W kolejnym odcinku tajemnic starożytności przed jak i popotopowej, chciałby państwa zaprosić na zapoznanie się ze starodawną sztuką Viman. Na temat viman z Indii posiadamy wyjątkowo "dużo" informacji dzięki zachowaniu się rękopisów sprzed tysięcy lat znanych pod tytułem Vymaanika-Shaastra. Stanowią one czterdziestą część encyklopedii 'Wszystko o maszynach', rękopisy oparte zostaly o jeszcze starsze źródła. Wspomniany rękopis dostarcza nam wyjątkowo dokladne dane o przemyśle hutniczym tamtych czasów. Napisane jest tam że do napędu vimany używały 7 rodzajów energii, które wytwarzano w 7 rodzajach generatorów.(siódemka jest najczęściej występującą liczbą w Biblii !) Dzięki tym energiom vimany pokonywały grawitację Ziemi. Jest również opis konstrukcji, nazwy i zastosowania poszczególnych viman : jako ilości typów viman podaje się 25 dla Shanaka, 32 typy dla Manibhadrakarika, w grupie Tantrika było 56 typów viman (podano nazwy wszystkich 56 typów), w grupie Shakuna było 25 typów viman, rękopis podaje rodzaje stopów do wyrobu viman, rozmiary oraz osiągi techniczne tych maszyn, zasady ich pilotażu.
Oto kilka możliwości technicznych Viman, jest ich znacznie więcej, tu podam zaledwie kilka opisujących niebywale zaawansowaną wiedzę o materii i zasadach fizyki kwantowej:
Adrishya: według Shaktitantra za pomocą Vynarathya Vikarana i innych mocy w samym sercu masy słońca można przyciągnąć siłę eterycznego nurtu na niebie i połączyć ją z balaahaa-vikarana shakti w globie powietrznym, tworząc białą zasłonę, która uczyni wimanę niewidoczną. Tamomaya: jak napisano w Darpana prakarana, za pomocą zwierciadła ciemnej siły pochwyć siłę ciemności (ciemną energię?), prześlij ją przez Thamo-Yantra po północno-zachodniej stronie wimany i przekręcając przełącznik, uzyskaj środek dnia w najgłębszej ciemności nocy nowiu księżyca.
Parashabda Graahaka: jak wyjaśniono w Sowdaaminee Kalaa, czyli nauce o elektronice, za pomocą chwytającej dźwięk yantry w wimanie można słyszeć głosy i dźwięki w samolocie wroga lecącym po niebie. Roopaakarshabana: za pomocą yantry fotograficznej w wimanie można widzieć rzeczy wewnątrz samolotu wroga.
Kriyaagrahana: przekręcając przełącznik na dole wimany, można sprawić, że pojawi się biała tkanina(para wodna). Elektryzując trzy kwasy w północno-wschodniej części wimany, poddając je działaniu siedmiu rodzajów promieni słonecznych, przesyłając tak powstałą siłę przez rurę do zwierciadła Trisheersha, ustawiając ekran z tkaniny przed zwierciadłem i przekręcając górny przełącznik, można sprawić, że wszystkie działania na dole na ziemi będą odwzorowane na ekranie.
Oto kolejny niezwykły element z tych starodawnych przekazów: Sutra ta określa, jaką odzież należy
zapewnić pilotowi, stosownie do warunków panujących w czterech porach
roku. Uderzenia tysięcy promieni Słońca w obracającą się Ziemię powodują
sezonowe zmiany klimatu. Mogą one mieć korzystny lub niekorzystny wpływ
na ludzkie życie. Złe wpływy mogą powodować skurcze, odciągać krew i
pozbawiać ciało tłuszczu, mięsa i innych składników. Złych sił pór roku
jest 25 i oddziałują one na skórę, kości, mięso, tłuszcz, mięśnie,
nerwy, stawy i inne części ciała pilotów. Odzież, jaką noszą, powinna
ich zabezpieczyć przed tymi efektami i zapewnić im skuteczne działanie.
w tym temacie zapraszam pod ten adres: http://argonauta.pl/bog-przywraca-to-co-przeminelo-czyli-oblivion-w-nowej-formie/
Przedstawione
elementy starożytnej technologii wprawiać nas mogą w zakłopotanie, czy
są opisem prawdziwych urządzeń z czasów gdy ludzkość prowadziła
tajemniczą dzialalność posiadając niezwykłą technologię ? Wiele może
wskazywać, że część ludzkości przedpotopowej określana mianem bogów
posiadła wiedzę oraz możliwości o jakich się nie śni nawet dzisiaj !
