wtorek, 3 grudnia 2024

Żyjąc jak Chrześcijanin, modląc się, poznając św. Naukę, klęcząc prosimy o to, by Bóg zbudował nam "Dom"

 W drugiej części "Symboli Wielkiego Babilonu", czyli w tekście o "innowymiarowych bramach kwadratowego pojemnika" ujawniliśmy niezwykłą tajemnicę Pisma, Chrześcijaństwa i starożytności. Zrozumienie jej zajęło nam około dziesięciu lat. Kiedy pierwszy raz się z nią zetknęliśmy, to jacyś bibliści gdzieś tam pisali, że nie są pewni do czego się ona odności, co może oznaczać, że nie będą spekulować z czym mają doczynienia, co to dziwna słowna "konstrukcja". Przez lata gdzieś się nam to obijało, w naszej duszy, co jakiś czas wypływało na powierzchnię świadomości, lecz nie było nigdzie o tym wzmianki, nic nam nie świtało. Ponieważ wszystkimi Chrześcijanami kieruje Duch Święty, to w odpowiednim czasie nam to objawił ! Z tytułu tego wpisu wiecie, o którą tajemnicę chodzi, znajduje się ona w Ks. Wyjścia w wersecie 1:21, gdzie czytamy: „A ponieważ położne obawiały się Boga, pobudował im domy.”. Ileż teorii było na ten temat, wszyscy próbowali, ale nikt nie wyjaśniał tego zadowalająco.

Kiedy się nad tym zastanowicie, to nie tylko ciarki przechodzą człowieka, ale ekscytujące jakby "zimne fale" przebiegają po całym jestestwie, dusza się w człowieku rusza wywołując niezwykłe doznania "gliniastej powłoki" ! Proszę zobaczyć grafikę kompilację poniżej ze św. Janem Pawłem II, pisaliśmy o tym zjawisku w kilku tekstach, wydaje się nam, że rozpoczęliśmy ją w mocniejszym tonie od artykułu: "„W domu Ojca mego jest mieszkań wiele” – chrześcijaństwo nie z tego świata, tak jak duchy zamieszkujące w nas", wcześniej też o tym pisaliśmy. Kulminacją była medytacja o tytule: "Czy Chrześcijanie staną się po śmierci fizycznego ciała "kosmitami" ? Zgodnie z teorią "Starożytnych astronautów" ?"

Powyżej, we wspomnianej kompilacji, po lewej, widzimy św. Jana Pawła II, po prawej hollywódzki odpowiednik chrześcijańskiej tajemnicy przemiany ludzi w Nowe Istoty, Nowe Inteligencje - anielskie. Przez około 10 lat nie śniło mi się, że kiedykolwiek będę mógł zrozumieć tak skomplikowany Tekst, a na dodatek że jeszcze go zaprezentuje Polakom i światu, to jest coś co tylko mógł zdziałać Bóg. Pamiętam "siódme poty" część biblistów, jak się mocno nad nim trudzili, a tu nagle szok, wszystko pasuje !

Oczywiście gdyby ktoś z oficjalnych naukowców mnie zaatakował, że to jakaś bzdura, albo niepoprawna intepretacja, to cóż mogę im odpowiedzieć ? To jest właśnie wiara Chrześcijan, ja w to wierzę i lękam się, by jakaś inteligencja nie zaatakowała mnie/was, by wyrwać mi i wam tą nadzieję, to wspaniałe uczucie, wiarę w to co przekazuje Duch. Na około nas i w nas pełno obcych duchów ! Wierzymy na podstawie tego co jest w Piśmie, o czym nauczają Ojcowie i Doktorzy Kościoła. Nie bądzccie jak ci, którzy uznają tylko materialno historyczne rozumienie Biblii, jak bibliści ahnenerbe.

Do tego dochodzi jeszcze coś bardziej poważnego. Werset Psalmu 69:10, w wersji Króla Jakuba 69:9 „Bo gorliwość o dom Twój mnie pożera i spadły na mnie obelgi uwłaczających Tobie” przekazuje tajemnice wszystkich świętych i męczenników, którzy oddali życie za "Dom" ! „Wiemy bowiem, że jeśli nawet zniszczeje nasz przybytek doczesnego zamieszkania, będziemy mieli mieszkanie od Boga, dom nie ręką uczyniony, lecz wiecznie trwały w niebie.” 2 Kor. 5:1 (Niektórzy twierdzą, na podstawie Pisma, że część Chrześcijan odziedziczy jakieś "domy" w Niebie, po tym jak je opuściły inteligencje anielskie: "i aniołów, tych, którzy nie zachowali swojej godności, ale opuścili własne mieszkanie" List św. Judy 1:6)

Jak mamy żyć, jak funkcjonować by Bóg miłosierny nam zbudował "Dom" ? Położne faraona, ryzykowały życiem, by ratować narodzone dzieci, to musiało być dla nich strasznym doświadczeniem, dlatego Bóg pobudował im "domy". Nie wiemy czy zostały zamordowane, za nie wykonanie polecenia, albo wrzucone do ciemnicy ? Sprawa była bardzo poważna, dlatego dostały nagrodę. Najwyższa Boska cywilizacja z poziomu VII nagradza tak moralne zachowania !

Jak informują Chrześcijanie, w państwach zachodnich euro komuny i w USA, za próby ratowania dzieci nienarodzonych ludzie zostają skazani na wieloletnie więzienia ! Faraoni z tajnych bractw uważają to, ratowanie dzieci nienarodzonych, za straszliwą zbrodnię przeciwko diabłu ! A my tu w Polsce, dokąd zmierzamy, do jakiego piekła ? Każdy Polak, mający nadzieję na stanie się Chrześcijaninem ma szansę by się dowiedzieć jak wielkie skarby czekają wszystkich wyznawców Chrystusa. Na przestrzeni wieków znajdujemy dużą ilość świętych Kościoła Katolickiego, którzy "pożarli się dla Domu Boga" (Werset Psalmu 69:10, wersji Króla Jakuba 69:9) !

"Anorexia mirabilis" to z jęz. łac. i gre. “cudowny brak apetytu”, jest to zaburzenie odżywiania znane również jako święta anoreksja, które było powszechne w czasach średniowiecza w Europie, choć nie tylko. W dużej mierze dotykało głównie zakonnic. Sama praktyka samogłodzenia była powszechna wśród religijnych, głównie młodych kobiet, jako sposób naśladowania cierpienia Jezusa Chrystusa w jego męce podczas Pasji. Zastanawiający jest fakt, że większość ze świętych poszczących stanowiły kobiety. Część z nich została wyniesiona do wyższego stanu społecznego a nawet zyskało dużą sławę z powodu niecodziennej praktyki żywieniowej, co byłoby niemożliwe, gdyby wiodły normalny żywot żon i matek. Pisaliśmy o tym zjawisku w tekście pt.: "Mocne duchowe kazania Ks. Natanka rozwalają demony ! Katoliccy jogini Chrystusa zapomnieli o wielu duchowych praktykach… ?".

Dla wszystkich z państwa, którzy wierzycie w Słowo, w to, co Zbawiciel przekazał nam w Piśmie, zacytujemy słowa św. Doroteusza z Gazy, kierującego nas w stronę "Domu" i doświadczeń tych nadnaturalnych "pojemników", o całe lata świetlne lepszych niż jakieś tam "Mother Boxy" NWO, to co można dzięki Bogu Jezusa doświadczyć uwalniają z diabeskiej ułudy reinkarnacji:

"A święci ofiarowując siebie samych Bogu, dzień po dniu żywi składają tę ofiarę, jak mówi Dawid: Przez wzgląd na ciebie ciągle nas uśmier­cają, mają nas za owce na rzeź przeznaczone. To właś­nie znaczą słowa św. Grzegorza „przynieśmy w ofierze sa­mych siebie", to znaczy złóżmy się w ofierze, uśmiercajmy się ciągle za wzorem wszystkich świętych dla Chrystusa, Boga naszego, dla Tego, który umarł za nas. A jakże to oni uśmiercali siebie? Nie miłowali świata ani tego, co na świecie, jak napisano w Liście, ale odrzekali się pożądliwo­ści ciała, pożądliwości oczu i pychy tego życia, to znaczy żą­dzy rozkoszy, chciwości i próżności; brali swój krzyż i szli za Chrystusem, ukrzyżowali świat dla siebie, a siebie dla świata. O tym mówi Apostoł: Ci, którzy należą do Chry­stusa, ciało swoje ukrzyżowali wraz z jego namiętnościami ipożądliwościami. Oto tak uśmiercali siebie święci. A jak składali się w ofierze? Przez to, że nie żyli dla siebie, ale oddawali się w niewolę przykazaniom Bo­żym i poddawali własną wolę przykazaniu miłości Boga i bliźniego, jak powiedział święty Piotr: "Oto my opuścili­śmy wszystko i poszliśmy za Tobą". - koniec cytatu.

P.S.

Zamieścimy tu dodatek, pochodzący z artykułu pt.: "Pastor Hoggard ujawnia niesamowite tajemnice otwierania "trzeciego oka" !", jest ważny bo dotyczy wspomnianej tajemnicy "Domu", jaką zakodowano w Ks. Wyjścia, omawianego powyzej.

Standardowym wytłumaczeniem dla tego wersetu jest sugestia, że Bóg podarował położnym, w zamian za ich moralne zachowanie: "dzieci-potomstwo", spłodziły w nagrodę własne dzieci. Można się zgodzić z takim wytłumaczeniem, jest to historyczno-moralna wykładnia. Jednak Biblia jest duchowa, pochodzi od Ducha i zajmuje się, w najważniejszym swoim przesłaniu, zagadnieniami ducha, duchowymi więc odczytywanie tego wersetu powinno być rozumiane z perspektywy naszej istoty wewnętrznej, celu do którego zmierzamy, a co najważniejsze z perspektywy Zbawiciela - Istoty przygotowującej nam w innym świecie specjalne "mieszkanie".

