeszli od chrześcijaństwa i oczekują zbawicieli z kosmosu" (S. Rosę, UFO w perspektywie chrześcijańskiej, „Fronda" 1998, nr 13/14).przez UFO są jedną z form opętania diabelskiego, gdzie „kontakty z UFO nie są niczym innym, jak tylko współczesną formą okultystycznych fenomenów, istniejących już długie wieki. Ludzie odeszli od chrześcijaństwa i oczekują zbawicieli z kosmosu" (S. Rosę, UFO w perspektywie chrześcijańskiej, „Fronda" 1998, nr 13/14).
W przekonaniu prawosławnego mistyka o. Serafima Rose'a współczesne nam porwania przez UFO są jedną z form opętania diabelskiego, gdzie „kontakty z UFO nie są niczym innym, jak tylko współczesną formą okultystycznych fenomenów, istniejących już długie wieki. Ludzie odeszli od chrześcijaństwa i oczekują zbawicieli z kosmosu" (S. Rosę, UFO w perspektywie chrześcijańskiej, „Fronda" 1998, nr 13/14).przez UFO są jedną z form opętania diabelskiego, gdzie „kontakty z UFO nie są niczym innym, jak tylko współczesną formą okultystycznych fenomenów, istniejących już długie wieki. Ludzie odeszli od chrześcijaństwa i oczekują zbawicieli z kosmosu" (S. Rosę, UFO w perspektywie chrześcijańskiej, „Fronda" 1998, nr 13/14).
Z
podobnymi interpretacjami zgadza się wielu egzorcystów katolickich, oceniających
doświadczenia z UFO z punktu widzenia rozeznania duchowego i duszpasterskiej
praktyki; niektórzy teologowie katoliccy, a nawet demonolodzy (jak C. Balducci)
nie wykluczają przy tym jednak możliwości realnego Istnienia UFO jako obcej
cywilizacji i pogodzenia tego faktu z teologią katolicką.
zródło. Encyklopedia zagrożeń duchowych
Po zapoznaniu się z powyższymi sześcioma odcinkami video oraz bardzo skumulowanym początkowym wprowadzeniem proponuję film w jęz. angielskim, opowiada on o 'niezwykłej' działalności tych istot
Wszystkie cytaty sesji hipnotycznych zawarte w tym wpisie, we wszystkich momentach tekstu pochodzą z najlepiej udokumentowacych światowych porwań UFO.
Już 60 lat temu (w 1946 r.) zaczęło się zainteresowanie zjawiskiem
niezidentyfikowanych obiektów latających (NOL). Od tego czasu
zarejestrowano około 5 mln przypadków spotkań z UFO. Na ich temat
publikowane są książki, relacje, doniesienia, czy też zdjęcia świadków
pojawienia się tych obiektów. Chociaż sama nazwa świadczy o tym, że
niczego pewnego o naturze zjawiska nie można powiedzieć, to jednak
zwykle NOL uważane są za kosmiczne pojazdy cywilizacji zamieszkujących
inne planety we wszechświecie.
Większość uczonych sceptycznie odnosi się do hipotezy
sztucznych obiektów UFO. Uważają, że najpierw trzeba udowodnić, że
cywilizacje pozaziemskie istnieją, a dopiero później można badać czy UFO
są statkami kosmicznymi. Jak dotąd sondy kosmiczne spenetrowały
wszystkie planety Układu Słonecznego i analiza próbek wykazała, że poza
Ziemią w Układzie Słonecznym życie nie istnieje. Poza tym dwóch
amerykańskich matematyków obliczyło, że prawdopodobieństwo powstania w
sposób przypadkowy żywej komórki jest równe odwrotności liczby atomów w
całym znanym wszechświecie. Zatem udowodnili, że życie biologiczne w
sposób samoistny nie może powstać. Jednak gdyby nawet przyjąć założenie,
że cywilizacje kosmiczne istnieją, to i tak podróże kosmiczne byłyby
niemożliwe.
Z teorii Einsteina wynika, że żaden obiekt nie może osiągnąć
prędkości światła, gdyż wtedy jego masa wzrosłaby do nieskończoności.
Wszechświat jest tak wielki, że światło potrzebowałoby około 100
miliardów lat świetlnych, aby dotrzeć ze środka do jego granic. Gdyby
kosmici dysponowali nawet statkami o prędkości bliskiej prędkości
światła, to i tak potrzebowaliby milionów lat na przybycie z innej
galaktyki na Ziemię.
Niektórzy próbują dywagować, że dostają się do nas przez czarne dziury, ale to już nie nauka tylko science fiction.
Głos badaczy
Wielu naukowców zajmujących się problemem
UFO uważa, że zjawisko ma nie tylko fizyczny, ale też psychiczny, a
nawet duchowy charakter.
Amerykański psycholog dr Leo Sprinkle
zajął takie stanowisko po zahipnotyzowaniu ponad 120 osób, które miały
kontakt z UFO. Virgil Armstong, były pracownik CIA znany z prowadzenia
SKY-WATCH, uważa nawet, że fenomen ten jest zjawiskiem natury duchowej.
Do podobnych wniosków doszedł znany amerykański ufolog dr Allen Hynek. Powiedział on, że:
"...Sprawa ta jest bardziej skomplikowana, niż każdy z nas to
sobie na początku wyobrażał. Ma ona aspekty paranormalne, ale również
fizyczne. (...) Jeśli dowody zmuszą nas ostatecznie do przyjęcia wersji
paranormalnej to ją przyjmiemy. (...) Teoria pozaziemskiego pochodzenia
NOL -i budzi pewne wątpliwości. Chodzi tu konkretnie o to, że widujemy
ich za dużo. Z jakiego powodu mielibyśmy być tak często odwiedzani?
Osobiście skłaniam się ku myśleniu w kategoriach metaziemskich, swego
rodzaju równoległej rzeczywistości. (...)NOL -e wydają się
materializować i dematerializować. (...) Ludzie, którzy mieli przeżycia
związane z NOL -ami posiedli pewne zdolności paranormalne".
Dr Hynek zauważył zatem niematerialne cechy UFO i doszedł do wniosku, że
mogą pochodzić z niematerialnej rzeczywistości. Według niego zachowanie
tych obiektów różni się od zachowania typowych obiektów materialnych.
Potrafią się one materializować, jak też dematerializować, pojawiać na
radarze, jak też z niego znikać pomimo wzrokowej obserwacji obiektu.
Zdolność ta jest niemożliwa do wytłumaczenia z naukowego punktu widzenia
i wprawiła w stan zakłopotania dr Jacquesa Vallee, który powiedział:
" - To, co nazywamy niezidentyfikowanym obiektem latającym, nie
jest w istocie ani obiektem ani też latającym. Potrafi, jak pokazują
niedawne zdjęcia, zdematerializować się, a ponadto łamie powszechnie
przyjęte zasady ruchu. Zachowanie to jest podobne do zachowania duchów,
gdyż one także potrafią przybierać materialną postać, niektóre
pozwalają się nawet sfotografować, a czasem po dematerializacji
zostawiają jakieś rzeczy".
Podczas pewnego egzorcyzmu zły duch po wypędzeniu z ciała ofiary
zmaterializował się i pozostawił na miejscu przegranej walki
zabalsamowane ciało. Jeden z wziętych przez UFO , Joe Turner
powiedział, że cera (tych istot) była bardzo blada, a skóra zimna w
dotyku jakby były martwe. Zdjęcia duchów wykonane po materializacji
podczas seansów spirytystycznych przypominają swoją ostrością zdjęcia
"Plejadan" wykonane przez Eduarda Meiera.
Amerykański ufolog Clifford Stone
powiedział: "-Znam pewną osobę, która ma kontakt z istotą o imieniu
Corona. Istota ta (...) jawi się, jako zielonkawa poświata". Pewna
wzięta przez UFO , Bianka, która panicznie bała się duchów, z
przerażeniem ujrzała zbliżającą się we mgle białą sylwetkę. Jak się
okazało, był to jej przyjaciel ('kosmita') Carain. Prosił o wybaczenie,
że tak ją przestraszył. Także zwierzęta wyczuwają duchowy charakter
zjawiska, gdyż ich zachowanie wobec latających talerzy jest podobne do
zachowania się wobec zjaw, duchów - są bardzo zaniepokojone i
przestraszone.
Na niematerialną naturę UFO wskazują też ewolucje wykonywane
podczas obserwacji zjawiska. Wiele z tych manewrów jest niemożliwych dla
materialnych obiektów i ze względu na ogromne przeciążenia
spowodowałyby ich zniszczenie. Obiekty te poruszając się z ogromną
prędkością zatrzymują się w miejscu, skręcają pod kątem prostym, czy też
latając z prędkością przeszło 20000 km/h potrafiły nagle, nie
zmieniając prędkości, zmienić kierunek lotu na przeciwny. Poza tym 20
sierpnia 1979 r. wiele osób widziało jak "cygara z okienkami" opuszczały
"kule", które często się wzajemnie przenikały jakby nie były obiektami
materialnymi.
Nic zatem dziwnego, że coraz więcej ufologów zaczyna odchodzić od
teorii materialistycznie interpretujących pojawienie się UFO . Naukowcy,
którzy w ciągu kilku ubiegłych dziesięcioleci mieli dostęp do tysięcy
raportów (A. Hynek również z racji pełnionej funkcji konsultanta sił
powietrznych ds. astronomii w ramach Projektu Blue Book) i uczestniczyli
w dokumentowaniu wielu przypadków nie tylko z kategorii bliskich
spotkań, mieli świadomość, że hipoteza wyjaśniająca zjawiskoNOL -i jako
przejaw wizyt "gości z Kosmosu" nie znajduje uzasadnienia w świetle
stwierdzanych faktów.
Francuski uczony dr Jacques Vallee początkowo uważał, żeNOL -e
są materialne i pochodzą spoza Ziemi, ale później zmienił zdanie. W
wyniku współpracy z dr A. Hynkiem zaproponował nową teorię ziemskiego
pochodzenia latających talerzy. Stwierdził on: "Istnieje obiekt
fizyczny. Może to być latający spodek bądź jego projekcja. (...) Tym, co
zachodzi w wyniku bliskich spotkań z NOL -ami, jest kontrola ludzkich
wierzeń, kontrola związku pomiędzy naszą świadomością a fizyczną
rzeczywistością. To, że ta kontrola naszej historii przybiera postać
obserwacji gości z kosmosu, jest rzeczą drugorzędnej wagi". Zatem dla
Vallee najważniejsza w zjawisku UFO jest istota (treść) kontroli, a nie
jej sposób (forma), na której głównie skupiają się badacze. Kontrola ta w
przeszłości mogła przybierać inne postacie i dostosowywać do rozwoju
cywilizacyjnego ludzkości. Podając się za istoty pozaziemskie z
cywilizacji o wyższym stopniu rozwoju chcą może uzyskać większe zaufanie
dla swoich przesłań niż gdyby powiedziały o sobie prawdę.
Denikinowska mitologia
Badaniem dowodów ingerencji "kosmitów" w dzieje ludzkości zajmuje
się specjalna pseudonauka zwana paleoastronautyką. Dziedzinę tą trudno
nazwać nauką, gdyż jej zwolennicy nie posługują się metodą naukową. Dla
wcześniej przejętej tezy obecności "kosmitów" starają się znaleźć jak
najwięcej dowodów, w przeciwieństwie do naukowców, którzy na podstawie
jak najszerszego materiału dowodowego starają się zbudować jak
najbardziej prawdopodobną teorię. Niektórzy poszukiwacze "kosmitów"
działają z takim fanatyzmem, że posuwają się nawet do manipulacji
niektórymi faktami. Aby dopasować je do swojej teorii przeinaczają
oczywiste dane, np. podając inne niż rzeczywiste wymiary piramidy
Cheopsa.
Najbardziej znany poszukiwacz śladów odwiedzin przybyszy z innych
planet, Erich von Däniken, przyczynił się do rozpowszechnienia poglądu,
że na powstanie w czasach prehistorycznych wielu wyobrażeń człowieka na
temat "bogów" wpłynęły obserwacje i zetknięcia z UFO . Utrzymuje, że
zarówno dawne, jak i nowe obserwacje UFO można wyjaśnić jako wizyty
"przybyszów z kosmosu". Trafnie przy tym dostrzega kontrolę rozwoju
ludzkości przez "kosmitów", ale zbytnio ją rozszerza. Do pozostałości po
"kosmitach" zalicza budowle (wielka piramida Cheopsa), czy też
dokumenty naukowe (mapa Piri Reisa).
Według Dänikena już w czasach prehistorycznych dysponowali oni
tak wysoko rozwiniętą techniką, że przybyli na Ziemię, "stworzyli"
człowieka, obdarzając go inteligencją oraz kontrolując jego postęp
cywilizacyjny. Powołuje się przy tym na wyrwane z całości fragmenty
Biblii, materialistycznie zniekształcając chrześcijańskie objawienie.
Däniken twierdzi, że w Starym Testamencie jest wiele aluzji do
latających talerzy zaś Jezus z Nazaretu był istotą pozaziemską. W tak
symbolicznej wizji Ezechiela, a nawet w Gwieździe Betlejemskiej potraf
się doszukać NOL -i. Trafnie co prawda zauważa, że w pierwszym zdaniu
Biblii słowo "Bóg" w języku pierwotnym użyte jest w liczbie mnogiej, jednak błędnie interpretuje ten fakt. Natchniony autor użył słowa "Elohim",
aby wyrazić występowanie Boga w postaci trzech Osób Boskich, czyli
Trójcy Świętej oraz udział każdej z Nich w akcie stwarzania świata.
Däniken jest najbliżej prawdy interpretując fragment z Księgi
Rodzaju o synach bożych, którzy współżyli z kobietami. Utożsamia tych
synów bożych z przybyszami z kosmosu i ma rację, ale nie w sensie
materialistycznym, tylko duchowym. Ci synowie boży pochodzą z nieba, ale
nie z materialnego, lecz duchowego. Według Katechizmu Kościoła
Katolickiego: 'niebo wskazuje miejsce stworzeń duchowych - aniołów,
które otaczają Boga'.
Jedna z największych mistyczek, Anna Katarzyna Emmerich opisała, kim byli naprawdę ci tajemniczy synowie boży:
"-Widywałam często, że gdy aniołowie upadli, pewna ich liczba
przez chwilę żałowała i nie zapadła się w głębinę jak inne, i że im
właśnie później Pan Bóg na miejsce pobytu przeznaczył odludną, bardzo
wysoką i niedostępną górę, która podczas potopu zamieniła się w morze,
mam na myśli Morze Czarne. Ci aniołowie mogli działać na ludzi, o ile
ludzie oddalali się od Boga. Po potopie zniknęli z tego miejsca i
przenieśli się w powietrze, dopiero w dzień sądu ostatecznego do piekła
zostaną wtrąceni.(...) Widziałam jak potomkowie Kaina stawali się coraz
bezbożnymi i zmysłowymi. Coraz wyżej wstępowali na ową górę, zaś upadli
aniołowie zabrali ze sobą wiele z owych niewiast, panując całkowicie nad
nimi i pouczając we wszystkich sztukach uwodzenia. Dzieci ich były
bardzo wielkie, miały wprawę w rozmaitych rzeczach i posiadały też różne
dary i były wyłącznymi narzędziami złych duchów.(...) Widziałam ich
dźwigających z łatwością na górę wielkie kamienie, widziałam jak coraz
wyżej się wspinali i dzieła podziwienia godne spełniali. Potrafili robić
obrazy z kamienia i kruszcu, zaś Boga już wcale nie znali, chociaż
rozmaitym przedmiotom cześć boską oddawali."
Zatem istniała na Ziemi starsza cywilizacja, ale nie materialnych
kosmitów, tylko upadłych aniołów, które są istotami duchowymi. Miały
one na ludzkość zły wpływ, gdyż spowodowały powstanie bałwochwalstwa.
Przyczyniły się do postępu materialnego (technicznego), co pociągnęło za
sobą duchowy regres. Ludzkość za odejście od Boga spotkała kara, jaką
był potop. Upadłe anioły zmieniły tylko miejsce działania i obecnie
przebywają w powietrzu. Chrystus ostrzegał, że tak jak przed potopem,
tak też będzie przed końcem świata. Dzięki trafnemu porównaniu przez
Danikena "kosmitów" z upadłymi synami bożymi, można w czasach wzrostu
ich aktywności lepiej poznać ich naturę.
Obecnie dominuje jeszcze pozytywistyczny materializm oparty na
kulcie techniki. Ostatnio jest coraz bardziej zagrożony, dlatego ukazała
się jego unowocześniona postać, zwana paleoastronautyką. Dowody na
istnienie świata duchowego wyjaśniane są przez Danikena ingerencją istot
na wyższym poziomie techniki. Popełnia on błąd Gagarina, który wszystko
sprowadzał do świata materialnego. Po powrocie z orbity okołoziemskiej
stwierdził, że Boga nie ma, ponieważ Go nie zobaczył. Däniken posługuje
się swego rodzaju dialektyką, która jest bliska dialektyce
komunistycznej, według której religia jest opium dla mas, Chrystus -
komunistą, a proletariusze wszystkich krajów powinni się łączyć. Däniken
zaś uważa, że kosmici stworzyli religię, aby łatwiej manipulować
rozwojem ludzkości, Chrystus był kosmitą; zaś proletariuszy zastąpił
kosmitami (chociaż ich istnienie może być tylko kwestią wiary).
Jednak te próby odrestaurowania materializmu nie przydadzą się na wiele,
gdyż jego epoka nieuchronnie zmierza do końca. Skutki szybkiego postępu
technicznego są coraz bardziej widoczne na przykładzie stanu środowiska
naturalnego. Prawdziwy rozwój nie jest osiągany dzięki technice, która
odrywa człowieka od przyrody (i jego samego) oraz powoduje powstanie
między nimi konfliktu. Przed nauką zawsze będą jakieś tajemnice, postęp
naukowy nigdy nie rozwiąże wszystkich ludzkich problemów. Postęp
techniczny ma wiele wspólnego z żądzą: gdy zostanie zaspokojona jedna
zachcianka, pojawia się następna. Rzekomi "kosmici" wpływali na ludzkość
nie tylko w czasach prehistorycznych, ale także w czasach nowożytnych.
Przyczynili się do powstania wielu sekt.
Najbardziej błędne tezy Świadków Jehowy, takie jak np. zakaz
transfuzji krwi, czy posługiwania się krzyżem, zostały przekazane
jednemu z przywódców sekty, Josephowi Rutherfordowi przez ducha, który
podawał się za Plejadanina.
Nic zatem dziwnego, że na posłania od
"kosmitów" powołuje się Świątynia Trapezoidu, czyli Kościół Szatana
Antona Szandora La Veya. Idea ewakuacji wybranych na Wenus pochodzi od
ezoterycznej grupy "Złota Jutrzenka", której czołową postacią był
Aleister Crowley, który lubił być nazywany Bestią 666 lub Bafometem.
(Założył on później satanistyczną sektę Ordo Templi Orientis).
Poszukiwanie wyższych bytów, nieznanych bytów jest starym tematem
okultyzmu. Niektórzy sataniści przyznają, że zainteresowanie latającymi
talerzami doprowadziło ich do okultyzmu. Później dowiedzieli się kto za
tym wszystkim stoi i stali się jego wyznawcami.
Narodziny UFO-religii
Znany szwajcarski psychiatra Carl Jung w jednej ze swoich książek
analizuje przypadek człowieka, który miał bliskie spotkanie, pod jego
wpływem nawrócił się na kult UFO i całą resztę życia poświęcił na
przepowiadanie nowej wiary. Jego przeżycie przybrało cechy doświadczenia
mistycznego i wg Junga jest jedynym dokumentem na temat powstania
mitologii UFO. Niektóre osoby, które mają kontakt z załogami latających
talerzy zakładają sekty ufologiczne, aby efektywniej głosić nową wiarę.
George King założył Towarzystwo Aetherius, które stawia sobie za cel
badanie zjawiska UFO i nawiązywanie kontaktu z istotami pozaziemskimi.
Wcześniej miał liczne doświadczenia w dziedzinie spirytyzmu i okultyzmu.
W trakcie jednego z nich nawiązał kontakt z Mistrzem Aetheriusem, i
królem Wenus. Inną sektą związaną z "kosmitami" jest Urantia. Jej
założyciel Billy Sadler utrzymuje, że w 1934 r. ukazało mu się siedem
istot pozaziemskich, które przekazały mu Księgę Urantii. Głosi ona
m.in., że Chrystus między dwudziestym ósmym a dwudziestym dziewiątym
rokiem życia objechał imperium rzymskie w towarzystwie dwóch mieszkańców
Indii.
Najbardziej znaną sektą ufologiczną w Polsce jest Antrovis. Założył ją
we Wrocławiu Edward Mielnik, były palacz kotłów wysokoprężnych. W 1983
r. jakoby objawiła się mu Matka Boska namawiając do ocalenia Słowian
przy pomocy "kosmitów". Od tego czasu zaczął nauczać, że już nie
obowiązuje dobro i miłość oraz że zaczyna się nowy świat (Nowa Era?).
Należy się samodoskonalić i zerwać więzy z istotami skazanymi na
zagładę. Mielnik przepowiadał, że około 2000 r. nastąpi koniec świata, z
którego ocaleje 144.000 Polaków, którzy odlecą statkami UFO na inną
planetę. Na wykładach Antrovisu prorokowano, że śmierć papieża nastąpi w
1994 r. Doktryna sekty oparta jest na ideologii ruchu New Age
wzbogaconej o antysemityzm i niedorzeczne kosmiczne wątki. Antrovis
głosi, że 8 miliardów lat temu w okolice Ślęży przybyli Słowianie z
planety Atlanta. Ich kosmiczni rywale, Hebrajczycy z planety Hebra
wybrali Mazowsze. Hebrajczycy byli zawsze po stronie wolnej woli i stąd
jest tyle nieszczęść. Chrystus, syn Słowianki Maryi i Hebrajczyka
Gotlieba po skończeniu 12 lat został wywieziony na Hebrę, gdzie uczył
się kierować statkami kosmicznymi i zdobywał wiedzę o energetycznej
naturze wszechświata.
Sekta z ruchu New Age zaczerpnęła wiarę w reinkarnację, jak też
doktrynę lucyferyczną, według której Lucyfer jest aniołem światłości i
posłańcem Boga. Nic zatem dziwnego, że Mielnik demaskował
chrześcijaństwo jako spisek Hebrajczyków, dzięki któremu chcieli "spijać
energię życiową w białych rękawiczkach", ale ziemscy wybrańcy
Hebrajczyków nie spełnili swojego zadania. Sekta zdobywała swoich
członków przez różne formy medytacyjne, a nawet, jak wspomina Zofia
Telesińska, poprzez strach ("Bez nas skazana jest pani na zagładę") czy
też pychę ("Pani jest doskonała energetycznie"). Znana aktywistka
wrocławska Barbara Labuda przyznała, że brała udział w spotkaniach
sekty, chociaż wiara w "kosmitów" wydawała jej się "naiwna, trochę
bajkowa". Podobno sam Mielnik wspomagał ją energetycznie, gdy
przemawiała w Sejmie. Nic dziwnego, gdyż wcześniej kazał pewnej kobiecie
usunąć ciążę (dla niego wszyscy ludzie po 1983 r. to bioroboty).
Antrovisem rozczarował się Emilian Kamiński, który na temat Mielnika
powiedział: "To chory na władzę hochsztapler. Za wspólne pieniądze
jeździł po świecie na jakieś sympozja i przybierał na wadze. Kobiety
traktowały go jak Boga".
Zainteresowanie na szeroką skalę zaczęło się od niezwykłych
zniknięć członków sekty. Wszystko zaczęło się od przypadku
osiemnastoletniego Andrzeja z Warszawy, który był ponad rok związany z
sektą. Uważał, że "kosmita" z długimi włosami chciał go kiedyś otruć
zatrutymi mandarynkami. Często zamykał się w pokoju i godzinami
wpatrywał w maski przybyszy z Kosmosu. Pewnej nocy zamknięty w pokoju
czekał na "kosmitów", ale nie przylecieli. Kilka miesięcy później
zaginął bez wieści. Bogusławowi ze Szczecina (38 lat) Mielnik zlecił
szczególną misję. Jako jeden z trzynastu miał budować statek kosmiczny.
Od tego czasu zaczął się czegoś panicznie bać i żył w stanie ciągłego
napięcia. Skarżył się żonie, że prześladują go nawet w snach. Na
"kosmitów" czekał w połowie grudnia 1994 r. Cztery miesiące później
znaleziono w Odrze jego ciało pozbawione jąder. Od tego czasu wysypała
się Puszka Pandory tej sekty. Zaczęli się ujawniać ludzie związani z
Antrovisem, którzy mieli koszmary, stany lękowe, czuli jakby "coś za
nimi chodziło". Niektórzy leczyli się nawet psychiatrycznie, a nad pewną
studentką ksiądz odprawiał egzorcyzmy. Pani Helena po paru seansach
zaczęła czuć się źle i odeszła z sekty. Od tego czasu zaczęło się w jej
mieszkaniu zjawisko znane jako "poltergeist". Kiedyś jakaś siła rzuciła
ją o fotel. Pomodliła się: "Chryste, daj mi swoją energię" i nagle
wszystko ustało. Przypadki te wyjaśniają, czemu obecność księdza podczas
jednego z wykładów miałaby wg Mielnika spowodować śmierć "kosmity",
którego obiecał wcześniej zmaterializować.
Przypadek okaleczenia i morderstwa osoby związanej z UFO nie jest odosobniony. Cliff Stone zauważa, że:
"-Są
relacje mówiące o obcych statkach, które porywają dusze.(...) Z kilku
rozwijających się krajów nadeszły raporty mówiące o grasujących tam
wampirach. Nie znaczy to oczywiście, że są to ożywieni nieboszczycy, ale
obce istoty maskujące się pod ta postacią"".
Przypadki okaleczeń, które miały miejsce w stanie Montana, związane
są z czymś, co było określone jako "Wielka Mama", która była ogromnym
światłem obserwowanym na niebie kilka razy w rejonach, w których
dochodziło do przypadków okaleczeń bydła. W Nowym Meksyku znaleziono na
bydle w promieniach ultrafioletowych pewne znaki, takie same jak na
bydle, które zostało okaleczone, jak gdyby zostało oznakowane. A same
okaleczenia. Wiążą się one bardzo blisko z okaleczeniami, z jakimi mamy
do czynienia w przypadku odprawiania różnych obrzędów satanistycznych,
Kiedy porównujemy z tym okaleczenia ludzi, okazuje się, że w obu
przypadkach występują cechy wspólne.(...) Istnieją relacje mówiące o
okaleczeniach ludzi, tak... przez NOLe. Żywią się naszym strachem.
Starają się doprowadzić nas do stanu strachu, ponieważ to stanowi ich
duchową strawę.
Wzięcia
Głównym problemem związanym ze zjawiskiem UFO są nasilające się
przypadki wzięć, które są dowodem na to, że ufonauci próbują w sposób
bezpośredni wpływać na ludzką świadomość. Te bliskie spotkania trzeciego
stopnia mają często bardzo podobny przebieg. Początkowo świadek zostaje
zniewolony (zwykle wiązką światła) i zabrany na pokład UFO. Następnie
ufonauci poddają go bolesnym badaniom psychofizycznym. Czasami dochodzi
nawet do stosunku seksualnego (gwałtu) między wziętym a kosmitką
(kosmitą). Niektórzy odbywają podróż do innego świata oraz otrzymują
przesłanie od jakiejś wyższej istoty. Wzięcie kończy się powrotem
świadka na Ziemię i opuszczeniem statku. Wzięci po uprowadzeniu
pamiętają tylko początkową i końcową fazę porwania. Wielu czuje, że
wszczepiono im do głowy jakieś urządzenia przekaźnikowe i znajdują się
pod kontrolą ufonautów.
Ufolog Clifford E. Stone powiedział na temat wzięć:
"-Bóg
stworzył człowieka i wszystkie inne inteligentne formy życia, dając im
wolną wolę, aby same mogły dokonywać wyboru. Wzięcia są rzeczywistością.
Mają miejsce. Ludzie są zmuszani do uczestniczenia w różnych
eksperymentach przeprowadzanych w celach znanych tylko naszym
pozaziemskim gościom. (...) z jakiegoś powodu nie chcą, aby ludzie
pamiętali, co im się wydarzyło. Ludzie, którzy mają tego typu kontakt z
obcymi istotami tracą zwykle wszystko. Mamy tu problemy rodzinne, utraty
pracy, uczucia wyobcowania, a także wynikające z niemożności pogodzenia
się z tym, co im się przydarzyło. Wiedzą, że mieli jakieś niezwykłe
przeżycia, ale przez większość czasu nękają ich z tego powodu
koszmary.(...) Ludzie ci są informowani, że w pewnym czasie i miejscu w
przyszłości będą musieli przypomnieć sobie to, co im jest mówione pod
koniec eksperymentu, czy co tam to jest. Te obce istoty starają się
ukrywać w tajemnicy, ponieważ próby wydobycia tych informacji na światło
dzienne za pomocą hipnozy kończą się silnym stresem tych osób
objawiającym się głównie w postaci zaburzeń fizjologicznych w
funkcjonowaniu ich organizmów, często wiążą się z tym dodatkowo
ostrzeżenia, że próby dotarcia do tych informacji zakończą się śmiercią
danej osoby, zanim zdoła ona je ujawnić."