Trzeba mieć w tym przypadku na uwadze czynnik rozwoju cywilizacyjnego, w
tym konkretnym przykładzie technologicznego. Jak wiemy cywilizacja "się
rozwija" na różne sposoby pogłębiając swoją wiedzę o otaczającym ją
świecie, lecz czy wraz z rozwojem technicznym następował i rozwój
duchowy ? Czy może został on skierowany na przekształcenia genetyczne,
niszcząc w ten sposób cywilizację NATURY ?
Jak
już było pisane w innym miejscu: II Prawo Termodynamiki zaprzecza
samoistnemu wzrostowi złożoności czyli zmniejszaniu się entropii. Mówi o
czymś przeciwnym, czyli zwiększaniu się entropii, a co za tym idzie
zmniejszania się uporządkowania. Świat przypomina rozkręcającą się
sprężynę. Kiedy rozkręci się zupełnie wszystko zamrze tzn. kiedy
wykorzystanie zostaną wszystkie źródła energii.
Najwyrazniej
ta sama zasada występuje w odniesieniu do cywilizacji ludzkiej. Gdy się
raz rozpocznie terraformację, a następnie nastąpi "rozruch
cywilizacyjny" obserwować można "rozkręcanie się sprężyny" świadomości
czy DNA humanoidów ludzkich. Następuje stopniowa DEWOLUCJA (rozkręcanie
się sprężyny). Oczywiście wcale tak nie musi być ! Proces ten może być
zwolniony lub całkowicie zatrzymany przez Stwórcę, który prawa kosmosu
ustalił według swojego planu ! W przypadku przedpotopowych ludzi i ich
ciał biologiczne życie trwało około 950 set lat, okres istnienia o
takiej długości życia zapewne miał wpływ na osiągnięcia cywilizacyjne
czy technologiczne części poprzedniej ludzkości. To co przetrwało w
postaci starożytnych ksiąg jest zapewne tylko skrawkiem wiedzy
przedpotopowych.
Kolejną
zagadką są pozostałości tajemniczych budowli starożytnych. Na ich
powierzchni występują często tajemnicze wypustki, wiele dziwnych teorii
opisuje te elementy, pojawiają się najczęściej wyjaśnienia, że są to
pozostałości odlewania bloków z płynnej skały czyli starożytnego betonu
imitujacego naturalny kamień. Wypustki te byłyby w tym wyjasnieniu
pozostałym śladem "odlewania" bloku skalnego. Pozostaje jednak
wytłumaczyć w jakim celu ta "niedoróbka" występuje tak licznie w różnych
rejonach naszej planety. Świat przedpotopowy posiadał prawdopodobnie zaawansowaną wiedzę na temat mechaniki kwantowej, która w szczątkowej ilości dotrwala do naszych czasów:
[...]Do czego starożytnym Hindusom służyć mogły ułamki mikrosekund? Pundit Kaniah wyjaśnił, że uczeni brahmini od zarania dziejów zobowiązani byli do zachowania tej tradycji w pamięci, choć sami jej nie rozumieli. Jedna trzystamilionowa część sekundy - kashta - nie może naturalnie mieć żadnego sensu praktycznego, jeśli nie dysponuje się urządzeniami, które mogłyby mierzyć czas z taką dokładnością. Z drugiej strony wiadomo, że czas życia niektórych cząstek atomowych: hiperonów i mezonów jest bliski jednej trzystamilionowej części sekundy.
Tablica "Varahamira", datowana na rok 550 naszej ery, zawiera wielkości matematyczne porównywalne z wymiarami atomu wodoru. Czyżby te liczby również przekazano nam z odległej przeszłości? Joga Vashishta twierdzi: Istnieją rozległe światy w pustych przestrzeniach każdego atomu, tak różnorodne, jak pyłki w promieniach słońca. Wydaje się to wskazywać na starożytną wiedzę o tym, że nie tylko materia zbudowane jest z niezliczonej liczby atomów, lecz że w samych atomach, jak dziś wiemy, większa część przestrzeni nie jest wypełniona materią. Teksty te, pochodzące z dalekiej przeszłości, wskazują więc, iż już wówczas istniała głęboka znajomość fizyki atomowej[...]
Na tym zdjęciu pozwoliłem sobie na "metafrazę graficzną" czyli skorelowanie tajemniczych elementów świata atomowego wybuchu bomby atomowej z podobnymi "rzeczami" występującymi na części budowli przedpotopowych.
Mogło by wynikać z takiej interpretacji, że budowle te miały coś
wspólnego ze światem mechaniki kwantowej i wysokich energii
występujących w przestrzeniach i cząstkach świata subatomowego. Czy taka
interpretacja jest słuszna ? Odpowiedz na tak postawione pytanie
pozostawiam państwu. W pierwszej części tego krótkiego artykułu
przedstawiłem pewne elementy technologii Viman, o której wielu z was
wie. Wydaje się że, w Ameryce południowej odkopano głowę posągu boga z
pojazdu Viman, lub kogoś kto mógłby być operatorem jakiejś maszyny, kimś
z rodzaju "inżynierów" świata wysokich energii, jego "gogle" lub specjalny "sprzęt" na twarzy świadczyć może o jego funkcji w świecie technologii Viman.
Musimy pamiętać o stronie, na której zostało udowodnione, iż piramidy z Giza zostały wykonane za pomocą zaawansowanej technologii mechanicznej, lecz co bardziej ciekawe i tajemnicze, nie znamy przeznaczenia tej niezwykłej konstrukcji pochodzącej jakby z innego świata ! Jej funkcje wydają się daleko wykraczać poza najśmielsze dociekania dzisiejszych najzdolniejszych inżynierów ! Moim zdaniem zostala wykonana przez tych z Viman, co wydaje się logicznym wnioskiem, a część badaczy nawet dowodzi takiej hipotezy.
Globalny potop odciął nas kompletnie od niezwykłości świata poprzedniej ludzkości, znajdujemy się na kompletnie innej planecie, jej obraz energetyczny jest całkiem odmienny od tego sprzed potopu. Cisza spowodowana brakiem spektakularnych odkryć archeologicznych jest przerażająca, wielu nawet nie może przyjąć do świadomości kataklizmu tych rozmiarów. Poprzednia ludzkość lub co bardziej prawdopodobne jej część mogła wykonywać dziwne i tajemnicze działania mając za cel na przykład zmianę jakichś parametrów całego kosmosu.
Richard Conn Henry, fizyk z Johns Hopkins University w Baltimore, komentując w Nature zagadkowy świat mechaniki kwantowej
zauważył, cytując Izaaka Newtona: "Ostatecznym źródłem ateizmu jest
'pojęcie ciał posiadających kompletną, absolutną i niezależną realność w
sobie samych'. [...] Odkrycie w 1925 r. mechaniki kwantowej rozwiązało
problem natury wszechświata. Bystrzy fizycy znowu zostali doprowadzeni
do wiary w niewiarygodne - tym razem, że wszechświat jest myślą. [...]
Zgodnie z Sir Jamesem Jeansem 'strumień wiedzy podąża w kierunku
niemechanistycznej rzeczywistości; wszechświat zaczyna przypominać
bardziej wielką myśl niż wielką maszynę. Umysł nie wydaje się już dłużej
przypadkowym intruzem w świecie materii [...] winniśmy raczej obwołać
go stwórcą i zarządcą królestwa materii. [...] Wszechświat jest bez
reszty myślą". To zaskakujące stwierdzenia - Henry ogłasza ni mniej ni
więcej, że jeden z głównych filarów ateizmu został usunięty wraz z
nastaniem mechaniki kwantowej. Ukazała mianowicie ona, że niezależna od
umysłu rzeczywistość jako taka nie istnieje, a zatem - parafrazując
Newtona - kuracja na ateizm została znaleziona. Dwa lata później Henry
poszedł jeszcze dalej: "Zaczynamy dostrzegać, że mechanika kwantowa może
faktycznie wykluczyć jakąkolwiek możliwość niezależnej od umysłu
rzeczywistości. [...] Dlaczego ludzie tak wściekle trzymają się wiary w
niezależną od umysłu rzeczywistość? Bez wątpienia jest tak dlatego, że
jeśli taka niezależna rzeczywistość nie istnieje, znaczy to, że
ostatecznie (na tyle na ile możemy to wiedzieć) istnieje tylko sam
umysł. A zatem, jeśli umysł nie jest produktem materii, ale sam jest
twórcą iluzji materialnej rzeczywistości (co, wbrew materialistom, jest
faktem od momentu odkrycia w 1925 r. mechaniki kwantowej) teistyczna wizja naszego istnienia staje się jedyną racjonalną alternatywą dla solipsyzmu.
Mechanika kwantowa doprowadziła Henry'ego do deistycznego stwórcy. Nie jest on z pewnością kreacjonistą, ani sympatykiem teorii inteligentnego projektu, tym niemniej otwarcie stwierdza, że nauka wskazuje na Umysł stojący poza wszechświatem - Byt, który aktem obserwacji utrzymuje wszechświat w istnieniu.
Solipsyzm - (łac. solus ipse, ja sam) pogląd filozoficzny głoszący, że istnieje tylko jednostkowy podmiot poznający , cała zaś rzeczywistość jest jedynie zbiorem jego subiektywnych wrażeń – wszystkie obiekty, ludzie, etc., których doświadcza jednostka, są tylko częściami jej umysłu. Za twórcę owego poglądu uważany jest sofista Gorgiasz żyjący w starożytnej Grecjo około 480 roku p.n.e. Poglądy solipsyzmu zostały uznane za błędne na przestrzeni wieków z czym się zgadzam.
Teizm - (z greckiego θεoς „bóg”) – wiara w istnienie Boga, bogów lub bogiń, którzy są osobami ingerującymi w losy świata lub jest on ich dziełem; czuwającymi nad biegiem wydarzeń lub podtrzymującymi świat w istnieniu oraz (dzisiejsze istoty ufo są dla wielu odpowiednikiem owych bogów), teizm – wiara lub opinia, że istnieje Bóg lub bogowie, ateizm – brak wiary, że istnieje Bóg lub bogowie, albo opinia, że nie istnieją lub agnostycyzm czyli opinia, że nie wiemy, czy istnieje Bóg lub bogowie, co dla świata bardzo starożytnego było by obrazom godną tylko śmierci ! (*1)
"...Mieszkańcy całej ziemi mieli jedną mowę, czyli jednakowe słowa. A
gdy wędrowali ze wschodu, napotkali równinę w kraju Szinear i tam
zamieszkali. I mówili jeden do drugiego: "Chodźcie, wyrabiajmy cegłę i
wypalmy ją w ogniu". A gdy już mieli cegłę zamiast kamieni i smołę
zamiast zaprawy murarskiej, rzekli: "Chodźcie, zbudujemy sobie miasto i
wieżę, której wierzchołek będzie sięgał nieba, i w ten sposób uczynimy
sobie znak, abyśmy się nie rozproszyli po całej ziemi". A Pan zstąpił z
nieba, by zobaczyć to miasto i wieżę, które budowali ludzie, i rzekł:
"Są oni jednym ludem i wszyscy mają jedną mowę, i to jest przyczyną, że
zaczęli budować. A zatem w przyszłości nic nie będzie dla nich
niemożliwe, cokolwiek zamierzą uczynić. 7Zejdźmy więc i pomieszajmy tam
ich język, aby jeden nie rozumiał drugiego!" W ten sposób Pan rozproszył
ich stamtąd po całej powierzchni ziemi, i tak nie dokończyli budowy
tego miasta. dlatego to nazwano je Babel, tam bowiem Pan pomieszał mowę
mieszkańców całej ziemi. Stamtąd też Pan rozproszył ich po całej
powierzchni ziemi..." Księga Rodzaju 11,1-9
W samym przekazie biblijnym wyrażenie "wieża Babel" nie pojawia się. W dwóch miejscach (Rdz 11,4-5) mowa jest o "mieście i wieży", natomiast w trzecim (Rdz 11,8-9) jest mowa o "mieście", które zostaje nazwane Babel (hebr – בָּבֶל"pomieszanie, zmieszanie") nazwą, która według etymologii biblijnej pochodzić ma od czasownika balal (hebr - בָּלַל )- "mieszać, pomieszać"
Którego nieba miała sięgać ta wieża ? Czy ziemskiego czy może duchowego ?
"...Znam człowieka w Chrystusie, który przed czternastu laty - czy w ciele - nie wiem, czy poza ciałem - też nie wiem, Bóg to wie - został porwany aż do trzeciego nieba. I wiem, że ten człowiek - czy w ciele, nie wiem, czy poza ciałem, <też nie wiem>, Bóg to wie - został porwany do raju i słyszał tajemne słowa, których się nie godzi człowiekowi powtarzać..." 2 List do Koryntian 12:2
Tradycja rabiniczna uznaje budowę wieży Babel za przejaw buntu przeciwko Bogu. Budowę miał nadzorować Nimrod, którego imię wiązane jest ze słowem „mered” – bunt. Według legend rabinicznych celem budujących było obalenie, a nawet zabicie Boga. Jeżeli chciano wybudować coś co miało być bronią przeciwkoSuper Bytowi, Super Istocie to musiano posiadać niezwykłą wiedzę i możliwości ?
W wielu starożytnych kulturach ludzie używali terminu „niebo” w odniesieniu do opisów różnych „sfer”- sklepienia niebieskiego, wszechświata i duchowego nieba. Mimo, iż terminy te nie są pojęciami dokładnie biblijnymi, to powszechnie znane są jako Królestwo Terestrialne, Królestwo Telestialne i Królestwo Celestialne. Paweł mówił o tym, że Bóg zabrał go do „Królestwa Celestialnego”, do sfery w której przebywa Bóg.
Jak wielu wie "urzadzenie Piramid" było "napędzane" wodą, lub woda była głównym czynnikiem występującym w jej wnętrzu. Była częścią "mechanizmu" piramid z Giza. Czy ludzkość popotopowa 5 tysięcy lat temu (5000) wiedziała coś czego my nie wiemy dzisiaj w tzw. 21 wieku ? Czy wiedziała coś od Noego, coś co powodowało że naśladowała jakieś zachowania, czy były to wspomnienia o tym co działo się przed potopem ?
Archeo Matrix - więcej tu Chrześcijańskie anamnesis
Zaawansowane superkomputery z wymiaru czwartego królestwa - Michael Hoggard
https://www.youtube.com/watch?v=nQNyft7T26kŚwiat w którym żyjemy, jesteśmy, bytujemy, jest pozostałością czegoś o wiele bardziej niezwykłego i tajemniczego niż jesteśmy w stanie przyjąć. Wielu nie dopuszcza myśli o takich rzeczach jak wspomniane działania przedpotopowej super cywilizacji. Prawdopodobnie złożonej z "różnych istot", zdolnych do robienia przedziwnych rzeczy. Wiele z tego co dotrwało do naszych czasów jest tak niesamowitych, iż pozostaje nam tylko wiara, że tak było. Zresztą czy wydarzenia po potopowe nie są także cudowne ? Rozstępowanie się wód morza, chodzenie po powierzchni wody, uzdrawianie tysięcy ludzi czy wreszcie zmartwychwstanie ! To tylko mały wycinek świata ukrytego przed nami, świata niedostępnego dla tych uznających ewolucjonizm jako "naukę".
"...Jest ponadto wiele innych rzeczy, których Jezus dokonał, a które, gdyby je szczegółowo opisać, to sądzę, że cały świat nie pomieściłby ksiąg, które by trzeba napisać..." Ewangelia Jana 21:25
"..Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się kto nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do Królestwa Bożego..." Jan 3:5
Chcąc wyłożyć najbardziej istotny sens symboliki wody, trzeba cofnąć się bardzo daleko. Pierwotny „chaos" zawierał elementy stanowiące podstawę stworzenia pojedynczych istot. Dlatego w kosmogoniach starożytnych ludów pogańskich wszystko powstaje z wody. Zwłaszcza u Egipcjan, Babilończyków i Fenicjan, którzy pozostawali z Izraelitami w szczególnie bliskich kontaktach, znajdujemy w formie zmitologizowanej niektóre reminiscencje biblijnej historii stworzenia. Wszyscy mówią o jakimś pramorzu. Woda jest dla nich substancją, z której powstają wszystkie formy bytu i do której powracają w chwili swego rozkładu. Woda jest więc początkiem i końcem wszelkiego kosmicznego ruchu, kryje w sobie wszystkie zaczątki, jest matką wszystkiego, co może zaistnieć. Podstawę antycznej symboliki stanowi zatem stopniowe stawanie się z jakiegoś pierwotnego płynnego prastanu.
Symbolika ta znajduje szczęśliwy wyraz w tym, że zanurzenie się w wodzie podczas kąpieli rytualnej uważa się za powrót do stanu przed uzyskaniem kształtu, a wyjście z niej za stanie się czymś całkowicie nowym i ponowne narodzenie. Zanurzenie oznacza rozpad wszelkich form, reintegrację w niezróżnicowany byt praegzystencji. Wynurzenie z wody natomiast jest ponowieniem kosmogonicznego aktu stawania się formy. W ten sposób w obrzędach inicjacji woda sprawia ponowne narodziny. Rozwijając tę myśl, można wskazać też na ponowne ożywienie, odmłodzenie i ozdrowienie magiczną mocą wody, i to nie tylko w życiu doczesnym, lecz i po śmierci. Tym także należy tłumaczyć pokrapianie ciała zmarłych, praktykowane przez Egipcjan i często przedstawiane w sztuce. Dodane hieroglify oznaczające „życie" i „zdrowie" były dostatecznym komentarzem tego rodzaju przedstawień.
Woda ma zapewnić ponowne narodzenie i powrót do życia po śmierci. Również u Babilończyków główną troską pozostałych członków rodziny zmarłego było dostarczenie- zmarłemu wody. Napisy na glinianych naczyniach w kształcie walców odkrytych w grobach życzyły temu, kto pozostawi grób nienaruszony, „aby kiedyś jego duch po śmierci pił czystą wodę". Takie źródła czy strumienie orzeźwienia są, według opisów mitycznych, otoczone cudownymi drzewami i można do nich dotrzeć drogą prowadzącą poprzez liczne doświadczenia i trudy. Idea rozpadu form i nowego stworzenia mocą wody leży także u podstawy rytów oczyszczenia: to, co było przed zanurzeniem, już nie istnieje. Kto się zanurza w wodzie, umiera, a kiedy się z niej wynurza, jest jak nowo narodzone dziecko bez grzechu. Według innego wyobrażenia skuteczność tego rytu nie jest tak radykalna, mianowicie jest tego rodzaju, że wszystko, co czyni nieczystym przed Bogiem, czy to w znaczeniu rytualnym czy moralnym, można zmyć tak, jak się zmywa brud fizyczny.
Te różne aspekty starożytnej symboliki są jakby przeczuciem rzeczywistości chrześcijańskiej. Wszakże pogańskie zapatrywania były zupełnie inne. W wodzie upatrywano bowiem element wszystkotworzący, obdarzony magiczną siłą, z którego wywodzą się bogowie, a nawet w nim przebywają. Dlatego oddawano cześć źródłom i rzekom składając dary ofiarne i paląc światła. W prawdziwej religii natomiast Super Istota, którego Duch unosił się ponad wodami, jest Stwórcą i Tym, który wszystkiemu nadał kształt, i tylko On jeden może oczyścić od grzechu i winy.
Te różne aspekty starożytnej symboliki są jakby przeczuciem rzeczywistości chrześcijańskiej. Wszakże pogańskie zapatrywania były zupełnie inne. W wodzie upatrywano bowiem element wszystkotworzący, obdarzony magiczną siłą, z którego wywodzą się bogowie, a nawet w nim przebywają. Dlatego oddawano cześć źródłom i rzekom składając dary ofiarne i paląc światła. W prawdziwej religii natomiast Super Istota, którego Duch unosił się ponad wodami, jest Stwórcą i Tym, który wszystkiemu nadał kształt, i tylko On jeden może oczyścić od grzechu i winy.
Wygląd cywilizacji Ziemian przed potopem był nie tylko szokująco odmienny od naszej dzisiejszej, ale działy się tam w pewnym momencie rzeczy, których dzisiejsze elity nie chcą, byśmy o nich wiedzieli oraz byli świadomi, o tym właśnie jest artykuł pt.:"Prawdziwy władca pierścieni - część II (Aktualizacja - wersja 2.2)"
Noah's Ark Conspiracy
This program presents evidence that explorers have found the final resting place of a ship that may be Noah's Ark as described in the Bible and the Book of Genesis. Includes photos, video, physical evidence and interviews with researchers, and the best-known authorities on "Noah's Ark" in the world today
*1(...To pochodzi stąd, że jakeście to nieraz ode mnie słyszeli, mam jakieś bóstwo, jakiegoś ducha, o czym i Meletos na żart w swoim oskarżeniu pisze. To u mnie tak już od chłopięcych lat: głos jakiś się odzywa, a ilekroć się zjawia, zawsze mi coś odradza, cokolwiek bym przedsiębrał, a nie doradza mi nigdy. Otóż ono mi nie pozwala zajmować się polityką. A zdaje mi się, że to zakaz bardzo piękny. Bo wierzcie mi, obywatele, gdybym się był kiedyś zajął polityką, dawno bym był zginął i na nic się nie przydał ani wam, ani sobie. Nie gniewajcie się; ja mówię prawdę. Nie ma takiego człowieka, któremu by wasz lub jakikolwiek inny tłum przepuścił, jeżeli mu ktoś szlachetnie czoło stawia i nie pozwala na krzywdy i bezprawia w państwie; człowiek, który naprawdę walczy w obronie słuszności, a chce się choć czas jakiś ostać, musi koniecznie wieść żywot prywatny, a nie publiczny...
...Jakaż mi się należy kara osobista czy grzywna, żem, licho wie czemu, całe życie nie siedział cicho i nie dbał o to, o co się troszczy wielu: o pieniądze, o dom, o strategię, mowy na zgromadzeniach, urzędy, sprzysiężenia, obywatelskie spiski, bom się naprawdę za zbyt porządnego człowieka uważał na to, żeby tam pójść, a ostać się, i nie szedłem tam, gdzie bym się ani wam, ani sobie na nic nie był przydał, tylkom jak zwykły człowiek do każdego z osobna chodził świadczyć mu największe dobrodziejstwo, ja przynajmniej tak uważam; tak szedłem i próbowałem każdego z was namawiać, żeby ani o żadną ze spraw swoich nie dbał prędzej, zanim dbać zacznie o siebie samego, by się stał jaknajlepszym i najmądrzejszym, ani się o sprawy państwa troszczył, zanim o państwie samym nie pomyśli, i żeby się o wszystko inne podobnym porządkiem starał. Więc co mi się należy za to? Takiemu człowiekowi? Coś dobrego, obywatele...
...Więc może proponować wygnanie? Wy byście mi to może uchwalili. Ale ja bym musiał być strasznie do życia przywiązany, gdybym miał być aż tak głupim i nie mógł wymiarkować, że wy przecież, moi współobywatele, nie mogliście wytrzymać mojego sposobu życia i myślenia, ale wam to zaczęło zanadto już ciążyć i budzić zawiść, tak że chcecie się tego wszystkiego pozbyć. A obcy, niby, zniosą to tym łatwiej? Ani mowy, obywatele! I ładne bym ja miał życie; tak pójść na wygnanie, człowiekowi w tym wieku, włóczyć się z miasta do miasta, czekać, aż go znowu skądeś wyrzucą. Jestem przekonany, że dokądkolwiek bym przyszedł, młodzież będzie słuchała moich rozmów tak samo jak tutaj. Gdybym ich pędził od siebie, co oni się sami postarają o wygnanie mnie z miasta, namówią starszych, a jeśli ich nie będę pędził, to mnie wygnają ich ojcowie i bliscy, ze względu na nich samych...
...O tym najtrudniej przekonać niejednego z was. Bo jeżeli powiem, że to jest nieposłuszeństwo względem boga i ja dlatego nie mogę siedzieć cicho, to mi nie uwierzycie; powiecie, że to drwiny. A jeżeli powiem, że to właśnie jest też i największe dobro dla człowieka: każdego dnia tak rozprawiać o dzielności i o innych rzeczach, o których słyszycie, że i ja sam rozmawiam, i własne, i cudze zdania roztrząsam, a bezmyślnym życiem żyć człowiekowi nie warto, jeśli to powiem, to tym mniej mi będziecie wierzyli. Ale to tak jest, jak mówię, obywatele; tylko przekonać kogoś o tym nie jest łatwo...
...Przepowiadam wam więc, obywatele, którzyście mnie zabili, że przyjdzie na was kara zaraz po mojej śmierci, znacznie cięższa, na Zeusa, niż ta, którą mnie zabijacie. Bo wyście to dziś popełnili myśląc, że się pozbędziecie ciągłego rachunku sumienia w życiu; tymczasem wypadnie wam coś całkiem przeciwnego. Powiadam wam. Więcej się znajdzie takich, którzy was oskarżać będą; ci, których ja teraz byłem natchnieniem, a wyście tego nie widzieli. Będą tym przykrzejsi, im są młodsi: toteż was będą znacznie więcej oburzali Jeżeli sądzicie, że zabijając ludzi powstrzymacie kogoś od tego, żeby was nie ganił i nie łajał, że nie żyjecie jak się należy, to nie widzicie rzeczy jak należy...
...A zastanówmy się i nad tym, jak wielka jest nadzieja, że to coś dobrego. Otóż jednym z dwóch jest śmierć. Bo albo tam niejako nic nie ma i człowiek po śmierci nawet wrażeń żadnych nie odbiera od niczego, albo jest to, jak mówią, przeobrażenie jakieś i przeprowadzka duszy stąd na inne miejsce. Jeśli to brak wrażeń, jeśli to coś jak sen, kiedy ktoś śpiąc – nawet widziadeł sennych nie ogląda żadnych, toż przedziwnym zyskiem byłaby śmierć. Bo zdaje mi się, że gdyby ktoś miał wybrać w myśli taką noc, w której tak twardo zasnął, że nawet mu się nic nie śniło, i inne noce, i dni własnego życia miał z nią zestawić i zastanowiwszy się powiedzieć, ile też dni i nocy przeżył lepiej i przyjemniej od tamtej, to myślę, że nie jakiś prywatny człowiek, ale nawet Wielki Król znalazłby, że na palcach policzyć by je można w porównaniu do tamtych innych dni i nocy. Więc jeżeli śmierć jest czymś w tym rodzaju, to ja ją mam za czysty zysk. Toż wtedy cały czas nie wydaje się ani odrobinę dłuższy niż jedna noc. Jeżeli zaś śmierć to niby przesiedlenie się duszy stąd na inne miejsce i jeżeli to prawda, co mówią, że tam są wszyscy umarli, to jakież może być większe dobro ponad nią, sędziowie! Przecież jeżeli ktoś do Hadesu przybędzie, pożegnawszy się na zawsze z tymi rzekomymi sędziami, i znajdzie tam sędziów prawdziwych, jak to i mówią, że tam sądy odprawia Minos i Radamantys, i Ajakos, i Triptolemos, i innych półbogów, którzy za życia swego byli sprawiedliwi – to czyż to nie miła przeprowadzka? Albo tak spotkać Orfeusza i Muzajosa, i Hezjoda,i Homera, ileż by niejeden z was dał za to? Toż ja chcę częściej umierać, jeżeli to wszystko prawda...)
Proponuję zapoznać się z 5 minutowym filmikiem pt.: "O co im chodzi", znajdą w nim państwo informacje dlaczego starożytne artefakty zaginionych cywilizacji (przedpotopowych), a także szkielety lub resztki gigantów są skrywane przez światowe elity. Dodatkowo przedstawia się tam cenne uwagi na temat sytuacji społeczeństw, jak są manipulowane, dlaczego spora ich część jest zadłużana, te skryte i celowe działania mają jeden cel, jaki ? Wystarczy obejrzeć pierwsze kilkanaście sekund tego materiału.
O co im chodzi ?
"Proszę zauważyć, że pomiędzy tajnymi organizacjami duchowymi UFO masonów (UFOsonów), a istotami z pojazdów NOL występuje wiele silnych podobieństw. Najważniejszą jest ta, że UFOsoni muszą działać w skrytości, tak samo jak UFO byty ! Podstawą działalności tych dwóch typów humanoidów jest to, że ich działania są objęte najwyższym stopniem tajności ! Obie te grupy zajmują się również programowaniem jak i oszukiwaniem umysłów ludzkości !" (Patrz artykuł pt.: "Geopolityka ponad ludzka - nowa/stara dziedzina nauki")
Proponuję zapoznać się z 5 minutowym filmikiem pt.: "O co im chodzi", znajdą w nim państwo informacje dlaczego starożytne artefakty zaginionych cywilizacji (przedpotopowych), a także szkielety lub resztki gigantów są skrywane przez światowe elity. Dodatkowo przedstawia się tam cenne uwagi na temat sytuacji społeczeństw, jak są manipulowane, dlaczego spora ich część jest zadłużana, te skryte i celowe działania mają jeden cel, jaki ? Wystarczy obejrzeć pierwsze kilkanaście sekund tego materiału.
O co im chodzi ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz