Nie
bez racji uważa się, że od sprawnego funkcjonowania mózgu zależy
aktywność naszego ciała. W przeszłości wielu wybitnych myślicieli
wierzyło, że mózg odgrywa istotną rolę w wytwarzaniu stanów umysłowych,
ale może nie jest to prawdą, a przynajmniej nie całą i nie do końca.
Bardzo ciekawą teorią jest ta Arystotelesa, który twierdził, że główną
funkcją mózgu jest ochładzanie krwi. Z kolei Kartezjusz utrzymywał, że
mózg to deterministyczna maszyna, która w tajemniczy sposób kontaktuje
się z niematerialnym umysłem !
Wiedzę na temat zależności między umysłem
a mózgiem czerpiemy z różnych źródeł. Dzięki zastosowaniu nowoczesnych
metod neuroobrazowania powstają szczegółowe mapy mózgu-umysłu
lokalizujące ośrodki (moduły) w mózgu, w których naukowcy materialiści
widzą zintegrowaną aktywność, a ta ich zdaniem ma określać stany
umysłowe. Coś je wytwarza. Z pewnością jest to proces skomplikowany.
Jednym z bodzców, możemy to powiedzieć z dużą dozą pewności, jest
niematerialny duch-dusza, przebywająca w ciele, złączona z nim, czego w
dużej części nie uznają neurobiolodzy.
Neuronauka
materialistów-ewolucjonistów na podstawie swoich doświadczeń wierzy, że
wszystkie aspekty naszego życia, indywidualnego i społecznego, zależą
od tego, jak działa materialny mózg, a nie od ducha, albo choćby
niematerialnego umysłu, pochodzącego od Boga YHWH ! Do neuronauk należy
obecnie niezwykle bogata grupa dyscyplin: neuroanatomia,
neurofizjologia, neuropsychologia, neuronauka porównawcza, teoria
ewolucji mózgu (!!! jak widać na załączonych zdjęciach mózg [neurobiologów] ewoluuje sam, reszta ciała nie... chociaż 6 palców coś nam mówi), neurolingwistyka, neurosocjologia,
neuroinformatyka, neurokognitywistyka, społeczna neuronauka poznawcza,
neuroestetyka, neuroetyka, neurokryminologia, neuroteologia,
neuroekonomia i wiele innych.
Neuronaukowa
(ufonautyczna) rewolucja, której jesteśmy świadkami, ma wymiar nie
tylko praktyczno-technologiczny i medyczny, ale przede wszystkim
poznawczy. Tajne programy mapowania mózgu mają już niebawem pozwolić na
kontrolę ludzkich głów, a poprzez to na zawładnięciem naszymi myślami,
nastrojami i tym co zwiemy ludzką duchowością. Ktoś będzie chciał zrobić
z naszych głów głowy ufonautyczne ! Przecież w ocenie transhumanistów
mamy być w przyszłości inteligentniejsi, i to o wiele bardziej niż sam
Einstein.
Każdy
kto interesował się ufologią, więcej niż normalny "kowalski", wie, że
byty z innego wymiaru mają potężne możliwości wpływu na naszą
świadomość. Opracowania z tego zakresu mówią o manipulacjch i wpływaniu
na rozwój cywilizacyjny Ziemian, na to w jakim kierunku zmierzamy.
Stosują niewidzialną formę wywierania wpływu na osoby lub grupy w taki
sposób, by nieświadomie i z własnej woli realizowały cele istot
ufonautycznych (Proszę koniecznie sprawdzić tekst pt.: Kto ma szanse na asymilację do kosmicznego Rodu Królewskiego ?!).
Niewykluczone, a właściwie wielu badaczy bardzo mocno
wierzy w nadrzędny charakter ufonautów. W ich ocenie sterują rządami,
zawładnęli słabymi politykami, a część globalistów wprost i publicznie odwołuje się do UFO jako konstruktorów NWO
! Co ma swoje silne potwierdzenie w raportach ufologów (proszę zapoznać się z pracami doktora Wiliama Alnora, opracowaniami doktora Jacobsa, lub doktora Jacquesa Vallee),
jest ich (badaczy-ufologów) oczywiście więcej, znacznie więcej (wspomnijmy choćby o jednym z dyrektorów MUFON-u Joe Jordanie, albo doktor Karli Turner)
Wniosek jaki się wyłania z poważnych
badań można w skrócie opisać jako "nieznaną obcą inteligentną siłę,
narzucającą ludzkości swoje plany, kontrolującą Ziemię, chcącą zawładnąć
nami w pełni, używać/wykorzystywać Ziemian do swoich celów" - „Już nie będę z wami wiele mówił, nadchodzi bowiem władca tego świata. Nie ma on jednak nic swego we Mnie” J.14,30
Nasuwa
się w związku z tym kilka zagadnień. Co działo się w dalekiej
przeszłości, w czasach megalitycznych ? Czy ludzie w erze dinozaurów
byli bardziej zdrowi od ludzi z epoki technologii ufonautycznej wieku
XXI ? Może żyli prościej, może wiedzieli więcej, znali tajemnicę "władcy tego świata",
w przeciwieństwie do dzisiejszej, ewolucyjnie zamroczonej ludzkości ?