Z tego powodu Bóg, który jest Duchem, przekazał nam w tym wersecie coś, co, kieruje nas ku innym wymiarom, ku byciu istotami duchowymi. Bóg umieścił w Ks. Wyjścia 1:21 wyrażenie "pobudował im domy", nie napisał: "stworzył im dzieci", albo "dał im dzieci", czy "dał im potomstwo". Nie zastosował hebrajskiego słowa: "valad", znaczącego "dzieci" (grafika powyżej), ale przekazał, że jest to słowo: "dom", czyli hebrajskie "bajit" (rycina powyżej). To jest znak, specjalny sygnał, że za setki lat, przybędzie na Ziemię Jezus, który ujawni, o które "domy" chodzi !

Dlaczego o tym piszemy ? Chodzi tu Bogu o "domy", te o których mówi Zbawiciel w Ewangeliach i apostołowie w Listach, czyli o specjalne "pomieszczenia-mieszkania", budowane w innych wymiarach dla dusz, dla ludzi, którzy spełniają wysokie standardy moralne, tych którzy przestrzegają zaleceń Stwórcy. W nagrodę mamy otrzymać "ciała duchowe" w których zostaną umieszczone nasze jestestwa, po rozpadzie ciałą biologicznego. Niektóre istoty anielskie, czy UFO, mają zdolności umieszczania w ciałach tymczasowych swoich dusz, ale i wyciągania-porywania dusz ludzi z ich ciał, o czym informują ufolodzy, a co jest bardzo ważne w aspekcie problematyki tu omawianej, tych "nowych, nie reką ludzką skonstruowanych".

Linki:

Link o ciałach bionicznych, ale i o przenoszeniu ludzkich dusz w jakieś tajemnicze miejsca polecamy tekst pt.: "Nagrano bioniczne ciało UFO istoty, która wykonywała tajemnicze czynności „murarskie” ! (Kosmiczny pracownik uprawy działa i pracuje ?!)"

Hipoteza rzadkiej Ziemi – Paradoks Fermiego„.

Duchowa nauka super Istoty Mesjasza Jeszui, uwalniającego z diabelskiego koła – będącym Logosem i Arche kosmicznej tłoczni (zbawienny wgląd)

Kto zwodzi całą zamieszkałą Ziemię, a Kto ratuje od zwiedzenia (maskirowki) ? Kosmicznych wsioków wybawia Nazaraios !

Super mistyka starożytnego Boga YHWH – Ludzkość jako duchowa monada, z którą w miłości „łoża” połączyła się super potężna Istota Logos ! (III część kosmicznego błota plus: żelazo?)

Czym będziemy po przejściu chrześcijańskich katolickich przygotowań „przypomnienia sobie Pamięci Totalnej – Total Recall” – jogi Chrystusa ?) ,  Czy istnieje technologia „Pamięci absolutnej – alagesometa” (Total Recall’u) z poziomu VII skali Izaaka Asimova ?,

Jesteśmy w kosmosie sami jako ludzkość zbudowana z „gliny-błota”, ale nie jesteśmy sami jako istoty inteligentne ? Ufologia duchów z „okręgów niebieskich” Oceanu ?

Duchowa nauka super Istoty Mesjasza Jeszui, uwalniającego z diabelskiego koła – będącym Logosem i Arche kosmicznej tłoczni (zbawienny wgląd)

Zagubione byty humanoidalne – biologiczne, zwane „ciałami”: „ujrzą Boże zbawienie”? Jak uciec z diabelskiego koła samsary?

Programowalny (duchowy) układ logiczny , lub programowalna (duchowa) sieć logiczna

Czy coś takiego jak „UFO istoty” istnieje ? Super „pałer” Rogu Wybawienia – Jakaś potężna Istota, albo istoty, „wytapiają metale” w kibsian ?!

https://youtu.be/_iTitDyUo8c?si=JF-11srT4w5Lcl--

Tajna religia w UFO zbawicieli z Północy na horyzoncie - wyznawcy KWADRATU już się z nimi zmieszali!

https://youtu.be/EYH2I3JagdE

https://www.youtube.com/watch?v=c5uoi_cMsTo&t=7s

https://youtu.be/KltdathpdF4?si=_reYqPE5DjSX1K3y

https://youtu.be/g_x9lExQBTM?si=wdST5S9qBmhCbNpM

https://youtu.be/a_E6e6OxkiE?si=7DgKbCp3yPVObWHU

https://youtu.be/-T7muON_-CU?si=sXR7OkS8nHwxA4-Q

Mistyczne super kazanie Ks. Natanka który został cylnięty przez Ducha Św., czyli Słowo - Kod Biblii!

https://youtu.be/mjq3_91By2o?si=nJ_TBGA36pUulz1-

Nagrano bioniczne ciało UFO istoty, która wykonywała tajemnicze czynności „murarskie” ! (Kosmiczny pracownik uprawy działa i pracuje ?!)

 W sierpniu roku Pańskiego 2023 pisaliśmy o bardzo znanym w Meksyku ufo kontakterze Juanito Juan’nie, mieszka w miejscowości Tamaulipas. Człowiek ten posiada jakieś właściwości, które przyciągają obce inteligencje. Pracuje w swoim warsztacie jako mechanik samochodowy. Miejsce pracy jest połączone z jego domem mieszkalnym, co ma znaczenie dla zajścia o którym chcemy was tu poinformować. Jak pamiętacie, udało mu się nagrać najbardziej szokujące UFO spotkanie wszech czasów. Zarejestrował inteligenty pojazd – kulę – zbliżył siędo niej i ją dotknął. Z najnowszych wieści jakie dobiegają od Juanito dowiadujemy się o kolejnych sensacyjnych nagraniach inteligentnych orbów. Jak się okazuje, o czym informuje Juanito, potrafią przenikać przez ściany i inne materiały tej rzeczywistości, tak jak duchy, po prostu przelatują przez nie jaby były z powietrza !

Wygląda na to że dematerializacja swojej struktury nie stanowi dla nich problemu. Juanito Jun nagrał kolejne sytuacje, w których wspomniane orby przeniknęły do jego mieszkania i rejestrowały spotkanie z Meksykaninem. Nawet doszło do tego, że Juanito transmitował do internetu na żywo to zajście, kiedy obce żywe struktury sztucznej kosmicznej inteligencji wisiały w jego mieszkaniu, bardzo mocno świecąc, do obejszenia w zamieszczonym tu filmie. Oprócz odwiedzających go istot kosmicznej sztucznej i duchowej inteligencji, zamkniętych w „lewitujących kulach”, Meksykanin robi często zdjęcia pojazdów zawisających na niebie, nad miejscem jego zamieszkania. To co rejestruje, są to typowe „dyskoidalne Vimany”, lub inne jeszcze konstrukcje, w tym zgrupowania orbów. Na jednej z nich, w sporej wielkości kulistym pojeździe, udało się powiększyć ze zdjęcia istotę owadzią, co widzicie ponieżej na kompilacji grafiki.

Oprócz częstych odwiedzin pojazdów UFO nad swoim domostwem Juanito ma również wizyty w swoim warsztacie, albo koło niego. Pisaliśmy wcześniej o straszliwym krasnoludzie jaki zawitał do jego warsztatu, został nagrany przez Meksykanina, albo typowym szaraku, jaki go obserwował pewnej nocy z odległości kilkunastu metrów. Rejestracji szarego stwora dokonał za pomocą kamer na podczerwień, podobnie i w przypadku o jakim dziś chcieli byśmy was informować (grafika poniżej).

Ponieważ Juanito jest znany ze swoich kontaktów z Obcymi, gwiazda ufologii Haime Maussan ufundował mu sprzęt rejestrujący, który rozstawił w pomieszczeniach i na zewnątrz budynku. Całkiem niedawno, w październiku 2024 r., kiedy leżał z żoną w swoim pomieszczeniu usłyszeli dziwne dziwięki dobiegające spoza balkonu na pierwszym piętrze, tuż nad warsztatem.

Na drugi dzień sprawdzili nagranie z kamery CCTV ustawionej zaraz obok tego balkonu/na balkonie, co zobaczycie w filmie dołączonym do tego wpisu. To co udało się nagrać wydaje się niesamowite. Widać głowę szaraka który, jak się okazało, po dokładniejszym zbadaniu miejsca, majstrował coś za betonową ścianą, coś bardzo ciekawego tam robił. Sporo komentatorów okrzyknęło to nagranie „oszustwem”. Uważają, że jest to „ustawka” Juanita ponieważ ruchy głowy są bardzo prymitywne, przypominają ruchy lalki. No i widać tylko część głowy, co ich zdaniem jest bardzo prostym do osiągnięcia oszustwem, jakiego się dopuścił Juanito. Sam Meksykanin zapiera się i odrzuca wszelkie podejrzenia, mówiąc oficjalnie, że jest to prawdziwe nagranie Obcego jaki się tam pojawił. Do tej pory, od kilku już lat jego spotkań z nieznanymi inteligencjami i setek zdjęć, w tym filmów video, nikt nie udowodnił Juanito jakiegokolwiek oszustwa.

Jak państwo zobaczą, po sprawdzeniu miejca zdarzenia udało się odkryć sporej wielkości „plamę fluorescencyjną” świecącą w nocy, jaką zostawił pracujący przy murze Obcy „majster od kosmicznej murarki”. Z tego powodu, ponieważ wykonywał prace „kosmiczno murarskie” można by go nazwać „kosmicznym wolnym murarzem”. Coś musiał tam "innowymiarowo zamurować", możliwe że jakieś urządzenie podsłuchowe, albo oznaczył dom Juanito dla innych inteligencji, by wiedziały gdzie mieszka, wszczepił jakąś sondę, albo „implant” informujący o poczynaniach Meksykanina, lub kosmiczny sprzęt informujący tą akurat grupę "kosmitów" o sytuacji w mieszkaniu Juanita. W oficjalnym wywiadzie, w studio telewizji Haime Maussana, informował całe społeczeństwo meksykańskie, cały świat, że wszystko co nagrywa jest w pełni prawdziwe i nic nie zostało przez niego zmanipulowane. Przejdzmy teraz do najbardziej interesującej, naszym zaniem, sprawy, związanej z analizą samego UFO stwora, kim lub czym jest i co tam się z nim dzieje. Zaprezentujemy sensacyjne informacje związane z tymi inteligencjami.

W pierwszej kolejności odsyłamy do tekstu „Zaawansowane nauki (gwiezdnych) Rycerzy… („dynamin”)”, gdzie cytowaliśmy sensacyjny werset z z Listu do Efezjan 2:19, oto on: "Tak więc nie jesteście już obcymi i przechodniami, lecz współobywatelami świętych i domownikami Boga...", greckie słowo "obcy" to "ksenoi". Jak czytacie, każdy nawrócony i wierzący w Chrystusa staje się "domownikiem Boga", i co najważniejsze przestaje być "obcym" !!! Skoro tak, to każdy nie wierzący w Chrystusa jest "obcym". Każdy kto żyje na tej planecie i nie wierzy w Jezusa jest "obcym", raczej nie cieleśnie, choć i takie zarzuty można by niektórym z tzw. "ludzi" postawić, jak twierdzą ufolodzy i znakomity rabin Szneur Zalman !

Nam chodzi o coś bardziej sensacyjnego. W Pierwszej kolejności prosimy sobie przypomnieć werset z Ks. Daniela 2:43 "To, że widziałeś żelazo zmieszane z mulistą gliną, [oznacza, że] zmieszają się oni przez ludzkie nasienie, ale nie będą się odznaczać spoistością, podobnie jak żelazo nie da się pomieszać z gliną.", mamy tu w ocenie ufologów i chrześcijańskich ufologów proroctwo dotyczące mieszania się UFO istot z ludzmi, poprzez "nasienie ludzkie-spermę-jajeczka". Gdyby jednak rozumieć ten werset także duchowo, albo przede wszystkim duchowo, to zachodzi tu pewność mieszania się duchowego istot UFO z istotami ludzkimi, i to nas tu w tej chwili interesuje najbardziej (W filmie badacz Marzulli o tym mówi, co jest dla nas tu w tym tekście bardzo istotne !).

Każdy na tej planecie, każdy niewierzący jest podłączony do iluminackiej cywilizacji diabła i jego aniołów, czyli do UFO istot - podłączony, czyli (duchowo) zmieszany, zgodnie z Ks. Daniela 2:43, a to nas kieruje do wspomnianego wersetu z Listu do Efezjan 2:19 - każdy kto nie wierzy w Chrystusa jest "obcym", do momentu gdy zacznie wierzyć, co natychmiast uwalnia z połączenia, ze zmieszania: "Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony." Ewangelia wg św. Marka 16:16 i inne miejsca w Biblii, jak choćby List do Rzymian 10:13 "Albowiem każdy, kto wezwie imienia Pańskiego, będzie zbawiony".

Przez wiele lat dociekań i sprawdzania informacji o UFO porwaniach, o tajnych bractwach, ich zasadzie działania, czyli mieszaniu się z obcymi naszych jestestw, całej cywilizacji chrześcijańskiej i post chrześcijańskiej, pod wpływem ich szalonej ideologii (patrz Objawienie Jana 14:8) i na końcu również zmieszaniu się naszych biologicznych ciał z ufo potworakami, nie mogliśmy zrozumieć o co w tym chodzi, aż dotarliśmy do Ks. Daniela 2:43 i do Listu do Efezjan 2:19 Na pozór mogą one, te wersety, być odmienne, albo niezbyt do siebie pasować, ale proszę nam wierzyć, pasują idealnie, zwłaszcza na poziomie duchowym, a to jest najważniejsze. Chodzi także o polityków wciągniętych w to globalne szaleństwo, jak przekazuje Apokalipsa św. Jana oraz Ks. Daniela Tajne bractwa „liczby 33 stopni wtajemniczenia” chcą wszystko i wszystkich zmieszać, tworząc Wielki Babilon. - tworząc z "kosmitami" nową rasę, całkiem inną, obcą - posiadającą w sobie obcego ducha („winem szaleństwa swojej rozpusty napoił wszystkie narody” Objawienie 14:8 - o czym wspomina L.A. Marzulli w tym filmie)

Tego typu rzeczy, działania sekt iluminackich, spowodują-skonstruowanie obcego społeczeństwa, a na końcu ukształtują armię do bitwy do Górą Meggidon, o czym w filmach wspomina L.A. Marzulli - i obojętne jest tu dla nas, czy to będą biologiczne hybrydy (mieszańce-miksy), czy ludzkie "tylko ciała" z wszepionymi w nie obcymi duchami, połączonymi z UFO stworami-potworakami, staną się takie istoty, albo "ludzie" obcymi, jak o tym czytamy w Liście do Efezjan (co zostało wypowiedziane przez Marzulliego w proponowanym tu filmie !). Właściwie, każdy kto nie wierzy w Zbawiciela już jest obcym, to jest bardzo ważne by zrozumieć tajemnice Biblii, duchowe straszliwe sekrety jakie przez lata były przed nami zakryte na tej planecie. Każdy kto jest "obcym" jest w jakimś procencie połączony-zmieszany z "kosmitami-hybrydami", dzieje się tak bo jako cywilizacja jesteśmy od dziecka kształtowani przez loże wolnomurarskie, a te duchowo narzucają ludziom zmieszanie sie z obcymi.

Gdyby ktoś z państwa nie był pewny tego o czym informuje Biblia, albo wierzył w doktrynę reinkarnacji, to istnieje możliwość, że staniecie się obcymi, czyli wasze jestestwa-dusze zostaną po śmierci ciała biologicznego („pojemników-namiotów-mieszkań„), dzięki połączeniu z "kosmitami" umieszczone w ciałach bionicznych, w ciałach szaraków, i będziecie, słownictwem Biblii "potępieni" - "Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego." Ewangelia wg św. Jana 3:18 Doktryna reinkarnacji to bardzo zawiła filozofia, naszym zdaniem jest to wiara ukształtowana przez jednego z aniołów przydzielonych do tej planety, jak informuje Biblia. Skazywani na nią są ci którzy nie uwierzyli Jezusowi, co jest strasznym piekłem - tego piekła reinkarnacji mogą doświadczyć ludzkie humanoiday nazywane w Nowym Testamencie "obcymi", ci którzy są zmieszani z "kosmitami".

Tradycja katolicka od samego początku w sposób jednoznaczny uznaje realność aniołów. Już najwcześniejsi apologeci, tacy jak św. Justyn Męczennik i Atenagoras z Aten, odpierając kierowane przeciw chrześcijaństwu oskarżenia o bezbożność, wspominają o ich istnieniu. Wśród łacińskich Ojców Kościoła w sposób szczegółowy zagadnieniami angelologii, zajmowali się św. Augustyn i św. Grzegorz Wielki. Również w liturgii Kościoła znaleźć można wiele ważnych świadectw dotyczących aniołów. Pismo święte w sposób wyraźny i wprost określa aniołów mianem duchów. Wielu Ojców Kościoła uważało, że aniołowie posiadają ciała subtelne eteryczne lub ciała podobne do energii z której zmaterializował się byt zarejestrowany przez "foto-pułapkę".

W całej tej duchowej globalnej zagadce chodzi nam o to, że każdy człowiek na ziemi ma przydzielonego anioła Boga, lub obcego kosmitę tym ktorzy nie wierzą, w zależności czy jest chrześcijaninem, czy nie - czy należy do cywilizacji iluminackiej diabła, czy jest zmieszany duchowo z obcymi, czy do Boskiej cywilizacji z poziomu VII skali Asimowa - tak zostanie potraktowana jego dusza. Jeśli większa część ludzkości, albo ludzi białych cywilizacji post chrześcijańskiej, wierzy w nadchodzącą "mowoczesność i postęp" lucyferrian NWO, to są zmieszani z obcymi i są tym samym obcymi z Listu do Efezjen 2:19 Z tego powodu jeszcze się nie narodzili, jeszcze nie zostali zmieszani z Duchem Świętym i ich nie ma, są pochwyceni, ale przez inne niż boskie inteligencje !

Jak wielu ludzi straciło własne dusze ? Ilu jest związanych niewidzialnymi pętami, a ilu 'duchowo zabranych’ ? Jaki procent Ziemian jest świadomych, że takie rzeczy w ogóle mogą mieć miejsce ? Czy Biblia ma coś w tym temacie do powiedzenia ? „Choćby twoi wygnańcy byli na krańcach nieba, zgromadzi cię stamtąd Pan, Bóg twój, i stamtąd cię zabierze.” Ks. Powt. Prawa 30:4 Jak informuje ufologia część z ludzi została zabrana razem z ciałami, inni tylko duchowo. Ci, którzy zostali wzięci, ci, którym odebrano dusze, a nie są tego świadomi, jak informuje Ks. Powt. Prawa 30:4 mają szansę na powrót na tą planetę, na odzyskanie swoich dusz, Bóg odbierze dusze tych, którzy stracili coś, o czym nie są świadomi, że takie rzeczy mogą mieć miejsce w tej czasoprzestrzeni, w tym tajemniczym Układzie Słonecznym ! Zastanówcie się nad tymi świętymi słowami: "byli na krańcach nieba," - ktoś ich zabrał z tej planety na krańce Nieba. Jeśli ktoś z czytelników nie zgadza się z zawartymi tu opisami, to proszę zapoznać się z wypowiedziami samego Jezusa.