Pewna wzięta kobieta podczas seansu hipnotycznego zauważyła:
"-Są
rzeczy o których nie chce abyśmy wiedzieli.(...) Jest coś w tym co
zrobił, o czym nie chce abym rozmawiała, ponieważ czuję, że jest ogromna
bariera. Ale ja naprawdę chcę wiedzieć, co to jest, ponieważ to jest
mój umysł i on nie ma prawa tego zrobić. Jeżeli wydaje się tak dobry i
zatroskany o nas ludzi, to dlaczego nie chce abym mówiła o pewnych
rzeczach?" Znany polski ufolog Ryszard Fiejtek uważa, że koszmary i sny
obrazujące wzięcie należą do najliczniejszych następstw i początkują
zazwyczaj odkrycie zapomnianego przeżycia. W części przypadków świadek
przypomina sobie samoczynnie po pewnym czasie całe przeżycie. Świadka
mogą nawiedzać dziwne zdarzenia nawet po upływie długiego okresu czasu
od wzięcia, jak gdyby świadek został naznaczony jakimś piętnem wabiącym
różnego rodzaju zjawiska paranormalne. Świadka mogą nawiedzać MIB-y
(ludzie w czerni), a także pojawiać się w jego obecności zjawy i
występować zjawiska typu poltergeist (hałasujący duch). Czasami wzięci
zaczynają objawiać zdolności paranormalne. Mogą także wystąpić zmiany
osobowości. Niektóre osoby po wzięciu dostają się nawet do szpitali
psychiatrycznych. Whitley Strieber stwierdził: "To, co robili zmieniło
całkowicie mój stosunek do rzeczywistości, nie traktuję już jej tak, jak
przedtem. Nie wiem, czym ona jest. Ani tego, kim ja jestem. Nie wiem
także, kim oni są. Nie wiem, czym jest świat. Żyję w stanie całkowitej
niepewności."
Opętanie przez UFO
Nic zatem dziwnego, że badacze zwracają uwagę na podobieństwo
przeżyć osób wziętych przez UFO z przypadkami posesji (opętania przez
ducha) i doświadczeniami spirytystycznymi. Czołowy ufolog amerykański
Raymond Fowler uważa, że "Współczesne badania w dziedzinie demonologii
oraz rzekomych nawiedzeń przez diabła zawierają wiele uderzających
podobieństw z niektórymi przypadkami związanymi z UFO."
Zainteresowanych tą sprawą odsyłam do popularnego, a jednocześnie mającego charakter rozprawy naukowej opracowania Malachi Martina "Zakładnicy diabła".
Ta bazująca na przypadkach nawiedzeń i egzorcyzmów udokumentowanych
przez Kościół Rzymsko-Katolicki książka powinna zostać przeczytana przez
każdego, kto chciałby mieć pełne spojrzenie na zjawisko NOL-i. Jednym z
dowodów na poparcie tezy Fowlera jest przebieg seansu hipnotycznego
przeprowadzonego przez Leo Sprinkle'a z wziętą Jackie Larson. Oto jak R.
Fiejtek opisuje jego przebieg: "To, co nastąpiło potem przypomniało
scenę rodem ze średniowiecza. Było to coś w rodzaju zmagania się Jackie
ze złowrogimi siłami, które miały gdzieś jej zapewnienia, że jest
wierzącą chrześcijanką. Ból był tak silny, że aż łzy płynęły jej po
twarzy. Sprinkle odprawił coś w rodzaju egzorcyzmów odwołując się do
wyższych duchów, chcąc nakłonić te moce czy istoty do odstąpienia. Ku
zaskoczeniu wszystkich Jackie obudziła się z transu wprawdzie nieco
roztrzęsiona, ale w dobrym nastroju." Fiejtek przy tym zauważa, że te
złe duchy są dość powszechnym efektem ubocznym bliskich spotkań i
wzięć.
Aby znaleźć podobieństwa między wziętymi a opętanymi, trzeba najpierw
wiedzieć co to jest opętanie. Opętanie (posesja) występuje wówczas, gdy
demon umiejscawia się w ciele ludzkim i zmusza go do powiedzenia i
zrobienia rzeczy, za które dana osoba nie może być odpowiedzialna, a
często nawet nie byłaby zdolna tego uczynić. To w takich przypadkach
sprawdzają się takie widoczne zjawiska, jak mówienie językami, które
były całkowicie nieznane ofierze, demonstrowanie nadludzkiej siły,
znajomość wydarzeń odległych i utajonych. We wszystkich tych wypadkach
opętania są dowody na istnienie dwu osobowości - ofiary i przebywającego
w niej ducha. Osoba fizyczna narzeka na wpływ obcego i na pogwałcenie
własnej wolności. Wskazuje, w jaki sposób jest zmuszona działać przez to
"coś wewnątrz niej" nawet wbrew jej własnym przekonaniom i woli.
Opętany będzie chciał jeść, to coś go zatrzyma, będzie chciał się modlić
to druga osobowość przeszkodzi mu. Osoby takie nie tracą zupełnie
głowy, wiedzą co im dolega, są świadome obecności w niej obcej
inteligentnej siły, która utrudnia im działanie.
Można zatem stwierdzić, że występuje wiele podobieństw między
wzięciem przez UFO a opętaniem. Przed wzięciem osoba zostaje zniewolona i
zmuszona do poddania się nieprzyjemnym zabiegom. Czasami jest zmuszona
do stosunku seksualnego. Jedna z wziętych, Shane Kurz "nie miała nawet
ochoty stawiać oporu, gdy humanoid spokojnie ją gwałcił, odniosła bardzo
nieprzyjemne wrażenie zimna w chwili penetracji." Złe duchy także mogą
dokonywać gwałtów; przy czym towarzyszy im zwykle zimno. Podczas jednego
z egzorcyzmów przedstawionych przez Martina demon po wypędzeniu z
ofiary mści się gwałcąc egzorcystę. Zniewolenie przez ufonautów nie
kończy się na samym wzięciu, ale często dopiero zaczyna. Wzięty dostaje
telepatyczne polecenia od ufonautów i czuje psychiczny przymus, aby się
im podporządkować. Dotyczą one np. zjawienia się w miejscach kolejnego
kontaktu.
Niektórzy wzięci buntują się przeciwko temu zniewoleniu. Joe
Turner walczył czasami na pięści z jakimiś niewidzialnymi napastnikami.
Osoby wzięte przez UFO posiadają czasami takie same niezwykłe zdolności
jak opętani. Malachi Marlin doszedł do wniosku, że złe duchy mogą
manipulować zjawiskami parapsychicznymi i tworzyć odpowiadające im
stany. Rzec można, że mają do swej dyspozycji wszelkie zdolności
paranormalne. Zdolności te (telekineza, telepatia, podróże astralne,
duolokacja, prekognicja itp.) nie przekraczają przez to praw natury (tak
jak piłka nie staje się graczem), a tym bardziej nie stają się
nadnaturalne.
Eduard Meier urządza czasami pokazy "swojej" telekinetycznej siły
duchowej, podczas których przemieszcza bez kontaktu nawet bardzo
ciężkie przedmioty. Podczas hipnozy osoby wziętej zdarza się czasami, że
dostaje się ona całkowicie pod kontrolę ufonautów, zmienia swój głos,
mówi w jakimś nieznanym języku, czy też nawet staje się medium, poprzez
które mówią ufonauci. Przypadek taki miał miejsce po zahipnotyzowaniu
Betty Andreasson. W czasie innego seansu ufonauci używając ciała wziętej
przekazali jej: "Jedyne co musisz zrobić to odrzucić, nie zaakceptować
siły męskiej, tej dodatniej. Ty, właśnie ty jesteś siłą żeńską, ujemną i
zamknij swoje ciało przed siłą dodatnią (dobrą). To dzięki temu latamy z
użyciem pozytywu i negatywu."
Takie samo zjawisko ma miejsce przy egzorcyzmie osoby opętanej,
kiedy to egzorcysta rozmawia nie z osobą opętaną, ale z demonem
władającym całkowicie jej ciałem. Różnica polega na tym, że po
egzorcyzmie ofiara zostaje zwykle uwolniona spod kontroli złego ducha
(czy też duchów) i staje się wolnym człowiekiem, zaś po seansie
hipnotycznym nadal ma ograniczoną wolność i jest pod kontrolą ufonautów.
Używanie osoby wziętej przez UFO do przekazywania przez ufonautów orędzi
wskazuje na związek z doświadczeniami spirytystycznymi. Wzięty staje
się czasem medium, które otrzymuje przesłanie nawet dla całej ludzkości.
Ufonauci porozumiewają się z wziętymi telepatycznie, czyli tak samo jak
duchy. Niektóre osoby zmuszane są przez ufonautów do automatycznego
pisania, jak np. Betty Andreasson. Zjawisko to występuje także w
przypadku mediów, założycieli sekt, okultystów, a nawet satanistów.
Automatyczne pismo wystąpiło w przypadku, jaki spotkał agentów CIA.
Tak oto opisuje go Maurice Chatelain: 'W roku 1959 CIA wysłała dwóch
tajnych agentów do Maine, do pewnej kobiety, która twierdziła, że
nawiązała kontakt z dowódcą latającego talerza. Gdy agenci przybyli do
niej, wprowadziła się w trans na ich oczach i nawiązała kontakt z UFO,
pisząc automatycznie to wszystko, co dyktował jej dowódca pojazdu. Obaj
agenci zadawali jej bardzo szczegółowe pytania z dziedziny techniki, a
ona otrzymywała na nie bardzo sensowne odpowiedzi. Napisała również, że
dowódca chciałby wejść w bezpośredni kontakt z jednym z agentów, a wtedy
jeden z nich wszedł w trans i sam zaczął zapisywać wiadomości od
dowódcy. Następnie dowódca pojazdu polecił, aby wyjrzeli przez okno.
Ujrzeli wówczas wspaniały, o najbardziej typowych kształtach latający
talerz.
Pierwsze opowieści o kontaktach z istotami kierującymi
latającymi talerzami, jakie głosili m.in. George Adamski czy Daniel Fry,
traktowano "z przymróżeniem oka". R. Fiejtek trafnie zauważa, że: tym,
co zrażało ludzi trzeźwo myślących do ich opowieści była infantylna
treść, której infantylność interpretowano jednostronnie przypisując ją
ich autorom.
Nie brano wówczas pod uwagę możliwości, że te kontakty mogły
rzeczywiście mieć miejsce, zaś podawane przez przybyszów informacje to
zwyczajne kłamstwa. Dlaczego te istoty kłamały i kłamią w dalszym ciągu, nie wiadomo.
Wygląda to wszystko na świadomą dezinformację. Na temat przypadku Meiera
stwierdza: "Akceptacja zdjęć Meiera nie musi oznaczać akceptacji jego
kontaktu z Plejadanami ani brania za prawdę tego, co Plejadanie
powiedzieli mu do tej pory, bo jak się okazuje, ufonauci notorycznie
kłamią lub mówiąc językiem dyplomacji - szerzą dezinformację".
Znany ufolog ma absolutnie rację, gdyż przesłania od ufonautów przesiąknięte są ideologią ruchu New Age oraz gnozy.
Błędne nauki kosmitów
Ufonauci głoszą, że Bóg jest wszechogarniającą, bezosobową siłą, a
przecież Biblia, jak też zdrowy rozsądek temu przeczą. Stwórca nie może
być bezrozumną energią, gdyż przeczy choćby temu doskonałe
uporządkowanie wszechświata. Mimo to, niektórzy wolą zaufać upadłym
stworzeniom niż swemu Stwórcy. Przekazy zawierają zasadę monizmu, według
której wszystko jest jednością. Jeżeli wszystko na świecie, na którym
istnieje dobro i zło, ma taką samą naturę, to nie może istnieć ktoś w
pełni doskonały, czyli Bóg. Przyjęcie tej zasady prowadzi do postawy
pesymizmu i stagnacji, gdyż wynika z niej, że nie ma żadnych ideałów.
Przeczy ona także istnieniu piekła i nieba. Chrystus nauczał, że świat
jest rozdwojony między Bogiem, a Szatanem, przy czym nie można służyć
dwóm Panom. Szukanie między nimi równowagi prowadzi do postawy
"letniości", którą Jezus krytykował. Boga przedstawiał jako pełnię
Dobra, do którego powinniśmy dążyć.
Na monizmie oparta jest także doktryna reinkarnacji głoszona przez
"Plejadan". Można ją streścić polskim porzekadłem "co się odwlecze, to
nie uciecze". Pod jej wpływem ludzie stają się 'bierni, mierni, ale
wierni'. Reinkarnacja prowadzi także do zaniku miłosierdzia, gdyż jeśli
się komuś pomoże, to w przyszłym życiu i tak to będzie musiał wykonać.
Chrystus zaś powiedział, że kiedy powtórnie przyjdzie, będzie ludzi
sądzić pod względem miłosiernych uczynków. Doktryna ta jest zresztą
sprzeczna z Biblią. Słowo Boże mówi, że człowiek tylko raz umiera, po
czym odbywa się nad nim sąd.
Fulla Horak zauważyła, że: 'niektórzy ludzie w możliwości reinkarnacji dopatrują się Mądrości i Sprawiedliwości Bożej. Reinkarancji nie ma na tej ziemi.
Dusza już nigdy nie wraca w innym ciele na tę ziemię. Każdy człowiek w
ciągu jednego życia może i powinien spełnić to, czego od niego Bóg
oczekuje'. Ufonauci mówią, że pochodzą z innych planet, a przecież z
Księgi Rodzaju wynika, że gwiazdy i ciała niebieskie zostały stworzone
dopiero czwartego dnia. Głównym dziełem Boga były duchowe niebo i
materialna ziemia.
Jedna z największych mistyczek Maria z Agredy tak opisuje akt stwarzania: "Ponieważ
aniołowie są na mocy swej czysto duchowej istoty wznioślejsi i bardziej
zbliżeni do Bóstwa aniżeli stworzenia cielesne, dlatego też powołanie i
cudowne uporządkowanie na dziewięć chórów i na trzy hierarchie zostały
przewidziane i postanowione wcześniej aniżeli stworzenie ludzi i
zwierząt. (...) Bóg postanowił stworzyć niebo, aby objawić w nim swoją
wspaniałość oraz nagrodę dla sprawiedliwych. Później postanowił stworzyć
ziemię i wszystko to, co potrzebne żywym istotom; później zaś piekło,
jako miejsce kary dla złych aniołów. (...) Pierwszego dnia - albo jak
mówi Mojżesz - na początku Bóg stworzył niebo i ziemię: niebo dla
aniołów i dla ludzi, ziemię - jako miejsce doświadczenia dla ludzi".
Zatem życie biologiczne istnieje we Wszechświecie tylko na Ziemi, zaś duchowe w niematerialnym niebie. Niektórzy utożsamiają ufonautów z aniołami. Na podstawie Pisma
św. można stwierdzić, że w grę wchodzić mogą jedynie anioły upadłe. Chrystus nauczał, że prawda człowieka wyzwala oraz że "nie ma nic ukrytego, co by nie miało być ujawnione".
Powiedział o sobie: "Ja jestem drogą, prawdą, życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze mnie".
Ostrzegał przed szatanem, który: "w prawdzie nie wytrwał, bo prawdy w
nim nie ma. Kiedy mówi kłamstwo, od siebie mówi, bo jest kłamcą i ojcem
kłamstwa". Św. Paweł prorokował, że w czasach ostatnich niektórzy
odpadną od wiary skłaniając się ku duchom zwodniczym i naukom demonów.
Stanie się to przez takich, którzy obłudnie kłamią. W innym miejscu
napomina: "Baczcie, aby was kto nie sprowadził na manowce filozofią i
czczym urojeniem, opartym na podaniach ludzkich i na żywiołach świata,
nie na Chrystusie".
Nie dajmy się zatem oszukać przez ufonautów przez odwoływanie do
światłości, gdyż sam bowiem demon podaje się za anioła światłości. Nic
przeto dziwnego, że jego słudzy podszywają się pod sprawiedliwość.
Apostoł ostrzegał przed przyjmowaniem przekazów niezgodnych z nauką
Chrystusa: "Ale gdybyśmy my lub anioł z nieba głosił wam Ewangelię różną
od tej, którą wam głosimy - niech będzie przeklęty!". Uczniowie
Chrystusa nie walczą bowiem "przeciw krwi i ciału, lecz przeciw
Zwierzchnościom, przeciw Władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności,
przeciw pierwiastkom duchowym zła na wyżynach niebieskich". Złe duchy
nakłaniają ludzi do życia: "według sposobu Władcy mocarstwa przestworzy,
to jest ducha, który działa teraz w synach buntu. Pośród nich także my
niegdyś postępowaliśmy według żądz naszego ciała i myśli zdrożnych".
Katarzyna Emmerich stwierdziła:
"-Od chwili kiedy będąc dzieckiem
widziałam, że owe chóry spadły, we dnie i w nocy bałam się ich
działalności, mniemając zawsze, że światu bardzo szkodzą. Zawsze wokół
świata krążą; dobrze, że nie mają ciała, inaczej bowiem zaćmiłyby słońce
i patrzelibyśmy na nie jako ćmy słońca, a to byłoby straszne".
Ufonauci dezinformują nie tylko poprzez zabranianie mówienia prawdy przez wziętych. Jednemu z nich ufonauta przekazał: "nie chcę, abyś komukolwiek mówił, że byłeś na pokładzie tego statku. (...) Musisz odpowiadać wymijająco".
Ufonauci robią to całkowicie świadomie, gdyż jednemu z wziętych
wyjaśnili: Gdyby pozwolili osobom wchodzącym z nimi w kontakt mówić
prawdę, to by im pomogło. Mówi, że chcą aby każdy człowiek choć trochę w
nich wierzył, abyśmy w ten sposób byli przygotowani na ich inwazję.
Powiedział, że będzie to przedstawienie się ich w całej okazałości.
Clifford Stone sadzi podobnie: "pewnym momencie (ufonauci) ujawnią się i
doprowadzą do zniszczenia społeczeństwa w obecnej strukturze,
przekształcając je w strukturę zgodną z ich standardami"
Niektórzy uważają, że będzie to właśnie paruzja Chrystusa. Jego
zapowiedź pojawienia się na obłokach niebieskich ze swoimi aniołami
utożsamia się z przyjściem wraz z latającymi talerzami i ufonautami.
Jednak zapomina się przy tym o proroctwie św. Pawła: "Niech was w żaden
sposób nikt nie zwodzi, bo (Chrystus nie nadejdzie) dopóki nie przyjdzie
najpierw odstępstwo i nie objawi się człowiek grzechu, syn zatracenia,
który sprzeciwia się i wynosi ponad wszystko, co nazywa się Bogiem lub
tym, co odbiera cześć, tak że zasiądzie w świątyni Boga dowodząc, że sam
jest Bogiem". Podobnie w Apokalipsie św. Jana zostało ukazane, że
przed przyjściem Chrystusa pojawi się Antychryst z "rogami baranka",
który będzie udawał prawdziwego Mesjasza. Zatem obecnie żyjemy w czasach
"odstępstwa" (New Age), po których nastąpi przyjście Antychrysta.
W 1932 r. wizjonerka z Podlasia podczas Mszy św. w kościele
Zbawiciela w Warszawie miała wizję, która wyjaśnia do jakiej inwazji
przygotowują się ufonauci. Ujrzała św. Michała Archanioła i jak sama
wspomina: -Równocześnie usłyszałam głos, który uprzedził mnie o wielkim
szturmie, jaki demon zamierza przepuścić na ziemię. Atak przeprowadzi
sam książę ciemności. Św. Michał Archanioł wezwał mnie, bym wzięła
udział w walce, a gdy zapytałam go w jaki sposób ma się to odbyć i że
jestem za słaba, by wziąć udział w tej walce, rzekł mi: "Nic trudnego. Uczynisz to czego ja nie mogę - możesz cierpieć ".
Zjawisko UFO na szeroką skalę zaczęło się w połowie lat czterdziestych.
Łączy się z tym proroctwo Anny Katarzyny Emmerich: "Słyszałam, że
Lucyfer miał być wypuszczony na pewien czas, jakieś 60, czy 50 lat przed
rokiem 2000 po Chrystusie. (...) Niektórzy czarci mieli być wypuszczeni
pierwsi, na karę i kuszenie ludzi. .
Tajemnicę zjawiska UFO wyjaśnia też fragment objawienia Najświętszej
Maryi Panny z La Salette, gdzie Matka Boska nakazała: "niech papież ma
się na baczności przed fałszywymi cudotwórcami. Nadszedł już bowiem
czas, kiedy najbardziej zdumiewające dziwy dziać się będą na Ziemi i w
przestworzach. demon z demonami zostanie wypuszczony z piekła, a
stopniowo wyrugują oni wiarę, wygaszą ją nawet w osobach poświęconych
Bogu, oślepią ich do tego stopnia, że jeśli nie będzie ich wspierać
łaska nadzwyczajna przejmą się duchem tych złych aniołów. Wielkie ilości
złych książek będą na całej Ziemi, a duchy ciemności doprowadzą do
powszechnego rozluźnienia w tym co dotyczy służby Bogu. Będą one miały
wielki wpływ na przyrodę; powstaną kościoły, w których służyć im się
będzie. Będą one przenosić z miejsca na miejsce różnych ludzi, a nawet
kapłanów, ponieważ nie kierowali się dobrym duchem, duchem Ewangelii,
który wymaga pokory, czystości i troski o chwałę Bożą (...) We
wszystkich miejscach dziać się będą nadzwyczajne dziwy, ponieważ
fałszywe światło oświeca świat".
Właśnie w obecnych czasach jesteśmy świadkami bardzo dziwnych
zjawisk w przestrzeni okołoziemskiej, które wzbudzają wśród ludzi
ciekawość. Bardzo wiele osób pod ich wpływem straciło wiarę w Boga i
stało się ateistami. Niektórzy ludzie poszukując sensu życia znajdują go
w wierze w cywilizacje pozaziemskie. Niewielu zdaje sobie sprawę, że
jest ona unowocześnioną formą bałwochwalstwa, w której człowiek zastąpił
Stwórcę stworzeniami. Wokół zjawiska UFO powstaje pewnego rodzaju "nowa
mitologia".
UFO IMPLANTY
Na początek siedmiominutowy film, który przedstawia FAKTY i zdjęcia z wydobywania UFO implantów, pojawia się również tam dr Leir, choć jeszcze wtedy go zacieniano, by nikt go nie rozpoznał.
UFO IMPLANTY WSZCZEPIANE LUDZIOM
Dr Roger Leir – jedyny na świecie lekarz zajmujących się usuwaniem tzw. implantów prezentuje dwie niezwykłe historie ludzi, z których ciał wydobył tajemnicze i wciąż budzące ogrom kontrowersji maleńkie „urządzenia”. Posiadały one szereg niezwykłych właściwości, lecz ich pochodzenie wciąż owiane jest tajemnicą. Czego możemy dowiedzieć się z analizy niewielkich implantów o tych, którzy wszczepiają je niektórym z nas.
Na początek siedmiominutowy film, który przedstawia FAKTY i zdjęcia z wydobywania UFO implantów, pojawia się również tam dr Leir, choć jeszcze wtedy go zacieniano, by nikt go nie rozpoznał.
UFO IMPLANTY WSZCZEPIANE LUDZIOM
https://www.youtube.com/watch?v=Kq5_RtORQUA
Dr Roger Leir – jedyny na świecie lekarz zajmujących się usuwaniem tzw. implantów prezentuje dwie niezwykłe historie ludzi, z których ciał wydobył tajemnicze i wciąż budzące ogrom kontrowersji maleńkie „urządzenia”. Posiadały one szereg niezwykłych właściwości, lecz ich pochodzenie wciąż owiane jest tajemnicą. Czego możemy dowiedzieć się z analizy niewielkich implantów o tych, którzy wszczepiają je niektórym z nas.
Poniższy tekst o implantach pochodzi z infra.org:
Kiedy badacze zaczynają mówić o obcych istotach, ich myśli kierują się
głównie w stronę zbioru wyobrażeń o wysoce zaawansowanych cywilizacjach
(znacznie starszych od naszej), z którymi mamy nadzieję się kiedyś
skontaktować. Należy zauważyć jednak, że zjawisko UFO i hipoteza o jego
pozaziemskim pochodzeniu to właściwie „nic nowego”. Zjawiska podobne do
współczesnych relacji o NOL-ach rozgrywały się już wcześniej. Choć
pojawia się wiele idei i opinii odnośnie tego, gdzie mogą się znajdować
„przystanki" owych pozaziemskich cywilizacji, nikt z drugiej strony nie
przedstawił naukowych danych mogących rzucić nieco światła na to
zjawisko. Jednym z czynników sprawiających dlaczego tak jest może być
to, że owe domniemane istoty działają niepostrzeżenie i w tajemnicy, nie
pozostawiając po sobie fizycznych śladów.
Kiedy w 1995 r. rozpoczynałem swe badania
nad implantami, byłem jeszcze w pełni „naukowym" sceptykiem. Jedną
rzeczą było rozważanie możliwości mówiącej, że naszą planetę odwiedzają
obcy, a zupełnie inną sprawą to, że od czasu do czasu porywają oni jej
przedstawicieli. Kompletną niedorzecznością wydawało się z kolei to, że z
bliżej nieznanych powodów poddają oni część z porwanych procedurze
implantacji. Wraz z kolegami pierwsze operacje usuwania tych obiektów
przeprowadziliśmy właściwie dla żartu. Wkrótce jednak okazało się, że
„implanty" (czymkolwiek są) stanowią rzecz całkowicie realną i
materialną. Od tego czasu wydobyłem chirurgicznie wiele z nich. Od
samego początku pojawiło się na tej drodze wiele niespodzianek i nadal
nie przestają one nas zadziwiać.
Dziś
uważam je już za coś, co należy badać najlepiej, jak się tylko da.
Ostatnio udało nam się przeprowadzić szesnastą z kolei operację, która
okazała się być jednym z najciekawszych i najbardziej przekonujących
przypadków.
Choć na chwilę obecną badania metalurgiczne nie zostały dokończone,
udało się nam zgromadzić wystarczająco dużo danych, które porównaliśmy z
innymi przypadkami. Jednym z czynników, które ułatwiły nasze badania
nad kwestią „obcych implantów" było to, że udało nam się także poszerzyć
naukową radę naszej organizacji A&S Research o kilku badaczy ze
stopniami naukowymi poświęconych szczerze kwestii przeprowadzania
dalszych badań. Dzięki temu możliwe było opracowanie kilku naukowych
teorii, o których nie wie opinia publiczna. Materiał zaprezentowany w
tym artykule będzie odnosić się do piętnastego i szesnastego przypadku
chirurgicznego usunięcia obcych implantów oraz naukowych faktów
wynikających z tych zdarzeń.
Operacja na 15 pacjencie twierdzącym, iż
posiada implant wszczepiony przez obcych miała miejsce w roku 2009.
Pacjentem był mężczyzna dobiegający 50-tki, którego będziemy nazywać
Johnem. Zgłosił się on do mnie uskarżając się na ból w stopie. Nigdy
też, jak twierdził, nie myślał o sprawie UFO i uprowadzeniach przez
obcych. Prześwietlenie wykazało, że w dużym palcu jego stopy znajduje
się niewielki metaliczny przedmiot, umieszczony bardzo blisko kości.
Kiedy pacjent został o tym powiadomiony, wspomniał o tym, że
wielokrotnie widywał mnie w programach telewizyjnych poświęconych
zjawisku NOL. Było to nieco dziwne, bo w większości przypadków
obejmujących opowieści o obcych, pacjenci zgłaszali się do mnie otwarcie
i bezpośrednio twierdząc, że w ich ciele znajduje się coś określanego
jako „implant".
Kolejnym ciekawostką był zawód Johna. Jak się okazało, był on jednym z
wiodących krajowych uczonych zajmujących się nanotechnologiami.
Życie prywatne Johna w czasie, kiedy się ze mną skontaktował, było w rozsypce. Jego „naukowa część” mówiła mu nieustannie, iż cała sprawa związana z implantami od obcych to jedna wielka bzdura, bez żadnych naukowych uzasadnień. Co więcej, stale pogarszały się jego relacje z żoną, która jak mówił, nie dawała wiary w jego opowieści, choć jak się potem okazało, miała z tymi sprawami więcej wspólnego niż on.
John przeszedł testy A&S Research. Konsultował się również z pracującą w organizacji hipnoterapeutką światowej sławy, Yvonne Smith. Cały czas staraliśmy się postępować ściśle zgodnie z protokołem zakazującym sesji hipnotycznych przed próbą wydobycia implantu (choć wkrótce uległo to małej modyfikacji i zależne było od przypadku).
John przeszedł zabieg usunięcia implantu bardzo dobrze. Jedną z cech, która odróżniała go od innych tego typu zabiegów było to, że w czasie usuwania obiekt zaczął się rozpadać, przez co zmuszeni byliśmy wyjmować go we fragmentach. Na jednym z prześwietleń widoczny był także pozostały w ciele metalowy fragment. Tuż przed zabiegiem okazało się jednak, że… zniknął. Nie wydobyliśmy go. Nie wypadł. Zwyczajnie zniknął na naszych oczach i nie mamy na to żadnego wyjaśnienia.
Oprócz tego pojawiło się jeszcze jedno odchylenie od normy. Jakieś 48 godzin po zabiegu, wyjmowałem z chłodziarki plastikowy pojemnik z kawałkami implantu. Pojemnik wyglądał całkiem normalnie. Wstrząsnąłem znajdującymi się w środku kawałkami metalu, po czym zaobserwowałem niespotykane dotąd zjawisko. Fragmenty implantu zaczęły się powoli „reorganizować” na dnie pojemnika, przybierając najwyraźniej w pierwotny kształt (sprzed chirurgicznego usunięcia). Zostało to zarejestrowane na nagraniu i nie znam innego przypadku, w którym doszłoby do czegoś podobnego. Brak tu również jakichkolwiek racjonalnych wyjaśnień.
Analiza tkanki otaczającej obiekt nie wykazała jakichkolwiek zmian zapalnych i podobnie, jak w innych przypadkach, zaobserwowano u Johna wrośnięcie włókiem nerwowych w implant. Szesnasta operacja przeprowadzona została w kwietniu 2010 r. na mężczyźnie, który twierdził, że został uprowadzony przez obcych. Nazwijmy go fikcyjnym imieniem Ron. Posiada on wiele wspomnień z przypadku swej rzekomej abdukcji, do której doszło, gdy miał ok. 10 lat w miejscu nieodległym od dzisiejszego miejsca jego zamieszkania. Znajdował się wówczas w towarzystwie swoich dwóch przyjaciół, którzy mieli nieco odmienne wspomnienia na temat tego, co wówczas zaszło. Żaden z nich nie próbował jednak sesji hipnozy regresyjnej, mimo faktu, że wielokrotnie poruszali oni temat dotyczący szczegółów zdarzenia.
Z czasem jeden z kolegów Rona wyprowadził się z Tennessee, a drugi przeniósł do Kansas. Nie rozmawiali ze sobą przez wiele lat, aż do czasu, kiedy Ron skontaktował się ze mną i ustaliliśmy termin zabiegu. Choć od czasu dziwnego incydentu minęło wiele lat, Ron przesłał mi zdjęcia rentgenowskie swojego domniemanego implantu. Były ciekawe. Jak się okazało, znajdował się on w tym samym miejscu, co implant usuwany przeze mnie jakiś czas temu innemu pacjentowi. Miał tez metaliczną formę i znajdował się w nadgarstku. Przed zabiegiem zadałem Ronowi serię pytań, które okazały się być na tyle obiecujące, aby wciągnąć go na naszą listę osób oczekujących na zabieg. Jednak samo zbieranie funduszy na operację zajęło nieco czasu. Nasz sponsor, który obiecał uiścić wszelkie związane z nią koszta, wycofał się z przedsięwzięcia na dwa tygodnie przez zabiegiem.
Wkrótce skontaktował się jednak ze mną meksykański ufologiczny gwiazdor, Jaime Maussan, który obiecał pokryć wszelkie koszta zabiegu, jeśli tylko uzyska zgodę na jego sfilmowanie. Kiedy Jaime dowiedział się o pozostałych dwóch uczestnikach abdukcji, również zdecydował się pokryć koszty związane z dalszym postępowaniem. Jeden z nich nie mógł jednak zjawić się na miejscu z powodu problemów osobistych. Ron i jego kolega, Dan, przeszli następnie sesję hipnotyczną z Yvonne Smith, którą zarejestrowano na wideo. W przypadku Dana pojawiły się pewne problemy z mentalną blokadą.
W przypadku sesji hipnotycznej Rona
mieliśmy do czynienia z typowym scenariuszem abdukcji, który rozegrał
się na biwaku, kiedy główny bohater miał ok. 10 lat. Co ciekawe,
pozostała dwójka również zachowała strzępy świadomych wspomnień z tego
wydarzenia. Ron pamiętał dokładnie szczegóły wyglądu spodniej części
statku. Sesja z Yvonne wykazała, że przypomniał sobie także, jak wraz z
pozostałymi chłopcami „wznosi się” do UFO (co ciekawe, zrobił to z
punktu widzenia 10-latka, przy czym podkreślał on, jak bardzo miłe było
unoszenie się w powietrzu). Opisał on także wnętrze statku, widziane tam
urządzenia, jak i to, że położony został na „stole operacyjnym”, gdzie
wszczepiono mu domniemany implant.
24 kwietnia 2010 r. Ron przeszedł zabieg usunięcia implantu, który odbył się bez większych problemów. Tuż po usunięciu obiekt został przebadany pod mikroskopem. Choć jego analizy wciąż trwają, udało się ustalić, że wykazywał szereg podobnych właściwości, co inne implanty, takie jak brak reakcji zapalnej po usunięciu czy obecność włókien nerwowych w biologicznej próbce.
Umiejscowienie w ciele: W przypadku Johna obiekt znajdował się w drugim palcu lewej stopy. W przypadku Rona, umiejscowiony był w prawej ręce.
Wygląd i charakterystyka implantów: Obiekt wydobyty z ciała Johna miał walcowaty kształt i otoczony był ciemno-szarą twardą membraną, spotykaną także w innych przypadkach implantów. Membrana ta przewodzi prąd elektryczny i jak uważa się, może powodować oddziaływanie między urządzeniem a systemem nerwowym. Implant Rona miał kształt prostokątny. Otoczony jest czymś przypominającym nabłonek, zawierającym znacznego rozmiaru pęcherzyki żółtawej substancji, która po analizie wykazała dużą zawartość kwasu laurynowego. Spektrum tej substancji odpowiadało spektrum oleju kokosowego, przez co przyjęto, że znaleziona substancja jest estrem kwasu laurynowego.
Ponieważ zarówno on, jak i olej kokosowy znane są ze swych właściwości antybakteryjnych, zdaje się, że pęcherzyki oleju miały za zadanie zapobiegać infekcji, która mogłaby zakłócić połączenie implantu z systemem nerwowym człowieka. Oba implanty były „podłączone” do systemu nerwowego mężczyzn poprzez nerwy ruchowe. W przypadku implantu Rona ich zwoje w pobliżu implantu zostały zobrazowane pod mikroskopem tuż po usunięciu. Obecność nanorurek węglowych: Analiza wykazała istnienie nanorurek węglowych w obu implantach. Ponadto ich analiza przy pomocy elektronowego mikroskopu skaningowego (SEM) wykazała istnienie struktur przypominających druciki o średnicy 10 mikrometrów. W obu przypadkach stanowią one główne połączenie elektryczne do urządzeń.
Skład implantów: Oba obiekty były metaliczne i składały się
głównie z żelaza. W przypadku Johna, analiza spektrometrem ICP-MS
wykazała także 5% niklu i śladowe ilości innych metali, w tym galu (Ga),
germanu (Ge), platyny (Pl), irydu (Ir). Co ciekawe, przypominały one
składem żelazo znajdowane w meteorytach. Implant Johna posiadał także zewnętrzną otoczkę przypominająca macicę
perłową. Składem przypominał z kolei materiał biologiczny, taki jak
muszla lub kość. Analiza wykazała w nim duże stężenie wapnia (Ca), krzemu (Si), węgla
(C), tlenu (O), fosforu (P) i siarki (S).
Analiza danych izotopowych
uzyskana dzięki badaniu ICP-MS wskazała na istnienie w implantach
rzadkich izotopów. Możliwość obcego pochodzenia omawianych obiektów
wymaga jednak dalszych analiz.
W przypadku implantu Rona analiza EDX wykazała, że składa się on w większości z żelaza (Fe) z domieszką węgla (C), tlenu (O), glinu (Al), krzemu (Si), fosforu (P), siarki (S), chloru (Cl), wapnia (Ca) i potasu (K) oraz chromu (Cr). W implancie Rona nie wykryto śladów niklu. Połowa egzemplarza nadal znajduje się w badaniu. Obiekt wydobyty z ciała Rona również posiadał zewnętrzną okładzinę, która w tym przypadku była świecąca i czarna. Analiza EDX wykazała, że składa się ona głównie z węgla (C), tlenu (O), fosforu (P) i żelaza (Fe).
Właściwości mechaniczne: Obiekt
Johna był bardzo kruchy i po usunięciu rozpadł się na kilka części.
Uznaliśmy, że za jego nietrwałość odpowiadały zawierające się w nim
mikroskopijne zwoje nanorurek. Pokryte one były czymś, co przypominało w
dużym stopniu zewnętrzną powierzchnię implantu. Być może był to system
elektroniczny odpowiadający za prawidłowe funkcjonowanie urządzenia.
W przeciwieństwie do pierwszego implantu, obiekt usunięty z ciała Rona
miał bardziej jednolitą strukturę. Był również niezwykle twardy i nie
dało się go rozpołowić nożem, brzytwą ani obcęgami. Ponieważ analiza
wnętrza obiektu przy pomocy SEM wymagała jego rozczłonkowania,
wykorzystano w tym celu specjalną maszynę przemysłową, jednak i ona nie
była w stanie go przeciąć. Warsztat, gdzie przeprowadzono tą operację
ocenił twardość materiału, z którego wykonano implant na najwyższą w
skali Rockwella.
Obiekt zabrano następnie do laboratorium laserowego, gdzie próbowano przeciąć go przy pomocy lasera pulsacyjnego o dużej mocy.
Inne właściwości: Oba obiekty otoczone były polem magnetycznym o wartości ok. 10 mGaussów i emitowały sygnały radiowe. Implant Rona nie zawsze był aktywny. W ciałach innych osób sygnały te były często trudne do wychwycenia. Po rozczłonkowaniu części obiektów dopasowywały się do siebie „automatycznie", co działo się być może dzięki emitowanemu przez nie polu magnetycznemu.
Jasne staje się, że możemy dowiedzieć się bardzo wiele na temat odwiedzających nas obcych „gości" poprzez badanie miniaturowych obiektów, które zostawiają oni w ciałach niektórych z nas.
zródło: http://www.infra.org.pl/fenomen-ufo/ufo-fenomeny-i-fakty/1057-implanty-spod-noa.html
Najważniejszy, albo prawie najważniejszy film o UFO implantach jest do obejrzenia tu:
Najważniejszy, albo prawie najważniejszy film o UFO implantach jest do obejrzenia tu:
Bio cybernetyka kosmitów, przypadek ladowania ufo w Rosji, Ufonautyczna unia
Doktor Leir twierdzi, że te implanty mogą mieć wpływ na nasze DNA, lub służą zmianie naszego DNA, czyżby powtórka z historii, czy ktoś próbuje zmieniać nas tak jak to było za czasów Noego ? Więcej o tym w artykule Nowy Wspaniały Świat „charagma therion"
Filmy dr Leir'a:
1) - The Scientific Study of ALIEN IMPLANTS
2) - UFO Sightings "Alien Human Project" Full Length Documentary!
3) - SURGICAL REMOVAL OF ALIEN IMPLANTS
4) tutaj najnowsza i zarazem jedna z ostatnich audycji/wywiad doktora Leira, bardzo interesująca:
http://www.youtube.com/watch?v=8t9ldQ8UlTM
Jedna rzecz mnie matrwi, a mianowicie doktor Leir w tym wywiadzie (link numer 4) się żali, że nie mają analizatora częstotliwości fal radiowych, który jest w jego opini bardzo drogi, mogli by za jego pomocą wiedzieć na jakich częstotliwościach nadają te implanty ! Czy w USA nie ma bogacza, który by wydał kilka tysięcy dolarów na taki analizator ? przecież mogli by przechwycić transmijsję, a potem próbować ją zdekodować ! Wiedzielibyśmy co oni nam robią ? czy nas badają, czy może zmieniają coś w nas za ich pomocą ? albo badają zmiany dokonane przez te implanty ? W USA jest najwięcej bogaczy na świecie i żaden nie zakupił aparatury, by można przechwycić dane wychodzące z implantów ofiar porwań ? Coś niebywałego ! To pokazuje na jakim poziomie jest ludzkość, a może nie ludzkość, ale nasza cywilizacja którą zwiemy technologiczną, że nie może zbadać tych, którzy rzekomo przybywają z odległych galaktyk, czy gwiazd by nas przywitać jako "nowych członków" w tzw. społeczności kosmicznej ! A tak na prawdę to skąd oni przybywają ? Może oni już "tu są długi czas" ?! Cała ufologia nie daje odpowiedzi kim jest czlowiek w kontakcie z Ufo istotami ! Skąd się wziął człowiek ?! Kto go stworzył ?! Może to wszystko ma związek z naszym pojawieniem się na tej planecie ?! Może byliśmy kimś innym przed potopem, a nasze zadanie było inne od tego jakie mamy teraz ? może ktoś się nami "opiekuje" tak byśmy nie odkryli naszej przeszlości ?! I nie odkryli Kto nas stworzył ?!
Czy UFO jest wśród nas ? PL. HD - Are aliens among us ?
"...Niech daleka będzie od nas ta myśl, jakoby Bóg nienawidził w nas to,
przez co stworzył nas wyższymi ponad pozostałe inne stworzenia. Niechaj
także i to będzie od nas dalekie, byśmy w tym celu mieli wierzyć, by
rozumu nie przyjmować lub rozumienia nie szukać; bo przecież nawet i
wierzyć byśmy nie mogli, gdybyśmy nie mieli dusz rozumnych. Żeby więc w
pewnych rzeczach, należących do nauki zbawienia, a których rozumem
jeszcze pojąć nie możemy (kiedyś jednak będziemy mogli), wiara
wyprzedzała rozum i oczyszczała serce, aby zdolne było przyjąć i znieść
światłość Wielkiego Rozumu, to przecież jest zgodne z rozumem. Przeto
rozumnie powiedział Prorok: „Jeśli nie uwierzycie, nie zrozumiecie” [Iz
7, 9 wg LXX]. Rozróżnił on tu dwie rzeczy (wiarę i rozum) i dał
zalecenie, abyśmy najpierw uwierzyli, a to w tym celu, byśmy to, w co
już wierzymy, mogli zrozumieć. I dlatego właśnie wydaje się rzeczą
rozumną, by wiara wyprzedzała rozum. Bo jeśli to zalecenie Proroka nie
jest zgodne z rozumem, jest więc nierozumne, a od takiej myśli niech nas
sam Bóg zachowa! Jeśli więc jest rzeczą rozumną, by wiara
wyprzedzała rozum w pewnych rzeczach wielkich, których jeszcze pojąć nie
możemy, to bez wątpienia ta choćby najmniejsza racja rozumowa, która
nam to zaleca, właśnie ona wyprzedza wiarę..."
Kto używał tak wielkiego "topora" kamiennego ?! Jakiej wielkości ten ktoś był ?!
Dnia (05/07/2013) został upubliczniony wykres badań spektroskopem
cząsteczek, badania przeprowadził wcześniej wspomniany w moich
publikacjach badacz L.A. Marzulli, na tym wykresie widać badania
czterech próbek włosów, włos naturalny człowieka obecnie żyjącego, mumi
"Istot Nefilim z Peru", hybrydy z pojazdu UFO oraz włos farbowany
człowieka, jak widać z wyniku tego badania hybryda ufo jest bardzo podobna w tym względzie z "Istotami Nefilim" znajdowanymi w Peru ! Czyżby jednak
manipulacje genetyczne ?
http://www.youtube.com/watch?v=HQHe1bxCtm8
Na stronie słynnego badacza zagadnienia ufo L.A. Marzulliego, pojawił się przekaz od Plejadan, jeżeli ktoś sądził, że część ufo istot to ci, którzy chcą nas uszczęśliwić, to wyglądać ma to według nich, czyli istot ufo tak:
Społeczeństwo jak mózg.
Ich kolonie są tak zgrane, że wydaje się to nienormalne. Małe owady zmusiły biologów do przeformułowania zasad teorii ewolucji Doskonałość mrówczych społeczności zachwyca nawet wybitnych znawców tematu. Weźmy choćby mrówki z rodzaju Atta, ulubiony przykład prof. Berta Hölldoblera z Arizona State University, współautora książek "Podróż w krainę mrówek" oraz "The Superorganism". "Budują niewiarygodne gniazda" - zachwycał się w wywiadzie dla magazynu "Wired". - "Mają zamki głębokości ośmiu metrów, powierzchni równej 50 metrom kwadratowym i wyposażone we wszelkiego rodzaju kanały i komory. To jest pięknie skonstruowane dzieło sztuki, a żadna pojedyncza mrówka nie byłaby w stanie tego zrobić. Ta struktura wyłania się z interakcji, wynikających z pewnych praktycznych zasad, których my jeszcze nie rozumiemy. Niemal równie złożonych jak w przypadku mózgu". Złożona jest całość. Ale podstawowe zasady działania kolonii mrówek bywają niespodziewanie proste (podobnie jak w przypadku neuronów tworzących mózg). Dr Deborah Gordon opisała reguły, jakie rządzą zbieraniem pożywienia w kolonii żniwiarek z gatunku Pogonomyrmex barbatus. Rano, gdy trzeba ruszyć po pokarm, jako pierwsze idą w teren zwiadowczynie. Sprawdzają, czy na zewnątrz gniazda jest bezpiecznie.
A robotnice wychodzą jedynie, gdy zachęci je do tego kilkanaście zwiadowczyń w odstępie nie dłuższym niż 10 sekund. Gdy więc wraca ich niewiele lub też przybywają z dużym opóźnieniem, robotnice zostają w mrowisku. Gdy wszystko gra, mrówki idą po pokarm. Najpierw pierwsza partia, rekonesansowa. Kolejne ruszą dopiero, gdy tamte wrócą. Im mniej będzie pokarmu, tym więcej czasu zabiera im znalezienie go i powrót do mrowiska. Gdy pożywienia w bród, robotnice szybciej znajdą się w domu, zachęcą więcej koleżanek, które ruszają ich śladem. I jest ich akurat tyle, ile trzeba, by zebrać pokarm. Zasady są więc proste, ale jeśli wszyscy się do nich zgodnie stosują, to całość działa jak skomplikowany mechanizm. Dzięki tej samej zasadzie tłum mrówek ogniowych sprawnie buduje most z żywych ciał, gdy tylko natrafi na jakiś dół podczas wędrówek. Tworzą go, gdy pojawia się potrzeba, i likwidują, gdy tylko spełni swą rolę. Z kolei wspomniane mrówki Atta zbierają liście, na których zakładają fermę jadalnych grzybków. Każdy owad w kolonii ma swoją pracę do wykonania, każdy trzyma się reguł i każdy bez ociągania się robi, co do niego należy. Tylko dlaczego? To właśnie było niezrozumiałe. Czy na przykład robotnicy nie opłaci się bardziej leniuchować albo nawet zastąpić królową w misji przekazywania swych genów następnym pokoleniom? Co zyskają te osobniki, które będą poświęcać się dla dobra reszty kolonii? Zwłaszcza te, które - jak poranne zwiadowczynie - oddadzą życie dla społeczeństwa? Wydawało się to bez sensu.
Przecież - zgodnie z nowoczesnym rozumieniem darwinizmu - ewolucja działa na poziomie pojedynczego osobnika. A zdaniem niektórych nawet jeszcze niżej, na poziomie genu. Wygrywa ten osobnik (albo gen), który dba o siebie, a nie o innych. I gdzie tu miejsce na myślenie o interesach kolonii? Na pewien czas tę niezgodność faktów z teorią złagodził słynny brytyjski ewolucjonista prof. W. D. Hamilton. W latach 60. XX wieku ogłosił, że za powstawanie kolonii i ścisłą współpracę wśród mrówek, pszczół, os czy trzmieli odpowiada ich nietypowy sposób rozmnażania się. W jego wyniku dochodzi do pewnego paradoksu. Rodzone siostry okazują się bliżej spokrewnione ze sobą (w 75 proc.) niż z matką (50 proc. pokrewieństwa). Robotnicy opłacało się więc dbać o siostry, bo w ten sposób propagowała ich liczne wspólne geny. I to bardziej niż matka, która opiekuje się swymi dziećmi! Ten wygodny obraz zakłóciły jednak szczegółowe badania DNA mrówek.
Nie podważyły one zasad nietypowego rozmnażania się owadów społecznych. Udowodniły jednak, że nie wszystkie robotnice w mrowisku są rodzonymi siostrami. Po pierwsze królowa miewa wielu partnerów. Robotnice w tym wypadku są więc siostrami przyrodnimi, spokrewnionymi w 25 proc. Po drugie zdarza się, że w kolonii utrzymuje się kilka królowych. W takiej sytuacji robotnice w ogóle nie są kuzynkami! W skrajnych wypadkach - jak opisuje prof. Ewa J. Godzińska z Instytutu Biologii Doświadczalnej im. Nenckiego w Warszawie - tworzy się "superkolonia, czyli ogromna federacja gniazd, w której zanika agresywność związana z obroną terytorium pojedynczego gniazda. Zarówno robotnice, jak i królowe mogą wtedy przemieszczać się pomiędzy wszystkimi gniazdami
należącymi do tej samej superkolonii". Teoria egoizmu genów czy osobników nijak tu nie pasuje.
A przecież społeczeństwo mrówek żyje zgodnie i sprawnie. Jak to w ogóle możliwe? Prof. Bert Hölldobler postanowił więc wrócić do zapomnianej teorii doboru grupowego. Jeszcze niedawno traktowano ją jako herezję ewolucyjną, wyśmiewany przeżytek. W książce "The Superorganism" Hölldobler i znany ewolucjonista prof. E. O. Wilson przywracają jej dawny blask. Przekonują, że ewolucja może działać nie tylko na poziomie genów czy osobników, ale również kolonii lub społeczeństw. Można je wówczas traktować jak tytułowy "superorganizm", który konkuruje z innymi "superorganizmami". A efekty mogą być niezwykle spektakularne. Policzono niegdyś, że na określonym obszarze amazońskiej puszczy masa mrówek czterokrotnie przekracza masę wszystkich zamieszkujących ten teren kręgowców. Owady społeczne (w tym mrówki) w sumie tworzą 80 proc. masy tamtejszych wszystkich owadów. Ba - łączna masa wszystkich ziemskich mrówek jest mniej więcej taka sama jak wszystkich ludzi! To się nazywa sukces.
Przed zapoznaniem się z niezwykłym raportem "UFO z Kumburgaz" dobrze by było przeczytać ten ważny artykuł !
UFO z Kumburgaz czyli "Watchers" z Turcji
Przedstawiam państwu jeden z najciekawszych przypadków rejestracji
między wymiarowego lub jak kto woli kosmicznego „pojazdu” UFO, wraz z
jego załogantami. Starałem się dokonać wiernego tlumaczenia tego raportu, tak by państwo uchwycili najważniejsze szczegóły. Video i obrazy uzyskane z tego materiału mogą w wielu
czytelnikach wywołać strach lub wręcz przerażenie, zwłaszcza gdy nie
jest się przygotowanym na prawdę związaną z istotami zwanymi w
starożytności „Czuwającymi Nieba”, a z angielskiego „Watchers” Przypadek
ten pokazuje jak mało jeszcze rozumiemy z tego co się dzieje dokoła
nas, ale i z nami, zamieszkującymi tą planetę nawiedzoną w starożytności
globalną katastrofą. Czy istoty te mają coś wspólnego z naszą
starożytną historią ? Czy ich coraz częstsze pojawianie się jest
zapowiedziane w Biblii lub przesłaniach chrześcijańskich ? Ufologia oparta o ewolucjonistycznie nastawionych badaczy nie daje nam
odpowiedzi na wiele pytań, czasami wręcz zaciemnia sprawę tych
tajemniczych bytów "odwiedzających" nas i naszą planetę. Opisany poniżej
przypadek jest jednym z niewielu ukazujących te istoty w postaci w
jakiej się zmaterializowały w tym wymiarze będąc nagranymi podczas
dziwnych czynności, które wykonywały by osiągnąć jakiś wcześniej
zamierzony cel. Czy są to ich "własne" ciała, czy "zapożyczone" pozostaje kwestią
otwartą nad którą wielu się głowi. Spora część naukowców zajmujących się
tym zjawiskiem nie uznaje duchowego wymiaru tych bytów, lub tego
zjawiska, tego jaki wpływ wywiera ono na nas, a właśnie ten wpływ
powinien wielu zainteresować, bo jest to sprawa kluczowa w całej tzw.
ufologii, w określeniu tego kim są te istoty i jakie mają zamiary
względem ludzkości, co takiego robią i dlaczego jest to zawsze tak
ściśle tajne ?! Świat paranormalnych zjawisk, do których zalicza się UFO kieruje się
pewnymi zasadami, i nie jest tak, żebyśmy nie mogli dojść do
rozwiązania zagadki tych inteligentnych bytów. Oczywiście sama nasza inteligencja nie zawsze wystarcza by rozwikłać tą
tajemnicę, by ją rozpoznać, do tego potrzebna jest także duchowość,
silne przekonanie związane z określonym poglądem na wszechświat, na to
kim jesteśmy.
Tłumaczenie raportu pochodzi ze strony: http://archivosovni2.blogspot.co.uk/
, został on napisany przez Mario Valdesa mieszkającego w Chile, Ameryka południowa.
RAPORT
Przypadek ten miał miejsce w miejscowości
Kumburgaz w latach 2007, 2008 i 2009. Głównym świadkiem tego zdarzenia był
mężczyzna o imieniu Yalcin Yalman, pracownik ochrony który podczas służby, w
czasie jednego ze wschodów Słońca
zarejestrował niezwykłe video unoszącego się UFO obiektu . Pojazd był
obserwowany ponad strefą wybrzeża Marmara. Yalman zdołał zarejestrować wiele
innych momentów pojawienia się Istot inno wymiarowych, także podczas dnia będąc
w towarzystwie świadków, z którymi rozmawiał podczas filmowania.
Niezwykłą składową tego przypadku było to, że nagrania
zostały dokonane z użyciem video adaptera mocowanego na obiektyw kamery, jego
zbliżenie miało siłę 200x przybliżenia, co stało się przyczyną dużej ilości
detali widocznych na zdjęciach.
Po raz pierwszy video zostało przeanalizowane
i upublicznione przez organizację ufologiczną „SIRIUS UFO” prowadzoną przez
Haktana Akdogana. Sprawa stała się
bardzo głośna w Tureckich mediach, jak i poza granicami tego państwa. Zapoczątkowała
wielką debatę pomiędzy uczonymi tureckimi. W szczególności „Narodowa Rada do spraw Badań i Technologii” (tur. TUBITAK)
zainteresowała się analizą oryginalnego materiału video, z intencją ustalenia
prawdziwości nagrań pod względem
możliwego oszustwa, czyli wykorzystania wyskalowanych modeli lub innych efektów
specjalnych.
Oryginalna taśma video została przekazana
reprezentantom TUBITAK’u w ich siedzibie podczas transmisji telewizyjnej
prowadzonej na żywo. Rezultaty badań
TUBITAK’u zostały zawarte w ich oficjalnym raporcie, z którego pochodzi
poniższy fragment:
„..Obiekt obserwowany na dostarczonym materiale
video posiada strukturę zrobioną ze specyficznego materiału i z pewnością nie
jest obrazem wygenerowanym komputerowo, lub żadnym z efektów specjalnych
stosowanych w celach symulacji takiegoż w warunkach studyjnych. Konkluzją tego raportu jest stwierdzenie, że nie
jest to specjalnie przygotowana obserwacja modelu, makiety czy innego oszustwa..”
Ostatni
a część raportu mówi .: „ ..stwierdzono, że obserwowany obiekt ma fizyczną
strukturę i jest zrobiony z materiałów, które nie należą do żadnych ze znanych:
jak samoloty, helikoptery, meteoryty, Venus, Mars, satelity, sztuczne światła,
chińskie lampiony, etc., zjawisko najlepiej pasuje do kategorii UFO czyli Niezidentyfikowanego
Obiektu Lotniczego i jego nieznanego pochodzenia..”
Dodatkowe analizy zostały przeprowadzone przez
specjalistę video , edytora obrazu oraz firmy od efektów specjalnych z Japonii,
Rosji i Turcji, wszystkie konkludowały w ten sam sposób. W Chile poprosiłem profesora Jose Atenas by
ten zbadał pod względem technicznym video, jest to ekspert od grafiki i video z
trzydziesto letnim telewizyjnym doświadczeniem. Doszedł on do tych samych wniosków co inni, że
video jest autentyczne.
Będąc szczery muszę stwierdzić, że na początku analizowałem materiały
video z nadzieją by znaleźć jakieś elementy wskazujące na prawdopodobne
fałszerstwo., szczególnie gdy rozważyć w jaki sposób „reklamowano” ten
przypadek. Ogłoszono go jako pierwsze nagranie UFO z ich załogantami
znajdującymi się w ich rzekomo latającym statku. Zachowanie mediów było
dla mnie czymś dziwnym, nagłośnienia tego przypadku przez mainstream
wydawały się podejrzane.
By dokonać analizy użyłem elektronicznej kopii oryginalnych
materiałów video dostarczonych mi przez tureckiego badacza Haktana
Akdogana. Osobiście spotkałem się z nim by uzyskać te materiały oraz
przedyskutować ten przypadek. Materiał będzie prezentowany w kolejności w jakiej został badany.
Jest to tylko pewna część z ogromnej ilości analizowanego video.
Po pierwsze wydaje się, że nagrania są robione uczciwie, w sposób
naturalny, bez prób ukrycia czegoś. Jest oczywiste, że nagrywający
stara się by wszystkie ujęcia były poprawne, by jego kamera rejestrowała
najlepszy obraz obiektu. Ustawia kamerę tak by nagrywać jak
najwyraźniej, martwi się by uzyskać punkty referencyjne podczas
ogromnych zbliżeń.
Wszystko to może być tylko subiektywnym odczuciem, jednak w tym
wypadku musi być brana pod uwagę całość relacji, czyli także świadek
dostarczający informacji o autentyczności całego zdarzenia podczas
nagrywania pojazdu ufo. Pierwsze wrażenia po obejrzeniu szumu filmowego z materiału video,
zbliżeniach, punktów referencyjnych, ścieżki audio, czyli dzwięków tła,
narracji oraz zachowania świadka są takie, iż potwierdzam autentyczność
nagranego obiektu z dużej odległości, zarejestrowanego nocą w miejscu
pracy osoby rejestrującej zdarzenie za pomocą kamery video. Istnieją interesujące nagrania zrobione w godzinach dziennych, jednak nie będą one tu analizowane.
Początek analizy i pierwsze otrzymane
fotogramy.
Jak już wspominałem celem tej relacji było znalezienie możliwych
elementów wskazujących na oszustwo . Dlatego przeprowadziłem dokładną
obserwację zdjęc poklatkowych wraz ze zbliżeniami. Video i użyte w tej
części zdjęcia odpowiadają okresowi z 8 czerwca 2008 i 13 maja 2009,
zdjęcia 1 i 2
Najbardziej widowiskowym aspektem tego przypadku jest rejestracja
video domniemanych załogantów pojazdu UFO. Obraz był dobrze
wypośrodkowany przez rejestrującego, zgodnie z jego słowami, iż "ktoś
tam był", jak to zostało pózniej zinterpretowane słowem "załoga". W
podsumowaniu, nagranie wskazuje, że w środku obiektu mógł się znajdować
jakiś typ "włazu" , "okna" lub "drzwi", z którego czasami były widoczne
dwie "głowy", a te były częścią korpusu owadzich ciał.
Po wstępnym przeglądzie zaobserwowałem kilka klatek filmowych, które
wprawiły mnie zdziwienie i stan obcości. Moją pierwszą reakcją było
stwierdzenie, że "w końcu mamy ich uchwyconych !" Po dalszych analizach
wyekstrahowałem dalsze klatki filmu, z którego zaczęły wypływać jeszcze
bardziej dziwne obrazy, a co za tym idzie dochodzenie stało się bardziej
kłopotliwe pod względem interpretacyjnym, pojawiły się różne możliwe
teorie tłumaczące to co zostało zarejestrowane.
Konkretna sekwencja zdjęć pokazuje z akceptowalną klarownością
moment, w którym jedna z sylwetek humanoida unosi się, następnie
spogląda w prawo. Wygląd tej istoty wydaje się posiadać relatywnie dużą
głowę względem ciała, wraz z dwoma dużymi czarnymi oczami skierowanymi
ku brzegowi, zdjęcia 3 i 4
Poniżej klatka z filmu, przedstawiona w oryginalanej jakości zarejestrowanego obrazu:
Na dolnym zdjęciu został zastosowany filtr,
jednakże był to tylko jeden stopień filtrowania zwiększający jaskrawość sceny
tak by nie uszkodzić obrazu.
Sprawdzając niezliczoną ilość razy te
sekwencje nabrałem przekonania, że sylwetka obcego nie jest statyczna, jest w
ciągłym ruchu spoglądając w różnych kierunkach. Poniżej kilka klatek
opisujących ruch istoty oraz "pojazdu" względem kamery:
Poniżej sekwencja w zwolnionym tempie wraz ze
zwiększonym poziomem jasności obrazu, ujęcie klatek jest zapętlone co 2
sekundy.
Nagrany obraz video wskazuje, że obiekt się
obniża względem klatki, co moim zdaniem wskazuje na ruch wznoszącej się kamery.
Zachowanie się sylwetki wraz z ruchem ręki nagrywającego utrudnia uchwycenie
szczegółów co widać w chwilowej utracie ostrości.
W następnych klatkach filmu możemy
zaobserwować "humanoidalną postać" bez powiększenia obrazu.
Pokazane dotąd zdjęcia należą do lepszej
jakości. Chciałbym jednak zaprezentować wybrane trzy klatki, które poprą
hipotezę, że widoczne na nagraniu sylwetki są autentyczne, a nie jest to produkt gry
świateł i cieni lub złej interpretacji. Według mojej oceny figury humanoidów występują na nagraniu i są w
ciągłym ruchu.
Ponieważ obraz jest czasami niewyrazny
potrzebne jest ustalenie, czy występuje tam więcej niż jeden ufonauta. Pokazany
poniżej obraz wskazywać może na to, że znajdują się tam dwie postacie. Widoczny
na lewo humanoid posiada charakterystyczną głowę, wraz z dwoma wielkimi oczami.
COŚ się
porusza w pierwszym planie.
To co było widać niewyraznie w sekwencji
zapętlonej na poniższych zdjęciach jest uchwycone z większą dokładnością. To
coś to sylwetka i ruch "insektoida" Jego głowa i zachowanie
przypomina coś co jest związane z owadami. Oczy tej owadziej istoty są znacznie większe i
umieszczone bardziej na zewnątrz, jednak sama głowa wydaje się być mniejsza od
pozostałych istot obecnych w pojezdzie. Wydaje się mieć dłuższą
szyję i o wiele bardziej "szczupłe ciało" Ruchy jak i budowa owadziej
istoty przypominają modliszkę.
Na dalszych zdjęciach została zaprezentowana rysunkowa
analiza nagrania video oraz poszczególnych klatek w różnej konfiguracji, tak by
unaocznić faktyczny przebieg położenia modliszkowatej istoty na zaprezentowanym
materiale. Postać modliszki i jej
położenie jest pokazane jako rysowany dodatek.
To co zostało tu zobrazowane w postaci
zdarzenia z modliszkowatym obcym pochodzi z analizy wszystkich dostępnych materiałów
video oraz wyekstrahowanych zdjęć. Wszystkie materiały wskazują, że taki był
przebieg tego krótkiego epizodu na statku UFO.
Na zdjęciu poniżej możliwe jest ustalenie
szczupłej sylwetki brązowego koloru wraz z mniejszą głową, znajdującej się z
przodu dwojga postaci patrząc z perspektywy nagrywającego.
Jak wskazałem na początku, jest to graficzna
analiza tego przypadku, czyli oparta na materiałach uzyskanych dzięku kamerze
video. Nie próbuję wyciągać wniosków co do natury ani pochodzenia zjawiska. Do tej pory nie ukazało się żadne konwencjonalne
wyjaśnienie organizmów zarejestrowanych na materiale filmowym.
Do tego miejsca ustaliłem, że na zdjęciach
występują trzy postacie, dwie podobne do siebie, czyli wielkogłowe z małymi
korpusami oraz modliszkowanta w "pozycji modlącej się" Wszystkie trzy
są w ciągłym ruchu, wyglądają jakby wymieniały między sobą jakieś informacje. Z
analizy ruchu tych istot wynika coś zaskakującego. Szybkość z jaką się poruszają jest niesłychanie wysoka,
to tak jakby odtwarzane video zostało przyspieszone do maksymalnych wartości !
Ciężko jest ustalić z jaką prędkością powinno być odtwarzane video by ruchy
wydawały się "normalne" Próby
pokazały, że oglądanie powinno odbywać się z możliwie jak najmniejszą
prędkością video odtwarzacza. W tym
momencie wnioski jakie powinny być wyciągnięte na temat szybkości ruchów tych
istot pozostawiam wszystkim zainteresowanym. (Wystarczy przyjrzeć się
zachowaniu owadów by zrozumieć naturę ich ruchów, także szybkość - dopisek mój)
Coraz więcej pytań.
Po zapoznaniu się z analizą graficzną należy
zapytać kim są sylwetki ?, a zwłaszcza co one robią ? Dlaczego są tak ruchliwe
? Dalsza analiza będzie miała za zadanie rozwiązanie części z tych pytań.
Co oni
tam robią ?
Trzy sylwetki wydają się współpracować
pomiędzy sobą. Wygląda, że są zajęte wykonaniem konkretnego zadania, znajdują się w dolnej,
lewej części sceny, generalnie spoglądają w kierunku dolnym. Insektoid często umieszcza swoje
"ramiona" w kierunku strefy obrazu dolnej sylwetki. By spróbować ustalić co oni robią
zrobiłem nową analizę zdjęć i strefy ich działań.
Poniżej zdjęcie na którym widoczne jest
zachowanie załogantów. Widoczne jest poruszanie "rękoma" w obrębie
badanego obszaru .
Dalej zaprezentuje kolejne zdjęcia mające
wzmocnić to przypuszczenie. W tym
momencie muszę przyznać, iż dalsze badanie tej sceny wywołuje u mnie niepokój,
co może być wstępem do wyjaśnienia ich zachowania.
Kolejne zdjęcie jest w jakości oryginalnej,
bez żadnych korekcji.
W analizie tej klatki filmowej ustaliłem, że
tym czymś co tam się znajduje, w dolnej części obrazu jest kolejna sylwetka
humanoida, umieszczona jest ona horyzontalnie. W kolejnym zdjęciu jaki uzyskałem z materiału video, widoczny jest ruch
głowy tej postaci, a nawet jej "twarz" W zdjęciach poniżej zostały
zastosowane jedynie filtry ostrości oraz oświetlenia, w takim stopniu by nie
uszkodzić informacji zawartej na obrazie.
W pokazanych zdjęciach zastosowałem technikę
nakładania własnej grafiki tego co uważam za rozgrywającą się tam sytuację.
Trzy postacie wykonują jakieś zadanie nad czwartą leżącą w pozycji
horyzontalnej. Ta analiza i wnioski
zaprezentowane w tym momencie są sumą całości materiału video oraz wszystkich
zdjęć wraz z wielokrotnym odtwarzaniem materiału, co dało właśnie takie wyniki.
Wydaje się trudnym ukazanie graficzne
manipulacji dokonywanych przez wspomniane trzy postacie nad czwartą, jednakże
postaram się pokazać coś co wynika ze zdjęć, to jest ich ruch "rąk-kończyn" nad leżącą
postacią.
Oczywiście część z detali, o których tu
wspominam jest zbyt "cienka" by mogła być uchwycona przez normalne parametry
filmującej kamery z tak odległego dystansu, jednakże tele-konwerter Yalmana z
200-krotną mocą przybliżania zadziałał znakomicie.
Poniżej sekwencja, na której widać jakiś ruch,
prawdopodobnie rąk załogantów. (Większość z nas zna termin używany w
niewyraznych analizach cyfrowych zdjęć albo cyfrowego video, a nazywany
"pikselozą" W tym przypadku pikseloza wskazuje na ruch czegoś co
można uznać za kończyny ufo istot - dopisek mój)
SCENA
Zebrane zdjęciowe informacje, jedne z większą
dokładnością, inne wywnioskowane z szerszego oglądu sceny pozwoliły mi zilustrować
graficznie to co się działo na pokładzie pojazdu UFO.
Podsumowanie: dwie podobne do siebie postacie
wielkogłowych pomagały trzeciej "cienkiej" o brązowym zabarwieniu
czyli insektoidzie, modliszko podobnej. Modliszka
z jej inną budową anatomiczną od pozostałych wykonywała jakieś czynności nad
osobą leżącą horyzontalnie, a wyglądającą na inną od pozostałych trzech. Wszystko
to miało miejsce we wnętrzu latającego pojazdu UFO.
Kolejne przedstawienie zdjęciowo-graficzne jest
obrazem całościowym wynikającym z analizy zgromadzonego do tej pory materiału.
Sprawa
latającego obiektu.
Kolejne analizy będą tylko powierzchniowymi
próbami ukazania rzekomo latającego obiektu UFO.
Jednym z kontrowersyjnych detali tego
przypadku jest to, że zgodnie z zeznaniem świadka na szczycie UFO znajdował się
otwierany właz, poprzez który załoganci mogli być widoczni. Na dole analiza dwóch
zdjęć uzyskanych z dwóch niezależnych nagrań, matriały zostały nagrane w 29
maja 2008 roku i 17 maja 2009.
Na pierwszych zdjęciach obiekt nagrany w roku 2008 pozostaje w stanie z
zamkniętym włazem, widoczne są tylko wypukłości tego miejsca, w którym
się znajduje ruchome "okno". Na kolejnym zdjęciu z roku 2009 widoczne
są uchylone włazy, a świadek stwierdził widoczność "kogoś" wewnątrz.
Kolejna analiza obrazów przedstawia nałożenie
linii tak by sprawdzić poprawność obrazów, mającą wskazywać na identyczność pojazdu
ukazującego się w roku 2008 a tym z 2009.
Kolejnym ciekawym elementem tej obserwacji jest jej dzienna aktywność. W
dziennej obserwacji UFO z Kumburgaz oraz podczas zbliżającego się
zachodu tylko świetlne ślady były widoczne w miejscu materializacji. W
omawianych zdjęciach podczas zachodu widoczna jest mgiełka oraz
zabarwienie charakterystyczne dla czasu, wktórym ufo zostało nagrane.
Część badaczy sugeruje, że kształt ukazywujących się świateł pasuje do
kształtu zaobserwowanego pózniej obiektu. Kolejne zdjęcia to porównanie
nagranych obrazów UFo pomiędzy drugim czerwcem 2008, a 15 majem 2009.
Podsumowanie
W czasie dochodzenia nie zostało odkryte fałszerstwo mające polegać
na manipulowaniu obrazem za pomocą efektów specjalnych. Obiekt nagrany
na taśmie video znajduje się w ruchu. Na materiale filmowym widać postacie UFO wykonujące ruchy, mające na celu wykonanie jakichś zadań.
Tylko zwolnienie prędkości odtwarzania nagrania pozwala dostrzec
niezwykle szybkie ruchy kończyn tych istot. Postacie nie wydają się kukiełkami
ani innymi modelami generowanymi komputerowo.
Trzeba jednak podkreślić, że w latach w jakich zostało to nagranie
wykonane istniała możliwość spreparowania takiegoż, jednakże tylko
nieliczne wytwórnie filmowe na świecie byłyby zdolne do wykonania tak
niezwykle skomplikowanego zadania, co było by jednocześnie horrendalnie
kosztowne.
Konkludując oceniam ten przypadek jako autentyczny z wysokim
współczynnikiem "dziwności". Do czasu napisania tego raportu nie ukazały
się inne analizy wskazujące na możliwość oszustwa. Przypadek UFO z
Kumburgaz pozostaje ciągle niewyjaśnionym.
Koniec raportu.
Kilka słów od tłumacza oraz próba oceny
Jeżeli chodzi o UFO z Kumburgaz to część badaczy wyraża pogląd, iż
pojawianie się tego obiektu w tym samym miejscu kilkakrotnie na
przestrzeni czasu, może wskazywać że jest to przemieszczanie się poprzez
czas. Obiekt pojawiając się kolejne razy w tym samym miejscu sprawiał
by dla nas wrażenie odległości czasowej, jednak dla nich był by to tylko
kolejny skok czasoprzestrzenny aby wykonać jakieś paranormalne zadanie
związane z czwarą osobą umieszczoną na ich stole.
Ocena zajścia ufonautycznego
Jeżeli
miałbym się pokusić o skomentowanie tego materiału, to osobiście
mógłbym zaryzykować opis dwóch możliwości. Pierwsza to taka, że to co
widzimy w postaciach i ich zachowaniu świadczyć może, iż osoba leżąca w
pozycji horyzontalnej jest porwaną ofiarą czyli człowiekiem, na której
się experymentuje z jej psychiką, bądz duchem poprzez psychikę, człowiek
ten jest pod całkowitą mentalną kontrolą tych istot wykonując nieznane
polecenia, istoty te pokazują coś tej osobie, dlatego musiały uchylić
właz by ta mogła coś zaobserwować umysłem oraz własnymi oczami.
Drugą możliwością jest ta,
iż to co obserwujemy, to trzy istoty z "kosmicznej federacji GMO" a
osoba leżąca to ich efekt pracy, czyli hybryda. Właz został otwarty, a
hybrydalna postać w pozycji horyzontalnej musi zeskanować umysłem
wybrany obszar w jakimś nieznanym celu. Hybryda nad którą się uwijają
dwie istoty wraz z modliszką, to słabowita "osoba" powstała w wyniku ich
działań genetycznych, nie mająca możliwości poruszania się, a stworzona
tylko do jakiegoś paranormalnego celu, znanego tylko tym bytom. Widok
ten może nasuwać podejrzenie, że jest to specjalnie wychodowana istota
do sterowania zbiorowością ludzką za pomocą ich technologii genetycznej
(mogącej mieć związek z umysłem i duchem). Sterowanie społeczeństwami lub narodami jest niezwykle ważnym aspektem zjawiska UFO, lecz o tym będzie pisane poniżej, w dalszej części opracowania.
Dalsze refleksje
Jeżeli przyjąć ufo jako humanoidy typu owadziego to można by opisać
ich zachowanie w taki właśnie sposób, że przylatują tu jak do swojego
poletka kosmicznego i przeprowadzają działania typu ochrona swoich
żywicieli co ma miejsce w przyrodzie, jest ich tak duża liczba (wizyt
ufo) że taka teoria jest prawdopodobna. Do podobnych wniosków doszedł znany amerykański ufolog dr Allen
Hynek. Powiedział on, że:
"...Sprawa ta jest bardziej skomplikowana, niż
każdy z nas to sobie na początku wyobrażał.
Ma ona aspekty
paranormalne, ale również fizyczne. (...) Jeśli dowody zmuszą nas
ostatecznie do przyjęcia wersji paranormalnej to ją przyjmiemy. (...)
Teoria pozaziemskiego pochodzenia NOL -i budzi pewne wątpliwości. Chodzi tu konkretnie o to, że widujemy ich za dużo. Z jakiego powodu mielibyśmy być tak często odwiedzani? Osobiście
skłaniam się ku myśleniu w kategoriach metaziemskich, swego rodzaju
równoległej rzeczywistości. (...)NOL -e wydają się materializować i
dematerializować. (...) Ludzie, którzy mieli przeżycia związane z NOL
-ami posiedli pewne zdolności paranormalne...".
Chodzi tu konkretnie o to, że widujemy ich za dużo. Z jakiego powodu mielibyśmy być tak często odwiedzani?
Z takiego, że jesteśmy ich 'uprawą', to znaczy pewne grupy ludzi lub
narody stały się ich chodowlą, pytanie tylko co uprawiają ? Czy żywią się jakąś energią ludzi,
naszymi uczuciami, emocjami, czymś związanym z umysłem...? (pomijając
aspekt pobierania od męższczyzn spermy czy kobiecych jaj) Jakie badania
przeprowadzają ? Co badają ? Czy człowieczeństwo i nasze Dusze ich
interesują jako istot owadzich, posiadających inną naturę, inną
od naszej człowieczej ? Czy istoty UFO to biblijne duchowe stworzenia,
które wybrały sobie nowe dziwne "mieszkania", będąc zmuszonymi do
ciągłej ich modyfikacji ? Czy jako ludzie jesteśmy wyjątkowi pod
względem ludzkim ? Bo czym jest człowieczeństwo w kontakcie z owadzimi
umysłami i ich ciałami (jeżeli je w ogóle posiadają na stałe) ?! Czy
jesteśmy kosmicznym gatunkiem mającym być tylko materiałem do ich
skrytej eksploatacji ? No i jedno z najważniejszych pytań, czy możemy
się przed nimi jakoś bronić ? A może jest jeszcze inne wytłumaczenie niż
te związane z tzw. uprawą ? Biblijne, za którym się zdecydowanie
opowiadam. Na wyżej postawione pytania postaram się znaleść odpowiedzi w dalszej części tego opracowania. W kontekście posumowania proszę się zapoznać z artykułami pt.: Nowy Wspaniały Świat „charagma therion" oraz Porwane czy asymilowane ?
A także zobaczyć bardzo ważny film: Nowy Wspaniały Świat - Stearman, McGuire
A także zobaczyć bardzo ważny film: Nowy Wspaniały Świat - Stearman, McGuire
"...Ważne jest by nigdy nie przestać pytać. Ciekawość nie istnieje bez
przyczyny. Wystarczy więc, jeśli spróbujemy zrozumieć choć trochę tej
tajemnicy każdego dnia. Nigdy nie trać świętej ciekawości. Kto nie potrafi pytać nie potrafi żyć..." Albert Einstein
Przypadek z Turcji znalazł się razem z video w słynnym już filmie L.A. Marzuliego "Watchers 7". Można wpisać na youtubie "Kumburgaz UFO" i obejrzeć wiele dokumentów analizujących to szokujące nagranie. Jest to bez wątpienia jedno z najlepszych na świecie gdzie widać załogantów !
Oto oryginalne nagranie organizacji "SIRIUS" przedstawiające ten przypadek:
O tych konkretnych istotach porywających ludzi możecie państwo obejrzeć film w języku polskim poniżej, nazywa się on "Przypadkiem rodziny Reedów" Bardzo polecam !
W internecie można obejrzeć sporą ilość filmów gdzie ufo wlatuje i wylatuje do i z wulkanów, czy ich bazy są we wnętrzu planety dlatego że ich natura jest tą jaką posiadają mrówki czy inne owady ?
Dziesiątki filmów o ufo wlatujących bądz wylatujących z wulkanów:
Istoty ufo starannie skrywają cel swoich wizyt jak i porwań do pojazdów UFO lub do innej rzeczywistości, oto urywek z książki "Kosmiczni Ogrodnicy autorki Cannon Dolores, strona 20, wersji elektronicznej:
[...]Niestety, Phil nie pamiętał zbyt dużo ze swego snu. Przypomniał sobie
jeszcze jakieś dziwne stworzenia o kształtach owadów, lecz wielkości
człowieka. Wspomniał także poczucie całkowitego paraliżu członków:
“Wiedziałem, że nie mogę się poruszyć. Wiedziałem, że! nawet, gdybym
mógł, to nie powinienem się ruszać. Właściwie, nie próbowałem walczyć.
Coś mi mówiło, że nie stanie mi się nic złego. W tym śnie jednak byłem
przerażony. Sądziłam, że te owadopodobne istoty mają wielkie oczy, małe twarze i
długie ramiona. Phil dopowiedział kilka szczegółów ich wyglądu: “Nie
widziałem ich twarzy. Pamiętam tylko ogólny wizerunek tych stworzeń.
Wyglądały jak patyki z głowami na górnych końcach. Miały kilka rodzajów
ramion. W śnie natychmiast zidentyfikowałem je jako istoty-owady".
Podczas przeprowadzanych na nim badań, Phil odczuwał pewne
niedogodności, jednak nie czuł bólu. “Czułem, fizycznie, że jakiś
przedmiot jest wpychany w okolicach mojego karku, ale nie była to
przemoc fizyczna, a raczej – psychiczna. To wszystko było takie dziwne,
obce. Uczucie, że ja nie mam nad niczym kontroli, a oni – czy 'to' –
jakkolwiek powiemy – mają. Wówczas nie miałem żadnych moralnych oporów.
Znalazłem się po prostu w sytuacji, która nie była dla mnie komfortowa.
To wszystko. Trudno opisać moje odczucia. Jak powiedziałem, było to
dziesięć lat temu. Szkoda, że nie zapisałem tego snu. Do czasu lektury
Wspólnoty Striebera, nawet o nim nie myślałem."
Phil opowiedział mi także o swych doznaniach po przebudzeniu.
“Obudziłem się i pomyślałem, że miałem koszmarny sen. Jeszcze nigdy nie
czułem* takiego przerażenia, tak potwornego strachu. Myślałem, że jestem
bliski śmierci ze strachu. Wstałem i włączyłem wszystkie światła w
mieszkaniu, nawet w toalecie. Nie mogłem znieść ciemności. Zacząłem się
modlić. Następnego dnia poszedłem do księdza z mojej parafii i
powróciłem na łono kościoła katolickiego. Nie jestem osobą religijną,
pobożną, ale wówczas tylko o tym mogłem myśleć. Sądziłem, że podczas snu
przyszło coś złego, diabelskiego i przeraziło mnie. Tylko w ten sposób
mogłem uporać się z tymi wydarzeniami: nazywając je poczynaniami
diabelskimi. Śniłem najstraszliwszy koszmar w życiu. Również na jawie
nie doświadczyłem czegoś równie przerażającego. Opowiadałem ten sam sen
wielu ludziom, przez kilka lat, ale nikt nie powiązał go z żadnymi
realnymi doświadczeniami, z uprowadzeniami na pokład UFO. Dopiero
książka Striebera podsunęła mi pewne sugestie. Być może, był to naprawdę
tylko nocny koszmar, ale wolałbym to sprawdzić."
Jeśli ludzka świadomość zalicza spotkania z istotami pozaziemskimi do
sfery marzeń sennych, to trzeba przyznać, iż obcy świetnie opanowali
sztukę maskowania, kamuflowania realnych doświadczeń. Ilustruje to ich
pełną wiedzę na temat ludzkiej psychiki. Znają nas lepiej, niż my sami[...] Więcej o tym w tekście pt: Porwane czy asymilowane ?
Kolejny to cytat z wypowiedzi znanego i cenionego badacza ufo, Jacquesa Vallee:
[...] UFO jako zjawisko lub technologia potrafi nie tylko manipulować czasem i przestrzenią,
w sposób który nie rozumiemy, ale także potrafi zmieniać ,,środowisko
psychiczne” świadka. Kiedyś próbowałem szerzej zilustrować ten wątek w swojej
książce Invisible College. W tamtym punkcie historii środowisko ufologiczne nie
było jeszcze gotowe na takie odważne hipotezy. New Age i grupy
parapsychologiczne podchwyciły moją konkluzję spychając UFO na tory teorii o
,,devach” z wyśnionego świata, czyli pomijając całkowicie aspekt fizyczny
zjawiska, a skupiając się tylko na wątku parapsychologicznym. W istocie
skłaniam się ku hipotezie, że mamy tu do czynienia z nakładaniem się tych dwóch
aspektów – technologicznych i psychicznych, które są w stanie wpływać również
na wielowymiarową rzeczywistość. To nie są bynajmniej czcze słowa, ale wnioski
jakie płyną bezpośrednią z wywiadów ze świadkami. Wystarczy bezkrytycznie
posłuchać co mają do powiedzenia. A co mówią ? Żaden z nich nie mówi o
latających statkach, które nadleciały z nieba i zaraz startowały z powrotem w
górę. Częściej spotykamy się z relacjami, że ,,coś” pojawiło się dosłownie
znikąd, posiada fizyczny kształt, czasami go zmienia, a później po prostu
znika, tak szybko, że ludzkie oko nie jest w stanie tego procesu uchwycić.
Innym razem ten proces znikania przyjmuję formę stopniowego zanikania po przez
rozmywanie się lub stawanie się przezroczystym do pojedynczego punktu.
Przykładem może być wyłączenie odbiornika telewizyjnego i zanikanie obrazu do
pojedynczego punktu.
Nie potrafię
odpowiedzieć na pytanie, dlaczego UFO wydaje się pojawiać w formie, która
wykorzystuję obrazy z naszej świadomości. Zrobiłbym z siebie durnia, gdybym
powiedział, że znam odpowiedź na to pytanie. Mamy przypadki, gdzie zjawisko
pojawia się na początku w formie amorficznej, a następnie zaczyna dopasowywać
się do oczekiwań świadka. Są dwa sposoby, aby zmierzyć się z tym od strony
intelektualnej: pierwszy obstaje przy sferze mózgu, który jest bardzo dobry w
odczytywaniu rozpoznawalnych obrazów amorficznych w chmurach czy kropli
atramentu. Tak więc świadek przywykł do zjawiska i zaczyna odczytywać je po
przez obrazy znane mu z pola świadomości. Ale to nie jedyne wytłumaczenie. Być
może samo zjawisko używa naszych reakcji w celu przekształcania się w formy,
które oczekujemy bądź rozumiemy. Możemy nosić w sobie pewną matrycę obrazów,
która w danym momencie może być wykorzystana...,
...Trudno jest Amerykanom pogodzić się z tezą, jakoby
UFO nie było pochodzenia pozaziemskiego, tylko przybywało do nas z równoległych
rzeczywistości ?
Trzeba mieć
otwarty umysł. To, co ja staram się robić, zrobiłby każdy funkcjonariusz
policji: staram się słuchać uważnie świadków zamiast drukować własne teorie.
Teorii jest bez liku. Nie czynią nic dobrego w poznaniu zjawiska UFO.
Jest o wiele bardziej przydatne, jak sądzę, słuchać tego, co ludzie ci mówią...
W swojej książce Konfrontacje opisujesz ciekawe przypadki z Brazylii. Czy możesz powiedzieć coś więcej na ten temat ?
Ten wątek
był bardzo ważnym fragmentem mojej książki. Pojechałem do Brazylii aby zbadać
przedziwne przypadki , gdzie ludzie doznali fizycznych obrażeń na ciele po
przez kontakt z promieniami UFO. Spędziłem ponad dwa tygodnie w pewnym odludnym
zakątku tego kraju, jeżdżąc od wioski do wioski i rozmawiając z ludźmi. To co
udało się nam ustalić było tylko czubkiem wielkiej góry lodowej. Obserwacji UFO
w tym rejonie jest bez liku. Rozmawiałem z ponad 50 świadkami, którzy zostali
porażenie przez promienie wysyłane z UFO. Niektórzy widzieli te obiekty tydzień
przed rozmową ze mną. Opisywane sprawy w książce na tamten czas były więc
bardzo świeże.
W swojej książce Konfrontacje opisujesz ciekawe przypadki z Brazylii. Czy możesz powiedzieć coś więcej na ten temat ?
- Czy świadkowie opisywali te same obiekty ?
Dość często.
Relacje traktowały o przeróżnych obiektach UFO. Jednak te przypadki, gdzie
dochodziło do zetknięcia z promieniami były bardzo charakterystyczne pod
względem wyglądu. Przypominały ,,latające pudło” albo prostokąt. Nie wydawały
żadnego dźwięku. Pojawiały się zawsze nocą i emitowały wiązki światła, które w
zetknięciu ze skórą człowieka parzyły i przyciskały swoją siłą ciało do ziemi.
Najdziwniejsze było to, że ci ludzie nie twierdzili, że te obiekty przylatywały
z innej planety, tylko z innej płaszczyzny duchowej. Ale nie byli w stanie
powiedzieć nic ponad to. Byli zaskoczeni swoją obserwacją tak samo, jak ja ich
relacją. Wśród świadków była też osoba, która po spotkaniu z UFO oślepła. Gdy
zapytałem się jej, kim byli sprawcy jego nieszczęścia, odpowiedział, że nie
jest w stanie odwołać się do swoich wierzeń religijnych. Nie były to żadne
znane mu bóstwa z jego kultu wierzeń. To było coś zupełnie innego. Stwierdził
na koniec, że ,,te rzeczy istnieją, ale są poza moim zasięgiem”
- A jaki rodzaj stanu psychicznego tworzy się w
głowach tych mieszkańców wiosek brazylijskich ?
Terror.
Dzień po takich wydarzeniach świadkowie często byli zbyt słabi i ledwo chodzili
o własnych nogach. Jeśli w pobliżu byłby jakiś doktor, na pewno odwiedziliby
jego gabinet. Ale to Amazonka. Rozmawiałem z niektórymi lekarzami na ten temat
i opowiadali mi, że przebadali 35 pacjentów z obrażeniami poparzenia i
totalnego osłabienia organizmu. Żaden z nich nie umiał sensownie wyjaśnić podłoża
ich dolegliwości.[...] koniec cytatu z Jacques Vallee.
zródło cytatu: blog ufologa Arkadiusza Miazgi
Zanim przejdziemy do relacji wyciągania UFO implantu z ludzkiego ciała proszę zapoznać się z ważnymi cytatami, jeden z przypadków najbardziej szokujących wydarzył się w Polsce !
[..]UFO grupa o nazwie "Ruch Raeliański" jest obecna w Polsce. Jej założycielem jest francuski dziennikarz (specjalność: sporty samochodowe) Claude Vorihlon. W roku 1973 miał spotkać istoty pozaziemskie, z którymi umawiał się na kolejne spotkania. Podczas nich kosmici mieli mu wyjaśnić "prawdziwe znaczenie Biblii". W myśl owych "nauk" przybysze stworzyli człowieka w swoim laboratorium. Następnie umieścili go na ziemi w ośrodku badawczym zwanym "Eden". Uwaga: przybysze nazywali się "Elohim" (jest to, jak wiadomo, imię Boga występujące m.in. w Księdze Rodzaju). Jeśli chodzi o szatana, miał on stać na czele opozycji, po rozłamie w szeregach kosmitów.
Jezus też "był synem i posłańcem przybyszów z kosmosu..." itd., itp.
Jak przystało na wybrańca kosmitów, Vorihlon założył spośród grona zwolenników swojej "ufologiczno-biblijno-fantastycznej" teorii, grupę MADECH ("Ruch Dla Przyjęcia Istot Pozaziemskich") i wkrótce przybrał imię Rael (Zwiastun), oraz zmienił nazwę grupy na "Ruch Raeliański". Jeżeli spojrzeć na stronę etyczną działalności owej sekty to można stwierdzić, że tradycyjnie rozumiana moralność stoi tam pod sporym znakiem zapytania. Rodzina i małżeństwo są dla nich przeżytkiem. Natomiast różnego rodzaju perwersje seksualne czy eutanazja mają być wyznacznikami przyszłości.
Ostatnio zaoferowali za pośrednictwem Intemetu możliwość sklonowania człowieka za sumę 200 tys. dolarów. Kolejne "zapasowe" klony sobowtóra miałyby kosztować następne 50 tys. dolarów. Wchodząca w skład sekty spółka Valiant Venture ma jakoby posiadać na wyspach Bahama laboratoria nadające się do takich zabiegów. Pomijając zainteresowanie członków sekty procesem klonowania człowieka nietrudno zauważyć, że w doktrynach raelian miejsce Boga zajęli kosmici. Biblia została potraktowana jako "zasłona dymna" do przemycania obcych - nie tylko chrześcijaństwu teorii. Niestety, wielu chrześcijan wciąż daje się uwieść magii ufonautów ![...]
i kolejny bardzo ważny cytat:
[...]Z całej gamy sekt ufologicznych warto tu jeszcze wspomnieć o działającym tylko w Polsce "Centrum Odnowy Ludzi i Ziemi Antrovis". Założył je 12 czerwca 1990 r. (usunięty z Polskiego Towarzystwa Psychotronicznego) Edward Mielnik. O sekcie zaczęło być głośno w mediach, gdy w maju 1995 r. policja wyłowiła z Odry okaleczone ciało jednego z członków "Antrovisu" (miał wycięte genitalia - i to jeszcze za życia, jak miała wykazać sekcja zwłok). Żona ofiary zeznała, iż mąż często jeździł na szkolenia do różnych ośrodków sekty i wracał z nich bardzo zmieniony. Według niej, panicznie czegoś się bał i głosił, że wkrótce nastąpi koniec świata. Po tym tajemniczym "wypadku" na policję zaczęły zgłaszać się inne osoby które twierdziły, iż zostały w większy lub mniejszy sposób przez "Antrovis" pokrzywdzone.
Miało się okazać, że kilka osób powiązanych z tą sektą zniknęło w niewyjaśnionych okolicznościach. Jedna z matek, której syn (wtedy jeszcze uczeń klasy maturalnej) sympatyzował z tą sektą i na początku marca 1993 roku - jak podała prasa : "zaginął w niewyjaśnionych okolicznościach" - wyznała, że przed zniknięciem czuł silny lęk. Stosował ścisłą dietę, a gdy w maju 1992 r. kosmici nie przybyli (a według Mielnika miał to być pewnik), popadł w depresję. Matka chłopca twierdziła na łamach prasy, że syn próbował walczyć z ogarniającym go przerażeniem. Miało o tym świadczyć nagrane przez niego zdanie: "Nigdy niczego nie będę się bał!" Na niewiele się to jednak zdało. Do chwili zniknięcia ani na moment miał nie zdejmować butów i kurtki - czekał na godzinę "0".[...]
Odnośnie okaleczeń ludzi oraz tajemniczych zniknięć zapraszam na dwa artykuły związane z tą tajemnicą: "Tajemnicza śmierć grupy Diatłowa" oraz "Nadzwyczajne dochodzenie policjanta w sprawie"
Batalia o ufo implant, relacja L.A. Marzulliego
Przedstawiam państwu
tłumaczenie niezwykle interesującej relacji ufologicznej z wydobywania implantu
UFO. Jest ona o tyle dziwna, że przed sesją chirurgiczną działy się naprawdę
tajemnicze rzeczy. Sądzę, że pan Marzulli opisał wszystko tak jak miało miejsce, oraz że czuł natchnienie Ducha świętego podpowiadające mu co ma zrobić w danej chwili ! W zdarzenu tym występuje znany doktor Leir, specjalista od
implantów, słynny badacz fenomenu Ufo L.A. Marzulli oraz jego współpracownik i
kamerzysta Richard Shaw produkujący filmy na temat „Istot wielko czaszkowych” z
Ameryki południowej. To co jest tu relacjonowane to jeżeli tak to można
określić powinno się nazywać „ufologią chrześcijańską”. Czy jest ona inna od
tej powszechnej, ogólno dostępnej ? Inna o tyle, że spogląda na zjawisko Ufo z
perspektywy ludzi starożytności oraz duchowego przesłania jakie zostało dane
ludzkości. Oczywiście nie będzie łatwym zrozumienie tego o czym opowiada słynny
badacz L.A Marzuli, gdy nie zrozumie się chrześcijaństwa. Pomimo kontrowersyjności
jakie niesie takie spojrzenie na sprawy Ufo jest to niezwykle ciekawy przypadek
ingerencji istot Ufo w sprawy rodzaju ludzkiego. Czy jest to tylko
amerykańsko-chrześcijańskie spojrzenie na te sprawy, czy może państwo
podzielacie też taki pogląd ? Zapraszam do lektury oraz relacji Video
dołączonej do sprawozdania.
W sobotę Richard
Shaw i ja filmowaliśmy usuwnie UFO implanta z ofiary porwania , którego
będziemy nazywać „Bill”. Bill twierdzi, że był porwany do Ufo kilka lat temu, a
tam został mu siłą wszczepiony implant. Dla tych z was, którzy widzieli „Watchers
7” (Obserwatorzy część 7) było to skanowanie CAT, rentgenowskie oraz ultrasonograf,
wszystko to po to by ustalić prawdziwość tego przypadku oraz lokalizację implanta.
Była to już 17 operacja doktora Leir’a w celu usunięcia Ufo makroobiektu z
ciała pacjenta.
Mieliśmy
zainstalowane trzy kamery podczas tego chirurgicznego procesu. Obrazy, które
zobaczycie są zdjęciami pochodzącymi z Sali operacyjnej.
Najbardziej
interesującym w tym całym zdarzeniu, czyli podczas zabiegu medycznego jest jego
„wysoka dziwność”, oto opis tego co się wydarzyło.
Kiedy jakieś dwa
miesiące temu „Bill” miał przeprowadzone badanie ultrasonografem, doktor
Matrisciano znalazł makroobiekt Ufo w ciągu około dwóch minut. Zrobił prześwietlenie rentgenowskie i umieścił
zdjęcie koło nogio „Bila”, następnie zaznaczył flamastrem lokalizację implanta
na nodze porwanego stawiając kropkę w odpowiednim miejscu. Następnie przeniósł różdżkę
z maszyny ultra-akustycznej na obszar z zaznaczoną wcześniej kropką
stwierdzając występowanie czarnego implanta widocznego na pierwszym zdjęciu.
Okazało się, że w
Sobotę doktor nie mógł znaleźć implanta, zaczął więc ponownie poszukiwania
różdżką ultrasonografu na obszarze ciała wielkości 10 cm na 20 cm, która nie
jest wcale jakąś znacznie dużą wielkością. Przejeżdżał aparatem ultrasonografu w
kółko po ciele gdzie miał się znajdować malutki obiekt Ufo, niestety wszystko
wyglądało jakby obiekt zniknął.
Kolejną ważnym faktem,
który zanotowaliśmy był brak odczytów na mierniku Gaussa (miernik pola
magnetycznego stosowany do wykrywani promieniowania implantów Ufo, będących także
mikro nadajnikami). Miesiąc wcześniej przy pomiarze zrobionym w miejscu
usadowienia implanta „Billa” odczyty pokazały 7-mili Gaussów. W Sobotę miernik
wskazywał zero ! Aby mieć pewność, że licznik Gaussa pracuje, umieściliśmy go
koło kamery Richarda, wskazania pokazały około 9-mili Gaussów.
Coś było nie tak
w tym wszystkim i doktor Matriciano chciał odwołać operację, lub wziąć „Billa”
ponownie do szpitala by znowu go prześwietlić rentgenem. Nie wiedząc czy obiekt
znajduje się w ciele „Billa” nie chciał rozpocząć zabiegu.
Wspomniałem
wcześniej, że doświadczyliśmy efektu „wysokiej dziwności”, oto dlaczego.; nie
było informacji, że implant Ufo ciągle tam jest, więc zaczęliśmy się
zastanawiać czy nie został usunięty ?
Stwierdziliśmy,
że równie zaskakującym był brak odczytów na liczniku Gaussa, zdarzenia te
wprawiły nas w zakłopotanie.
W tym momencie
poczułem natchnienie aby się pomodlić na głos, więc ogłosiłem wszem i wobec w
pokoju co zamierzam zrobić, następnie odmówiłem bardzo prostą modlitwę: „…Ojcze
proszę jeżeli coś powoduje, że implant jest ukrywany, to mógłbyś go nam ukazać
jak najszybciej…”
Po około pięciu
minutach doktor Matriciano znalazł ponownie mikro obiekt Ufo. (zdjęcie
pierwsze)
Oto co ja i
Richard uważamy za niezwykle dziwne. Doktor kilkanaście razy prześwietlał
obszar, w którym miał się znajdować implant bez najmniejszego znaku, iż obiekt
się tam znajduje, zaraz po mojej modlitwie doktor stwierdził ponownie istnienie
implanta w miejscu tuż obok wcześniej zaznaczonej kropki.
Doktor Matriciano
przez jakąś chwilę umieszczał różdżkę ultrasonografu tam i z powrotem
upewniając się, że obiekt znajduje się tam gdzie powinien. Następnie znieczulił
miejsce i naciął skórę pacjenta. (zdjęcie poniżej)
Po nacięciu rozszerzył
nacięcie, znalazł implanta i wydobył go. (zdjęcia przedstawiające ten proces)
Oto moje wnioski z tego co się tam działo:
1) Jesteśmy jako Ziemianie uczestnikami jakiegoś rodzaju kosmicznej wojny. Moim zdaniem doświadczyliśmy nadnaturalnych mocy zaangażowanych w momencie próby wydobycia implantu Ufo.
2) Wierzę, że implant został „wyłączony”, jako że nie mogliśmy go znalezć miernikiem Gaussa.
3) Jest możliwe, że „oni wiedzieli”, iż mamy zamiar usunąć implant, więc go wyłączyli.
4) Jeżeli to prawda, musieliśmy być cały czas monitorowani przez niewidoczne siły.
5) Kilka minut po mojej modlitwie obiekt pojawił się ponownie na monitorze ultrasonografu !
6) Moim zdaniem byliśmy przeciwnikami w walce „przeciw zwierzchnością i przeciw władzom” Innego niewidocznego wymiaru, który uległ „większemu autorytetowi, większemu Władcy” „…Nie toczymy bowiem walki przeciw krwi i ciału, lecz przeciw Zwierzchnościom, przeciw Władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności, przeciw pierwiastkom duchowym zła na wyżynach niebieskich…” List do Efezjan 6:12
7) Jest możliwe, że „oni” – „ci” upadli gospodarze wyżyn niebieskich – coś namieszali z ultrasonografem, lub ukryli w innym wymiarze implant tak, że przestał być widocznym dla naszych urządzeń. Gdy obiekt został ujawniony, został usunięty z ciała pacjenta.
Podsumowując to całe
zdarzenia jestem świadomy tego, że sceptycy wyśmieją je, jednakże byłem tam i
wiem co widziałem. Wiem, że po mojej modlitwie obiekt się ponownie pojawił w
miejscu, w którym doktor Matriciano wielokrotnie nie mógł go znaleźć używając do
tego specjalistycznego urządzenia. Moim zdaniem bitwa jest realna i trwa cały
czas. Jest jednak Ktoś większy i Ten Ktoś ukazał i ujawnił to co było zakryte. To
nie religia, to część działań wojennych na wyżynach niebieskich i ma związek z
autorytetem Jehoszua (Jezusa). Jest to codzienne oddanie się w zbroję Bożą i
walka z tymi zwierzchnościami. Służymy potężnemu Bogu, który jest zdolny
odsłonić rzeczy ukryte…
„…Nie ma bowiem nic
ukrytego, co by nie miało być ujawnione, ani nic tajemnego, co by nie było
poznane i na jaw nie wyszło…” Ewangelia św. Łukasza 8:17
Tekst tłumaczony ze strony L.A. Marzuliego:
Relacja video Marzulliego dotycząca usuwania tego ufo implantu znajduje się na końcu filmu z konferencji ufologiczno biblijnej (dokładnie 25 minuta), dodatkowo wersja angielskojęzyczna poniżej "Konferencji...":
Konferencja ufologiczno biblijna - L. A. Marzulli 2014
Na zdjęciu widoczni, pierwszy z lewej Brien Foerster, w środku L.A Marzulli
Proponuję także ten link:
Odnośnie implantów szczególnie polecam ten tekst znanego polskiego ufologa Kazimierza Bzowskiego. W artykule tym są przedstawione bardzo ciekawe badania implantów. Te mikro urządzenia pobierają potrzebną im energię z naszych ciał !
NOL i licznik Geigera – z archiwum Kazimierza Bzowskiego
cytat :
[...]Zauważmy: dziecko nie umiało wówczas pisać, czytać ani rachować.
Nigdy nie widziało programu w TV ani na video na temat NOL ani o ich
załogach, a mimo tego narysowało obiekt o takiej samej ilości okien jak
podała to jej matka, która przez ponad godzinę obserwowała 25 lipca
owego roku NOL towarzyszący jej i dwóm osobom na trasie z Warszawy do
domu, a następnie unoszącego się nad domem, który zresztą sfilmowała na
taśmie video.
Mało tego, dziecko narysowało „szaraka” o bardzo dużej głowie, z
olbrzymimi czarnymi oczyma. Rysując „obcych” na czterech kolejnych
rysunkach umiejętnie rysowała „coś” w okolicach uszu, względnie ich duże
spiczaste uszy. Na ten temat dziecko złożyło nam relację w obecności
swojej matki już 16 sierpnia 1993 roku o godzinie 17.00…
Dziewczynka prawdopodobnie posiada implant...
Owa „mgła” jest dokładnie w miejscu, w którym świadek widziała w nocy
trwający w zawisie NOL. Czyżby więc obiekt przeszedł w fazę wzrokowo
niewidzialną i trwał tam nadal? Dodajmy, że incydent z zabraniem świadka
i przeprowadzenie go „ławą świetlną” do tego miejsca odbył się we
wrześniu 1992 roku, a więc dziesięć miesięcy przed badaniem
promieniowania jonizującego i fotografowaniem tego miejsca…
UFO – fanom, dla których „UFO” to ciągle statek kosmiczny, takie
przypuszczenia nie trafia do przekonania. My, skupieni w Grupie Badań
UFO podchodzimy do tego z nieco innej pozycji.
Nie odrzucamy a priori możliwości, iż NOL to „zdarzenie fizyczne”
(pod pojęciem tym rozumiemy zarówno „hologram” jak i „obiekt z twardej
materii”) przemieszczające się poprzez czas, inaczej niż my rozumiemy
„bieg czasu”...
...Incydent ten i następujące po nim zdarzenia oraz badania zostały
dość szczegółowo opisane w „Nieznanym Świecie” 6 i 7 z 1995 r. Świadek,
wówczas 17-letni Andrzej D. został „wzięty” na pokład NOL dnia 13
sierpnia 1968 roku. W czasie pobytu tam wszczepiono mu dwa implanty:
jeden z tyłu głowy ( w kość czaszki) na wysokości miejsca gdzie linia
włosów łączy się z szyją i drugi w zewnętrzną część przegubu prawej
ręki.[...]
Seria odcinków o UFO, batdzo dobry film z kanału Discovery Science, POLECAM !:
Tutaj całe odcinki w jęz. angielskim:
czesc 02
Wszystkie cztery filmy mają ogromne znaczenie w zrozumieniu tego co się dzieje na Ziemi, jednak ten film zamieszczony poniżej (w języku polskim, podzielony na dwie części został zablokowany przez firmę "blogspot") jest najważniejszy z powyższych czterech, przedstawiają "Przypadek rodziny Reedów":
Dwa niezwykle ważne filmy: "Przypadek rodziny Reedów" typ istot jak ten z miejscowości Kumburgaz (film podzielony ze względów technicznych na dwie części)
Trzy dolne obrazy pokazują jak wyglądały istoty, które porwały rodzinę
Reed'sów...(Część podobnych istot jest opisywana w starożytnych zródłach
do przeczytania TUTAJ)
UFO Abduction Interview: T. Reed (Illustrations Documents & Sketches)
Zdjęcie przedstawia kobietę z Laponii oraz wygląd istoty z Emilcina (bez wątpienia REPTILIANINA !), jeden z najgłośniejszych w Polsce przypadków związanych z doniesieniami o spotkaniach z UFO i jego pasażerami.
Czy faktycznie tak wyglądali, czy była to tylko i wyłącznie projekcja do umysłu Jana Wolskiego ? Czy wszczepili polskiemu rolnikowi implanta ? Czy rodzina Wolskich została przebadana na taką okoliczność ? Wiele z pytań prawdopodobnie pozostanie bez odpowiedzi. Dla mnie osobiście najbardziej ciekawym elementem tego spotkania była informacja Wolskiego o stanie jego furmanki gdy ufonauci "usiedli" na niej. Istoty wskoczyły na wóz Wolskiego, jednak ten kontynuował jazdę, nie widząc w tym zachowaniu nic nietypowego, ponieważ takie zachowanie było zwyczajowe dla mieszkańców tych okolic. Zdziwiła go jedynie "mowa" pasażerów i nieproporcjonalnie duże obciążenie wozu. Takie obciążenie może sugerować kilka rzeczy. Możliwe, że były te istoty hologramami, ich technologia obciążyła drewniany pojazd zbyt mocno.
Możliwe że było to pole ochronne nakładane na te istoty ze statku międzywymiarowego, jednak jakieś niedopasowanie sprawiło, że furmanka skrzypiała od obciążenia. Gdybyśmy mieli iść dalej tą drogą, to należało by wspomnieć, iż na furmance znajdować się mogło coś jeszcze , jakaś rzecz niewidoczna dla Wolskiego ?! Wolski określił te istoty jako "potworaki" !, a wnętrze kabiny jako ciemne, surowe i prawie puste. Rozchodził się w nim dziwny, przenikliwy zapach, co trzeba podkreślić bo w wielu innych zdarzeniach tego typu jest podobnie, występuje wysoka wilgotność lub wilgotny zaduch. Jak wiemy przed potopem występowała bardzo wilgotna atmosfera, para wodna unosiła się wszędzie nawadniając całą planetę przedpotopową z jej życiem.
Tak jak w innych przypadkach spotkań, tak i w tym istoty z Emilcina były podobne do siebie jak dwie krople wody, "wszyscy jednakowi byli", a ich pojazd został nazwany przez naszego rodaka "cudotworem". Miejmy nadzieję, że polskie "cudotwory oraz potworaki" są do nas przychylnie nastawione, w przeciwieństwie do szaraków, przed którymi nas ostrzeżono w miejscowości Chilbolton.
Możliwe że było to pole ochronne nakładane na te istoty ze statku międzywymiarowego, jednak jakieś niedopasowanie sprawiło, że furmanka skrzypiała od obciążenia. Gdybyśmy mieli iść dalej tą drogą, to należało by wspomnieć, iż na furmance znajdować się mogło coś jeszcze , jakaś rzecz niewidoczna dla Wolskiego ?! Wolski określił te istoty jako "potworaki" !, a wnętrze kabiny jako ciemne, surowe i prawie puste. Rozchodził się w nim dziwny, przenikliwy zapach, co trzeba podkreślić bo w wielu innych zdarzeniach tego typu jest podobnie, występuje wysoka wilgotność lub wilgotny zaduch. Jak wiemy przed potopem występowała bardzo wilgotna atmosfera, para wodna unosiła się wszędzie nawadniając całą planetę przedpotopową z jej życiem.
Tak jak w innych przypadkach spotkań, tak i w tym istoty z Emilcina były podobne do siebie jak dwie krople wody, "wszyscy jednakowi byli", a ich pojazd został nazwany przez naszego rodaka "cudotworem". Miejmy nadzieję, że polskie "cudotwory oraz potworaki" są do nas przychylnie nastawione, w przeciwieństwie do szaraków, przed którymi nas ostrzeżono w miejscowości Chilbolton.
Najnowsza audycja Briena Foerstera i L.A. Marzulliego o istotach wielkoczaszkowych, bardzo interesujące dane i ciekawe nowe odkrycia ! Po prawej stronie przycisk "download" lub bezpośrednio link:
KIM te istoty są ?
W tym miejscu proponuję całkiem ciekawy artykuł
znaleziony w sieci, do którego pozwoliłem sobie dodać kilka własnych uwag,
pojawiać się one będą w kwadratowych nawiasach [...] Jest on niezwykle ważny by zrozumieć całokształt tego zjawiska i tego kim są te istoty.
Istnieje wiele powodów, aby
przyjąć, że bohaterowie bliskich spotkań, którzy szokują nie tylko swym
wyglądem, ale i zachowaniem, nie są tak naprawdę przybyszami z kosmosu.
W przypadku UFO opinia naukowców
zdaje się niekiedy podążać krok w krok za opinią publiczną. I tak twierdzi się,
że albo zjawisko to nie istnieje (a odpowiadają za nie „czynniki naturalne”)
albo musi stać za nim zaawansowana rasa kosmicznych podróżników (tzw. hipoteza
ETH). Badań nad UFO nie należy zawężać jedynie do tych dwóch opcji, a wręcz
przeciwnie – zgromadzone do tej pory dane wskazują nam na kilka wzorców
dających podstawy, aby uważać, że zjawisko UFO jest rzeczywiste i reprezentuje
coś do tej pory nierozpoznanego, zaś wszelkie fakty zdają się przeczyć
koncepcji o „gościach z kosmosu”. [trzeba się w tym momencie zastanowić czym
jest kosmos, a szerzej rzeczywistość nas otaczająca, w tym materia ?!]
5 argumentów przeciwko hipotezie
o pozaziemskim pochodzeniu obcych wskazują, że: 1) niewyjaśnione bliskie
spotkania są znacznie liczniejsze niż można by wymagać w przypadku wypraw na
Ziemię, 2) humanoidalna budowa ciała wielu rzekomych „kosmitów” nie mogła
raczej powstać na innej planecie i nie jest dostosowana do wymagań podróży w
kosmosie,[sprawa dyskusyja jeżeli się wezmie pod uwagę pytanie o materialność
ciał ufonautów ?! albo czy wogóle całe zdarzenia nie są projekcjami narzucanymi
świadkom ?] 3) zachowanie, o którym donoszą świadkowie w m.in. przypadku
licznych opowieści o uprowadzeniach (tzw. abdukcjach) wskazuje, że nie mamy do
czynienia z genetycznymi czy naukowymi badaniami przeprowadzanymi na ludziach
przez przedstawicieli zaawansowanej rasy,[podejrzewa się, iż są to narzucone
wspomnienia, takl by zmylić potencjalnych odkrywców-badaczy o prawdziwym celu
ich wizyty-porwania ! Sukkub (śrdw.-łac succubus, od łac. succuba
- "nałożnica", od succubare - "leżeć pod" tym razem pod przyżądami pobierającymi nasienie od porwanych do ufo !) – w demonologii
sukkubami nazywa się demony przybierające postać nieziemsko pięknych kobiet
które często widują porwani do UFO ( obdarzonych również atrybutami
charakterystycznymi dla demonów, np. rogami albo kopytami), nawiedzające
mężczyzn we śnie i kuszące ich współżyciem seksualnym ! (zespół demona nocy).
Niektóre źródła ezoteryczne mówią jakoby sukkuby mogły być demonami płci
męskiej jedynie przybierającymi postać żeńską, bądź też hermafrodytami, jest to
niezwykle ciekawa możliwość w stosunku do porwań UFO gdyż wiele z nich miało za
cel sexsualny kontakt, po którym świadkowie odnosili "rany" umysłowe
wskazujące na poważny gwałt zadany ofiarom !
Film, który bardzo polecam w tym temacie, odnośnie treści powyżej, poniżej, w ujęciu całościowym:
UFO czasów ostatecznych
Inkub (łac.incubus od incubare -
"leżeć na czymś") – w demonologii inkubami nazywa się demony
przybierające postać uwodzicielskich mężczyzn nawiedzające kobiety we śnie i
kuszące je współżyciem seksualnym. Często przedstawiane są jako postacie z
rogami poruszające się na koniach.
Według Malleus Maceficarum ("Młot
na czarownice") miały zdolność zapładniania kobiet nasieniem, które sukkuby
zbierały od skuszonych przez siebie mężczyzn. Dzieci spłodzone w ten sposób
miały być szczególnie podatne na wpływ Szatana. Syn inkuba i kobiety to Kambion.]
4) istnienie zjawiska UFO w
różnych okresach rozwoju ludzkości demonstruje, że nie jest to zjawisko
ograniczające się do czasów współczesnych ![ ...Trzymające różdżkę albo broń
androidy należały do kategorii wysłanników nazywanych gal/u co zwykle tłumaczy
się jako „demony". Spotkaliśmy się już z nimi w historii o śmierci Dumuziego, kiedy Marduk wysłał tych
wysłańców - gallu - aby go schwytali. W opowieści o tym, jak syn Enki, Ncrgal,
przybył do świata podziemego poślubić Ereszkigal, mówi się, że Enki stworzył czternastu gallu, którzy mieli towarzyszyć Nergalowi
i strzec go podczas wyprawy do niebezpiecznego królestwa. Opowieść o zejściu
Inanny/lsztar do świata podziemnego relacjonuje, że Namtar próbował zapobiec ucieczce przywróconej do życia bogini, wysyłając gallu z
rozkazem wstrzymania wzlotu jej „barki niebios". Wszystkie te teksty
opowiadają, że choć gallu nie mieli twarzy ani ciała w naszym rozumieniu - czym
różnili się od sukalów, będących wysłannikami między bogami - to
„trzymali pałki w rękach, nosili broń u biodra". Nie będąc istotami z krwi i kości, opisywani byli jako stwory, „które nie mają matki, nie
mają ojca, nie mają siostry, nie mają brata, nic mają żony, nie mają dziecka,
nie znają jadła, nie znają wody. Fruwają po niebie nad ziemią niczym
dozorcy".
Czy te androidy wspominane w s t a r o ż y t n y c h podaniach w r a c a j ą na Ziemię w naszych c z a s a c h ?
Pytanie jest aktualne, bo istnieją opisy członków załóg UFO - relacje ludzi, którzy twierdzą, że ich spotkali (a nawet byli przez nich badani). Według tych opisów są to istoty o nieokreślonej pici, plastikowej skórze, stożkowatych głowach, owalnych oczach - podobne do ludzi, lecz zdecydowanie nieludzkie, zachowujące się jak androidy. Nie jest więc zapewne czymś przypadkowym, że opisy podawane przez ludzi, którzy utrzymują, że widzieli te istoty, są tak podobne do starożytnych wizerunków gallu... Istniała jeszcze jedna kategoria boskich wysłanników - istoty demoniczne. Niektóre pozostawały na usługach Enki, inne służyły Enlilowi. Część z nich uważano za potomków złoczyńcy Zu, za „złe duchy", które nie wróżyły nic dobrego, roznosiły chorobę i pomór. Demony te przeważnie miały cechy ptaków. W „micie" Inanna i Enki czytamy, że kiedy Enki rozkazał Izimudowi odzyskać ME zabrane przez Inannę, towarzyszyły mu zastępy wysłanników zdolnych ująć „barkę niebios": oddziały olbrzymów uru, potworów lahatna, „przeszywających dźwiękiem kugalgaF' i „niebiańskich gigantów" enunun. Wszyscy oni mieścili się w kategorii stworzeń zwanych enkum - „częściowo ludzkich, częściowo zwierzęcych... Spotkanie z oddziałem takich istot opisano w tekście znanym jako Legenda o Naramsuenie.
Naramsuen był wnukiem Sargona I (założyciela dynastii akadyjskicj), który w swych rocznikach zapisał, że zaangażował się w kilka kampanii wojennych z rozkazu bogów Enlilitów. Ale przynajmniej w jednym przypadku, kiedy boskie wyrocznie odradziły mu kontynuację działań wojennych, wziął sprawy w swoje ręce. Właśnie wtedy wysłano przeciwko niemu zastęp „duchów", najwidoczniej wskutek decyzji czy na rozkaz Szamasza. Byli to : „Wojownicy o ciałach ptaków jaskiniowych, z rasy stworzeń mających twarze kruków. Stworzyli ich wielcy bogowie; bogowie zbudowali dla nich miasto na równinie". Zdezorientowany ich wyglądem i naturą, Naramsuen polecił jednemu ze swych dowódców podkraść się do tych istot i przeszyć włócznią którąś z nich. „Jeśli wypłynie krew, są ludźmi jak my - powiedział król - jeśli krew
nie wypłynie, są demonami, diabłami stworzonymi przez Enlila". (Wysłannik
raportował, że widział krew na co Naramsuen dał rozkaz do ataku, ale żaden z
jego żołnierzy nie wrócił żywy.)
Starożytni Egipcjanie mieli inne
techniki rozróżniania czy mają do czynienia z człowiekiem gdy się obawiano
kogoś tylko tak wyglądającego...]
[(Ważne byśmy znali historię pojęcia Demon: Demon (stgr. δαίμων daimon
– dosłownie ten, który coś rozdziela lub ten, który coś przydziela,
także: naprzyrodzona potęga, dola; łac. daemon) – istoty
występujące w wielu wierzeniach ludowych, mitologiachi religiach które zajmują
pozycję pośrednią między bogami a ludźmi, między sferą ziemsko-ludzką,
materialną, a sferą boską, czysto duchową; istoty o cechach na wpół ludzkich,
na wpół boskich; najczęściej są to nieprzyjazne człowiekowi duchy, związane
pierwotnie z pojęciem nieczystości sakralnej.
W religii greckiej demon to początkowo nieosobowa moc nadprzyrodzona, którą z czasem zaczęto wyobrażać sobie w postaci różnych duchów podrzędnych bogom. Pierwotnie pojęcie to miało charakter ambiwalentny, stanowiło zarówno pozytywne jak i negatywne określenie nadludzkiej istoty – demony bywały groźne, ale i dobrotliwe (jako takie pełniły na przykład funkcję duchów opiekuńczych – w takim rozumieniu pisali o demonach m.in.Platon, Sokrates, Heraklit). Od czasów Ksenokratesa, wraz z rozwojem koncepcji dualizmu, demony zaczęto utożsamiać przede wszystkim ze złem, bowiem wszelkie uwikłanie w materię uważano za złe (więc i istoty powiązane z materią choćby częściowo). W historii religii można zaobserwować, że często demonami stawały się zdegradowane bóstwa.)]
oraz 5) rzekoma możliwość
obiektów UFO do manipulowania czasem i przestrzenią sugeruje radykalnie inne i
bogatsze alternatywy dla zwykle akceptowanych hipotez.
Znaczna część opinii publicznej oraz badaczy UFO wspiera hipotezę o jego pozaziemskim pochodzeniu.[jest to wizja pochodząca z poziomu cywilizacji Ziemian obecnego etapu, gdy Ziemianie osiągną kolejny technologiczny skok, prawdopodobnie pojawią się inne wyjaśnienia fenomenu UFO] Według niej są to realne maszyny kontrolowane przez inteligentne istoty z innej planety, które odwiedzają Ziemię dla celów badawczych, które są bardzo podobne do tych, jakie ludzkość zamierza kiedyś w kosmosie przedsięwziąć.[kolejny raz należy się zapytać o wiedzę na temat kosmosu ?! jak jest zbudowany, czy gwiazy i galaktyki które widzimy jeszcze istnieją ?! bo przecież oddalone od nas o miliony czy miliary lat świetlnych już dawno przestały istnieć, obraz wszechświata kosmosu jest złudzeniem bo światło potrzebowało długiego czasu by dotrzeć do naszych teleskopów...czy wszechświat jest rzeczywiście taki jaki go widzimy ? albo inaczej czy znamy prawdziwą budowę kosmosu galaktyk ?!]
Według tej interpretacji
zjawiska, wyprawy te obejmują rekonesans w strategicznych dla ludzkości
miejscach, zbieranie minerałów oraz próbek roślin, jak i złożone formy
interakcji z ludźmi i przedstawicielami fauny naszej planety. Ostatnie
zainteresowanie rzekomymi uprowadzeniami ludzi przez kosmitów sprawiło, że
wielu badaczy UFO uznało, że pozaziemscy goście przeprowadzają serię
biologicznych interwencji zmierzających do pobierania ludzkich komórek i tkanek
oraz wykorzystanie ich w eksperymentach genetycznych mających na celu
krzyżowanie gatunków.[pobieranie nasienia jest częstym elementem kontaktów UFO
porwań, można podejrzewać iż istoty te chcą stworzyć nowy rodzaj humanoida lub
jest to przykrywka jeszcze bardziej wyrafinowanego działania ufo na ludzkości ?
Ufo żywi się naszymi uczuciami, naszą umysłowością co w było podkreślane przez
wielu porwanych !]
Kilka szkicy i rysunków "budowanych ciał" wtrąconych do tekstu podtytułu "KIM te istosty są ?"
Rycina przedstawia obraz naszkicowany przez porwaną do UFO, widać na niej to co zobaczyła ofiara UFO "spotkania", rząd humanoidów "pływających" prawdopodobnie w roztworze utrzymującym genetycznie modyfikowane ciała w stanie biologicznej 'hibernacji': "Wanna Lawson: “We walked through the ship. And we ended up in this
humongous room with tubes. The walls were lined with these tubes. They
appeared to be glass, but they weren't glass. The tubes were about
2-feet-wide and about 8 feet high. Cylinder tubes. Round. Wide enough to
hold the tall, grey-white (other) bodies."
(Teoria pozaziemskiego pochodzenia NOL -i budzi pewne wątpliwości. Chodzi tu konkretnie o to, że widujemy ich za dużo. Z jakiego powodu mielibyśmy być tak często odwiedzani i to skrycie ?! )
W innym przypadku, inna porwana do UFO Linda Porter widziała "zamrożone" ciała w przezroczystych pojemnikach z gazem: "I don't think they were dead because their color was too good. They were floating in what appeared to be a purple gas. It was very thick and hard to see through, but it swirled around so much that you could see the people as it moved.”
W jeszcze innym przypadku porwania Ken Rose (Lansing, Michigan - 1992 Abduction) widział również trzy cylindryczne pojemniki z niepełnymi ciałami: "1992 Lansing, Michigan, abductee, Ken Rose, said during one of his encounters with non-humans, he saw three incomplete female bodies in clear, cylindrical tubes that were coated with gold dust that reminded him of the woman in the Hollywood feature film, Goldfinger. Illustration" Ken Rose stwierdził że trzy ciała były w opinii szaraków w czasie "budowania", oto jego słowa: "The three women were all covered in gold metallic dust. ... One of the grey things said, ‘They're under construction.’ They were alive, but not awake.”
Kolejna rycina przedstawia szaraka, który pokazuje jak wygląda proces zmiany "umarłego" ciała na nowe genetycznie stworzone:
Jeżeli jest to prawda to mamy potworny horror "kosmicznych" cywilizacji i ich genetycznie modyfikowanych ciał, coś rodem z filmu "Szósty dzień"
Jeżeli jest to prawda to mamy potworny horror "kosmicznych" cywilizacji i ich genetycznie modyfikowanych ciał, coś rodem z filmu "Szósty dzień"
Kolejne ryciny z porwań do UFO pokazują jeszcze większe ilości genetycznie wyprodukowanych ciał:
Całość tekstu dotyczącego klonów i wymiany dusz znajduje się pod tym adresem:
http://popotopie.blogspot.com/2015/09/zyjmy-poki-jestesmy-prawdziwi.html
Tematyka hybrydyzacji znajduje się również w tekście Ufonautyczna hybryda to istota opisana w Biblii – twierdzi L.A. Marzulli
dalszy ciąg podtytułu "KIM te istoty są"...:
Wydaje się jednak, że całkowita liczba bliskich spotkań przekracza szacunki ufologów nie obejmując licznych wydarzeń z przeszłości. Dajmy zatem na to, że przypadków bliskich spotkań rozegrało się do tej pory ok. 50.000. Należy wziąć pod uwagę to, że większość relacji pochodzi z Europy, Ameryk oraz Australii. Jak się okazuje jest to jednak zjawisko ogólnoświatowe, choć brak nam pełnego rozeznania, co do jego skali. Liczba zatem ciągle wzrasta.
Całość tekstu dotyczącego klonów i wymiany dusz znajduje się pod tym adresem:
http://popotopie.blogspot.com/2015/09/zyjmy-poki-jestesmy-prawdziwi.html
Tematyka hybrydyzacji znajduje się również w tekście Ufonautyczna hybryda to istota opisana w Biblii – twierdzi L.A. Marzulli
dalszy ciąg podtytułu "KIM te istoty są"...:
Wydaje się jednak, że całkowita liczba bliskich spotkań przekracza szacunki ufologów nie obejmując licznych wydarzeń z przeszłości. Dajmy zatem na to, że przypadków bliskich spotkań rozegrało się do tej pory ok. 50.000. Należy wziąć pod uwagę to, że większość relacji pochodzi z Europy, Ameryk oraz Australii. Jak się okazuje jest to jednak zjawisko ogólnoświatowe, choć brak nam pełnego rozeznania, co do jego skali. Liczba zatem ciągle wzrasta.
Czy nie powinniśmy założyć
również, że pozaziemscy odkrywcy wylądują na naszej planecie bez zwracania
uwagi na obecność świadków wśród obserwujących ich ludzi? Wraz z Claudem
Poher’em ustaliliśmy (używając różnych baz danych), że geograficzna dystrybucja
bliskich spotkań wskazuje, że omijają one główne skupiska ludności, zaś większa
część lądowań ma miejsce na obszarach pozbawionych mieszkańców. Idąc tą linią
moglibyśmy dojść do wniosku, że liczbę bliskich spotkań pomnożyć należy przez
10, aby uzyskać prawdziwą liczbę incydentów (doliczając te się na pustkowiach).
Szacując to wszystko doszlibyśmy do miliona przypadków lądowań. Innymi słowy,
jeśli ludzie byliby równomiernie rozprzestrzenieni po całej powierzchni lądów i
jeśli donosiliby o każdym przypadku bliskiego spotkania, powinniśmy posiadać
jakiś milion relacji.
Widzimy, że bliskie spotkania zdarzają się częściej nocą a ich zwyżka następuje zwykle około
godziny 17-tej, maksimum osiągając ok. 21:00, po czym do okolic 1 w nocy
następuje tendencja spadkowa ustępująca miejsca pewnej zwyżce do godziny 3.
Dla przykładu, Fred Merritt
ustalił (pracując na dokumentacji UFOCAT), że efekty elektromagnetyczne a także
doniesienia o fizycznych śladach obecności NOL-i, jak też spotkania z jego
pasażerami mają swój szczyt około godziny 21:00, zaś za dnia występują rzadko.
Swój drugi szczyt spotkania z humanoidami osiągały około godziny 3 w nocy. Brytyjska ufolożka, Jenny
Randles, sporządziła swój własny wykres na podstawie 223 przypadków uzyskanych
od dwóch brytyjskich grup, natrafiając na podobne dobowe rozłożenie bliskich
spotkań oraz przewagę nocnych incydentów (ze szczytem aktywności wieczorem i
nad ranem). W przypadkach abdukcji najwięcej ich miało miejsce ok. północy.
Jeśli dysponujemy zatem stałym
rozkładem to zmusza nas to do zadania pytania, co stałoby się, jeśli
dysponowalibyśmy stałą liczbą świadków, tj. jeśli ludzie nie musieliby udawać
się na nocny spoczynek? Zatem liczba lądowań musiałaby się gwałtownie
zwiększyć. Należy odpowiedzieć sobie zatem
na pytanie, jakie cele mają rzekomi goście z kosmosu, jeśli na naszej planecie
lądowali miliony razy? Zbieranie próbek przez kosmicznych
podróżników mogłoby wymagać lądowania, jednak może zostać osiągnięte także za
pomocą kilku dokładnych misji takich jak np. ziemskie pojazdy Viking. Wszystko
to, biorąc także pod uwagę przebieg wielu bliskich spotkań, wpływa negatywnie
na odbiór hipotezy ETH.
Ostatni z argumentów wiąże się z
założeniem, że nasi „goście” poprzez precyzyjne genetyczne zabiegi dostosowali
się do formy, w której obecnie się z nami spotykają. Jeśli jednak tak jest, to
dlaczego nie produkują ludzkich okazów biologicznie nieodmiennych od populacji
zamieszkującej naszą planetę? Hipoteza o pozaziemskim pochodzeniu UFO nie jest
w stanie udzielić nam przekonujących odpowiedzi. Jeszcze bardziej intrygujące
jest to, że domniemani kosmici rozumieją ludzkie komunikaty niewerbalne, a także
wykazują typowe dla człowieka emocje, jak zaskoczenie, zainteresowanie czy
radość (choćby w przypadku Hillów czy wydarzeniu w Valensole). Sugeruje to
zatem nie tylko wielką biologiczną bliskość, ale także pewne związki
społeczno-kulturowe.
Liczba relacji o rzekomych
uprowadzeniach przez kosmitów wykorzystywana jest przez pewną część badaczy UFO
jako kolejny dowód na to, że odwiedzają nas pozaziemianie, nawet jeśli nie do
końca znamy miejsce ich pochodzenia. Dokładna analiza zachowania domniemanych
ufonautów, którą znamy z relacji świadków zdaje się jednak wskazywać na co
innego.
Według informacji uzyskanych z
książek i prasy ufologicznej liczba abdukcji wynosi kilka tysięcy. Incydenty te
charakteryzują zwykle doznania przenoszenia świadka do pewnego pomieszczenia
(kulistego lub półkolistego) a następnie przeprowadzania na nim badań. Wiąże
się to (czasem, bo nie jest to zasadą) z pobieraniem próbek krwi, rożnego
rodzaju doświadczeniami seksualnymi a także utratą poczucia czasu. Z kolei cały
epizod jest wymazywany z pamięci świadka i da się go odzyskać jedynie pod
wpływem hipnozy. [dlaczego taka konspiracja ?! oficjalna wersja pozytywnie
nastawionych badaczy sugeruje żesą to nieszkodliwe działania mające nas
uchronić przed szokiem kulturowym wywołanym zbyt szybkim ujawnieniem ich
obecności...[albo czegoś gorszego, jakiegoś rodzaju wykorzystywania ludzi do
ich skrytych działań )]
Do czasu napisania tej pracy
przebadano ok. 600 osób, które zostały rzekomo uprowadzone przez UFO.
Niektórych wywiadów dokonali psychologowie. I choć nie wynikło z tego nic
konkretnego jeśli chodzi o pochodzenie i cel porywaczy, badający często
wyrażają opinię, że abdukcje są kolejnym dowodem na prawdziwość hipotezy o
pozaziemskim pochodzeniu UFO.
Aby przyjrzeć się tym
twierdzeniom załóżmy, że przedstawiciele pozaziemskiej inteligencji nabrali
ochoty na wizytę na Ziemi. Wydaje się jasne, że jeśli zjawiliby się na niej
posiadaliby fundamentalną wiedzę z takich dziedzin, jak fizyka i biologia. Z
tym zgadza się chyba większość.
Nasi goście wiedzieliby zatem o
medycynie i jej technikach przynajmniej tyle, co nasi lekarze. Dziś przeciętny
doktor jest w stanie pobrać krew, nasienie czy próbki skóry nie zostawiając na
pacjencie śladów i nie wywołując traumy. Obecny stan biologii molekularnej,
która na Ziemi dopiero raczkuje, pozwala przedstawicielom świata medycyny na
uzyskanie genetycznych informacji z tych próbek.
Grupa pozaziemskich naukowców
dysponująca zaawansowaną technologią, o której wspominają ludzie wzięci na
pokład latających talerzy byłaby w znakomitej pozycji, jeśli chodzi o
uzyskiwanie próbek czy nawet przeprowadzanie eksperymentów bez ogromnych napięć
i zakłóceń, o których piszą badacze abdukcji. Ktoś o tak wielkich możliwościach
(z którymi się nie kryje) byłby w stanie osiągnąć swe cele nim zostałby
wykryty. Biorąc pod uwagę nasz stan wiedzy i techniki medyczne, trudno założyć
aby zabiegi dokonywane przez „obcych doktorów” wymagały takiego właśnie postępowania.[
i tu jest sedno sprawy ! może ich celem jest także zadawanie jakiegoś rodzaju
bólu ?! albo jest on efektem ich niepohamowanej chęci stworzenia hybryd ?! lub
co gorsza nieznajomości zasad moralnych obowiązujących Ziemian, a których oni
nie respektują ! ]
Obecna farmacja jest
również w stanie wymazać bolesne wspomnienia u pacjentów. Niezależnie od tego,
co tak naprawdę robią kosmici, wydaje się być to szokująco drastyczna i okrutna
symulacja eksperymentów biologicznych dokonywanych na ciałach osób
uprowadzanych, które nie reprezentują naukowego poziomu, jakiego można
spodziewać się po gościach z "kosmosu". Wyjaśnień trzeba zatem poszukać gdzie
indziej.
Hipoteza o pozaziemskim
pochodzeniu UFO sformułowana została w odpowiedzi na wczesne obserwacje, które
miały miejsce po II Wojny Światowej. Twierdzono, że wielki konflikt został
wykryty przez przedstawicieli obcej inteligencji, którzy szczególnie dobrze
dostrzegli wybuchy jądrowe. Spowodowało to, że zapałali chęcią odwiedzenia
naszej planety, uznając być może nawet rasę ludzką za potencjalnie
niebezpieczną dla innych form życia.
Dowody na istnienie zjawisk,
które dziś określilibyśmy mianem UFO istniały jednak nie tylko przed 1945, ale
relacje o nich pojawiały się nawet w XIX wieku. Choć wiele z tych relacji brzmi
przekonująco, niektórzy ufologowie odrzucają je uważając, że nie są one godne
uwagi.
Można założyć, że zjawisko to
rzeczywiście manifestowało się cały czas, przyjmując zmienne kształty, ale nie
zmieniając wewnętrznej struktury. Niekoniecznie zatem musimy mieć do czynienia
z gośćmi z kosmosu przybywającymi by badać Ziemię. Nie mamy też do czynienia z
zaawansowanymi prototypami, dlatego też, biorąc pod uwagę bogatą przeszłość
tego fenomenu, należy poszukać jeszcze innej hipotezy.
W innych pracach zwracałem uwagę na to, że zjawiska powietrzne podobne do dzisiejszych obiektów UFO pojawiały się w doniesieniach z XIX w., gdzie przybierały formę podniebnych łodzi, statków powietrznych a także widmowych rakiet, jak te z 1946 roku. We współczesnych czasach przybrały one formę statków kosmicznych, zatem wydaje się, jakby zawsze zjawisko to dopasowywało się do ludzkich oczekiwań.[jest to niezwykle ważna informacja-spostrzeżenie ! może ono odkrywać prawdziwą naturę zjawiska lub naturę istot ukrywających się za formą humanoidalną wszczepianą ofiarom porwań, indukowaną do ich pamięci !] Zawsze jednak wygląda na to, że zjawisko to jest krok naprzód przed ziemską technologią. [ to też niezwykłe odkrycie mogące rzucić światło na inną naturę tego zjawiska niż oficjalnie się sądzi !]
W ostatnim okresie, kiedy zaczęto zwracać uwagę na biologię
molekularną pojawili się także „kosmici” dokonujący podobnych genetycznych
interwencji. Zwolennicy hipotezy ETH mogli zatem wpaść w pewną pułapkę tuż na
samym progu odczytywania przekazu, który zjawisko to chce nam dać.
Podobne historyczne rozważania
połączone z badaniami nad folklorem i mitologią doprowadziły badaczy takich jak
Bertrand Meheust i Hillary Evans do wniosków mówiących, że całe zjawisko UFO to
projekcja świadomości jego obserwatorów. Wskazują oni, że postaci ze
science-fiction i legend również zawsze wyprzedzają człowieka o krok pozostając
nieuchwytnymi. Hipoteza psychologiczna zrodziła silną opozycję wśród
amerykańskich ufologów.
Jednak relacje osób, które
doświadczyły abdukcji są szczególnie ciekawe jeśli chodzi o teorię
psychosocjologiczną. Trudno bowiem znaleźć na Ziemi lud, który nie posiadałby
legend opowiadających o małych ludziach, którzy dopuszczają się porwań ludzi.
Często dopuszczają się oni na ludziach pewnych zabiegów oraz zabierają ich w
„podróże astralne” do nieznanych miejsc. [ i tu wkracza teoria innych wymiarów
lub światów duchowych, o których badacze uwarunkowani materialnym pochodzeniem
ufo nie chcą słyszeć !nie wspominając o tych "wyznających" ewolucjonizm kosmiczny...] o tym pisałem tutaj:
Świadkowie chętniej przystają na
opowieści o swych doświadczeniach, jeśli przyjmuje się, że UFO to „pojazdy
kogoś innego” (wedle słów Stantona Friedmana) używające zaawansowanych metod
napędu. Stają się jednak również mniej atrakcyjni dla nauki. Mimo to także inne
wyjaśnienia bliskich spotkań, takie jak hipoteza psychosocjologiczna,
natrafiają na pewne przeszkody.
Zjawiska, o które chodzi obejmują
nie tylko dziwne urządzenia latające opisywane jako statki, ale także obiekty i
istoty, które posiadają zdolność do nagłego pojawiania się i znikania, zmiany
kształtów oraz oddziaływania na inne przedmioty lub osoby. Z punktu widzenia
fizyki wiele z tych relacji wydaje się być absurdami, ponieważ sugerują one
mistrzowskie opanowanie manipulacji czasem i przestrzenią w sposób, którego my
nie potrafimy zduplikować. Jeśli obserwacje te można potwierdzić, albo przez
bezpośrednią relację z ich przebiegu, albo dowody fotograficzne, mogą one zatem
przedstawiać nam nowe koncepcje fizycznej rzeczywistości w czasie, gdy
niektórzy fizycy zwracają uwagę na istnienie wielowymiarowych wszechświatów.
Pora teraz na wysunięcie kilku
nowych hipotez, które w różny sposób i z różnym skutkiem odnoszą się do
wymienionych punktów. Uznajmy je jednak za dobry wstęp do dyskusji, nie zaś za
formalne propozycje. Jedna z linii podobnych spekulacji bierze swój początek od
Devereux, który mówił o UFO jako o „światłach Ziemi” – nierozpoznanym fizycznym
zjawisku naturalnym, które wpływając na świadomość świadka przybiera formę
mentalnego obrazu, np. postaci mitologicznej. John Derr i Michael
Persinger rozszerzyli znacznie tę ideę.
W połowie lat 1970.
zasugerowałem, aby do zjawiska UFO podchodzić jako do systemu kontroli,
niezależnie od tego, czy to kontrola ludzka, obca czy zwyczajnie naturalna.
Podobne systemu kontrolne znajdujemy wszędzie, m.in. w ziemskich, ekologicznych
i ekonomicznych mechanizmach równowagi, które rządzą naturą. Niektóre z nich
udało się nauce zrozumieć. Teoria ta posiada dwa interesujące warianty: 1) Obca
inteligencja, prawdopodobnie zadomowiona na Ziemi, stara się rozwinąć w nas
nową formę zachowań i może przyjmować formę „super-natury”, wiążąc się nieco z
hipotezą Gai. 2) Interpretacja jungowska tego samego tematu wskazuje, że ludzka
zbiorowa nieświadomość może sama z siebie dokonywać projekcji wyobrażeń, które
są konieczne do przetrwania bezprecedensowych kryzysów naszych czasów.
Brytyjska badaczka, Jenny
Randles, w swej pracy poświęconej osobom uprowadzonym podkreśliła, że w ich
relacjach pojawia się punkt, po którym dana osoba odchodzi od normalnej
rzeczywistości. Po drugiej stronie tej granicy zdają się nie obowiązywać już te
same prawa fizyczne odnoszące się do czasu i przestrzeni, zaś świadek zachowuje
się jak podczas swego rodzaju „świadomego snu”, po którym powraca do normalnego
świata. Randles nazywa to zjawisko „czynnikiem Oz”. Opierając się o tę
obserwację można dojść do wniosku, że istnieje nieznany stan fizycznego
funkcjonowania, w którym zmianie ulega wizja rzeczywistości doświadczanej przez
świadka, ale z drugiej strony zjawisko to generuje ślady i zjawiska widoczne
dla ludzi w normalnym stanie.
Ostatecznie możemy dojść do
wniosku, że kosmiczni podróżnicy używając radykalnych metod manipulacji
czasoprzestrzenią mogą wykorzystywać hipotetyczne dziury robacze a nawet
podróże w czasie. Podobni podróżnicy mogą manifestować się na podobieństwo
ufonautów. Ta hipoteza jest jakby odświeżeniem ETH, gdzie „pozaziemianie” mogą
pojawiać się wszędzie gdzie chcą i kiedy chcą.
Do czasu, aż nie będziemy w
stanie zdefiniować natury i pochodzenia zjawiska UFO należy rozważać hipotezy
dotyczące udziału w nim czynników pozaziemskich, w tym nieznanych dotąd form
świadomości.[czyli bezosobowych "istot" zwanych w starożytności: "nieosobową mocą nadprzyrodzoną" inaczej Demonami..., w relacjach często pojawia się opis "ufo załogantów" jako tych pozbawionych "Duszy" jakby "martwych wewnętrznie"-zimnych]
Już dawno niektórzy ufolodzy
zauważyli, że jeśli przyjąć niektóre spotkania z UFO za prawdziwe, to
wyglądają, jak relacje z weekendowych wycieczek ciekawskich kosmitów do ziemskiego
skansenu…[kolejne założenie mogace wypływać z narzucanych wspomnień świadkom kontaktów z ufo..., projekcja istot ufo do świadomości ludzi uczestniczących "przypadkowo" w miejscach tych przedstawień, kolejna adaptacja UFO do oczekiwań społecznych-kulturowych !]
Koniec podtytułu pt.: "Kim te istoty są ?"
Zródło:
http://wolnemedia.net/ezoteryka/kilka-argumentow-przeciw-kosmicznemu-pochodzeniu-obcych/
Pomimo wielu charakterystyk UFO oraz niemałej
popularności tego tematu, brakuje teologicznych interpretacji tego
zjawiska. Kiedy literatura popularnonaukowa i science fiction;
psychologia, filozofia, cybernetyka próbują zbadać ten fenomen, wśród
teologów panuje milczenie i ostrożność. Co prawda do tej pory
zdemistyfikowano niemało fałszerstw, fotomontaży i fałszywych relacji,
niemniej pozostaje zbyt wiele dokładnie udokumentowanych przypadków
zetknięcia się z UFO, by obok tego tematu przejść obojętnie. UFO
zostało zaobserwowane w ciągu wielu lat przez ludzi różnych krajów,
warstw społecznych i wyznań, trudno zatem uznać je za nic nie znaczące
wymysły.
Jednym z teologów chrześcijańskich, który podjął się opisania tego
trudnego zagadnienia, był ojciec Serafin Rose, zmarły w opinii świętości
prawosławny duchowny z USA.
Jego praca badawcza w oparciu o rzetelne opracowania naukowe dowiodła demoniczno-okultystycznego wymiaru zjawiska. Rzeczywiście, wszystkie właściwości i zdolności "przybyszów" z kosmosu znane były od wieków wszystkim tym, którzy parali się różnymi dziedzinami okultyzmu i spirytualizmu. Ojciec Rose wymienia tu telepatię, materializację, zmiany form widzialnych, opanowywanie ciał ludzi, niezwykłą szybkość przemieszczania się przedmiotów czy stwarzanie iluzorycznych scen. Z tymi manifestacjami idzie w parze pseudofilozofia duchowa, uzurpująca sobie wyższość nad wszystkimi religiami. Odrzuca ona chrześcijańskie wartości dążąc w kierunku nowego antropocentryzmu. W centrum zainteresowania pojawia się człowiek i wiara, że UFO pomoże rozwiązać wszystkie jego ziemskie problemy. Przebija się przez to newagowska koncepcja człowieka przyszłości i nowej - złotej ery; poszukiwanie paranormalnych zdolności u ludzi oraz próby nawiązania kontaktu duchowego z istotami z kosmosu. Nowy antropocentryzm wynika także ze szczególnego zainteresowania się UFO gatunkiem ludzkim, badaniami nad porwanymi, pobieraniem od nich komórek rozrodczych i próbami krzyżowania istot kosmicznych z ziemskimi.
Ważny film mający ogromne znaczenie dla zdrozumienia dalszego opracowania ! Trwa zaledwie 2 minuty.
Jego praca badawcza w oparciu o rzetelne opracowania naukowe dowiodła demoniczno-okultystycznego wymiaru zjawiska. Rzeczywiście, wszystkie właściwości i zdolności "przybyszów" z kosmosu znane były od wieków wszystkim tym, którzy parali się różnymi dziedzinami okultyzmu i spirytualizmu. Ojciec Rose wymienia tu telepatię, materializację, zmiany form widzialnych, opanowywanie ciał ludzi, niezwykłą szybkość przemieszczania się przedmiotów czy stwarzanie iluzorycznych scen. Z tymi manifestacjami idzie w parze pseudofilozofia duchowa, uzurpująca sobie wyższość nad wszystkimi religiami. Odrzuca ona chrześcijańskie wartości dążąc w kierunku nowego antropocentryzmu. W centrum zainteresowania pojawia się człowiek i wiara, że UFO pomoże rozwiązać wszystkie jego ziemskie problemy. Przebija się przez to newagowska koncepcja człowieka przyszłości i nowej - złotej ery; poszukiwanie paranormalnych zdolności u ludzi oraz próby nawiązania kontaktu duchowego z istotami z kosmosu. Nowy antropocentryzm wynika także ze szczególnego zainteresowania się UFO gatunkiem ludzkim, badaniami nad porwanymi, pobieraniem od nich komórek rozrodczych i próbami krzyżowania istot kosmicznych z ziemskimi.
Ważny film mający ogromne znaczenie dla zdrozumienia dalszego opracowania ! Trwa zaledwie 2 minuty.
Bezcielesna natura UFO istot Whietley Strieber polskie napisy
https://www.youtube.com/watch?v=dwvcwQ4Lpeg
https://www.youtube.com/watch?v=dwvcwQ4Lpeg
Postacie ze statku kosmicznego posiadają nadludzkie
cechy, ich wiedza techniczna przewyższa ludzką. Bywają groźni dla ludzi -
w 1955 roku w stanie Kentucky ufoludki dwukrotnie zaatakowały
jedenastoosobową rodzinę mieszkająca na odludziu. Przerażenie i panikę
ludzi potęgowało to, że pociski strzelb nie szkodziły intruzom, którzy
unikając światła próbowali dostać się do domu. Istoty te - według
relacji - miał mieć od 100-120 cm. wzrostu, oczy pozbawione źrenic, ręce
zakończone szponami i sięgające niemal do ziemi.
W 1961 roku w New Hampshire dwóch mężczyzn - jak wykazały niezależne od
siebie badania hipnotyczne - zostało porwanych i badanych wewnątrz
statku UFO. W 1967 roku zbadano policjanta, który meldował w czasie
służby dziwne zjawiska, a następnie zaginął. Został odnaleziony z
tajemniczymi bliznami za uchem i na głowie, w pamięci miał lukę czasową.
Podczas hipnozy przypomniał sobie porwanie na statek kosmiczny, w
którym przebywały humanoidy w skafandrach z emblematem... skrzydlatego
węża.Bliskie spotkania III stopnia mają charakter nagły i przypadkowy,
częstym motywem sa porwania, badania, pobranie komórek rozrodczych a
nawet gwałt. Bliskie Spotkania III stopnia zwykle nie dotyczą tzw. kontakterów - osób, które
dążą do kontaktu z UFO i uzyskania od nich informacji czy
pseudoduchowych przesłań. Tutaj polecam ten link z wpisu tego bloga odnośnie cech ufonautów i sposobu ich działania, przypadek Polski z roku 1986:
Ojciec Rose zauważa, ze opisane przypadki wiążą się z fenomenami
paranormalnymi i okultystycznymi. Świadkowie UFO przed spotkaniami mają
dziwne sny, słyszą niewytłumaczalne hałasy i stuki, otrzymują
telepatyczne wiadomości. Mówią o ozdrowieńczych właściwościach światła
bijącego od statków kosmicznych, materializacji i dematerializacji UFO.
Wskutek spotkań z "cywilizacją pozaziemską" występuje leukemia, choroba
popromienna, dochodzi do zaburzeń psychicznych, rozpadu osobowości, a
nawet samobójstw. Wielu uczonych zwraca uwagę na to, że podobne efekt
zjawisk fizycznych i zaburzeń psychicznych występował już od dawna w
spirytyzmie. Dr Vallee stwierdził, że kult i zjawisko UFO rozszerza się
tam, gdzie jest chęć kontaktu, zdobycia recepty na lepsze życie czy
pomoc planecie.
Jeden z najbardziej renomowanych badaczy tego fenomenu wspomniany Dr. Vallee określił to w następujący sposób: "...Istnieje obiekt fizyczny. Może to być latający spodek bądź
jego projekcja. (...) Tym, co zachodzi w wyniku bliskich spotkań z UFO,
jest kontrola ludzkich wierzeń, kontrola związku pomiędzy naszą
świadomością a fizyczną rzeczywistością. To, że ta kontrola naszej
historii przybiera postać obserwacji gości z kosmosu, jest rzeczą
drugorzędnej wagi..."
Przeniesienie akcentu z formy na treść zjawisk kieruje naszą uwagę na absurdy UFO i jego rzeczywisty wymiar. Tajemnicze istoty podając się za bardziej rozwinięte chcą zyskać zaufanie i zarazem większą kontrolę nad człowiekiem. Tłumaczy to wiele absurdów: zastanawiające jest, dlaczego przybysze z kosmosu przeprowadzają tak wiele badań i wciąż testują ludzi? Na co im tyle próbek ziemi, patyków i kamieni; dlaczego wymagają tak wielu postojów? Czy tu chodzi o eksplorację, czy raczej o inwazję i kontrolę ludzkich wierzeń? Kontakty z ludźmi wydają się być bezmyślne, bez konkretnego celu czy zadania. Za to ich skutkiem u obserwatorów jest fascynacja kosmosem, wiara w obce cywilizacje, nieraz obsesyjne dążenie do kolejnych spotkań oraz poszukiwanie odpowiedzi w naukach przyrodniczych, które pozostają wobec UFO bezradne. Zatem coraz więcej ufologów porzuca teorię materialistyczną, tak jak uczynili to dr Hynek i Vallee, ojcowie nie-kosmicznej teorii pochodzenia niezidentyfikowanych obiektów latających. Dr Hynek zwracając uwagę na niematerialne cechy UFO doszedł do wniosku, że pochodzić one muszą z niematerialnej rzeczywistości.
Przeniesienie akcentu z formy na treść zjawisk kieruje naszą uwagę na absurdy UFO i jego rzeczywisty wymiar. Tajemnicze istoty podając się za bardziej rozwinięte chcą zyskać zaufanie i zarazem większą kontrolę nad człowiekiem. Tłumaczy to wiele absurdów: zastanawiające jest, dlaczego przybysze z kosmosu przeprowadzają tak wiele badań i wciąż testują ludzi? Na co im tyle próbek ziemi, patyków i kamieni; dlaczego wymagają tak wielu postojów? Czy tu chodzi o eksplorację, czy raczej o inwazję i kontrolę ludzkich wierzeń? Kontakty z ludźmi wydają się być bezmyślne, bez konkretnego celu czy zadania. Za to ich skutkiem u obserwatorów jest fascynacja kosmosem, wiara w obce cywilizacje, nieraz obsesyjne dążenie do kolejnych spotkań oraz poszukiwanie odpowiedzi w naukach przyrodniczych, które pozostają wobec UFO bezradne. Zatem coraz więcej ufologów porzuca teorię materialistyczną, tak jak uczynili to dr Hynek i Vallee, ojcowie nie-kosmicznej teorii pochodzenia niezidentyfikowanych obiektów latających. Dr Hynek zwracając uwagę na niematerialne cechy UFO doszedł do wniosku, że pochodzić one muszą z niematerialnej rzeczywistości.
W tym miejscu ważny cytat z opracowania znanego ufologa Arkadiusza Miazgi:
[....]Trójkąty, bumerangi czy trapezy są
wg. mnie nową formą zjawiska UFO, które dziś wyjaśniane są jako tajne projekty.
Podobnym wyjaśnieniem posłużono się w
sprawie sterowców, a jak wiadomo było to błędne założenie. Należy brać pod uwagę,
iż świadomie ‘’ktoś’’ nas zachęca, byśmy usilnie wierzyli w tajne projekty, widywane
na niebie odwracając w ten sposób uwagę od właściwego charakteru zjawiska. Ta dezinformacja jest znakomitym kamuflażem. Wielu badaczy zauważyło zmianę zjawiska UFO. Po
2000 roku, zanikły nagle obserwacje lądujących UFO, ich załogantów,
natomiast uwidoczniły się masowe dalekie obserwacje i zjawiska, które są
nie widoczne dla ludzkiego oka, ale widoczne
dla aparatu czy kamery w paśmie IR/UV. UFO w zależności od rozwoju i
świadomości człowieka ubiera się w różne ciuszki, czyli nigdy nie ma
jednorodnej formy i nie jest czysto fizyczne, a to już samo w sobie wyklucza
m.in., typowe odwiedziny istot pozaziemskich, no bo jak wytłumaczyć falę
sterowców w 1896 roku ? Chyba nie wizytami E.T ? A jednak coś manifestowało
się nad USA w tej formie i ponownie pojawiło w kolejnych latach nie tylko nad
USA, ale m.in. nad Rzeszowem w 1913 roku, podczas fali UFO nad Europą o której
pisał J. Valle. Dwa zdarzenia z udziałem dziwnych ‘’balonów’’ opisałem w mojej
książce ‘’UFO nad Podkarpaciem‘’ tom 1. Jestem skłonny zaryzykować, że za
lat 10-20 zanikną obserwacje trójkątnych obiektów
i być może wówczas faktycznie będziemy dysponować takimi obiektami jak to miało miejsce w przypadku historii
sterowców. Jaką wówczas przyjmie zjawisko UFO formę a może powróci do starych
klasycznych form ? Pożyjemy zobaczmy to tylko kwestia czasu…[...]
zródło:
[...]Znany badacz UFO Jacques Valle po raz pierwszy w 1969 roku użył
określenia Mogonia w swojej książce "Paszport do Magonii", w której
była mowa o istotach niegdyś określanych i opisywanych w starych
podaniach i legendach ludowych jako skrzaty, elfy, gnomy, diabły, anioły
czy bajkowe krasnoludki. Magonia według Vallego była przedziwną krainą
leżącą pomiędzy niebem, a ziemią, z której pochodzą dziwne istoty, które
nierzadko poruszają się w osobliwych świetlnych pojazdach, czyli z
innej nieznanej nam rzeczywistości? Valle zauważył ścisłe powiązanie i
korelację współczesnych opisów UFO z opisami i ingerencją dziwnych
istot sprzed setek lat w naszą kulturę.[...]
Ojciec Serafin Rose konkluduje: ci, którzy odrzucili chrześcijaństwo,
zaczęli nadzieję na zbawienie upatrywać w nieznanych bytach "z kosmosu" (tylko z którego ? innowymiarowego ? duchowego ?). I
równocześnie chęć poznania cywilizacji pozaziemskich prowadzi do
zatraty wiary, odejścia od Boga i Pisma świętego ku obsesyjnym
wierzeniom w obce cywilizacje, stojące na wyższym stopniu rozwoju
technicznego i duchowego. Jednocześnie o. Rose zauważa, że niektóre
życiorysy świętych opisują zjawiska podobne do tych, jakie znamy dziś
pod nazwą UFO. Podobnych manifestacji doświadczał św. Cyprian, były mag,
także św. Antoni Wielki oraz św. Marcin z Tours mający doświadczenia na
wzór "bliskich spotkań". Siła oddziałująca na świętych jest w teologii
jednoznacznie określona: to duchy upadłe, szatani, którzy są zdolni do
przybierania widocznej powłoki oraz destrukcyjnego wpływania na ludzi.
Także św. Nil Sorski był świadkiem oddziaływania diabelskiego podobnego
do UFO: porwań, materializacji, tajemniczych przekazów z niebios,
działania "kontakterów". Wniosek nasuwa się sam: prawdziwej i pełnej
oceny zjawisk UFO można dokonać tylko na gruncie objawienia i
doświadczenia chrześcijańskiego. Jest to część całej gamy zjawisk
paranormalnych, tak rozpowszechnionych na świecie, to po prostu
najnowszy sposób mediumicznego werbunku. Prawosławny teolog doszukuje
się też apokaliptycznych konotacji: może UFO to znaki na niebie z
ostatniej księgi Biblii?
Moim zdaniem ludzkość jest bezbronna do jakiegoś stopnia w
stosunku do tych istot. Jednak są doniesienia, iż na wykrzyknięte imię
Tego, Który przybył do tej rzeczywistości 2000 tyś. lat temu, Jezusa
Chrystusa ufo odpuszcza i "ucieka" !
http://www.stopalienabduction.com/?p=2339
bardzo ważny cytat z podanej strony:
[...]The fact is that the name of Jesus has stopped well over 400
documented cases of alien abductions! Joe Jordan is a MUFON state
section investigator that found his first case of an alien abduction
being stopped by Jesus many years ago. Many of his fellow MUFON
investigators didn’t want to touch this topic because nobody else was
reporting on it. They didn’t want to “go there” for fear of being
ridiculed by their peers. So Joe picked up the ball and began to collect the cases and now his
evidence can not be denied! Aliens are demons and are NOT your friends!
Joe Jordan has been joined by Guy Mallone and they are doing their
best to expose the Alien Demon connection to others. [....]
Skoro ufo się boi słowa-imienia-wezwania na pomoc Jezusa Chrystusa, to możliwe, że społeczeństwo będące pod ich kontrolą reaguje nerwowo na cały ruch zwany chrześcijaństwem !
[...]Chodzi tu konkretnie o to, że widujemy ich za dużo. Z jakiego powodu mielibyśmy być tak często odwiedzani?[...]
Z takiego, że jesteśmy pawdopodobnie ich uprawą, to znaczy pewne grupy ludzi lub
narody stały się ich chodowlą, pytanie tylko co uprawiają ? Czy żywią
się jakąś energią ludzi, naszymi uczuciami, emocjami czymś związanym z
umysłem-Duszą...? Jakie badania przeprowadzają ? Co badają ? Czy
człowieczeństwo i nasze Dusze ich interesują jako istoty owadzie ?[...]
Te istoty zanim się skontaktują siłowo z ludzmi strzelają wiązką energetyczną w klatkę piersiową lub w całe ciało ofiary ! To takie przywitanie "kosmitów" ! Ludzie czują że te istoty są złe i że planują coś z nimi robić bez ich zgody więc się bronią ! Oto cytat z sesji hipnotycznej porwanego:
[...]Otóż te istoty nie szły, ale... szybowały nad ziemią... to nie był chód, ale ruch przypominający szybowanie. Kiedy zbliżyły się do samochodu, położyły na nim ręce i jak sądzę, zastanawiały się, jak otworzyć drzwi. Moody otworzył drzwi, uderzając nimi jedną z istot, a następnie obrócił się ku drugiej i z całej siły uderzył ją pięścią w twarz. Następne pamiętał jak został sparaliżowany. Kiedy odzyskał przytomność, leżał na czymś, co wyglądało jak plastykowy lub metalowy stół w kształcie prostopadłościanu. Czuł się skrępowany za pomocą jakiejś siły. Stół miał wymiary porównywalne ze zwykłym łóżkiem. Obok niego stała obca istota. Jak powiedział, jego pierwszym odruchem była „chęć wyrżnięcia tego czegoś, ale nie mogłem się poruszyć, w ogóle nie miałem kontroli nad kończynami.[...]
Zwrot "tego czegoś" jest ważny bo pokazuje iż mogą to być twory sztuczne, nie-naturalne, nie stworzone przez NATURĘ !
Duchowy aspekt UFO istot - doktor William Alnor
Wielu
ludzi nie chce i nie może przyjąć do wiadomości, iż istoty te mogą coś
od nas ludzi pobierać i wcale nie musi chodzić o materię naszych ciał
(oczywiście to też), ale o coś bardziej niezwykłego.
Jeżeli ludzie są pod wpływem tych istot, to często ich reakcja na święte Imię Jezusa jest nerwowa lub wręcz wybuchowa ! Moim zdaniem tak się sprawy mogą
przedstawiać z ingerencją ufo plantatorów, oni mogą i zapewne
manipulują całymi narodami czy społeczeństwami.
W Polsce jest niewiele dyskusji na temat tego czy ufo jest dobre czy
złe. Często przeważa opinia, że ufo to po prostu "jacyś ludzie z gwiazd", a
szaraki to tzw. "bioroboty" lub jakaś podrzędna rasa, więc możemy
zepchnąć ich do podświadomości i zająć się tymi "dobrymi" co to nam
pomagają. Wielu znanych "ufologów" opowiada że oni nie mogą zrobić
nikomu krzywdy, a jeżeli już się coś takiego stało, to był przypadek,
niechcący (a kto maltretuje swoją uprawę ? Jaki rolnik znęca się nad
krowami ?)
Chodzi o to by podejść do sprawy ufo uczciwie,
przedstawiać całokształt zjawiska i wszystkie elementy, nawet jeżeli
one są złowieszcze i pokazują coś przeciwnego do tego o czym opowiada
pan B. z fundacji nautilus, która w sprawie duchów i tajemniczych
manisfestacji jest o wiele bardziej czytelna, niż w sprawie ufo. Zresztą
ze znanych ufologów pokazujących się w mediach tylko pan Zagórski
ukazywał niebezpieczeństow demonicznego ufo. Dlaczego jest tak mało mowy
o niejasnym działaniu "ufo istot" ? Bo medialni ufolodzy traktują
ufologię raczej jako zabawę i chcą by taką pozostała. Jest wielu
polskich specjalistów ufologicznych, lecz nie są oni tak medialni i
rozpoznawani jak panowie Z. i B., a są o wiele bardziej poinformowani,
są bardziej w temacie. Oczywiście pan B. i pan Z. robią czasami dobrą
robotę pokazując nam ciekawe elementy zjawiska, ale czy to jest całość ?
Zresztą obecnie ludzie chcą słyszeć tylko dobre rzeczy, w ciężkich
czasach ekonomi bandyckiego systemu cywilizacji śmierci ufologia z jej
demonicznym aspektem jest niemile widziana. Ludzie są spragnieni
"przyjaznych gości" z "kosmosu" którzy ich wybawią z problemów, lub
zabiorą na cudowne planety gdzie będą żyli szczęśliwie ! Młodzi ludzie
spaczeni przez demoniczne produkcje hollywoodu nie widzą już innej
możliwości ufo jak tylko tych którzy przynoszą ludzkości technologię i
cudowne możliwości zmian ludzkich ciał w superistoty manipulujące
materią za pomocą umysłu itd, itp... (piekielna powtórka z czasów
Noego...?)
Oto przykład ze strony Fundacji Nautilus jak nieświadomi są odnośnie pokazywania ufo szaraków jako tych "dobrych", lecz trochę tylko "nietakich" !
Hybrydy uczą się być ludzmi ! Hybrydy stają się bardziej ludzkie !
Hybrydy bawią się nawet lalkami ! Hybrydy pokazują "wspaniałości
technologiczne" byśmy sami zaczęli stosować technike GMO w stosunku do nas samych i
odlecieli z tej planety...(szukać wiatru w polu galaktycznym...?)
TO jakiś HORROR ! Przecież to jest hybrydyzacja ! To są urywki
horroru istot GMO !!! Fundacja nautilus jest pod wrażeniem istot GMO !
Oczywiście ci zatopieni w ufo istotach GMO są w innej fazie umysłu, są w
kosmosie "wspanioałości ufologicznej". Fundacja pisze, że czasami ich
biorą z "chałupy" do pojazdów, a potem się im myli coś i ich odstawiają
gdzieś zle. A po co ich wogóle porywają ? ( To oni nie są tymi
cudownymi kosmitami ?! To oni nie przylecieli tu po to by poznać nas i
odlecieć do swojego raju ?!, muszą ludzi wywlekać po nocach i robić z nimi seksualne experymenty ?!)
Proponuję zapoznać się z materiałem Fundacji na tej stronie:
A gdzie jest o ludziach i ich wspaniałym pochodzeniu, o miłości ?! Gdzie
o Aniołach i wkońcu o zagrożeniach GMO istot białkowych ? To wszystko wygląda na
oswajanie ludzkości z piekielnością hybryd ufologicznych, gdzie
widzi się te istoty w wielkich probówkach zamiast w brzuchu Matki z
uczuciem miłości, otoczonego miością matczyną, ludzką miłością a nie horrorem hybrydalnym !
http://popotopie.blogspot.co.uk/2013/05/obok-nas-jest-inny-wymiar-miosc.html
[...]Istnieją tendencje kulturowe, które usiłują uspokoić sumienia racjami
podyktowanymi przez okoliczności. Co do płodu w łonie matki, sama nauka
wykazuje jego autonomię i zdolność do wzajemnej komunikacji z matką,
skoordynowanie procesów biologicznych, ciągłość rozwoju, wzrastającą
złożoność organizmu. Nie jest on materiałem biologicznym, lecz nową żywą
istotą, dynamiczną i wspaniale uporządkowaną, nowym bytem rodzaju
ludzkiego. Taki był Jezus w łonie Maryi; taki był każdy z nas w łonie
matki. Za starożytnym autorem chrześcijańskim Tertulianem możemy
powiedzieć: «Jest już człowiekiem ten, kto ma nim być» (Apologetico, IX, 8); nie istnieją żadne racje przemawiające za tym, aby nie uważać go za osobę od chwili poczęcia.[...]
Cytat z Benedykta XVI
Chociaż jesteśmy rodzajem istot po ciężkich i dziwnych przejściach w starożytności, nazwanymi ludzmi, to należy pamiętać przesłanie starożytnych o tym, że człowiek jest niezwykłą istotą, tak niezwykłą, iż Bóg dał nam szansę na zbawienie ! Ale o tym za moment..."
(Pojawiło się ciekawe video, 28 minut tylko o ufo i najnowszych
badaniach tych istot pod względem tego kim są i co robią za pomocą implantów.
Audycja opisuje dokładniej to co się zdarzyło podczas wydobywania
implantu opisanego powyżej, okazuje się, że duża część badaczy sądzi, iż
implanty mają w sobie "element duchowy" ! Czyli jego działanie ma
związek z tą dziedziną wiedzy, lub jakoś bierze udział w zachowaniu się
tego "urządzenia" lub/i ma wpływ na nas pod tym względem. Dodatkowo
wyjaśniło się że modliło się dwoje, producent filmowy Richard Shaw oraz
badacz Marzulli. Dzięki temu modlitwa miała czynny udział w ponownym
pojawieniu się tego implanta w naszej rzeczywistości, po tym jak Ufo
istoty ją przesunęły do innego wymiaru, ufo implant - mikro urządzenie.
Polecam tym, którzy znają angielski, mam nadzieję , że za jakiś czas
pojawi się tłumaczenie.
The Watchers Collection
4 marca 2014 roku atronauta Leroy Chiao na łamach Huffington Post stwierdził: "...jeżeli tam w kosmosie jest życie..., dlaczego nie przylecą tu i się nie pokażą ?..."
Poniżej postaram się przedstawić państwu możliwą odpowiedz, o ile już się nie domyślacie o co chodzi na podstawie zamieszczonego do tej pory tekstu. "My" rodzaj ludzki, jesteśmy innymi istotami niż ONI, należymy do innego świata dopasowanego do nas, skrywana historia Ziemi ma nam dużo do opowiedzenia w tym względzie...
Kolejny bardzo ważny z serii zamieszczonych tu filmów (język polski), które powinni państwo zobaczyć by się zapoznać lepiej z UFO i jej tajemniczymi załogantami, jest on podzielony na dwie części ze względów technicznych, można nacisnąć link poniżej, jeżeli jeszcze działa:
https://www.youtube.com/watch?v=827ZHe0gduw
Poniżej następna bardzo ważna pozycja filmowa, właściwie nie do przecenienia, którą powinni obejrzeć wszyscy interesujący się tym zjawiskiem, bardzo polecam !
"Kiedy
wszyscy będą razem ?" może wydawać się dziwnym początkiem, lecz za chwilę
gdy państwo obejrzą film o historii ludzkości stwierdzą tak jak ja, że to
pytanie będące jednocześnie tytułem jest zasadne i niezwykle ważne, czy nastąpi
to za 50 lat czy za 500 ?! Oto jest pytanie ? Kolejne można by zadać
następujące: "Jak długo jeszcze planeta Ziemia zostanie naszą planetą
?!"
Serdecznie zapraszam państwa na znakomicie opracowany
film o UFO istotach. Nie jest on może idealnej jakości, jego strona techniczna
zostawia wiele do życzenia, jednak to wszystko blednie przy zawartości tego
dokumentu. Oczywiście w dobie efektów specjalnych, produkuje się filmy
ukazujące lepiej i więcej dziwnych zdarzeń towarzyszących temu zjawisku, choć i
w tym jest ich spora ilość. Film ten ma swoisty nastrój, jako że składa się z
wielu urywków filmów dokumentalnych na temat fenomenu UFO. Istnieje spora część
badaczy tego fenomenu, którzy nie propagują lub nie informują opinii publicznej
o mniej znanych aspektach zjawiska, będącego często bezwzględnym lub nawet
wrogim względem ludzi. Jest wiele powodów, dla których owi naukowcy uchylają
się od publikacji całokształtu wiedzy o tych bytach. Dzięki takim perłom jak
ten film dokumentalno naukowy, szeroka opinia publiczna ma szansę na wyrobienie
sobie własnego zdania odnośnie kłopotliwej wiedzy ukrywanej przed społeczeństwem.
W filmie poruszane jest wiele problemów, z którymi borykają się badacze UFO,
jak choćby budowa umysłu i wpływ ducha na jego działanie. Ukazane są w nim
niezwykle ważne kwestie odnoszące się do tzw. cywilizacji kosmicznych. Jeżeli
takowe rzeczywiście istnieją to wcale nie muszą rozumieć nas i naszej
duchowości, mogą oni posiadać całkiem odmienną od naszej kulturę i zachowanie. Dodatkowo
coś niezwykłego wyłania się z nie publikowanych do tej pory badań nad
przesłaniami tzw. "kosmicznych braci" Wielu naukowców z tej dziedziny
wskazuje na ważny, aczkolwiek pomijany aspekt relacji świadków tych zdarzeń,
lub porwań, a mówi on wszystkim, że powinniśmy zwracać uwagę na odczucia samych
ofiar tego fenomenu, nie wolno spychać w niepamięć subiektywnych ocen ludzi
poszkodowanych przez te zjawisko. Należy także pamiętać, że obecny Kościół
Katolicki naucza innej "wykładni anielskiej" niż ta podana w filmie.
Nie powinniśmy jednak mieć pretensji do tego sposobu nauczania, jest to także
niezbędna nauka, dla lepszego zrozumienia niezwykłości człowieczeństwa. Obraz
ziemskiej cywilizacji ludzi zaczyna jawić się "nieco" inaczej niż
jest to nam pokazywane poprzez media, zresztą większość środków informacyjnych
zaczyna służyć dezinformacji zamiast poszukiwaniu prawdy o nas samych, albo
prawdy o tym co się dzieje obecnie z ludzkością w wyniku ingerencji tych
potężnych istot. W filmie jest nawet
mowa o czymś podobnym do "maszynerii orgonicznej" opisanej na łamach
internetu, do tego dochodzą niezwykle istotne tematy poruszane w najważniejszym
ze wszystkich moich opracowań pt.: "Prawdziwy władca pierścieni" Sprawa UFO może mieć kilka wymiarów, a jednym
z nich wydaje się system kontroli ludzkości, ale o tym dowiedzą się państwo z
tego wspaniałego filmu .
Spoglądając na istoty UFO jako część rzeczywistości
musimy pamiętać, że ludzie należą do rodziny inteligentnych i żywych stworzeń
zaprojektowanych przez Stwórcę, i chociaż nie jesteśmy bezpośrednio synami Boga
(a możemy się nimi stać poprzez Chrystusa !) to jednak Najdoskonalszy Byt
przekazał nam cenne informacje na temat tych tajemniczych stworzeń
pojawiających się w naszej rzeczywistości by dokonać tajemniczych czynności ! Poruszanych
tematów jest tam dużo, dlatego zapewne wielu znajdzie odpowiedzi na nurtujące
was pytania w związku z tym zjawiskiem.
Osobiście sądzę, że najsprytniejszym
planem jaki może opracować potężna inteligencja kryjąca się gdzieś w innym
wymiarze, lub kryjąca się przed ludzimi mającymi kontakt z Wyższym Bytem, jest taki
by stworzyć takią sytuację gdzie nastąpić by mogła całkowita utrata poglądu o
istnieniu Boga, o tym że Stworzył Wszechświat, co wydaje się możliwym
scenariuszem gdy światowe społeczności głodne nowych "świecidełek"
ulegną pokusie tzw. Nowej Ery, z jej "cudownością" i "ulepszonym
nowym humanoidem" zdolnym do czegoś, co zwykłym zjadaczom chleba się
dzisiaj nawet jeszcze nie śni. Przez bardzo długi czas zajmowania się tą
tematyką doszedłem do podobnych wniosków co wielu innych ufologów jak i ludzi
uduchowionych, a mianowicie że te istoty mają niezwykle mocny wpływ na to co
myślimy, czujemy, na naszą duchową percepcję rzeczywistości, dlatego tak ważnym
jest by się wystrzegać kontaktu z tymi formami inteligencji, zwłaszcza jeśli są
one tym demonicznym rodzajem istnień opisanych przez starożytnych świętych, czy
obecnych badaczy zdolnych rozpoznać próby manipulacji ludzmi.
Chociaż język
Biblii wydaje się dla wielu niezrozumiały, a ukryte ponadczasowe przekazy są
dla sporej części ludzi ciągle jeszcze zakrytym "dziwnym" językiem
Biblii, to dzięki temu filmowemu dziełu możemy zrozumieć przesłanie prawdziwych
starożytnych Boskich kontakterów, o których pisałem w "Gwiezdnych
wrotach" Zebrana wiedza wielu badaczy z całego świata ufologii oraz
starożytności obecna w tym filmie, jest jedną z najcenniejszych jakie do tej
pory miałem okazję państwu prezentować, film jest wynikiem wielu lat pracy
znakomitych uczonych. Proszę także abyście w miarę swoich możliwości
rozpowszechniali ten film, jako jeden z niewielu ukazujących szerokie spektrum
badań nad tym zjawiskiem oraz skrywaną przez te istoty prawdę o nich samych.
Przedstawione w filmie dane są jeszcze bardziej niezwykłe niż można przypuszczać, pochodzą one od wielu naukowców uznanych za
autorytety w tej dziedzinie. Należy podkreślić słowa badaczy tego fenomenu, o
tym iż ONI są bezustannie czymś zajęci, przeprowadzają ciągle i niezmordowanie
jakiś plan, ich praca ma za zadanie osiągnięcie nieznanego nam celu, choć w
filmie udaje się ustalić ich zadania oraz to do czego dążą, ciągle nie wiemy
kiedy nastąpi oficjalne uznanie, że ludzkość została wchłonięta ? Film jest
bezcennym zbiorem wiedzy ufologicznej oraz Biblijnego podejścia do zagadnienia
jednej z największych tajemnic ludzkości. Te skrywane przez tysiące lat
informacje, są dopiero od niedawna odkrywane przez społeczność badaczy UFO. Nie
tylko ufolodzy przecierają oczy ze zdumienia, ogromna liczba teologów nie była
do końca świadoma tego co się dzieje z ludzkością pod wpływem działania
potężnej inteligencji zwanej Szatanem i jego "kosmicznych"
wysłanników ! Sytuacja pokazana w tym znakomitym filmie powinna być
rozpowszechniana w możliwie jak największej liczbie egzemplarzy, czy kanałów
youtuba o co was proszę. Filmowy dokument,
który państwo mają okazję obejrzeć wydaje się być najważniejszym w całej
światowej ufologii, jest jedenym z niewielu, który daje odpowiedz na pytanie kim
są istoty UFO jak i czym jest to zjawisko. Jest on ważny również z innego
ważnego powodu opisanego w innych moich publikacjach, będąc dokumentem
informującym nas o naszej mało znanej przeszłośći.
(Poniżej kadr z filmu, istota ufo z terenów USA oraz podobna z terenów Turcji)
Sprawa tzw. kosmitów i ich zesłania w ramach Boskiej kary
posiada kilka znaków zapytania. Czy Biblijne określenie "ciemne lochy
Tartaru" odnosi się do podziemi jakiejś planety, czy oznacza kosmiczną
ciemną pustkę i bezustanne przebywanie w przestrzeni kosmicznej dzięki latającym
statkom międzywymiarowym. Biblijne określenie i jego wyjaśnienie ciągle pozostaje sprawą
otwartą. Badania ufologów pokazują, że przed tymi istotami można się bronić
tylko sposobem duchowym, tylko siła duchowa pochodząca od Stwórcy wszechświata,
oraz dobrych Aniołów może przyczynić się do obrony Ziemian przed NIMI. Wszyscy
ludzie mający jakikolwiek kontakt z chrześcijaństwem powinni rozpowszechnić tą
wiedzę oraz przystąpić do samoobrony globalnej społeczności, choć najpierw
powinniśmy zaopiekować się naszą ojczyzną Polską wraz z Polakami. Kto wie, może
Polacy odegrają wielką rolę w światowej wojnie duchowej rozgrywającej się jak
widać na przykładzie UFO z Kumburgaz na całym świecie.
Moim zdaniem pewna
grupa społeczna, wielce niedoceniana, może zaważyć na duchowych losach Polski i
Polaków, a kto wie, może i na losach całego świata ?! Tą grupą są polscy
chrześcijanie tzw. "mochery" ! Ta nazwa nadana przez wielce
nieświadomych zagrożenia ludzi, przedstawia prawdziwych Ziemian, tych co nie
ulegli zakłamaniu kosmicznej federacji GMO demonów ! Jest ta grupa społeczna
ostoją polskości, ale i normalności ! W dobie kosmicznej walki prowadzonej za
pomocą takich programów patologii umysłowej jak Gender, homoseksualizm czy bezpośredniego
ataku GMO polskie mochery wydają się wielce niedocenianą siłą społeczną, mającą
w sobie MOC duchową, zdolną przeciwstawić się prawdopodobnie insektoidom ! Ta
moc pochodzi od Jezusa Chrystusa, Ducha świętego oraz Ojca wszechrzeczy YHWH.
Z badan może wynikać także, że na duchową ingerencję tych
istot narażeni są bardziej ludzie poszukujący kontaktu z duchami, bądz ze strefą
okultystyczną. Ciężko jest określić wpływ tych istot na badaczy tego zjawiska,
lecz z pewnością ma on miejsce. Nie wiemy ilu ufologów ma chrześcijańskie
korzenie, nikt do tej pory nie przeprowadził takich dociekań. Osobiście wydaje
mi się, że przeważają badacze nie znający zbyt dobrze tajemnic zakodowanych w
Piśmie Świętym i mocy Ducha Świętego, choć mam nadzieję że się mylę. Mam
nadzieję, że dzięki takim filmom jak ten, rozpocznie się w Polsce prawdziwa
debata co robić w sytuacji przyszłej niewidocznej inwazji genetycznej, która
najwyrazniej się już rozpoczęła.
W filmie jest mowa o przypadkach takich jak ten opisany w cytowanym poniżej urywku:
"...Nie wiedząc jeszcze wtedy o typowej procedurze obcych istot polegającej na zapładnianiu kobiet i usuwaniu w trakcie ciąży częściowo rozwiniętych płodów, czekała niecierpliwie na poród, mając nadzieję zapoczątkować prawdziwą rodzinę, o której marzyła razem z Paulem. Wybrali już nawet imiona dla tego dziecka. Po miesiącu od zapłodnienia Angie zaczęła mieć dziwne objawy: "pocenie się" i "mrowienie" w dzień oraz uczucie pulsowania w macicy w nocy. Trwało to przez około dwa tygodnie aż do 4 lipca rano, kiedy dostała silnych bólów, krwotoku i w końcu poroniła.
- Stało się to w łazience - powiedziała. - Po kilkugodzinnym krwotoku oraz okropnych skurczach, płód wyszedł na zewnątrz wprost do moich rąk.
Nie był normalny. Był zacznie większy, miał około 8 centymetrów długości, "czarne skośne" oczy przypominające oczy białych obcych istot, które ją odwiedzały oraz nie posiadał narządów płciowych. Pod wpływem jakiegoś wewnętrznego impulsu umieściła go w dzbanku z wodą i ukryła na poddaszu obory. Kiedy poszła później go obejrzeć, dzbanka nigdzie tam nie było.
Paul zawiózł ją do lekarza. Straciła dużo krwi, dlatego musiano poddać ją zabiegowi. Nie mogła zrozumieć, dlaczego straciła to dziecko, gdyż bardzo dbała o siebie. Utrata tego dziecka wpłynęła bardzo źle na jej samopoczucie...."
Należało by się zastanowić również, czy
badacze UFO prowadzący swoje naukowe zainteresowanie nie powinni przyjąć
duchowego wymiaru chrześcijaństwa jako zabezpieczenia przeciw niebezpieczeństwu
pochodzącemu od tych sprytnych i potężnych istot ? Również w tej części muszę
przypomnieć informację, że ten niezwykły tytuł "Kiedy wszyscy będą
razem?" jest jak najbardziej na miejscu, a osoby które zobaczą film w
całości będą wiedzieć skąd pochodzi i jak wielkie znaczenie posiada. Poniżej film pt.: "Kiedy wszyscy będą razem?" czyli: Demoniczne ufo:
Demoniczne ufo (polskie napisy) PL. hd
Film wskazuje na to że ufo , a przynajmniej większa jego
część to istoty demoniczne. Część może wogóle nie mieć ciał
biologicznych, a część być hybrydami jakiegoś rodzaju, oczywiście nie
można na razie wykluczyć, że pochodzą oni z jakiejś rzeczywistości
kosmicznej, ale przecież Ziemia też się znajduje w kosmosie, jednak my
Ziemianie zostaliśmy stworzeni przez Nadistotę Duchową Boga, podczas gdy oni
zostali zesłani do innej rzeczywistości razem z ich wiedzą i
możliwościami technologicznymi, które są dla nich zródłem ich problemów,
zresztą dla nas też, gdyż jakaś część ludzi u władzy może/lub jest pod
ich wpływem ! Z ufo zjawiskiem wiąże się ściśle tajemnica zawarta w
Biblii, jestem o tym przekonany badając to zjawisko i oddzielając od niego
elementy entuzjazmu poglądu o "wspaniałych możliwościach pustej
technologii" oraz tych będących oczarowanymi ideą posiadania jej oraz
tzw. wspaniałą nową erą ludzkości gdy "oni" wkońcu wylądują... Zepsucie
ludzkości może być przygotowaniem jej (czyli nas w przyszłości) do asymilacji, czyli stopniowego
włączenia nas Ziemian do świata ufo, świata GMO istot.
Polecam również tą ciakawą audycję, jeżeli ktoś nie chce słuchać od początku, a chciałby wiedzieć o sednie sprawy to proszę zacząć od 11 minuty i 50 sekundy ! ( albo od 12min i 57sek.) Generalnie audycja jest niezwykle interesująca, przedstawia istoty innowymiarowe w świetle ich ingerencji w cud życia, w człowieczeństwo jako zjawisko pochodzące od Super Bytu, osobiście podchodzę do sprawy trochę inaczej niż ci badacze, możliwe jest dla mnie, że jakiś odłam w Vatykanie został zwiedziony przez te potężne istoty, o tym właśnie ma wspominać ukrywana część Trzeciej tajemnicy Fatimskiej, która została utajniona ! , o niej częściowo zostało napisane tutaj:
http://popotopie.blogspot.com/2014_02_01_archive.html, jednak tylko częściowo i niedokładnie, może uda się napisać coś więcej bo sprawa jest na czasie , film jest w języku angielskim, niestety...
Film jest znakomitym wprowadzeniem do UFO problematyki, powinni
go obejrzeć nie tylko ludzie interesujący się tym zjawiskiem od tak
sobie, ale przede wszystkim ci, którzy zajmują się badaniem tego
fenomenu w ramach naukowych. Jest on także polecany, tym którzy mają
zamiar stać się UFO badaczami.
Prezntacja jest prowadzona przez
doświadczonego członka MUFON-u, więc jest to relacja z pierwszej ręki,
nie są to opowiadania kogoś, kto twierdzi jakieś mało potwierdzone
rzeczy o tych bytach, o doświadczeniach z nimi, bez poparcia ich własnym
dochodzeniem w terenie i spotkaniami z ludzmi porwanymi do innego
wymiaru. Film jest w wielu momentach wręcz sensacyjny, solidny badacz
ujawnia coś, co było wiedzą tajemną wśród ludzi prowadzących dochodzenia
w sprawie porwań do UFO ! Opowiada również o samym środowisku ufologów,
co jest całkiem nietypowe i bardzo cenne, zwłaszcza gdy wezmiemy pod
uwagę polskie podwórko. Jak się okazuje poprawność polityczna badaczy
bierze górę nad dojściem do prawdy, co jest kolejnym potwierdzeniem
słabości jednostek zajmujących się tymi sprawami.
Jest to porządne sprawozdanie z całokształtu problematyki porwań i jego
znaczenia duchowego w życiu na tej planecie, w tym wymiarze !
Tłumaczenie tak dobrych zródeł prawdziwej wiedzy ufologicznej nie jest
duchowo łatwym zajęciem, w Polsce brakuje tego typu poważnej ufologii, a
zwłaszcza samej prawdy o duchowym aspekcie tego zjawiska. Istnieje
niezliczona ilość filmów o UFO, o przekazach od tych bytów, o
możliwościach jakimi dysponują, ale ciągle jest mało tak cennych
dokumentów opisujących cel z jakim te istoty tu przybywają, powód
pojawiania się jaki przyświeca UFO porywaczom, co takiego chcą od ludzi, co im robią ?
Demoniczne ufo (polskie napisy) PL. hd
https://www.youtube.com/watch?v=F4ZdjcmOpQI
https://www.youtube.com/watch?v=CQ1_QMrFaUg
tutaj więcej tej samej audycji, czyli od 25 minuty kolejna wielce interesująca treść:
Z całym szacunkiem dla tych badaczy, ale nie znają dokładnie historii objawień z Fatimy... oraz ich treści. Moim zdaniem podczas objawień w Fatimie, zostało coś przekazane
ludzkości oraz papiestwu czyli KK ! Ta ukrywana wiadomość jest
niesłychanie ważna dla ludzkości i tego o czym-kim są te istoty, jaki wpływ mają, a co ważniejsze będą mieć na nas.
Wygląda. że nadchodzą czasy gdzie trzeba będzie się oprzeć tylko i jedynie na nauce Zbawiciela ! Na Jedynym Zbawicielu Chrystusie !
Jeszua
Mesjasz to w innych przekładach polskojęzycznych „Jezus Chrystus", co
brzmi tak, jak gdyby „Jezus" było imieniem, a „Chrystus" nazwiskiem.
A nie tak ma się sprawa. Jeszua' to brzmienie
imienia Jezusa po hebrajsku oraz po aramejsku, którego to języka On używał.
Przez trzydzieści parę lat Jego życia na ziemi nazywano Go właśnie imieniem
Jeszua. Słowo „Jezus" oddaje polskojęzyczną próbę wymówienia imienia
Mesjasza w postaci z rękopisów greckich Nowego Testamentu. Iisous to we współczesnej grece "ji-sus", a
być może „jej-sus" w starożytnej grece koine,
która po podbojach Aleksandra Wielkiego (336-323 p.n.e.) zaczęła wypierać
aramejski jako lingua franca Bliskiego
Wschodu.
Słowo Iesous to próba wymówienia imienia Jeszua przez starożytnych użytkowników greki.
Użyte greckie słowo to Christos; oznacza
ono to samo co hebrajskie
masziach,
czyli
„pomazaniec", „namaszczony". Waga pozycji „Pomazańca" wynika z
tego, że zarówno królowie, jak i kohanim
(kapłani) otrzymywali swoją władzę podczas obrzędu namaszczania oliwą z
oliwek. Dlatego też w pojęciu „Mesjasz" mieści się idea wyposażenia przez
Boga we władzę kapłańską i królewską.
Greckie słowo
Christos jest tłumaczone zazwyczaj jako „Chrystus". W dwóch wersetach
Nowego Testamentu (J 1,41; 4,25) tekst grecki ma słowo Messias,
które jest — podobnie jak polskie „Mesjasz" - transliteracją słowa hebrajskiego.
Bardzo dobry film opisujący te istoty i ich działalność w tym wymiarze, znajduje się poniżej, razem z linkami odsyłającymi, tutaj również, choć bardziej delikatnie by nie wystraszyć widzów, porusza się problem zmian genetycznych jakie te istoty wywołują u ludzi, w następnym pokoleniu porwanych, czyli u dzieci które również są zabierane na pokłady ufo lub do innej rzeczywistości.
Cytat z pewnego dobrze opisanego przypadku "wzięcia do UFO", takich opisów jest znacznie więcej, ten jest jakby "standardowym" przykładem. Proszę zapamiętać sytuację "wchodzenia do jaskini" Niniejsze "wzięcie" przydarzyło się pewnej młodej kobiecie, która została zabrana wraz ze swoim czteroletnim synem podczas przejażdżki samochodowej
polną drogą. Jest on o tyle ciekawy, że kobieta ta była w stanie
przypomnieć sobie swoje przeżycie bez pomocy hipnozy. Oto, co opowiedziała
George’owi C. Andrewsowi...:
[...]Statek, czy co tam to było, stał prawie niewidoczny pośród skał. Z początku pomyślałam nawet, że wchodzimy do jaskini.
Nie chciałam tam wejść, ale musiałam, ponieważ mieli mojego syna.
Podejrzewałam nawet, że chcą mnie zabić. Wszystko, co myślałam, brzmiało
w mojej głowie niczym głośno wypowiadane słowa. Zapewne słysząc moje
myśli, "kobieta" ponownie zapewniła mnie, że nic nam się nie stanie.
Zaraz po wejściu do środka rozebrali mnie, zanim zdołałam się
zorientować, co się dzieje. Mieli tam oddzielny sektor dla mężczyzn i
oddzielny dla kobiet. Do dzisiaj mam te małe koliste blizny. Jedną pod
kciukiem. Mam także jedną w kształcie gwiazdy na wierzchu dłoni.
Najwyraźniej widać je, kiedy mam opaloną skórę. Poinformowała mnie, że przeprowadzają eksperymenty z ludźmi. Pokazała
mi nawet, co robią z dziećmi. Widziałam zdeformowane dzieci trzymane w
jakimś płynie na półce. Były tam dzieci obce, częściowo ludzkie i
częściowo obce, ludzkie z różnych części świata, a także zdeformowane
młode zwierzęta. Prowadzone przez nich eksperymenty nad stworzeniem
krzyżówki pomiędzy ludźmi a ich rasą wciąż kończyły się niepowodzeniem.
Nasze rasy nie dają się skrzyżować. Stworzone w ten sposób hybrydy żyją
tylko przez krótki okres czasu. Jestem chrześcijanką i nigdy nie
uwierzyłabym w coś takiego, gdyby mi się to nie przytrafiło. Mają odpowiednie urządzenia, które pozwalają im kamuflować ich statki
jako pojazdy wojskowe. Jedna z tych wyższych istot podchodziła do nas co
chwilę i powtarzała: "Za dużo mówisz!". Odniosłam wrażenie, że
zachowanie tej istoty zirytowało drugą z wyższych istot. Wewnątrz statku
były jeszcze inne istoty. Za każdym razem, kiedy ta "kobieta" mówiła
coś do mnie, pozostałe istoty "zamieniały się w słuch". Czułam, że są po
jej stronie. Ona sama nie była dowódcą. Nie wiem, jaką pełniła rolę.
Chcąc pobrać krew z mojego palca, próbowała trafić w żyłę. Wyjaśniłam
jej, że w naszych palcach nie ma grubych żył, że są one w rękach. Nasz
metal jest inny niż ich. Nie bardzo potrafię to wyjaśnić. Nie jest taki
twardy, jak nasz. Jest jakby miękki i jednocześnie nie miękki. Nie wiem,
jak to określić. To było jak wbicie igły i odczucie ukłucia. To co
czułam, nie było ukłuciem; wprawdzie bolało, ale to nie był normalny
ból.
Denerwuję się, kiedy mówię o tym. Robili mi badanie odbytnicy. Kiedy
wsuwali do niej rurkę, aby pobrać stolec, mówili coś o "próbkach". "Kobieta" cały czas mówiła do mnie, a ja martwiłam się, zastanawiając
się, co się dzieje z moim synkiem. Widziałam go i ich stojących nad nim,
ale nie zauważyłam, aby coś z nim robili. Byłam przestraszona i nie
panowałam nad swoim ciałem. To oni je kontrolowali – całkowicie[...]
Wszystkich poważnie zainteresowanych ufo porwaniami, oraz najistotniejszym z aspektów ufo problemu, zapraszam na tą audycję jednego z najwyżej cenionych profesorów,a jednocześnie ufologów, zajmującego się profesjonalnie uprowadzeniami przez ufo istoty. David M. Jacobs prowadzi badania nad tym zjawiskiem od ponad 45 lat, zawiodły go one do niezwykłych rejonów ufologii, gdzie wielu badaczy tego fenomenu nie ma odwagi zajrzeć ! Nie będę wspominał ufo badaczy, którzy powtarzają że "ufo to dobrzy przyjaciele z gwiazd", albo że kupują nowy sprzęt do obserwacji nieba ( co nie jest niczym złym), lub że ich autorytet 20 lat zajmowania się tym zjawiskiem nie pozwala na ocenę ufo istot pod złym kątem (sic!) , albo że analiza wniosków innych badaczy zajmujących się maganyzowaniem oraz analizowaniem zjawiska ufo jest niewspółmierna z fizycznymi badaniami w terenie. Naukowy dorobek tego pana pokazuje całkiem inny obraz innowymiarowych porywaczy, ich ukryte cele. Dane i opisy ufo istot jakie uzyskał są wysoce cenione ze względu na dostęp do najlepiej udokumentowanych porwań !
UFO istoty i nowa cywilizacja łowców androidow - David M. Jacobs https://www.youtube.com/watch?v=wfHMkB6MEn0
Audycja zaczyna się od minuty 9 i 20 sekundy, jednak można zacząć słuchać od 20 minuty, od tego momentu zaczyna się ciekawa ufologiczna opowieść:
Zaraz po tym filmie polecam kolejny, jest niesłychanie ważnym w ocenie tego zjawiska:
W filmie do którego dałem link oraz zainstalowałem w dwóch częściach poniżej w31 min. i 59 sek ofiara porwania dowiaduje się od ufo, żę te istoty zmieniają ludzkie DNA. W pewnym momencie porwana kobieta zostaje włożona do kokonu...!
David Jacobs jest profesorem historii, to co opowiada ma niezwykłe znaczenie nad badaniami tego fenomenu. Ludzie zazwyczaj reagują nerwowo gdy słyszą o ufo porwaniach. Jak sam zanacza, gdy ktoś zacznie opowiadać o zjawisku ufo, a chciałby dostać pracę to może być pewny, że zostanie wzięty za nie wpełni zdrowego psychicznie i pozbawiony możliwości uzyskania jej, ten ostracyzm jest powszechny, a jego skutki mogą być jeszcze poważniejsze niż na przykład utrata pracy. Co się za tym kryje ?! Możliwe, że same istoty ufo wywołały taką histerię wsród społeczeństwa, lub społeczeństwo jest podłączone do ich innowymiarowych "urządzeń" sterowniczych, możliwe że technologia jaką dysponują jest w stanie "hipnotyzować" całe narody[*starożytny opis podobnego zjawiska znajdziecie na dole przed aktywnym linkiem]. Jak już wspominałem jakaś kontrola ogólno społecznego umysłu wywołuje panikę u tych, którzy są zatopieni w stanie wykonywania codziennej porcji zadań narzuconych nam przez te istoty, a zwanej przez nas "systemem społecznym".
o tym jest pisane tutaj, polecam:
Co to by miały być za zadania ? Codzienne wykonywanie pracy, "wewnętrzny" przymus codziennego udawania się do firmy, instytucji, czyli wykonywanie poleceń mechanizmu cywilizacyjnego by "zrobić" to co należy. Częste nerwowe reakcje na słowo imienia Zbawiciela, czy chrześcijaństwo, mogą być potwierdzeniem tej tezy. Oczywiście chrześcijaństwo ma tu dużo do opowiedzenia, jest jakby wyzwolicielem tych zatopionych w specjalnym stanie społecznym-cywilizacyjnym, Zbawiciel jest ponad tymi istotami, ma władzę w Niebie i na Ziemi. Wynikają z tego różne ważne konsekwencje dla porwanych i dla istot ufo, o których jest mowa na tym blogu w różnych wpisach. Mechanizm oraz układ cywilizacyjny nie pozwala wielu ludziom na zapoznanie się z badaniami w tym zakresie, wywołując paniczny strach przed tym zjawiskiem. Czy jest on naturalny czy narzucony odgórnie, jest sprawą dyskusyjną i wymaga dalszych dociekań. Jednakże to jak wygląda nasza cywilizacja wydaje się wielu badaczom czymś stworzonym przez kogoś i jest sterowana odgórnie co potwierdzają tajne stowarzyszenia mające władzę nad społeczeństwami. Profesor historii zwraca uwagę na niesłychaną agresję względem badań nad ufo porwaniami, agresję wydobywającą się ze środowiska naukowego ! Moim zdaniem jest to ta sama agresja, która kieruje wieloma ludzmi gdy usłyszą twierdzenia systemu Duchowego, opowiadającego iż istnieje Istota Duchowa tak potężna, że jest zdolna materializować całe światy, jednak te opowieści pochodzą ze świata ludzi, są czymś co jest związane z ekologią ludzką i jest zwane ŚWIĘTOŚCIĄ, kluczem do zrozumienia tej ekologii jest człowieczeństwo i natura ludzka, jednak rozpoznanie jej jest sprawą zbyt trudą dla sporej części badaczy fenomenu ufo, będąc zatopionymi częściowo w innej psychologii, będąc częścią planu asymilacji, posiadając innego ducha, często technologicznego. Dwa różne światy i dwie różne dziedziny naukowe spotykają się w tym zagadnieniu, dwa światy odrębnej psychologii, psychiki, Duchowości i wreszcie cielesności. Świat istot ufo i świat Ducha człowieczego, Ziemia i cały ekosystem związany z naszą naturą, o której pisali starożytni, o której opowiadają resztki budowli starożytnej cywilizacji pierwszych ludzi.
* - Należy
wspomnieć o tym wydarzeniu, które wywołało szok pośród ludzi antyku, jak i
chyba u samego Platona, oraz które miało szeroki oddźwięk w pogańskiej (choć
nie tylko) demonologii, a także spowodowało trwającą długo na przestrzeni
dziejów dyskusję. Otóż w 399 r. przed Chr. Sokrates został skazany przez
ateński sąd na karę śmierci, co skończyło się właśnie jego odejściem.
Okoliczności zaś tego zdarzenia przedstawił Platon w utworze p.t.: Obrona
Sokratesa. I tak skarga trzech zawistnych obywateli ateńskich dotyczyła tego,
że Sokrates miał rzekomo psuć młodzież, ucząc ją niewiary w bogów, w których wierzyło
państwo, natomiast ucząc wiary w inne, nowe bóstwa-demony. Sokrates stwierdzał
zaś, że uznaje tylko istnienie demonów - inna sprawa starych, czy nowych.
Ponadto na potwierdzenie swego zdania nadmieniał, iż od dzieciństwa odzywał się
jakiś głos (tj. że miał jakiegoś demona-bóstwo), który zawsze mu odradzał, gdy
tylko Sokrates zamierzał podjąć jakieś przedsięwzięcie, nigdy zaś nie doradzał.
Np. ów demon odciągał go od zajmowania się polityką, a popychał do tego, aby
wszczynał on rozmowy z mieszkańcami Aten (należy tu bowiem pamiętać, że
Sokrates był właśnie ulicznym nauczycielem, jakby głosem sumienia antycznego
świata, czy ówczesnym autorytetem moralnym, co zresztą „potwierdziła"
jeszcze wyrocznia delficka, która orzekła, iż Sokrates jest najmądrzejszym
człowiekiem w Grecji).
W kolejnym swoim utworze Eutydem Platon dodaje jeszcze, iż Sokrates
stwierdzał, że jakieś „bóstwo" dawało mu odczuć swój znak, aby czegoś nie
czynił. Polacy powinni się wznieść na najwyższy poziom moralności by wiedzieć
czego nie czynić. W twórczości Platona, należy wspomnieć o jeszcze jednym
utworze, w którym zawarte zostało odniesienie do demonologii. Otóż w
pseudoplatońskim Epinomisie znalazło się już mocne przeświadczenie, że miejscem przebywania demonów jest również
powietrze. Św. Justyn Męczennik zaś widział w całym tym
zdarzeniu wręcz zawiść demonicznie podburzonego ludu ateńskiego, bowiem
Sokrates, badając zagadnienie swojego demona, być może mógłby za jakiś czas
zacząć rozwiązywać problem jego negatywnych wpływów i szkodliwości
działań czym przyczyniłby się do otwarcia oczu poganom na prawdę o zagadnieniu
demonizmu, co w obecnych czasach jest nazywane "kulturą nowoczesnego
europejczyka" ,a jest sączone z telewizorów jako prawidłowa postawa
(homoseksualna, postawa przerywania ciąży itd). Skrajne zachowania cielesnych popędów w tym i homoseksualizm to w duchowym ujęciu nazwane zostało demonizmem. Dzisiaj tak jak w
starożytnej Grecji poprzez telewizory propaguje się demoniczną cywilizację oraz demoniczną nagonkę na pewne grupy społeczne (chrześcijan), tajne organizacje wyznające istoty demoniczne manipulują opinią społeczną co widać w zachowaniu wielu osób.
Dlatego powtórzmy zdanie ze strony znakomitego polskiego ufologa Arkadiusza Miazgi: "Znany badacz UFO Jacques Valle po raz pierwszy w 1969 roku użył określenia Mogonia w swojej książce ‘’ Paszport do Magonii", w której była mowa o istotach niegdyś określanych i opisywanych w starych podaniach i legendach ludowych jako skrzaty, elfy, gnomy, diabły, anioły czy bajkowe krasnoludki. Magonia według Vallego była przedziwną krainą leżącą pomiędzy niebem, a ziemią, z której pochodzą dziwne istoty, które nierzadko poruszają się w osobliwych świetlnych pojazdach, czyli z innej nieznanej nam rzeczywistości? Valle zauważył ścisłe powiązanie i korelację współczesnych opisów UFO z opisami i ingerencją dziwnych istot sprzed setek lat w naszą kulturę."
Dlatego powtórzmy zdanie ze strony znakomitego polskiego ufologa Arkadiusza Miazgi: "Znany badacz UFO Jacques Valle po raz pierwszy w 1969 roku użył określenia Mogonia w swojej książce ‘’ Paszport do Magonii", w której była mowa o istotach niegdyś określanych i opisywanych w starych podaniach i legendach ludowych jako skrzaty, elfy, gnomy, diabły, anioły czy bajkowe krasnoludki. Magonia według Vallego była przedziwną krainą leżącą pomiędzy niebem, a ziemią, z której pochodzą dziwne istoty, które nierzadko poruszają się w osobliwych świetlnych pojazdach, czyli z innej nieznanej nam rzeczywistości? Valle zauważył ścisłe powiązanie i korelację współczesnych opisów UFO z opisami i ingerencją dziwnych istot sprzed setek lat w naszą kulturę."
Strona profesora:
David Jacobs stwierdza bardzo ważną rzecz odnośnie natury tych istot, są one całkiem różne od ludzi, ich natura jest daleko odmienna od naszej ! Co to oznacza ? Ich ingerencja w nas to zagrożenie naszego człowieczeństwa, ich potęga technologiczna bądz magiczno-parapsychiczna, a także ich własne problemy powodują zagrożenie naszej natury człowieczej oraz ludzkiej psychiki.
https://www.youtube.com/watch?v=QmqctnC5PWE
Ich ciągłe zainteresowanie naszą rozrodczością może nasuwać tylko jedno skojarzenie. Zajmując się dokładnym tłumaczeniem niektórych ustępów przekazów starożytnych, natknąłem się na określenie które znakomicie oddaje to co się dzieje podczas porwań do ufo. Kim są „Synowie Boga”, którzy nie kierują się żadnymi zasadami
małżeńskimi, tylko urokiem piękności „córek człowieczych” oraz dowolnym i
nieograniczonym „zbliżaniem się do nich, by te im rodziły?
"...Synowie Boga, widząc, że córki człowiecze są piękne, brali je sobie za żony, wszystkie, jakie im się tylko podobały..." Biblia Tysiąclecia, Księga Rodz. 6:2
Tekst oryginalny:
ויראו בני האלהים את בנות האדם כי טבת הנה ויקחו להם נשים מכל אשר בחרו
Księga Rodzaju w dokładnym tłumaczeniu zwrotu "są piękne" oddaje to wyrażenie jako "były płodne" !!![טבת הנה] Skąd się wiec wzieło tłumaczenie "piękne" ? Jeżeli ktoś się wydaje komuś pociągający z powodów, że jest zdolny do płodzenia nowych ludzi, ma cechy które go przyciągają jak magnes to można to tak przetłumaczyć, lecz dokładnie sprawa wygląda jak podałem. W tym wszystkim ważne jest by zacząć stosować ludzką ekologię, czyli taką która stosuje ochronę nie tylko środowiska naturalnego fauny i flory, ale i środowiska wewnętrznego człowieka, a ta może być stosowana przez obronę przed tymi istotami.
Kim są Synowie Boga ? Oglądając film DEMONIC ALIEN AGENDA zapewne wiecie, choć można nad tym dyskutować to wszystko wskazuje na powtórkę tego co siędziało za czasów Noego.Działalność tych lub podobnych istot w starożytności jest tematem badań znanych wam poszukiwaczy prawdy L.A. Marzulliego i Briena Foerstera:
„Cała zbroja chrześcijańska” pochodzi z Efezjan 6.13-17: „Dlatego weźcie
całą zbroję Bożą, abyście mogli stawić opór w dniu złym i, dokonawszy
wszystkiego, ostać się. Stójcie tedy, opasawszy biodra swoje prawdą,
przywdziawszy pancerz sprawiedliwości i obuwszy nogi, by być gotowymi do
zwiastowania ewangelii pokoju. A przede wszystkim, weźcie tarczę wiary,
którą będziecie mogli zgasić wszystkie ogniste pociski złego. Weźcie
też przyłbicę zbawienia i miecz Ducha, którym jest Słowo Boże.”
fajny artykuł (doktorat można rzec ,nie czytałem całego) po przeczytaniu wzmianki o implantach zaciekawiłem się jeszcze bardziej ,ale jak pod artykułem zobaczyłem reklamę aplikacji na smarfona ,wykrywającą implanty to zawiodłem się an Tobie
OdpowiedzUsuńDzięki Piotrze i pozdrawiam.
UsuńPanie Piotrze w miarę przyzwoity miernik wykrywający pole elektromagnetyczne implantów ufo kosztuje ponad 600 złotych, trochę lepszy to już cena 1000 złotych, więc program na tel. kom. jest jakimś rozwiązaniem..., niedoskonałym ale jednak.
Usuńhttp://unitor.com.pl/272-tm-192-trojosiowy-miernik-pola-elektromagnetycznego-.html
https://www.youtube.com/watch?v=cKHKlWDyfzY
OdpowiedzUsuńprosze obejzec tem materjal ale do konca
ta walka dobra ze zlem moze odbywac sie bardziej prefidnie niz nam sie wydaje a moze wiezymy w szatana od 2000 lat albo i nie
Pozdrawiam Robert