Obecnie nikt z "nowoczesnych i postępowych" nie wierzy w istnienie "władcy tego świata",
że taki w ogóle istnieje, że jest to potężna nadnaturalna i
inteligentna istota ?! Niby dlaczego mieli by wierzyć, skoro
ufonautyczna "nowoczesność" wlewa się drzwiami i oknami. Za chwilę na Ziemi mają pojawić się nowe formy humanoidalne,
wyprodukowane w "nowoczesnych" podziemiach, wraz z nimi otrzymamy
"nowoczesne" prawo, i tak jak w raportach ufologa doktora Jacobsa nie będziemy rozróżniać UFO humanoidów od ludzi, a ci którzy będą, zostaną wysłani na specjalną koedukację - pranie mózgów.
Prace nad nową ludzkością trwają, są zaawansowane. Widać to coraz
bardziej. Z każdego zaułka nauki wyłania się plan na przyszłość.
Wszystko zostanie zmienione. Ma powstać "nowy człowiek", stary odejdzie
do lamusa, zostanie odrzucony przez "nowoczesność". Ciemnogód jak
chrześcijańska "rodzina", dzieci powstałe z miłości kochających rodziców
to zacofanie, według ufonautycznych planistów mają powstawać w probówkach, in vitro.
Molekularnie zaprogramowane mają być mądrzejsze od tzw. kochających
rodziców ery chrześcijaństwa, ale przede wszystkim "nowoczesne", z
wielką inteligrencją (z wielkimi czaszkami ?).
Czy odróżnimy ich od ludzi ? Czy proces asymilacji do cywilizacji ufonautycznej został już uruchomiony ? Widać wszędzie inżynierię społeczną,
mającą w pierwszym etapie zagłady cywilizacji człowieczej wymieść
chrześcijaństwo, zainstalują potem islam, by stopniowo wprowadzać globalną religię ufonautyczną. Tak naprawdę jedna światowa religia ufonautyczna już działa. Na wielu kontynentach, w ogromnej liczbie rządów i instytucji mamy do czynienia z kominternem globalnej wiary w Nachasza ! (druga rycina poniżej)
Starożytność
Gdzieś, w którymś momencie dalekiej prehistorii wiedziano o takim
pojęciu jak "świętość". Możliwe że cała Ziemia była, dla ludzi
megalitycznych, w jakimś sensie święta, stworzona została przez Boga i
była na początku dobra, natomiast w czasie/dzięki wystąpieniu potopu
została oczyszczona z 'ufonautycznego zabrudzenia'.
Bóg YHWH wybrał sobie pewną grupę,
uświęcił ją by stali się jego ludem. Żydzi byli wybrani przez Stwórcę !
Wiedzieli o tym i korzystali z tej wiedzy. Jednak gdy pojawił się On
nastąpiło coś dla nich niewyobrażalnego, zwłaszcza dla Sanhedrynu, coś
co ich zaskoczyło, czy to rozumieli ? Przybyła do tego wymiaru duchowa
potęga, moc Boga YHWH i Jego Syn:
(...)Ci,
którzy przechwalali się, że zajmują się badaniem nauki Bożej, ale
jeszcze nie przyjęli jej pełni, mogli wstrząśnięci uwierzyć, ujrzawszy
wielką moc, jaką objawił tu Jezus. Mogli uwierzyć zwłaszcza ci, którzy
przyszli, aby pocieszyć Marię rozpaczającą z powodu śmierci brata, a
przyszli jak do zmarłego, dla którego nie było już żadnej nadziei, i o
którym sami też zwątpili. I może bardziej ze względu na nich niż przez
wzgląd na zmarłego Jezus zbliżywszy się do groty „wzniósł oczy do góry i
rzekł: «Ojcze, dziękuję ci, że Mnie wysłuchałeś. Ja wiedziałem, że
zawsze Mnie wysłuchujesz». O tym bowiem, że raczej z uwagi na nich niż
na Łazarza Jezus złożył Ojcu podziękowanie, wyraźnie świadczy zdanie:
„Ale ze względu na otaczający lud to powiedziałem, aby uwierzyli, żeś Ty
Mnie posłał". To więc, co stało się z Łazarzem, stało się z uwagi na
otaczający lud, aby wielu Żydów, którzy przyszli do Marii i zobaczyli,
co Jezus uczynił, uwierzyło w Niego. Posłuchaj jednak, co jeszcze o nich
powiedziano, nie tylko w sensie materialnym: „Niektórzy z nich udali
się do faryzeuszy i opowiedzieli im, co uczynił Jezus".