W Biblii, na chwilę obecną, nie zdradzimy który to werset/wersety, ale sam Zbawiciel mówi, że przybył na tą planetę, albo do tej rzeczywistości, jako do "straszliwego miejsca". Z tego co tam wypowiedział, ta planeta i to jak tu istniejemy, jest to przerażające miejsce, nasze istnienie jest czymś niewyobrażalnie zniszczonym. To też jest potwierdzone w Ks. Daniela 10:13 "Lecz książę anielski królestwa perskiego sprzeciwiał mi się przez dwadzieścia jeden dni, lecz oto Michał, jeden z pierwszych książąt anielskich, przyszedł mi na pomoc, dlatego ja zostawiłem go tam przy księciu anielskim królestwa perskiego," - jak czytacie "książę anielski" jest to inteligencja anielska, i ta istota nie pozwalała na kontakt z aniołem Boga, cała planeta jest pod okupacją, jeśli byśmy chcieli to jakoś ująć w stylu filmów sci-fi. Inne sensacyjne wersety to przykładowo ten z Ew. Mateusza 24:32 "I wyśle swoich aniołów z potężnym dźwiękiem trąby - i zgromadzą Jego wybranych z czterech wiatrów, z jednego krańca niebios aż po drugi." - wynika z tego, że gdzieś, ktoś gromadzi dusze ludzkie !

Gdyby ktoś z Hollywood chciał nakręcić horror fantastyczno naukowy to wystarczy przytoczyć zdania wersetu Ew. Mateusza 13:39 W tytule tego artykułu mamy zapytanie: "Kosmiczny pracownik uprawy działa i pracuje?", ciało bioniczne UFO stwora może być-jest narzędziem jakie wysyła się w określone rejony planety, by coś tam zrobił. We wspomnianej Ew. Mateusza 13:39 wyraźnie Bóg informuje nas, że "aniołowie są żniwiarzami" ! Co uprawiają ? Co zbierają ? Sensacyjną i kosmiczną kulminację tego o czym tu piszemy znajdujemy w Ew. Mateusza 24:49 "Zbierzcie najpierw chwast i powiążcie go w snopy na spalenie, pszenicę natomiast zbierzcie do mojego składu." - przekład dosłowny.

Co to za międzywymiarowe "składy" ? Co tam składają-magazynują ? Jak wspominaliśmy, ktoś z Hollywood powinien nakręcić film horror, w którym "ludzkie dusze" są magazynowane w jakimś miejscu. Podobnie dusze potępione mogą być składowane w jakimś miejscu gdzie widzimy rzędy ciał bionicznych ufo istot, ufo szarków (tylko ciał), co widzieli porwani do UFO pojazdów (ryciny powyżej). A teraz najważniejsze, dla tych którzy wierzą w doktrynę reinkarnacji, skoro gdzieś aniołowie gromadzą ludzkie dusze, to co się z nimi następnie robi ? Część umieszcza się w ciałach duchowych-anielskich, o których informuje Duch, inne potępione umieszczają w ciałach UFO potworaków, a jeszcze inne są wyrzucane w ciemność wiecznej reinkarnacji: "...będą wyrzuceni w zewnętrzną ciemność; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów." Mateusza 8:12 ?

Wyżej wspomnieliśmy o "narzędziu" jakim jest wspomniany ufo potworak-szarak. Niektóre z tych istot-narzędzi mogą pracować dla Chrystusa, co odczytujemy w Ewangelii wg św. Marka 3:27: "Nie nikt nie może wejść do domu mocarza i sprzęt mu zagrabić, jeśli mocarza wpierw nie zwiąże, i wtedy dom jego ograbi." Istnieje przesłanka, że Chrystus Pan, zabrał globalnemu mocarzowi narzędzia-sprzęt, część narzędzi, czyli tego typu istoty, i teraz one pracują dla Niego. Jemu niech będzie Chwałą na wieki wieków. Amen.

Linki:

Pierwszym musi być ten o nazwie: "Miłość i duchowa starożytna archeologia, razem z logiką Ducha Świętego ujawnia tajemnice Boskiej Cywilizacji z poziomu VII"

drugi to ten o doktrynie reinkarnacji: "Duchowa nauka super Istoty Mesjasza Jeszui, uwalniającego z diabelskiego koła – będącym Logosem i Arche kosmicznej tłoczni (zbawienny wgląd)"

trzeci, to tajemnica ciał duchowych w jakich są umieszczane dusze zbawionych: "Żyjąc jak Chrześcijanin, modląc się, poznając św. Naukę, klęcząc prosimy o to, by Bóg zbudował nam „Dom”"

więcej o tajemnicach reinkarnacji w tekście: Zagubione byty humanoidalne – biologiczne, zwane „ciałami”: „ujrzą Boże zbawienie”? Jak uciec z diabelskiego koła samsary?

Sensacyjna wideo rejestracja istoty zmiennokształtnej oraz duchów z innego kosmosu

Wielkie ujawnienie UFO i Klucze (de)szyfrujące do cudownego przekazu-kontaktu ludzkości z Boską cywilizacją poziomu VII

Czym będziemy po przejściu chrześcijańskich katolickich przygotowań „przypomnienia sobie Pamięci Totalnej – Total Recall” – jogi Chrystusa ?

Tajemnice starożytnego i prawdziwego Matrixa Atlantydy (istoty jednostkowane w kosmicznym systemie uniwersaliów kontra jedność somatyczno-psychicznopneumatyczna)

Chrześcijaństwo – religia oraz filozofia miłości i duchowej wojny!? („Z jakiego powodu mielibyśmy być tak często odwiedzani?” – część III)

Personel naukowy i generalicja Pentagonu są na bardzo wysokim poziomie jeśli chodzi o „zagadkę UFO

Wkraczanie w anielski świat istot hylemorficznych – ich dotyk…

Byty czwartego i piątego stanu skupienia – hylemorficzne

Sensacja biblijnej ufologii, nagrano istotę anielską – ufonautę morfującego z energii !

Amerykanom udało się nagrać potężne humanoidalne istoty, rodem z filmu „Predator” (stosujące kamuflaż) !

Czy w przyszłosci ludzkość stworzy pojazdy astralne ?

„W pierwszej kolejności ze względu na godność stworzył Bóg tak zwanych bogów”

Duchowe elementy układanki UFO

 

Nagrano bioniczne ciało UFO stwora - kosmicznego murarza "bogów" !

https://youtu.be/-T7muON_-CU

https://youtu.be/_f62q1vJ0Oo?si=DPwt9DUD08Z2WqnX

https://youtu.be/mn0ktd4I9aU?si=bwRLSD3OjN3WY0do

https://youtu.be/R8zljJfdS64?si=xV1UvffYCZ9rXZVd

https://www.youtube.com/watch?v=mmrOMwu9SOk&t=2418s

https://youtu.be/k4AtLEB40cg?si=m9TP3rymz2dOhoQl

https://youtu.be/g_x9lExQBTM?si=-E7Cvc9r6E5oZDtC

Religia Jahwistyczna trydencka, czyli nauka Ojców Kościoła i świętego Tomasza (Tajemnice Atlantydy oraz Roberta Kilwardby - jedno wieczne życie po-reinkarnacyjne?)

Ponieważ zajmujemy się często zakazaną archeologią więc podczas naszych poszukiwań musieliśmy natrafić na tajemnice związane z zaginioną Atlantydą. Jakież było nasze zdziwienie kiedy odkryliśmy, że poprzez starożytnych Greków dotarły one i do Kościoła Katolickiego kosmicznego i megalitycznego. W tym wpisie będziemy cytować polskiego profesora, który jest największym specem od św. Tomasza. Przedstawimy tajemnice starożytnych, w tym niezwykłe zagadnienia o których z pewnością wiedzieli Atlantydzi, właściwie będzie to wiedza podstawowa tylko, jaką dysponowała zatopiona przez "wody-morze" super cywilizacja pierwszych Adamów - głowy ze złota.

Nawet ta podstawowa wiedza, jak ją określiliśmy, jest dla nas, ludzi zde-ewoluowanych, bardzo skomplikowana, o czym się za chwilkę przekonacie. Mało kto po nią sięga, a jeszcze mniej ludzi o niej wie - że taka istnieje, że jest ona wstępem do zrozumienia mitycznej cywilizacji super istot ludzkich. Wiedza starożytnych o której tu czasami piszemy, i o której dziś będziemy pisać cytatem naszego wybitnego Polaka, ma również związek z działalnością leczniczą jaką prowadziła wspomniana niezwykle zaawansowana społeczność przedpotopowa.

Naszym zdaniem, znajdujemy całkiem sporo dowodów tej uzdrawiającej działalności, o których mamy zamiar napisać w powstającej książce, jeśli tylko Bóg pozwoli. Nie bez powodu nasz Zbawiciel jest największym lekarzem jakiego widziała ludzkość. Wiedział o wszystkim, znał wszelakie tajemnice, w tym Atlantów, Jest przecież Stwórcą całej planety, całego Wszechświata - Logosem. Rozpoczynając wstępem o zagadnieniu, czymś takim jak "monizm", kierującym nas ku mistycznej wiedzy naszych niezwyklych przodków - wyznawców JAHWE - Jestem który Jestem, musimy podkreślić, że nie będzie to łatwe dla kogoś, kto nie interesuje się tymi sprawami, jednak jest ta wiedza czymś niezwykłym i cennym, wprowadzającym nas do zapomnianego świata sprzed globalnej katastrofy, poza czas, poza matrixowy konstrukt noezy, uwalniająca z ułudy wiecznej reinkarnacji.

MONIZM (od gr. [monos] – jeden, jedyny) – jest to stanowisko filozoficzne zgodnie z którym przyjmuje się, że rzeczywistość jest jednym bytem lub jego przejawem. Termin „monizm” został wprowadzony do filozofii w XVIII w. przez Ch. Wolffa. Odtąd termin „monizm” został przyjęty w filozofii na oznaczenie prób wyjaśnienia rzeczywistości (świata) przez sprowadzenie jej do jednego bytu (niezłożonego), jednej substancji, jednego procesu, a więc do jednej zasady.

Wszystkie przedmioty i zjawiska są tylko emanatami, atrybutami, stopniami rozwoju jednego rzeczywistego bytu. Cały wszechświat stanowi jednorodną całość. Monizm wyklucza różnorodność, a wielość uznaje za pozór. W zależności od charakteru jedynej postaci bytu (materia, duch, idea, świadomość, jaźń) występują różne odmiany monizmu. Terminem opozycyjnym w stosunku do monizmu jest pluralizm – oznacza teorie przyjmujące podstawowe zróżnicowanie rzeczywistości w konsekwencji uznania złożoności bytu. Odmianą pluralizmu jest dualizm, który w wyjaśnianiu rzeczywistości przyjmuje dwie niesprowadzalne do siebie zasady.

Pluralizm pojawił się na początku refleksji filozoficznej jako odpowiedź na pytanie o istotę, naturę, strukturę rzeczywistości, czyli na podstawowe pytanie o arche rzeczywistości (rzeczy, osób, kosmosu). Pierwsi filozofowie gr. (filozofowie przyrody) dociekali, czy rzeczywistość jest jednorodną, choć różnie upostaciowaną rzeczywistością, a byt jest prosty, niezłożony (monizm), czy rzeczywistość stanowi wiele zróżnicowanych bytów, wewnętrznie złożonych z niesprowadzalnych do siebie elementów (pluralizm). Te dwie interpretacje rzeczywistości – monistyczna i pluralistyczna, uwarunkowane odmiennymi postawami poznawczymi, przejawiają się przez całe dzieje filozofii i przybierają różne konkretne formy.

Dlatego trzeba mówić raczej o monizmach niż monizmie. W początkach filozofii pojawiły się i dominowały interpretacje wyraźnie monistyczne. Pierwsi filozofowie przyrody (VII–VI w. przed Chr.) poszukując podstawowego elementu (czynnika) rzeczywistości opierali się na poznaniu zmysłowym, twierdzili, że powstanie i bytowanie świata domaga się zasady w postaci materialnego tworzywa, które określali jako physis (natura). Rozumieli przez to pierwotny czynnik [arche]), z którego wszystko powstaje i do czego się sprowadza. Wyraził to dobitnie Heraklit: „Z wszystkiego jedność i z jedności wszystko”.

Wskazywali więc na materialny, odwieczny, stały, niezmienny, niezniszczalny praelement, istotny dla danej w empirii rzeczywistości, z którego powstał cały świat. Kosmos byłby więc zwielokrotnieniem czy różnym upostaciowieniem tego samego elementu i dlatego jest całością-jednością. Były to interpretacje monistyczno materialistyczne. Różne formy monizmu materialistycznego w okresie presokratejskim były konsekwencją przyjęcia różnego charakteru podstawowego tworzywa.

Tales z Miletu za podstawowy praelement kosmosu uznał wodę. Wszystko powstaje z wody. Rzeczy są różnymi postaciami wody, woda pozostaje po ich rozpadzie. Woda jest więc naturalnym początkiem i kresem wszystkich rzeczy. Anaksymander wskazał na mistyczny apeiron, czyli "bezkres"  (otchłań?), jako na „początek bez początku”. Jest on nieograniczony, jakościowo nieokreślony, nieśmiertelny. Wszystko, co istnieje, ma naturę apeironu, ponieważ poszczególne rzeczy powstają przez ograniczenie apeironu. (To jest również niezwykłym skarbem pradawnych, tak mało omawianym!) Anaksymenes za tworzywo świata uznał powietrze. „Podobnie jak dusza, która jest powietrzem (aera), trzyma nas w skupieniu, tak i cały świat również otacza tchnienie i powietrze (aera). Z powietrza wszystko powstaje i na nie się rozpada”, zwłaszcza woda, która w postaci pary może się skroplić, a woda wyparować, w jeszcze innej formie woda może stać się plazmą-energią-ogniem (wszystko przechodzi we wszystko - przepływa, co potem błędnie rozumieli różni filozofowie, snując jakieś teorie o ewolucji świata - patrz filozofia bara i asymilacja do cywilizacji Ducha Świętego spoza czasu !)

Według pitagorejczyków „tworzywo bytowe” oraz siłę organizującą i kierującą światem stanowi liczba. Wszystko jest z liczby, rzeczy są liczbami (materializacja liczb jak w filmowej wersji Matrix-u z Hollywood). Kosmos jest jednością dzięki liczbie. Heraklit jako zasadę rzeczywistości przyjął ogień. Ogień ze swej istoty jest dynamiczny. Są w nim wszystkie rzeczy w nieustannym stanie napięcia (wzniecanie i gaśnięcie). Przyjmując poza empirią zmysłową inny jeszcze rodzaj poznania – poznanie praktyczne [phronesis], Heraklit dostrzegł coś więcej. Był przekonany, że rzeczami kieruje logos jako powszechne prawo przemijania.

Logos jest immanentny (pozostający w czymś, pozostawać wewnątrz) w stosunku do wszystkich rzeczy – byłby rodzajem „boga kosmicznego”. Empedokles jako tworzywo kosmosu przyjmował cztery elementy (woda, powietrze, ogień, ziemia). Są one wieczne, są w ruchu, łączą się w jedność dzięki miłości, a przez niezgodę-nienawiść rozdzielają się, co było jednym z wielu odniesień Greków do starożytnego kodu, do tajemnicy pradawnych mędrców (odsyłamy do niesamowitego kazania Ks. Natanka, który otrzymał wzmiankę tej tajemnicy - link).

Anaksagoras uznał, że naturę rzeczywistości tworzy mieszanina nieskończenie wielu jednorodnych cząstek materialnych [homoiomere] oraz obdarzony dynamicznością Nous, czyli Umysł-Logos. Jest on zasadą porządku obecną w kosmosie (kosmiczny bóg?) Monistycznie rzeczywistość wyjaśniali także Leucyp i Demokryt, przyjmując atomy i próżnię, posiadając te tajemnice od mędrców wcześniejszych, od ludzi pamiętających naukę Atlantów! Jak to dziś już wiemy, atomy stanowią niepodzielne cząstki materii, mają wielkość i jakość, poruszają się w próżni.

Grecy wierzyli, jak wspomnieliśmy, dzięki wcześniejszym cywilizacjom, że atomy są w wiecznym ruchu o charakterze mechanicystycznym (materializm mechanicystyczny). Monizm materialistyczny (odłam dzisiejszego materializmu ewolucjonistów od małpy!) głosili także stoicy: „Wszystko jest tylko częścią jednej, zdumiewającej całości, której ciałem jest natura, Bóg duszą” (Sextus Empiricus, Adversus mathematicos) - jakże niezwykła i celna uwaga pradawnych, jakże wartościowa, prowadząca do potężnej medytacji i metafizycznego błogostanu. Stoicy wprawdzie przyjmowali dwie zasady – czynną i bierną, ale obydwie uważali za materialne. Bóg i duch człowieka jest tym samym, nie ma więc mowy o odrębnym, transcendentnym Bogu.

Zasługą pierwszych filozofów przyrody było postawienie twórczego pytania – o arche („dzięki czemu”), czyli o podstawową zasadę kosmosu i podjęcie problemu jedności (wielości) rzeczywistości. W wyjaśnianiu rzeczywistości oparli się na poznaniu zmysłowym, a ekstrapolacja empirii doprowadziła ich do uznania, że pierwotna postać bytu jest prosta (niezłożona) i ma charakter materialny. Wielość natomiast jest różnym ukształtowaniem tego samego pierwotnego pratworzywa lub jest uznana za wtórną, pozorną (o czym za chwilkę!). (Patrz ciała matertii pierwszej zjednostkowane).

Redukowali więc rzeczywistość do przyczyny materialnej, nie posiadali "zrodzenia z wody i Ducha". Tak jak dzisiejsi marksiści-ewolucjoniści rezentowali zubożoną, uproszczoną wizję świata, w której człowiek nie zajmuje szczególnego miejsca. Wprawdzie pojawiał się motyw
siły umysłowej (Logos Heraklita, Nous Anaksagorasa) – była ona rozumiana immanentnie i całkowicie wyczerpywała się w strukturze kosmosu. Do monistyczno-materialistycznej wizji świata kwestionowanej w późniejszej starożytności – nawiązywano w średniowieczu raczej śladowo, natomiast wyraźnie w XVIII, a zwłaszcza w XIX i XX w. (materializm dialektyczny). XX-wieczny rozwój nauk przyrodniczych, zwłaszcza fizyki, wiązał się z marksistowską tendencją do uprawiania filozofii na bazie fizykalnej struktury świata i prowadził do wyjaśnień monistyczno-materialistycznych, często rodem z kultów Nowej Ery (ang. New Age).

Parmenides stworzył nową, spektakularną formę monizmu i wniósł do filozofii przedsokratejskiej nowe elementy. Szukając odpowiedzi na pytanie o istotę bytu (arche), oparł się nie jak filozofowie przyrody na poznaniu zmysłowym, lecz na analizach czysto racjonalnych (intelektualnych). Aprioryczny sposób poznania prowadził do wskazania na formalną prazasadę ujętą tylko myślą. Według Parmenidesa rzeczywistą rzeczywistość stanowi „byt” (odsyłamy do "Starożytne skarby duchowej archeologii, duchowych przepowiedni – YHWH (aktywacja ducha i duszy proroctwa Apokalipsy)", który jest „tym, czym jest” – „byt jest bytem”. Wszystko jest bytem – nie-bytu nie ma.

Wszystko jest tym samym. Byt jest więc absolutną tożsamością, jest jeden, powszechny, niezmienny, wieczny, nieruchomy. Zmysłowym obrazem „bytu” jest kula. Wszystko poza tak rozumianym bytem, czyli świat zmienny – jest światem pozornym (hinduistyczną mają - maskirowką). Parmenides był myślicielem znaczącym. Stał się inspiratorem dla wielu filozofów, m.in. Platona (idee), Plotyna, Jana Dunsa Szkota, Kartezjusza, Wolffa – czyli nurtów ontologicznych. Nowy wielki system monistyczny o dużym oddziaływaniu stworzył wspomniany Plotyn. Nawiązując do Platona, także do Arystotelesa, przedstawił interpretację rzeczywistości, będącą nową formą monizmu, zasadniczo różniąca się od monizmu presokratyków.

Był to monizm dynamiczny, gradualistyczny, emanacyjny o wydźwięku panteistycznym. Przyjmował i uzasadniał jakość całej rzeczywistości, która ma charakter hierarchiczny (zaadoptowany przez loże wolnomurarskie i ruchy Nowej Ery, będące tym samym, z-monizowanym myśleniem o kosmosie tylko jako strukturze materialnej super technologii "bogów-ufonautów"). Fundamentem i zasadą absolutną (Absolutem) jest – wg Plotyna – Jedno (Pra-Jednia), które jest niezmienne, niepodzielne, wieczne, konieczne, będące samotożsamością. Jedno jest poza wszelkim myśleniem i bytem, jest niepoznawalne, niepojęte, niewypowiedzialne.

Przekracza byt i pojęcia jakichkolwiek przedmiotów. Pozostaje więc poza wszelkim orzekaniem. Jednu można tylko przypisać Dobro, przez co akcentuje się to, że jest twórczą mocą, dzięki której powstało wszystko, co istnieje i co się staje. Jedno-Dobro stanowi absolutne źródło wszystkiego. Świat wypływa, wypromieniowuje na drodze koniecznej, ustopniowanej emanacji (udzielania się). Z Jedna wyłania się jako pierwsza sfera Intelekt-Nous-Logos – Myśl (Duch). Tylko świat Umysłu istnieje w ścisłym sensie, tylko on posiada byt pełny i niezmienny (ontyczny).

Z Umysłu (Myśli) emanuje Pneuma (Dusza świata). Jest niecielesna i niepodzielna, zwrócona ku Umysłowi i ku światu natury (tu pojawia się mnogość): sfera świata materialnego – świat zmysłów. Świat zmysłów nie istnieje, lecz wciąż „staje się” - hind. maja - maskirowka. Materia – najniższe stadium świata – jest pozbawiona jakości, jest niepłodna, nie udziela się. Wszystko jest jednym i Jedno jest we wszystkim. Przez emanację, czyli pochodzenie z Niego wszechświata Jedno nie ulega zmianom – pozostaje „na swoim miejscu nieumniejszone”" - jak widzimy myśl monistyczna, albo filozofia monistyczna, jest bardzo pociągająca, co skutkowało powstaniem straszliwych ideologii, w tym ewolucjonizmu, hitleryzmu i obecnie chorobą umysłową Wielkiego Babilonu iluminatów zmieszania się wszystkiego ze wszystkim - o czym za chwilę będziemy informować dokładniej, w głównej części tego wpisu.

Filozofia Plotyna zawiera duży ładunek myśli praktyczno-religijnej, będąc gruntem pod ruchy mieszania wszystkiego, czyli kulty Nowej Ery, czy sekty loży wolnomurarskich. Jego system to jakby filozoficzna religia. Głosząc, że człowiek pochodzi od Jedna jako absolutnej zasady uznawał, że może on powrócić do niej na drodze doświadczenia mistycznego (ekstazy), gdy umysł przekracza wyobrażenia i dyskurs i zatapia się w oglądzie samej prawdy danej mu w postaci idei. Osobisty wysiłek człowieka wystarcza do zjednoczenia z Jednem (autozbawienie).

Monizm Plotyna ma charakter panteistyczny (pogląd filozoficzno-religijny (niekiedy teologiczny) utożsamiający wszystko z Bogiem lub absolutem). Neguje istnienie boga osobowego. Mimo że Jedno różni się od pozostałych hipostaz (w filozofii Plotyna jest to byt wyemanowany z Absolutu.), to jednak pochodność Ducha, duszy i materii, a więc emanacja czy promieniowanie, ma charakter konieczny. Emanacyjna metafizyka Plotyna oddziaływała i nadal oddziałuje na wielu myślicieli. Wywarła duży wpływ zwłaszcza dzięki Proklosowi i Dionizemu Areopagicie na myślicieli Bizancjum, a za pośrednictwem św. Augustyna przeniknęła do kultury wczesnośredniowiecznej Zachodu - tyle wstępem, jako rozgrzewka !

Jak widzicie Parmenides już coś rozumial z tajemnicy Jahwe, Tego który Jest. Wiedziano i rozumiano podstawy hinduistycznej maji, jak i budowy meta fizykalnej "materii pierwszej", która składa się - do pewnego stopnia schodzenia w dół - z atomów, by następnie rozpłynąć się w nieokreślonych systemach "meta konstruktu niczego", podłączonego do czegoś - do aktu i możności, co raczej obala monizm materialistyczny. Dopiero co napisaliśmy: meta fizykalnej "materii pierwszej" - chodzi o starożytną wiedzę i rozumienie widzalnego kosmosu jako jednej z "otchłani", konstruktu "materii pierwszej" i domieszanych w nią ideii oraz jeszcze innych "super składników".

Można by w tym miejscu rozwodzić się nad całą starożytną zakazaną archeologią, nad pozostałościami Atlantydów, jednak to pozostawimy do powstania wspomnianej książki, tu i teraz zacytujemy niesamowity urywek polskiego znawcy tajemnic pradawnych cywilizacji, zwłaszcza greckiej, chodzi o profesora Krąpca, oto jego szokujące zdania w temacie tajemnicy konstruktu prawdziwego Matrixa - niesamowitego stworzenia widzialnego i mniej widzialnego kosmosu jednej "nieistniejącej monistycznej materii" w połaczeniu z ideą-informacją, przybywającą od i poprzez miłość Boskiej cywilizacji poziomu VII skali Asmiova - a wszystko to dzięki Temu który Jest, czyli Jahwe:

"Przy założeniu (gdzie indziej uzasadnionym) istnienia tylko form substancjalnych i przypadłościowych, gdyby w jakimś jednym materialnym bycie istniała wielość form, powiedzmy form substancjalnych, wówczas forma pierwsza materii pierwszej we właściwym sensie byłaby formą substancjalną, a wszystkie inne formy byłyby tylko formami przypadłościowymi. Akt pierwszy materii jest bowiem formą substancjalną. A taki akt posiadałaby materia sama z siebie, niezależnie od jakichś innych form, wobec tego materia pierwsza stanowiłaby sama z siebie jedną wspólną materialną substancję.

Wszystkie inne formy, które dołączyłyby się do istniejącego już aktu materii pierwszej, byłyby tylko formami drugimi, czyli formami przypadłościowymi. Wówczas zginęłaby wewnętrzna jedność bytu; byt mający wiele aktów jest bytem zlepionym z wielu różnych bytów; jest bytem przygodnym. Jeśli materia pierwsza posiada sama z siebie formę czy jakiś akt, to tylko ta forma czy akt tworzy substancję, a wszystko, co dochodzi do utworzonej już substancji, do istniejącego już aktu, jest aktem przypadłościowym. Wobec tego przyjmować wielość form w jednym bycie, znaczy zniszczyć tę właśnie jedność bytową, znaczy tworzyć byty-złepki, byty ujęte przypadłościowo, a właściwie - przyjmować jakiś jeden podstawowy byt, w stosunku do którego wszystko inne jest tylko pewną odmianą czy też jakimś przypadłościowym nagromadzeniem elementów tego samego , podstawowego - o różnych przejawach - bytu. Jest to już wyraz klasycznego monizmu.

A zatem twierdzenie o wielości form w stosunku do stwierdzenia bytowego pluralizmu istotnie w sobie nie podzielonych, a między sobą różnych substancji, jest sprzeczne. Jeśli zatem twierdzimy, że istnieją substancje same w sobie istotnie niepodzielone, czyli jedne w sobie, i równocześnie stwierdzamy, że istnieje w tych jednych bytach wielość form substancjalnych, to tym samym wypowiadamy sprzeczność. Pojęcia materii pierwszej nie da się pogodzić z posiadaniem przez nią samą, samodzielnie, jakiejkolwiek formy. Czy jednak koniecznie związane z tym jest pojęcie materii jako absolutnie czystej potencjalności?

Czy materia pierwsza nie może sama z siebie posiadać jakiegoś aktu istnienia, jak chcieli niektórzy filozofowie, upatrujący sprzeczność w przyjmowaniu realności materii pierwszej przy równoczesnym pozbawieniu jej wszelkiego aktu? Niemożliwość posiadania przez materię pierwszą własnego istnienia stanie się bardziej zrozumiała, gdy uświadomi się podstawy tej niemożliwości. Podstawa taka leży w metafizycznej teorii stwierdzającej realną różnicę między istotą a istnieniem w bycie przygodnym. W tym przypadku zagadnienie to nie jest jeszcze wyjaśnione i będzie przedmiotem dociekań dopiero na dalszym etapie filozoficznej analizy. Niestety, nie można posługiwać się myślą filozoficzną, nie zakładając różnych aspektów jej analizy, nie można użyć sztucznej i nierealnej w filozofii metody spinozjańskiej i more geomeirico wysnuwać jednych myśli z drugich, niczego nie zakładając.

Chociaż dopiero na dalszych etapach analizy może być szczegółowo wyświetlony i uzasadniony problem różnicy między istotą a istnieniem w bytach przygodnych, tutaj posłużymy się stwierdzeniem realnej różnicy między istotą a istnieniem. Istnienie w bytach przygodnych różni się realnie od istoty, czyli istnienie nie jest istotą, nie utożsamia się z istotą bytu przygodnego. Gdyby bowiem istnienie utożsamiło się z istotą bytu przygodnego, „wyczerpałoby się" w jego istocie, to istniałaby tylko „ta oto" istota koniecznie, a wszystko inne byłoby tylko partycypacją czy też przejawem tej właśnie istoty, która jest istnieniem.

Jeśli więc istnieją rzeczywiście mnogie i różne byty, to ich istnienie nie jest tym samym, co istota, a zatem istota i istnienie są realnie różne, jak realnie różnią się byty między sobą. Otóż tak pojęte istnienie, jako realnie nietożsame z istotą, nie konstytuuje samej istoty rzeczy, lecz zakłada tę istotę jako samą w sobie utworzoną. Nie znaczy to, by istota była jakoś wpierw, nim nastanie istnienie. Niewątpliwie, istota tworzy się „pod aktualnym istnieniem", lecz jeśli akt istnienia nie konstytuuje istoty rzeczy, to istota ta ma swój odrębny akt, który ją konstytuuje, chociaż pod aktualnym istnieniem, bez którego akt istoty byłby nierealny.

Akt istnienia zatem, nie konstytuując istoty rzeczy materialnej, ze swej natury „zakłada" akt formalny, istotę ukonstytuowaną samą w sobie. Jeśliby zatem materia pierwsza posiadała w sobie istnienie, to przez to samo albo istnienie utożsamiłoby się z materią pierwszą, albo też materia pierwsza posiadałaby już w sobie ukonstytuowaną istotę, czyli akt formalny. Dlaczego tylko te dwie możliwości? Weźmy najpierw pod uwagę pierwszą z nich, tzn. utożsamienie materii pierwszej z istnieniem. Jeśliby materia pierwsza, sama z siebie nie posiadając żadnej formy, posiadała równocześnie akt istnienia, dzięki któremu byt różni się od niebytu, to wówczas powstałaby konieczność utożsamienia istnienia z materią pierwszą.

Bierzemy bowiem pod uwagę samą materię pierwszą, pojętą w oderwaniu od formy. Jeśliby właśnie ta materia pierwsza sama w sobie, pojęta w oderwaniu od formy, posiadała istnienie, to utożsamiałaby się z istnieniem. Gdyby bowiem nie utożsamiała się realnie z istnieniem, to byłaby różna od istnienia, różna realnie. A jeśli materia sama w sobie nie jest realnie różna od istnienia, to realnie utożsamia się z istnieniem. Jakie byłyby tego następstwa? Akt istnienia jest współmierny do istoty tak jak akt w ogóle jest współmierny i proporcjonalny do możności. Wszystkie więc cechy przypadające w udziale istocie, proporcjonalnie przypadają także istnieniu, które aktualizuje tę istotę. Występuje wiele jawnych sprzeczności wynikających z twierdzenia, że materia pierwsza utożsamia się z istnieniem.

Materia pierwsza jest bowiem czymś radykalnie potencjalnym (nawet w tej hipotezie, którą przyjmują suarezjanie, uważający, że materia pierwsza posiada swoje ułamkowe istnienie), będąc zaś taka, posiadałaby istnienie radykalnie potencjalne. Tymczasem zaś istnienie jest racją aktualności rzeczy, jest czymś, co w rzeczy jest najdoskonalsze. Z tego wynikałoby, że jedno i to samo (materia pierwsza) równocześnie jest czymś realnie najniedoskonalszym, gdyż radykalnie potencjalnym, i czymś, co z istoty swej jest najdoskonalsze, gdyż realnie utożsamia się z czymś najdoskonalszym, tzn z istnieniem.

Poza tym materia pierwsza jest czymś nieskończenie potencjalnym, gdyż jest racją wszelkich przemian, jakie obserwujemy w świecie. Będąc zaś realnie utożsamiona z istnieniem, posiadałaby tym samym nieskończoność pod aspektem istnienia. Materia sama z siebie byłaby nieskończenie potencjalna, a będąc równocześnie sama z siebie czymś istniejącym, byłaby też przez to realnie czymś nieskończenie aktualnym, gdyż istnienie jest czymś aktualnym, a jeśli istota ma atrybuty nieskończone, to i proporcjonalne do niej istnienie ma atrybuty nieskończone - w swoim porządku.

Nastąpiłaby więc nowa sprzeczność: równoczesna aktualna i potencjalna nieskończoność tej samej rzeczy. Poza tym materia pierwsza sama z siebie jest niezdeterminowana, tzn. „istota" materii pierwszej nie jest zdeterminowana do „tego" lub „owego " bytu. A jeśli „istota" materii nie jest zdeterminowana, to i jej istnienie jest niezdeterminowane. Niezdeterminowane istnienie jest nieskończone, a nieskończone istnienie jest Bogiem; wobec tego popadłoby się w błąd Dawida z Dinant, który uważał materię pierwszą za Boga (jak to zinterpretował Tomasz z Akwinu). Bezpośrednim następstwem związania istnienia, czyli aktu najdoskonalszego, z materią pierwszą, jest wobec tego przyjęcie tezy panteistycznej o utożsamieniu Boga z materią, a właściwie z potencjalnością bytu.

Taka koncepcja Boga jest absurdem, a zatem i podstawy teorii logicznie powiązanej z tego rodzaju koncepcją są nie do przyjęcia. Wreszcie, gdyby materia pierwsza sama z siebie nie różniła się realnie od istnienia, czyli realnie utożsamiała się z istnieniem, wówczas trzeba by przyjąć absolutny monizm; wówczas wszystko, co istnieje, byłoby realnie tylko materią pierwszą, w jej jakimś ciągle odnawiającym się, w różnych aspektach, istnieniu. Gdy zaś stanie się na stanowisku różnicy między istotą a istnieniem oraz różnicy między materią pierwszą a substancją, czyli istotą rzeczy, to tym samym stwierdzamy, że istota sama z siebie jest czymś różnym od istnienia. Jeśli zaś jest czymś różnym od istnienia, to tym samym jest już jakąś istotą, jest czymś zdeterminowanym, a jeśli jest czymś zdeterminowanym, to tylko zdeterminowanym przez akt.

Akt determinujący istotę, wyznaczający jej treść, nazywamy formą. Konsekwencja zatem skrajnego w treści monizmu leży nieuchronnie na drodze stwierdzającej samodzielne posiadanie przez materię pierwszą jakiegoś właściwego jej aktu. Przyjęcie zaś monizmu — czy to formalnego (z racji formy substancjalnej), czy też bytowego (z racji jednego, właściwego tylko materii istnienia) - prowadzi z jednej strony do zaprzeczenia samego ruchu w świecie, jaki dostrzegamy zarówno zmysłami, jak i rozumem, czyli do stwierdzeń sprzecznych z podstawowym przeżyciem poznawczym, a z drugiej storny prowadzi do sceptycyzmu, gdyż stawia na pozycjach Protagorasa, według którego prawdą jest to, co wydaje się, że jest prawdą.

Wówczas byty byłyby i mnogie, gdyż tak przedstawiają się naszemu poznaniu, i zarazem byłby tylko jeden byt, gdyż doprowadza do tego analiza rozumu. Przyjęcie zatem istnienia w materii pierwszej jakiegoś aktu na mocy samej tylko materii prowadzi do absurdu. Materia pierwsza sama z siebie jest czystą możnością, a więc sama z siebie nie ma istnienia ani też żadnej treści. Wszystko, co posiada, posiada przez swoją formę, wraz z którą stanowi jeden byt, jedną substancję.(...) Akt i możność jako realne składniki bytu mogą „wzrastać" w różnych typach i hierarchiach bytów aż w nieskończoność.

W ten sposób, z jednej strony można dojść do stwierdzenia czystej potencjalności, która jest tak ogołocona z aktu, że aż sprzecznością jest jej samodzielne istnienie, a z drugiej strony, poprzez różne „natężenia" aktu można dojść do ujęcia czystego aktu - czystego bytu, czystego istnienia - tak dalece samoistnego i doskonałego, że sprzecznością jest niesamoistnienie tego bytu. Arystoteles dochodzi do stwierdzenia czystej potencjalności materii pierwszej, lecz w jej aspekcie esencjalnym, a nie egzystencjalnym. O istnieniu i jego roli w bycie nie zdawał on sobie sprawy, ale miał przed oczyma jasno zarysowaną doktrynę czystej potencjalności materii w porządku esencjalnym.

Obydwie bowiem definicje materii pierwszej, które podał, negatywna i pozytywna, wyraźnie świadczą o tym, że pojmował on materię pierwszą jako byt niepełny, sam z siebie nie posiadający żadnej formy, a jedynie z nią współistniejący. Dopiero Tomasz z Akwinu zwrócił uwagę na absolutną potencjalność materii pierwszej nie tylko w porządku esencjalnym, ale i egzystencjalnym. Teza o absolutnej potencjalności materii pierwszej figuruje w spisie tez potępionych 18 III 1277 r. przez prymasa Anglii - Kilwardby'ego. Dostrzeżenie przez Tomasza absolutnej potencjalności materii pierwszej było uwarunkowane koncepcją realnego bytu składającego się nie tylko z materii pierwszej i formy substancjalnej, ale przede wszystkim z istoty, na którą składają się materia i forma, oraz istnienia.

Materia pierwsza nie jest bytem jest jedynie potencjalnym elementem bytu. Nie istnieje, lecz pod formą współistnieje, dlatego też nie posiada istnienia sama przez się, a jeśli posiada je, to tylko przez formę. Istnienie bowiem nie jest „aktem pierwszym" materii pierwszej, lecz jej „aktem drugim". - koniec cytatu z profesora Ojca Krąpca.

Jak państwo czytają, konstrukt rzeczywistości, składników budowy tego konstruktu, tego Matrixa Boskiej cywilizacji z poziomu VII skali Asmiowa, jest szokująco skomplikowany, ale i tajemniczy. To czego doświadczamy to tylko jeden z poziomów istnienia bytu, pod nim kryje się wielka niewiadoma, którą chcą odkryć mechanicy kwantowi, ciągle rozbijając coś, co jest tylko "chmurą neutrinowo kwarkową", a jeszcze niżej obserujemy już tylko wspomniany: "meta konstruktu niczego", podłączonego do czegoś - do aktu i możności (a dokładniej do aktu formy substancjalnej).

Skoro dotarliśmy do tego miejsca, musimy się zastanowić nad tajemniczym znaczeniem "kosmicznego błota" z którego ulepił nas Stwórca, w to błoto, w ten proch, wmieszał duszę-swoje tchnienie. Skoro w nie istniejącą materię pierwszą (proch-błoto) zostało wmieszane tchnienie Boga, to jaką rzeczywiście-realnie mamy konstrukcję tu, w tej "otchłani", tego systemu gwiezdnego, stworzonego przez Boską cywilizację poziomu VII ? Z czego się składamy ? Nasze "biologiczne ciałą materii pierwszej" są pozorne, muszą się rozpadać, materia pierwsza ma określony czas rozpadu, uzależniony od... - no właśnie, od czego ?!?! Jak pamiętacie, składamy się z trzech części: „Sam zaś Bóg pokoju niechaj was całkowicie poświęci, a cały wasz duch i dusza, i ciało niech będą zachowane bez nagany na przyjście naszego Pana Jezusa Chrystusa.” 1 List do Tes. 5:23 – przekład dosłowny.

Materia pierwsza naszych biologicznych ciał jest uzależniona od ducha i duszy, z którą jest zmieszana-połączona, a to nas prowadzi do starożytnych technik leczenia, do największego Lekarza wszechczasów Jeszui, o których tu nie będziemy się rozpisywać. Skoro część z was może coś już rozumieć z tajemnicy doktryny reinkarnacji, oczywiście w ujęciu biblijnym, to aby sprawę tej tajemniczej doktryny jeszcze bardziej zakotwiczyć w Biblii i ując ją w nieco inne ramy, zaprezentujemy kilka elementów metafizyki Boskiego Tekstu, dotyczące wersetu z Listu do Hebrajczyków 9:28, który jest podstawą odrzucania przez Chrześcijan ponownego wcielania dusz w biologiczne ciała materiii pierwszej, hodowane masowo w tej ogólno planetarnej fabryce tajemniczego Układu Słonecznego, całkiem nieznanego, kształtowanego również przez byty transhumanistyczno duchowe i cybernetyczne kwadratu przestrzeni.

List do Hebrajczyków 9:27 mówi nam: "I jak zgodnie z przeznaczeniem ludzie raz umierają, a potem (czeka ich) sąd..." - przekłąd dosłowny. Czytamy w nim, że człowiek "umiera tylko raz", a potem sąd..., skoro tak, to należy się zastanowić co oznacza w Biblii "życie-żyć" i do kogo się ono odnosi !? Bóg Jezus informuje nas, że żyją tylko ci, którzy zostaną "podniesieni", czyli "zmartwych wstaną", a to oznacza Chrześcijan. Nie odnosi się to do ludzi innych, niewierzących, ponieważ oni są według Pisma "martwi" - należą do "morza" !!! "A Jezus mówi mu: Chodź za Mną i zostaw umarłym grzebanie ich umarłych." Mateuswza 8:22 - dosłowny.

Mamy więc tu, u Hebrajczyków 9:27, żyjących Chrześcijan w etapie pierwszego życia, pierwszego powstania-podniesienia ("nas podniesie z martwych" Księga Ozeasza 6:2 ), czyli zrodzenia z wody i Ducha, jeszcze przed życiem wiecznym i całkowitym zmartwych wstaniem (powstaniem-podniesieniem), po rozpadzie materii pierwszej ciała biologicznego, jakiś zagadkowy niesamowity etap istnienia ? Gdyby tak było, to żyjemy faktycznie i umieramy tylko raz, nasze "tylko ciało", a my przechodzimy do życia wiecznego już bez jakichś doktryn reinkarnacji, czy to prawdziwych, czy fałszywych. W tym momencie wszystko się zgadza z wykładnią Pisma, nie ma czegoś takiego jak ułuda reinkarnacji, brak strasznego cierpienia wiary w reinkarnację dotyczy Chrześcijan, pomijając tajemnicę "drugiej śmierci".

Skoro tak, to doktryna reinkarnacji dotyczy tych, którzy się jeszcze nie narodzili z wody i Ducha, którzy jeszcze nie zostali podniesieni z martwych i nie żyją. "Ręczę i zapewniam was, zbliża się godzina, a (nawet) już jest, gdy umarli usłyszą głos Syna Bożego i ci, którzy usłyszą, ożyją." Jana 5:25 Jeśli usłyszeliście waszą duszą Słowa Boga, to zaczęliście żyć i żyjecie już tylko raz ! Jakaż to odpowiedzialnośc i jaka niesamowita świadomosć istnienia, dbania by nie dać się zwieść, by nie stać się słupem soli - "Żona Lota, która szła za nim, obejrzała się i stała się słupem soli".

Życie duchowe, jakie rozpoczyna się z chwilą przyjęcia głosu Bożego, osiągnie swoją pełnię przy powszechnym zmartwychwstaniu ciał, kiedy to ludzie — już w całej pełni swej natury: nie tylko nieśmiertelne dusze, ale i powstałe do nowego życia śmiertelne ciała materii pierwszej — będą uczestniczyć w szczęściu, do którego są powołani. Szczególnie biblijne określenie: „wszyscy, co spoczywają w grobach” może odnosić się do "ciał materii pierwszej", które są według Pisma grobami, jak i do "kościotrupów grobów materialnych, znajdujących się w glebie tej planety", tu jest zagadka do rozważenia, mistyczna i cudowna!!!

Może chodzić w tym kulminacyjnym momencie (śmierci ciała materii pierwszej) o przeniesienie naszych dusz, do nowych ciał-mieszkań, jakie przygotował nam Zbawiciel w innym wymiarze, o czym pisaliśmy w tekscie  „Żyjąc jak Chrześcijanin, modląc się, poznając św. Naukę, klęcząc prosimy o to, by Bóg zbudował nam „Dom”. Należy pamiętać, że mimo naszej wiary, albo gdyby osłabła, lub zaatakowała nas jakaś inteligencja, diabeł, w tej otchłani, tego kosmosu, ktoś, może nam odebrać nasze dusze: "Kto bowiem chce swoją duszę ocalić, straci ją, a kto straci swoją duszę ze względu na Mnie i ewangelię, ocali ją." Marka 8:35 - dosłowny.

Natomiast ci, którzy jeszcze nie żyją w Chrystusie, ciągle są martwi i się snują, podłączeni do "morza", grzebiąc innych martwych (ich "tylko ciała" - patrz grafiki powyżej - "Zostaw umarłym grzebanie ich umarłych," Łukasza 9:60), cały czas się reinkarnują w ciała bioniczne kosmicznego NWO, lub jeszcze inne konstrukcje materii pierwszej tej kosmicznej fabryki, w której wyciska się z nich to, co się da wycisnąć ? Wieczne cierpienie kolejnych narodzin w tej gwiezdnej tłoczni, to straszliwa tajemnica jaką udało się odkodować, ale przecież starożytni od tysięcy lat informują o przerażającym cierpieniu wiecznej reinkarnacji, z której ratuje nas Bóg Jezus Chrystus - Jeszua, czyli w jęz. hebr. Zbawienie ! Jemu niech będzie chwała na wieki wieków. Amen. !

Linki:

Link o ciałach bionicznych, ale i o przenoszeniu ludzkich dusz w jakieś tajemnicze miejsca - polecamy o tym tekst pt.: „Nagrano bioniczne ciało UFO istoty, która wykonywała tajemnicze czynności „murarskie” ! (Kosmiczny pracownik uprawy działa i pracuje ?!)

trzeci, to tajemnica ciał duchowych w jakich są umieszczane dusze zbawionych: „Żyjąc jak Chrześcijanin, modląc się, poznając św. Naukę, klęcząc prosimy o to, by Bóg zbudował nam „Dom””

więcej o tajemnicach reinkarnacji w tekście: Zagubione byty humanoidalne – biologiczne, zwane „ciałami”: „ujrzą Boże zbawienie”? Jak uciec z diabelskiego koła samsary?

O "morzu" które zatopiło Atlantydę pisaliśmy w "Cudowna, i jednocześnie wąska brama globalnej nauki chrześcijańskiej deprywacji (w czasie bitwy pod Har-magedonem)"

"Starożytne skarby duchowej archeologii, duchowych przepowiedni – YHWH (aktywacja ducha i duszy proroctwa Apokalipsy)",

Głeboko ukryta tajemnica „bezkształtnej materii pierwszej [Platona]” i „formy substancjalnej” prawdziwego Matrixa Arystotelesa (arche i Logosu) „.

„„Kosmiczno innowymiarowe tajemnice starożytnych mędrców Atlantydy – aera – Prośmy Pana o zrozumienie super tajemniczego Nowego Testamentu !

Duchowa archeologia inteligencji nieziemskich, starożytnego kodu znaków – część II – „Tchnął w niego i człowiek stał się istotą…”

Biblijne Kody, część III – Super megalityczny święty Kod Biblii Boga w Trójcy Jedynego JAHWE, to zaawansowana medytacja poszukiwaczy zaginionego Szyfru (Sensacja duchowej archeologii ?!)

Najbardziej starożytna Istota – tajemnice zakazanej duchowej archeologii„.

Tajemnicze istoty, rasy i ludy z innych wymiarów – pastor Hoggard i św. Fastyna mają rację (klucze hermeneutyczne)

Medyczno duchowe skutki braku łączności z (wodnymi) istotami innowymiarowymi – z Bogiem

Potwory z głębin – kontemplacja tajemnicy otchłani„.

Tajemnicze „morze” i kosmiczna wieś Atlantydy – święty Kod Biblii w czasie medytacji – siedząc na „trawach

https://youtu.be/-T7muON_-CU?si=_cjk7EF5sKFogIZh

https://youtu.be/k4AtLEB40cg?si=6oonQozKi0S69kHa

https://youtu.be/a_E6e6OxkiE?si=a6gbAFg96AYi7ubE

https://youtu.be/mjq3_91By2o?si=oBt_fTVMrLS8PC83