W
zdaniu tym występuje pewna niejasność: czy ci, którzy udali się do
faryzeuszy i opowiedzieli im, co uczynił Jezus, należeli do tych wielu
Żydów, którzy zobaczyli zdarzenie i uwierzyli w Niego, a poszli dlatego,
że chcieli, aby również ludzi wrogo usposobionych wobec Jezusa
poruszyła opowieść o Łazarzu, czy raczej byli to inni ludzie, nie ci
liczni, którzy uwierzyli, ale tacy, których to wydarzenie nie skłoniło
do wiary w Jezusa i którzy, o ile to od nich zależało, chcieli
opowiadaniem o Łazarzu wzbudzić w faryzeuszach złośliwą zawiść wobec
Jezusa. Moim zdaniem Ewangelista chce wskazać raczej na tę drugą
możliwość. Z tego też powodu napisano dalej: „Wobec tego arcykapłani i
faryzeusze zwołali Wysoką Radę" itd. Ewangelista zatem jako „wielu"
określił tych, którzy uwierzyli, ponieważ zobaczyli, co się stało z
Łazarzem, natomiast pozostałych określił jako mniej licznych: „Niektórzy
z nich udali się" itd. Wobec tego arcykapłani i faryzeusze zwołali
Wysoką Radę i rzekli: „Cóż my zrobimy wobec tego, że ten Człowiek czyni
wiele cudów? Jeżeli Go tak pozostawimy, to wszyscy uwierzą w Niego, i
przyjdą Rzymianie i zniszczą nasze miejsce święte i nasz. naród" (J 1 1,
47-48).
Sens
dosłowny tych zdań mówi o tym, że faryzeusze i arcykapłani spostrzegli,
iż z powodu wielkich cudów, których dokonał Jezus, cały naród żydowski
mógłby uwierzyć w Niego, a gdyby uwierzył, wzgardziłby sprawowanym tam
materialnym kultem religijnym lewitów i kapłanów. Gdyby więc Żydzi
odwrócili się od świętego miejsca, mogłoby to dostarczyć Rzymianom
pretekstu, aby z powodu Zbawiciela zawładnąć miejscem uznawanym przez
Żydów za święte oraz całym narodem Żydów, którzy nie chcieliby już
przyznawać się, że są nimi. Dalej, ponieważ wysoko cenili kult Boży,
święte miejsce oraz zgromadzenie ludu, knują przeciw Jezusowi, aby
pozbawić Go życia. Sądzę też, że dla umniejszenia Jego chwały
powiedzieli: „Ten Człowiek", nie wierzyli bowiem w to, co powiedziano
wcześniej - że Jezus jest Bogiem - skoro chcieli Go ukamienować pod
pretekstem, że dopuścił się bluźnierstwa, i mówili Mu: „Ty będąc
człowiekiem uważasz siebie za Boga"(...) Cytat Ojciec Kościoła
Czy dostrzegamy nadchodzącą cywilizację ufonautyczną ? Na zachodzie, w
krajach gdzie już obowiązuje, nie można zauważać różnić pomiędzy
mniejszościami etnicznymi, a ludnością rdzenną-oryginalną. Takie rozróżnianie jest klasyfikowane jako "mowa nienawiści"
! Zauważanie różnic może i kończy się w cywilizacji ufonautycznej
więzieniem !
Czy Słowianie przetrwają próby ufonautycznej ingerencji w swoją jeszcze człowieczą cywilizację ?! Czy obronimy megalityczne chrześcijaństwo ?! Przetrwało do naszych czasów, jest dla cywilizacji człowieczej ratunkiem. Megalitycznym przesłaniem z dalekiej przeszłości, niedocenianą tajemnicą ludzkości, człowieczeństwa. Bez megalitycznego chrześcijaństwa ludzkość nie przetrwa, zamieni się w ufonautów !
Czy Słowianie przetrwają próby ufonautycznej ingerencji w swoją jeszcze człowieczą cywilizację ?! Czy obronimy megalityczne chrześcijaństwo ?! Przetrwało do naszych czasów, jest dla cywilizacji człowieczej ratunkiem. Megalitycznym przesłaniem z dalekiej przeszłości, niedocenianą tajemnicą ludzkości, człowieczeństwa. Bez megalitycznego chrześcijaństwa ludzkość nie przetrwa, zamieni się w ufonautów !
INFORMACJE DODATKOWE
„British Royal Society było centrum machiny propagandowej, która mówiła ludziom, czym jest nauka. Członkami- założycielami British Royal Society byli masoni i dlatego jakiekolwiek twierdzenia podnoszone przez Towarzystwo stanowiły przedłużenie ich okultystycznych doktryn. Teoria ewolucji nie jest niczym więcej. W książce „The Meaning of Masonry” W.L. Wilmhurst obnażył światopogląd leżący u podstaw nowej, masońskiej nauki:„Przekształcenie człowieka w nadczłowieka” było zawsze celem antycznych misteriów. Prawdziwym celem współczesnej masonerii nie są kwestie społeczne i charytatywne - co do których przywiązuje się taką wagę - ale przyspieszenie duchowej ewolucji tych, którzy pragną udoskonalić swoją naturę i sprawić, by była bardziej podobna do natury bóstwa. Jest to nauka, królewska sztuka, którą praktykować może każdy z nas. Wstąpienie do masonerii w jakimkolwiek innym celu niż zgłębianie praktykowanie tej sztuki oznacza niezrozumienie jej znaczenia.”
Dalej w swojej książce Wilmhurst rozwija ten temat:„Człowiek, który powstał z ziemi i wyewoluował z niższych stworzeń do swojego obecnego stanu racjonalności, musi dokończyć dzieła swojej ewolucji- stać się boskim stworzeniem, zjednoczyć swoją świadomość z Wszechwiedzącym. To właśnie było i jest jedynym celem wszystkich inicjacji.”Duchowe korzenie teorii ewolucji to coś, co niewiele osób brało pod uwagę, podkreślę więc ten aspekt. Jakie kłamstwo powiedział Ewie wąż w ogrodzie Eden? Powiedział, że dzięki wiedzy, dzięki własnemu wysiłkowi staniemy się jak Bóg.Czego uczy ewolucja?
Uczy tego, że ciągle ewoluujemy Jeśli ciągle ewoluujemy, jaki jest tego ostateczny cel? Ostateczny cel: absolutna perfekcja człowieka.Nie możemy stać się bardziej niż doskonali. Jaki jest synonim absolutnej perfekcji inny niż boskość? Ewolucja głosi to samo kłamstwo, które było głoszone w ogrodzie Eden - jakoby człowiek mógł stać się doskonały, boski dzięki własnym wysiłkom. Poprzez użycie idei ewolucji masoneria sprzedała masom okultystyczną ideę stawania się pod płaszczykiem nauki wiarą w to, że człowiek stopniowo ewoluuje w oświecone bóstwo. Czego wielu także nie wie, to to, że podstawy idei ewolucji nie zostały stworzone przez Karola Darwina."
Dalej w swojej książce Wilmhurst rozwija ten temat:„Człowiek, który powstał z ziemi i wyewoluował z niższych stworzeń do swojego obecnego stanu racjonalności, musi dokończyć dzieła swojej ewolucji- stać się boskim stworzeniem, zjednoczyć swoją świadomość z Wszechwiedzącym. To właśnie było i jest jedynym celem wszystkich inicjacji.”Duchowe korzenie teorii ewolucji to coś, co niewiele osób brało pod uwagę, podkreślę więc ten aspekt. Jakie kłamstwo powiedział Ewie wąż w ogrodzie Eden? Powiedział, że dzięki wiedzy, dzięki własnemu wysiłkowi staniemy się jak Bóg.Czego uczy ewolucja?
Uczy tego, że ciągle ewoluujemy Jeśli ciągle ewoluujemy, jaki jest tego ostateczny cel? Ostateczny cel: absolutna perfekcja człowieka.Nie możemy stać się bardziej niż doskonali. Jaki jest synonim absolutnej perfekcji inny niż boskość? Ewolucja głosi to samo kłamstwo, które było głoszone w ogrodzie Eden - jakoby człowiek mógł stać się doskonały, boski dzięki własnym wysiłkom. Poprzez użycie idei ewolucji masoneria sprzedała masom okultystyczną ideę stawania się pod płaszczykiem nauki wiarą w to, że człowiek stopniowo ewoluuje w oświecone bóstwo. Czego wielu także nie wie, to to, że podstawy idei ewolucji nie zostały stworzone przez Karola Darwina."
Według Encyklopedii Masonerii Mackey’a zręby teorii powstały dzięki dziadkowi Karola, Erazmusowi Darwinowi. Doktor Erazmus Darwin był pierwszym człowiekiem w Anglii głoszącym idee, które później zostały wykorzystane przez jego wnuka, Karola Darwina i nazwane teorią ewolucji.Karol Darwin napisał w 1859 „Pochodzenie gatunków„. Erazmus Darwin był założycielem masońskiego„Lunar Society” (Towarzystwo Księżycowe).
Według Iana Taylora, Towarzystwo Księżycowe działało pomiędzy 1764 a 1800 r.i było bardzo wpływowe. Potem przekształciło się w British Royal Society. Nazwa „Towarzystwo Księżycowe” wzięła się stąd, że jego członkowie spotykali się raz w miesiącu podczas pełni księżyca. To być może nawiązanie do bogini księżyca Asztarte. Wśród „lunatyków” [jak sami siebie nazywali] znaleźli się tacy luminarze jak przemysłowiec John Wilkinson, inwestor James Watt, wytwórca Matthew Boulton, chemik Josef Priestly i ojciec-założyciel USA Benjamin Franklin. Ci ludzie, także inni członkowie Towarzystwa nosili tytuł „Kupców światła”. Jak podaje Encyklopedia Masonerii Mackey’a:
„Przed przyjazdem do Derby w 1788 doktor Erazmus Darwin został masonem w prastarej 2. loży Szkocjii Cannongate Kilwinning. Sir Fracis Darwin, jeden z synów doktora, został masonem w 253. loży Tyrian w Darby w 1807 lub 1808. Jego syn Reginald został masonem w loży Tyrian w 1804. Karol Darwin nie pojawia się w zapiskach loży, choć jest bardzo możliwe, że tak jak Francis, był masonem. W 1794 Erazmus Darwin napisał książkę o nazwie „Zoonomia„, poświęconą teorii ewolucji. Podstawą teorii była okultystyczna koncepcja stawania się-proces stopniowego osiągania boskości.
Nawet wcześniej wpływowy mason John Locke, członek British Royal Society, wykorzystywał hinduską ideę reinkarnacji przywiezioną do Anglii przez Kompanię Wschodnioindyjską do sformułowania własnej teorii ewolucji. British Royal Society zaakceptowało jego ideę. Popierała go także rodzina Darwinów [przodkowie Erazmusa i Karola]. Dwa stulecia później idea ewolucji została wykorzystana przez Karola Darwina i powstała książka „O pochodzeniu gatunków„. Teoria ewolucji miała więc okultystyczne źródła. Idee te były rozwijane przez masonów, zanim zostały poznane przez publiczność za pośrednictwem książki Darwina.
Deizm powstał, bo ludzie nie byli w stanie objaśnić powstania ziemi etc. bez udziału Boga. Ludzie rozumieli, że rzeczy nie powstają od tak sobie, bez planu i celu. Jeżeli wrócimy do domu i znajdziemy tam słonia, pierwszą rzeczą, o którą zapytamy, będzie: czyja to sprawka? Jak dostał się do domu? Rozumiemy, że słonie nie pojawiają się przez przypadek. Rzeczy, które powstają, mają swojego twórcę dlatego główny problem teorii ewolucji to pytanie, jak życie mogło powstać z materii nieożywionej. Jeżeli życie mogło powstać poprzez reakcje chemiczne, nie potrzebujemy Boga do wyjaśnienia fenomenu życia. To idea samorództwa, spontanicznej kreacji- jedyna możliwa podbudowa ideologiczna dla ewolucji. Louis Pasteur pisał:
„Idea spontanicznej kreacji byłaby zalążkiem. To byłoby stworzenie życia; rozwiązałoby to podstawowy problem. Byłoby to przejście od materii do życia, dzięki warunkom zewnętrznym i właściwościom materii. Bóg jako twórca życia nie byłby już potrzebny. Zastąpiłaby go materia. Bóg byłby uważany za odpowiedzialnego jedynie za poruszenia w skali kosmicznej”
Czy życie mogło powstać bez udziału Boga? Najważniejsze pytanie. Po przeprowadzeniu testów naukowych idea spontanicznej ewolucji została odrzucona jako niemożliwa, co potwierdza prawo biogenezy. Tak być nie mogło. Żadna mieszanina chemikaliów i materii nieożywionej nie mogła sprawić, że powstało życie. To powinno spowodować, że teoria ewolucji zostanie zarzucona. Niestety, nie spowodowało to, że „ludzie nauki” przestali ją głosić. Ewolucjoniści nie znają wciąż odpowiedzi na zagadkę pochodzenia życia i polegają na ślepej wierze w teorię. To przykład na to, jak nauka staje się wiarą. Jak filozofia zostaje przestawiana jako fakt nie podlegający dyskusji. Całą sprawę streszcza następujący cytat z dra George’a Walda, noblisty za odkrycia z dziedziny biologii; emerytowanego profesora biologii z Uniwersytetu Harvarda:
„Co się tyczy powstania życia, istnieją tylko dwie możliwości: samorództwo i spontaniczna ewolucja, albo nadprzyrodzony akt kreacyjny Boga. Nie ma trzecie możliwości. Spontaniczna ewolucja- życie powstałe z materii nieożywionej, okazała się niemożliwa na drodze badań Louisa Pasteura i innych 120 lat temu. Zostaje nam więc jedyna możliwa konkluzja: życie powstało dzięki aktowi twórczemu Boga. Nie zaakceptuję tego filozoficznie, ponieważ nie chcę wierzyć w Boga - dlatego wybieram wiarę w to, co według mnie jest naukowo potwierdzone jako niemożliwość.” [czyli ewolucję - admin] Dowody wskazują na jakiś rodzaj umysłu, który stworzył świat Karol Darwin także to, chcąc - nie chcąc, zauważał:
„…naturalna selekcja, wiedziona nieomylnym instynktem, wybiera najlepsze osobniki.”
Cytaty jak te wskazują, że natura ma umysł bo jak coś nieobdarzone rozumem może wybierać, podejmować decyzje Bóg - nadrzędny umysł. Ideę, jakoby z nieożywionej materii mogło powstać życie, znajdziemy w starożytnej kabale Chodzi o tzw. golema. Jak napisał Izaak Singer:
„Idea golema zakłada, że materia nieożywiona ma w sobie życie; że można ją ożywić. Czym są dzisiejsze komputery i roboty, jeśli nie golemami? Talmud opowiada o tłumaczu imieniem Rava, który stworzył człowieka używając tej tajemniczej mocy. Żyjemy w epoce wytwarzania golemów. Granica między nauką a magią zmniejsza się.”
W artykule „Towards the New Science of Life” naukowiec Jonathan Tennenbaum napisał: „Łatwo jest obecnie wykazać, że darwinizm - jedna z podwalin współczesnej biologii - jest niczym innym, jak rodzajem sekty. Sekta religijna. Nie przesadzam. Darwinizm nie ma żadnych podstaw naukowych. Tak zwana teoria ewolucji Darwina oparta jest na absurdalnie irracjonalnych założeniach. Nie są one rezultatem badań naukowych, ale zostały sztucznie stworzone dla zrealizowania celów politycznych i ideologicznych.”
Karol Darwin jest kimś w rodzaju naukowego proroka głosicielem nowej “ewangelii”, która stanowi właściwie najstarsze kłamstwo świata. Według niego dążymy do osiągnięcia boskości przez oświecenie i wiedzę, „stajemy się”, jak mawiają okultyści. The Royal Society zaprezentowało światu tę teorię jako bezdyskusyjny fakt i dziś media i system edukacji robi to samo. Większość wierzy ślepo w ewolucję po prostu dlatego, że powiedziano im, że taka jest prawda. Taki był plan. Masy są manipulowane dzięki kontrolowanemu przepływowi informacji.
Według Iana Taylora, Towarzystwo Księżycowe działało pomiędzy 1764 a 1800 r.i było bardzo wpływowe. Potem przekształciło się w British Royal Society. Nazwa „Towarzystwo Księżycowe” wzięła się stąd, że jego członkowie spotykali się raz w miesiącu podczas pełni księżyca. To być może nawiązanie do bogini księżyca Asztarte. Wśród „lunatyków” [jak sami siebie nazywali] znaleźli się tacy luminarze jak przemysłowiec John Wilkinson, inwestor James Watt, wytwórca Matthew Boulton, chemik Josef Priestly i ojciec-założyciel USA Benjamin Franklin. Ci ludzie, także inni członkowie Towarzystwa nosili tytuł „Kupców światła”. Jak podaje Encyklopedia Masonerii Mackey’a:
„Przed przyjazdem do Derby w 1788 doktor Erazmus Darwin został masonem w prastarej 2. loży Szkocjii Cannongate Kilwinning. Sir Fracis Darwin, jeden z synów doktora, został masonem w 253. loży Tyrian w Darby w 1807 lub 1808. Jego syn Reginald został masonem w loży Tyrian w 1804. Karol Darwin nie pojawia się w zapiskach loży, choć jest bardzo możliwe, że tak jak Francis, był masonem. W 1794 Erazmus Darwin napisał książkę o nazwie „Zoonomia„, poświęconą teorii ewolucji. Podstawą teorii była okultystyczna koncepcja stawania się-proces stopniowego osiągania boskości.
Nawet wcześniej wpływowy mason John Locke, członek British Royal Society, wykorzystywał hinduską ideę reinkarnacji przywiezioną do Anglii przez Kompanię Wschodnioindyjską do sformułowania własnej teorii ewolucji. British Royal Society zaakceptowało jego ideę. Popierała go także rodzina Darwinów [przodkowie Erazmusa i Karola]. Dwa stulecia później idea ewolucji została wykorzystana przez Karola Darwina i powstała książka „O pochodzeniu gatunków„. Teoria ewolucji miała więc okultystyczne źródła. Idee te były rozwijane przez masonów, zanim zostały poznane przez publiczność za pośrednictwem książki Darwina.
Deizm powstał, bo ludzie nie byli w stanie objaśnić powstania ziemi etc. bez udziału Boga. Ludzie rozumieli, że rzeczy nie powstają od tak sobie, bez planu i celu. Jeżeli wrócimy do domu i znajdziemy tam słonia, pierwszą rzeczą, o którą zapytamy, będzie: czyja to sprawka? Jak dostał się do domu? Rozumiemy, że słonie nie pojawiają się przez przypadek. Rzeczy, które powstają, mają swojego twórcę dlatego główny problem teorii ewolucji to pytanie, jak życie mogło powstać z materii nieożywionej. Jeżeli życie mogło powstać poprzez reakcje chemiczne, nie potrzebujemy Boga do wyjaśnienia fenomenu życia. To idea samorództwa, spontanicznej kreacji- jedyna możliwa podbudowa ideologiczna dla ewolucji. Louis Pasteur pisał:
„Idea spontanicznej kreacji byłaby zalążkiem. To byłoby stworzenie życia; rozwiązałoby to podstawowy problem. Byłoby to przejście od materii do życia, dzięki warunkom zewnętrznym i właściwościom materii. Bóg jako twórca życia nie byłby już potrzebny. Zastąpiłaby go materia. Bóg byłby uważany za odpowiedzialnego jedynie za poruszenia w skali kosmicznej”
Czy życie mogło powstać bez udziału Boga? Najważniejsze pytanie. Po przeprowadzeniu testów naukowych idea spontanicznej ewolucji została odrzucona jako niemożliwa, co potwierdza prawo biogenezy. Tak być nie mogło. Żadna mieszanina chemikaliów i materii nieożywionej nie mogła sprawić, że powstało życie. To powinno spowodować, że teoria ewolucji zostanie zarzucona. Niestety, nie spowodowało to, że „ludzie nauki” przestali ją głosić. Ewolucjoniści nie znają wciąż odpowiedzi na zagadkę pochodzenia życia i polegają na ślepej wierze w teorię. To przykład na to, jak nauka staje się wiarą. Jak filozofia zostaje przestawiana jako fakt nie podlegający dyskusji. Całą sprawę streszcza następujący cytat z dra George’a Walda, noblisty za odkrycia z dziedziny biologii; emerytowanego profesora biologii z Uniwersytetu Harvarda:
„Co się tyczy powstania życia, istnieją tylko dwie możliwości: samorództwo i spontaniczna ewolucja, albo nadprzyrodzony akt kreacyjny Boga. Nie ma trzecie możliwości. Spontaniczna ewolucja- życie powstałe z materii nieożywionej, okazała się niemożliwa na drodze badań Louisa Pasteura i innych 120 lat temu. Zostaje nam więc jedyna możliwa konkluzja: życie powstało dzięki aktowi twórczemu Boga. Nie zaakceptuję tego filozoficznie, ponieważ nie chcę wierzyć w Boga - dlatego wybieram wiarę w to, co według mnie jest naukowo potwierdzone jako niemożliwość.” [czyli ewolucję - admin] Dowody wskazują na jakiś rodzaj umysłu, który stworzył świat Karol Darwin także to, chcąc - nie chcąc, zauważał:
„…naturalna selekcja, wiedziona nieomylnym instynktem, wybiera najlepsze osobniki.”
Cytaty jak te wskazują, że natura ma umysł bo jak coś nieobdarzone rozumem może wybierać, podejmować decyzje Bóg - nadrzędny umysł. Ideę, jakoby z nieożywionej materii mogło powstać życie, znajdziemy w starożytnej kabale Chodzi o tzw. golema. Jak napisał Izaak Singer:
„Idea golema zakłada, że materia nieożywiona ma w sobie życie; że można ją ożywić. Czym są dzisiejsze komputery i roboty, jeśli nie golemami? Talmud opowiada o tłumaczu imieniem Rava, który stworzył człowieka używając tej tajemniczej mocy. Żyjemy w epoce wytwarzania golemów. Granica między nauką a magią zmniejsza się.”
W artykule „Towards the New Science of Life” naukowiec Jonathan Tennenbaum napisał: „Łatwo jest obecnie wykazać, że darwinizm - jedna z podwalin współczesnej biologii - jest niczym innym, jak rodzajem sekty. Sekta religijna. Nie przesadzam. Darwinizm nie ma żadnych podstaw naukowych. Tak zwana teoria ewolucji Darwina oparta jest na absurdalnie irracjonalnych założeniach. Nie są one rezultatem badań naukowych, ale zostały sztucznie stworzone dla zrealizowania celów politycznych i ideologicznych.”
Karol Darwin jest kimś w rodzaju naukowego proroka głosicielem nowej “ewangelii”, która stanowi właściwie najstarsze kłamstwo świata. Według niego dążymy do osiągnięcia boskości przez oświecenie i wiedzę, „stajemy się”, jak mawiają okultyści. The Royal Society zaprezentowało światu tę teorię jako bezdyskusyjny fakt i dziś media i system edukacji robi to samo. Większość wierzy ślepo w ewolucję po prostu dlatego, że powiedziano im, że taka jest prawda. Taki był plan. Masy są manipulowane dzięki kontrolowanemu przepływowi informacji.
Linki:
Pierwszym linkiem musi być tekst pt.: Stary dobry Bóg, stara dobra Ziemia – przygotowania do „nowej” ?
Kto ma szanse na asymilację do kosmicznego Rodu Królewskiego ?!
Nowy UFO Volkizm kontra chrześcijańska hołota Untermensch
Wielkie przygotowania do "Nowej Wspaniałej Cywilizacji"
Kto ma szanse na asymilację do kosmicznego Rodu Królewskiego ?!
Nowy UFO Volkizm kontra chrześcijańska hołota Untermensch
Wielkie przygotowania do "Nowej Wspaniałej Cywilizacji"
We Włoszech odbywa się wymiana populacji - za kilka dekad muzułmańscy migranci mogą stanowić 37% społeczeństwa
Zaginiona rasa negro frankensztajnów
Zaginiona rasa negro frankensztajnów
Potajemne spotkanie naukowców, chcą stworzyć „to coś” !
Miód na chrześcijańską duszę – „Trony, Panowania, Zwierzchności i Władze”
Wyobraźcie sobie zrównoważony rozwój ufonautyczny
Geopolityka ponadludzka – nowa/stara dziedzina nauki
Miód na chrześcijańską duszę – „Trony, Panowania, Zwierzchności i Władze”
Wyobraźcie sobie zrównoważony rozwój ufonautyczny
Geopolityka ponadludzka – nowa/stara dziedzina nauki
Prawdziwy władca pierścieni – część II (Aktualizacja – wersja 2.2)
Żyjmy póki jesteśmy prawdziwi (zanim nie staniemy się podmieńcami)
Implant pamięciowy coraz bardziej powszechny u żywicieli
Zenit 2016: Czy coś się zaczęło w roku 2012 i osiągnie swoją kulminację w roku 2016 ?
Hipoteza rzadkiej Ziemi – Paradoks Fermiego
Jacek Poniedziałek boi się przechodzić obok kościoła.
Cesarstwo Rzymskie IV wiek, a UE wiek XXI – Kolejne Deja Vu, czy plan totalny ?
Ufonautyczna infekcja oraz „niebezpieczna strawa”
Jeśli chodzi o wyjaśnienie znaczenia: "Kościoła Megalitycznego", to znajdziecie je w tekstach pt.:
Kosmiczny i megalityczny Kościół Katolicki – część I
Żyjmy póki jesteśmy prawdziwi (zanim nie staniemy się podmieńcami)
Implant pamięciowy coraz bardziej powszechny u żywicieli
Zenit 2016: Czy coś się zaczęło w roku 2012 i osiągnie swoją kulminację w roku 2016 ?
Hipoteza rzadkiej Ziemi – Paradoks Fermiego
Jacek Poniedziałek boi się przechodzić obok kościoła.
Cesarstwo Rzymskie IV wiek, a UE wiek XXI – Kolejne Deja Vu, czy plan totalny ?
Ufonautyczna infekcja oraz „niebezpieczna strawa”
Jeśli chodzi o wyjaśnienie znaczenia: "Kościoła Megalitycznego", to znajdziecie je w tekstach pt.:
Kosmiczny i megalityczny Kościół Katolicki – część I
Nowa starożytność ludzkości - czy nas zmienią ?!
https://www.youtube.com/watch?v=GNXWMm393Xs
Nowe transhumanistyczne mieszkania Nachasza
Obcy z piekła (napisy PL) - POLECAM !!
Wielka rewolucja ufonautyczna towarzystwa Vril od filantropów
Zrównoważony rozwój plus (kabała nowego porządku
ufonautycznego)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz